Trwa ładowanie...

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

Rawicz Rebel's Hill - Quantum Superiority
Rawicz Rebel's Hill - Quantum Superiority

Rawicz Rebel's Hill - Quantum Superiority

Rawicz Rebel's Hill - Quantum Superiority
Rawicz Rebel's Hill - Quantum Superiority
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

Impreza: Rawicz Rebel’s Hill „Quantum Superiority”
Rodzaj: Zlot ogólnopolski
Data: 20-22.07.2007
Miejsce: Rawicz
Organizator: Seal Team Six, Mercenary Corps
Sponsorzy: Taiwangun, Gunfire
Koszt: 25 zł
Liczba maniaków: około 200


„Afganistan 2008 roku stał się miejscem kluczowych wydarzeń na arenie międzynarodowej. To tutaj – w kraju „nadzorowanym” przez siły ISAF – rozegrała się potyczka pomiędzy siłami koalicji grupującym oddziały 4 krajów: Polski, W. Brytanii, Niemiec i USA a oddziałami nieznanych dotąd najemników RED DOTS.” – Tak w telegraficznym skrócie można określić treść scenariusza przygotowanego przez Pandorę (MerC) na kolejny zlot, który odbył się latem 2007 roku w Rawiczu. A jednak grzechem byłoby nie napisać więcej szczegółów...


Udostępniony uczestnikom wstęp do scenariusza opisywał, że podczas, gdy z Afganistanu powoli wycofują się oddziały koalicyjne, w sąsiadującym Pakistanie dochodzi do ataku terrorystycznego i wykradzenia rewolucyjnego projektu teleportacji kwantowej, nad którym prace obarczono kryptonimem „Hermes”. Ten incydent rozpoczyna serię wydarzeń, które niczym reakcja łańcuchowa coraz bardziej komplikują sytuację na Bliskim Wschodzie. Uczestnicy scenariusza podzieleni zostali na cztery wspomniane wcześniej mocarstwa zgrupowane pod wspólną barwą wojsk ISAF, a po przeciwnej stronie stanęli pozbawieni moralnych zasad najemnicy Red Dots. Dodatkowym urozmaiceniem było wprowadzenie drugiej grupy najemników Bleue Wasser wewnątrz niemieckiej części ISAF.


Scenariusz był tak ułożony, że żaden z dowódców nie mógł narzekać na nudę. Podstawowym celem każdego z krajów wchodzących w skład ISAF było skopiowanie danych ze znajdującego się w walizce laptopa. Do ich odczytania potrzebny był specjalny kod oraz próbki DNA. Oprócz tego, Polacy mieli za zadanie pojmanie żywcem kryjącej się w oddziałach RD najemniczki Joanna B. pseudonim XiE (brzmi znajomo?). Dowódca RD (jeden z organizatorów Rawicza, który nie został do końca wtajemniczony przez Pandorę w zawiłości scenariusza) miał pod sobą wielu godnych zaufania ludzi, ale i typki spod ciemnej gwiazdy, niekoniecznie zainteresowane głównymi celami oddziału RD. Dodatkowo każda z sił miała również specjalne wytyczne odnośnie współpracy z innymi grupami – wojska ISAF zobowiązane były do nieagresji oraz przestrzegania międzynarodowych ustaleń typu „Konwencji Genewskiej”, najemnicy Blau Wasser mieli możliwość oficjalnego wystąpienia przeciw ISAF, zaś najemników RD kierowało jedno – umiłowanie do pieniędzy.


Zawiłość scenariusza jak i pomysłowość graczy (z których wielu była gotowa zaprzedać nawet swoich towarzyszy broni, aby tylko wyjść z potyczki z jak największym łupem) zaskoczyła, co można skwitować humorystycznym stwierdzeniem, że otwarcie puszki Pandory po raz kolejny w historii ludzkości wiązało się z dużym zamieszaniem na świecie.


Jeśli chodzi o organizację i zaangażowanie dla uczestników – obie te kwestie po raz kolejny trzeba ocenić bardzo wysoko (patrz Rawicz Rebel’s Hill 2006). Uczestnicy zjeżdżali się już od czwartku, zaś w piątek miał miejsce największy wysyp. Wszyscy byli przyjmowali z otwartymi ramionami, rejestrowani, informowani odnośnie terenu oraz planu imprezy. Zacniejsi goście oprowadzani byli po terenie.


W cenie imprezy (25 zł) organizator zapewnił zaskakująco dużo. Uczestnicy mieli wybór spania we własnych namiotach, lub namiotach wojskowych zapewnionych przez organizatora razem z materacami lub łóżkami polowymi. Przewidziano posiłki: w sobotę grochówkę oraz wieczorny grill; natomiast w niedzielę śniadanie. Jak w poprzednim roku mięsa na grill było tak dużo, że nie tylko wszyscy się najedli podczas imprezy, ale też dokańczali rano. Oprócz posiłków dla maniaków przewidziana była również woda do picia. Trzeba podkreślić, że jest to rzeczą tak zaskakującą jak niespotykaną na zlotach. Woda w baniakach stała do dyspozycji każdego i była również doniesiona na respy.


Oczywiście trzeba ponownie wspomnieć o scenariuszu z rekwizytami (laptop, próbki dna, walizki), który zaskoczył swoją zawiłością uczestników. Jako duży plus należy uznać szybkość reakcji i poświęcenie organizatora w sytuacjach odbiegających od założeń. Przykładem takiej reakcji była sytuacja związana z materacami: w ostatniej chwili okazało się, że materacy wypożyczanych od harcerzy jest zdecydowanie za mało. Sytuacja była o tyle trudna, że w kulminacyjnym momencie organizatorzy rozpatrywali nawet możliwość zakupienia karimat, ostatecznie jednak okazało się, że dobre kontakty w Rawiczu pozwoliły na wypożyczenie materacy od straży pożarnej.


Oprócz sobotniego scenariusza i wieczornej hulanki, również na niedzielę przewidziano wiele atrakcji, jednak ta część planu zlotu okazała się niemożliwa do spełnienia. Ze względu na obfite opady zrezygnowano z festynu airsoftowego oraz konkursów z nagrodami. Sponsorzy przeznaczyli jednak nagrody jako wyróżnienie dla uczestników zlotu: za zaangażowanie w przebieg scenariusza, za walkę fair-play, za poświecenie. Rozdano repliki, kulki, koszulki firmowe oraz wypełnione kulkami puchary. Wyróżnione zostały następujące osoby i grupy:


FST - pucharem za fair play
13 Kompania z Lubonia - pucharem za kreatywność
Oficer 80 za indywidualny wkład w scenariusz nagrodą w postaci repliki M40 A1(kart M58)
Felblade z FST, Hicheł z FST, Hubert Napierała z Mercs (Poznań), Niedźwiedź z Gorillas (Poznań), oraz Peacemaker (13 Kompania z Lubonia) - Berettą 92F Heavy Weight Spring za aktywność i zaangażowanie w scenariusz
Rotker (Mercenary Corps), oraz Poison (The Black Scorpions Team) – koszulkami Gunfire również za aktywność i zaangazowanie w scenariusz


Fundatorami nagród były sklepy Taiwangun z Krakowa i Gunfire z Wrocławia, a także grupa MerC z Wrocławia


W podsumowaniu zlotu trzeba po raz kolejny podkreślić, że organizacja odbyła się na bardzo wysokim poziomie. Wszelkie atrakcje zorganizowane zostały po kosztach oraz dzięki funduszom i pomocy ofiarowanej przez sponsorów (o których zabiegał organizator zlotu). Chłopaki z Rawicza przy współpracy wrocławskich maniaków, po raz kolejny pokazali jak powinno się organizować zlot, a przy tym do ich kieszeni nie trafiło nawet pół złotówki. Za to radość uczestników była bezcenna.


Należy ponadto wspomnieć, że pomysł stworzenia najemników Red Dots okazał się bardzo trafiony i wybiegający poza ramy jednej imprezy. Grupa ta, podobnie jak złożone niegdyś GWNh, może okazać się ekipą bardzo ciekawą i nietypową, bo skupiającą pod swoim sztandarem airsoftowych maniaków (a nawet całe airsoftowe grupy) z całej Polski. Już teraz powstają nowe scenariusze (np. organizowana przez FENCE „Ściana Ognia”, czy lokalne spotkania wrocławskie), na których symbol czerwonej kropki (ang. red dot – „czerwona kropka”) na czapkach i na koszulkach wyznacza jedną stronę konfliktu. Niemniej, czekamy na następny oficjalny zlot i ogólnopolski scenariusz… ale to najpewniej w sezonie letnim następnego roku...

Pragnę gorąco podziękować Pandiemu za udostępnienie szczegółowej dokumentacji dotyczącej scenariusza. Nigdy dotąd Redakcja nie dysponowała tak pieczołowicie zebranymi materiałami z imprezy.


Więcej o imprezie i wrażenia na forum WMASG

Zdjęcia uczestników na forum WMASG

Komentarze

Najnowsze

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni