WOŚP z Navy Sharks w Gdyni.
Navy Sharks i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Razem dla potrzebujących po raz drugi i, miejmy nadzieję, nie ostatni. W jaki sposób kwestowaliśmy? Gdzie można było nas znaleźć? Zapraszam do lektury.
13.01.2013, godzina 7:00 rano. Zbiórka pod Gemini. Z tego miejsca rozpoczęliśmy rozładunek sprzętu, który był potrzebny do rozłożenia naszego stanowiska. Do godziny 9 rano byliśmy już w pełni gotowi do wysłania pierwszych „patroli”, których zadaniem było kwestowanie w centrum Gdyni i Rumi.
Po przygotowaniu wszystkiego, w tym sekcji i łączności, ruszyliśmy w drogę. Dzięki „erefkom” mogliśmy utrzymywać stały kontakt między sekcjami i bazą dowodzenia. Zmienialiśmy się na poszczególnych punktach średnio co 2-3 godziny.
W godzinach rannych, aktywność mieszkańców Gdyni była znikoma , a co za tym idzie puszki pozostawały puste. Lecz od godziny 10-11 zaczęło się, patrole cieszyły się dużym zainteresowaniem, a stacjonujący, w Centrum Gemini, członkowie ekipy NS mieli pełne ręce roboty. Ludzie z zaciekawieniem podchodzili i wypytywali o sprzęt, korzystając z okazji tłumaczyliśmy ludziom jakie jednostki rekonstruujemy i czym jest Airsoft.
POTRZEBNE WSPARCIE... NATYCHMIAST! :)
Puszki zapełniały się szybko, a stoisko cieszyło się dużym zainteresowaniem. W tym samym czasie tuż obok, miały miejsce licytacje różnorakich przedmiotów. Nieoczekiwanie jeden z naszych patroli natrafił na Szturmowców z Gwiezdnych Wojen. Oczywiście, autor tego tekstu jako wielki fan GW musiał sobie strzelić fotkę :) Koledzy nie mieli wyboru i musieli pójść za mną ;D
Nasze stoisko, odwiedzało mnóstwo ludzi, oczywiście największą frajdę miały (nie no to was zaskoczy), dzieciaki. Niektóre maluchy miały tyle energii, że każdy z nas zastanowi się nad rolą ojca jeszcze kilkanaście razy ;)(Starość...). Tak czy siak niektórym ciężko było za nimi nadążyć.
Mimo wszystko nie poddaliśmy się nawałnicy maluchów i jakoś się wybroniliśmy.
Ah te dzieciaki, wszędzie w tym samym czasie :)
Po południu, w godzinach 15-16 mieliśmy chwilkę wytchnienia. Zaczęliśmy szacować ile mniej więcej kto zebrał. Trzeba przyznać, że jedna puszka była wyjątkowo ciężka :) Co nas oczywiście cieszyło. Po krótkim odpoczynku, zostały ustalone kolejne składy patroli. Każdy wrzucił sprzęt na siebie(oraz kilka suchych żartów dla ludzi) i w wyznaczonych sekcjach ruszaliśmy na Gdynię, zachęcać i promować naszą drużynę, airsoft i przede wszystkim zbierać pieniążki na szczytny cel.
Czas leciał szybko, ze względu na panującą w drużynie rodzinną atmosferę. Dzięki temu, że w sumie żaden z nas nie przestawał się uśmiechać lub śmiać, ludzie interesowali się nami i chcieli się dowiedzieć, kim jesteśmy, czym się zajmujemy. Cierpliwość nas nie opuściła, tak więc swobodnie rozmawialiśmy z ludźmi. Nasze stoisko cieszyło się tak dużym zainteresowaniem, że zwróciła na nas uwagę... gdyńska telewizja.
O godzinie 22:00 zdaliśmy puszki do sztabu, następnie zlikwidowaliśmy stoisko i rozeszliśmy się do domów.
Szczególne podziękowania dla naszych fotoreporterów, Mariki, IX LO Gdynia i wszystkich tych, którzy wsparli 21 finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy!!!