Tym razem informacja, z rynku broni palnej, na temat kłopotów finansowych firmy Heckler & Koch..
Trudno uwierzyć w informacje podane przez gazetę Die Welt, na temat niemieckiej firmy Heckler & Koch, dotyczących jej finansowych tarapatów. Wydaje się to raczej nieprawdopodobne, że jeden z najbardziej znanych i rozpoznawalnych producentów broni palnej na świecie znajduje się w takiej sytuacji. A jednak.
Według niemieckiej gazety, firma Heckler & Koch pogrążona jest w długach, ale mimo to oczekuje poprawy sytuacji w najbliższych latach i, mimo zadłużenia, nie jest niewypłacalna.
Straty są spowodowane opóźnieniami dostaw w 2011 roku. Takie spóźnienia mogą powodować opóźnione płatności i firma musi czasem uciekać się do zaciągania pożyczek na finansowanie produkcji oraz realizacji dostaw. Z tym wiąże się również problem wysokich odsetek pobieranych przez kredytodawców
Władze firmy poinformowały, że kwota ujemnego kapitału własnego wynosi 7.200.000 EUR. Negatywnie na firmie odbiła się także afera z 2010 roku, gdy jeden z właścicieli został pozwany przez fundusze hedgingowe za defraudację środków firmy.
Niemniej jednak, firma spodziewa się polepszenia biznesu w przyszłości, w związku z zamówieniem na dostawę dla Bundeswehry 12500 karabinów MG5, o wartości ponad 140 mln EUR. Poza tym H&K zamierza uruchomić różne instrumenty finansowe, w tym wydanie obligacji korporacyjnych.
Według blogu The Firearm Blog - problemy firmy Heckler & Koch w Niemczech nie mają wpływu na Heckler & Koch USA, gdzie producent ma do czynienia z, jak określono: "zdrowszym rynkiem broni palnej", na którym, oprócz klientów instytucjonalnych - do zakupu broni dostęp mają również odbiorcy cywilni.
Źródło: