Swojego czasu na wspomniany film zwrócili uwagę nasi maniacy. Gdy film spotkał się z ostrą krytyką tego typu praktyk, przedstawiciel grupy wypowiadający się na jednym z for zaprzeczył jakoby mieli oni cokolwiek wspólnego z naszym środowiskiem, nie rozumie powodu zamieszania, a ich film został zrealizowany podczas powrotu z jednego ze szkoleń. Teraz czeka ich składanie znacznie poważniejszych wyjaśnień na policji. O dalszych konsekwencjach zdecyduje wynik przesłuchania. Katarzyna Czepil ze świdnickiej policji zapewnia, że "bohaterom" filmu nie ujdzie to na sucho. Gdyby się natknęli na patrol policji mogłoby dojść do strzelaniny.

Aż do przedwczoraj wydawało się, że sprawa ucichła. Filmem zainteresowali się jednak m.in. dziennikarze Polskiego Radia Wrocław, którzy zwrócili się także do nas o skomentowanie takiego zachowania i reguł panujących w środowisku airsoftowym.

Gdy filmem zainteresowały się media publiczne, został on usunięty przez autorów z serwera YouTube. Zdążył się on jednak wcześniej znaleźć także na serwerze Wrzuta.pl. Film razem z artykułem o sprawie świdnickiej grupy można znaleźć na stronie Polskiego Radia Wrocław.

Przy tej okazji przypominamy Wam maniacy o dobrym zwyczaju nie obnoszenia się z replikami publicznie. Zalecamy ich transport w odpowiednich pokrowcach, lub zawinięte w mundur lub inny materiał. Miejsca rozgrywek zaś należy dobierać odludne, wolne od osób postronnych, przede wszystkim nie narażające nikogo na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, ani ryzyko konfliktu z prawem. Do takich miejsc z pewnością nie należą ulice, osiedla, parki, ani inne publiczne miejsca. Pozostawanie w zgodzie z obowiązującym prawem i niestraszenie osób postronnych leży w ogólnym dobrze pojętym interesie całego środowiska airsoftowego w naszym kraju.