Na początku lipca (2-5.07.2015) spotykamy się ponownie na manewrach Combat Alert gdzie toczy się walka pomiędzy dwiema zwaśnionymi stronami Republiką Wschodu i Koalicją Zachód. Jest to ciąg dalszy fikcyjnego konfliktu, zapoczątkowanego kilka lat temu. Wtedy to Republika Wschodu najechała sąsiednie państwo - Georgię, zajęła teren i zaprowadziła własne rządy.

Fabuła

Mieszkańcy Georgii zwrócili się o pomoc do Koalicjantów z Zachodu, a ci odpowiedzieli na wezwanie. Kiedy już wydawało się, że Republika Wschodu została zepchnięta do defensywy, los przestał sprzyjać koalicjantom. Kilka ostatnich lat to pasmo niepowodzeń. Sukcesy w lokalnych starciach nie przekłada się na uzyskanie ogólnej przewagi i wyparcie Republiki Wschodu z terenu Georgii.

Ubiegłoroczna edycja miała dosyć zaskakujący początek. Siły Koalicji Zachód o godzinie 24:00 wdarły się na teren Georgii i zajęły ufortyfikowany obiekt w samym centrum strefy operacyjnej. Oddziały szybkiego reagowania Republiki Wschodu natychmiast sformowały kolumnę marszową i ruszyły z zadaniem otoczenia i zlikwidowania wojsk nieprzyjaciela. Ku ich wielkiemu zaskoczeniu, przed najbliższym skrzyżowaniem zatrzymał kolumnę wybuch i ostrzał karabinowy. Zaskoczenie było tak wielkie że część wojsk wycofała się, część zaczęła ostrzeliwać się na ślepo. Zapanował chaos.

Mały oddział partyzantów założył na drodze zasadzkę. Swoim działaniem rozbił zupełnie koncepcję działania Republiki Wschodu. Nikt nie spodziewał się kontaktu tak wcześnie i tak blisko rejonu wyjściowego. Wojska które wycofały się do bazy sformowały się powtórnie i tym razem z większą pewnością siebie ruszyły z kontrnatarciem.

Początkowe zaskoczenie prysło. Oddział RW przeczesał okolice drogi i wyparł intruzów.

W tym czasie, w rejonie umocnionym, oddziały Koalicji Zachód oczekiwały przeciwnika. Było pewne, że przyjdzie ale dochodzące odgłosy walki świadczyły że starcie nastąpi z opóźnieniem. Co jakiś czas leciały w górę race oświetlające. Minęła godzina druga w nocy. Słychać było nadciągające pojazdy zbliżające się do rejonu umocnionego. W świetle reflektorów pojazdów i rac oświetlających można było dostrzec potok ludzkich głów zbliżających się w kierunku nasypów rejonu umocnionego.

Nastąpił zmasowany ogień karabinów. Rozrywały się granaty. Broniący fortecy koalicjanci trzymali się mocno. Wyrwy w ugrupowaniu obrony natychmiast uzupełniano. Otoczona forteca nie mogła jednak w nieskończoność odtwarzać linii obrony. Pojawiły się przerwy w szyku bojowym. Coraz ciężej było stawiać opór nacierającym siłom RW. W obszar rejonu umocnionego wbiły się dwa pojazdy. Pod ich osłoną wdarli się żołnierze RW. Siły KZ zaczęły wycofywać się wnętrzem okopów. Nastąpiło agresywne, pełne siły i brutalnej walki czyszczenie umocnień. Ogień prowadzony wzdłuż wykopu bezlitośnie niszczył ostatnie punkty oporu.

Manewry Combat Alert trwają pełne 24 godziny. W tym czasie uczestnicy realizują zadania, które testują ich wiedzę taktyczną, sprawność  fizyczną, wytrzymałość, umiejętność współdziałania. Im wyższy poziom uda im się wypracować, tym większe są szanse na realizację postawionych zadań.

Combat Alert 7

Tegoroczny Combat Alert to szkolenie połączone ze sprawdzianem umiejętności. Dzięki pomocy Wojska Polskiego, możemy spotkać się w Orzyszu na jednym z największych poligonów wojskowych w Europie. Ośrodek Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Orzysz w Bemowie Piskim i 15 Giżycka Brygada Zmechanizowana w Orzyszu dostarczają szkoleniowców, sprzęt i teren po to, by pokazać młodym ludziom na czym polega rzemiosło wojskowe i zachęcić ich do rozwijania się w tym kierunku.

To doskonała okazja żeby na jeden dzień, na próbę stać się żołnierzem. 2 i 3 lipca odbędzie się cykl szkoleń na trenażerze strzelań “Śnieżnik”. Jest to nic innego jak wirtualna strzelnica na której można ćwiczyć umiejętności strzeleckie do ukazujących się celów i ze zmianą postaw strzeleckich. Profesjonalny trening, a jednocześnie doskonała zabawa. Oprócz tego będzie można zapoznać się z uzbrojeniem wojska polskiego, czołgami i transporterami opancerzonymi.

To pierwsze manewry w Polsce w których na taką skalę wojsko działa wspólnie z organizacjami proobronnymi i entuzjastami. To już siódma edycja manewrów, które koordynuje Marcin Korowaj i Alicja Dąbrowska. Z roku na rok rośnie liczba chętnych do udziału. W tym roku spodziewamy się blisko 900 uczestników.

Jeśli jeszcze się wahasz, zobacz relacje z poprzednich edycji: www.combatalert.comi dołącz do nas!

Mariusz Sybilski

Tekst oraz zdjęcia zostały dostarczone przez organizatora Combat Alert