Najwyraźniej pomysł niemieckich polityków, żeby winą za czyny szaleńca obarczyć gry typu paintball i w efekcie je zdelegalizować, spotkał się w Niemczech z reakcją podobną do odczuć polskich graczy. Protesty przyniosły efekt.
Cytujemy za Gazetą Wyborczą:
Niemiecki rząd wycofuje się z pomysłu, by zabronić gry w paintball. - Najpierw trzeba sprawdzić, czy ta gra jest faktycznie niebezpieczna - mówi Dieter Wiefelspütz z SPD. Niemcy chcieli zakazać paintballu w reakcji na marcową masakrę w szkole Winnenden, gdzie 19-latek zastrzelił 16 osób. Politycy CDU i SPD uznali dwa tygodnie temu, że gry należy zakazać, bo uczy polowania na ludzi i potęguje agresję. Teraz wycofują się z pomysłu pod naporem kilku tysięcy graczy i opinii publicznej.
Miejmy nadzieję, że na tym sprawa się zakończy.
Źródło: