Trwa ładowanie...

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

GF Point - airsoftowy bieg na orientacje
GF Point - airsoftowy bieg na orientacje

GF Point - airsoftowy bieg na orientacje

GF Point - airsoftowy bieg na orientacje
GF Point - airsoftowy bieg na orientacje
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

Impreza: GF Point
Rodzaj: Bieg na orientacje
Data: 23.01.2010
Miejsce: Kryniczno k/Wrocławia
Organizator: sklep GunFire i Stowarzyszenie MilSim Unit
Wpisowe: 0 zł
Ilość uczestników: 55

 

IMPREZIE PATRONOWAŁ WMASG.PL

 

 

W sobotę rano, o 0730, na 2h przed planowym rozpoczęciem imprezy termometr wskazywał -19 stopni. Zaczęliśmy się zastanawiać ile osób w takich warunkach podaruje sobie udział w imprezie. Jak się potem okazało, ze zgłoszonych ponad 80 osób nie dotarła na start 1/3, ale i tak w siedzibie GunFire zrobił się tłok.

 


Punkt startu oraz „centrum logistyczne” – siedziba GunFire
 

Rejestracja i przygotowania odbywały się w pomieszczeniu, gdzie tydzień później został otwarty nowy sklep GunFire. Niektórzy z uczestników wskazywali, iż trzeba było być ostrożnym, by nie uszkodzić szklanych gablot, miedzy którymi trwały przygotowania do zabawy. Każdy przy rejestracji otrzymywał swoją kartę startową, gdzie były wpisane jego dane, oraz znajdowało się 10 pól na „wybicie” perforatorem symbolu, odpowiedniego dla każdego z punktów kontrolnych (PK).

 


Uczestnicy w trakcie przygotowań

 

Zadaniem zawodników było znalezienie i „zaliczenie” PK (w różnej ilości, w zależności od poziomu, o czym za chwilę). Na niektórych PK od uczestników wymagane było wykonanie zadania, bądź odpowiedź na pytania, niektóre były puste i należało tylko potwierdzić swoja obecność na nich, przez wbicie perforatorem odpowiedniego wzoru w odpowiednie pole. Perforatory, czyli coś na kształt dziurkaczy wybijających odpowiedni wzór na karcie, znajdowały się na punktach. Każdy PK (szczególnie taki, na którym nie stał nikt z obsługi) był oznaczony lampionem oraz kartką na drzewie. Łącznie w terenie rozmieszczonych zostało 10 PK, na 4 trzeba było odpowiedzieć na zadane pytania (które to, były z różnych dziedzin, obok wojskowości także z chemii, fizyki, matematyki czy nauk społecznych), na 2 wymagana była sprawność w strzelaniu z własnych replik, czy w rzucie granatem – jabłkiem, pozostałe 4 trzeba było znaleźć i tylko wybić wzór na karcie. Trasa nie była z góry ustalana, można ją było zaliczać w dowolnej kolejności. Do klasyfikacji wymagane było posiadanie wszystkich punktów dla danego poziomu na karcie. Brak któregokolwiek oznaczał dyskwalifikację.

 

 

 

 

Rywalizacja toczyła się na dwóch poziomach: basic i proffesional, które różniło parę elementów. Basic miał do zaliczenia 7 PK (ok. 9 km najkrótszym możliwym sposobem), bez względu od ich charakteru, wystarczyło im wybicie perforatora, do zaliczenia punktów, do startu wymagany był także jedynie mundur. Proffesional wymagał zaliczenia wszystkich PK (ok. 13 km po najkrótszej trasie), wykonania na nim wszystkich zadań (za brak wykonania takowego/brak odpowiedzi na pytanie przyznawane były minuty karne), a dodatkowo aby startować w tej kategorii trzeba było posiadać podczas biegu replikę, kamizelkę/oporządzenie, oraz plecak, którego waga musiała wynosić co najmniej 10 kg (było to sprawdzane przy rejestracji). Pomysłów na doważanie było wiele, ale najpopularniejszym stały się butelki z wodą. Wspominam o tym, gdyż po skończonym biegu, większość osób pozbywała się tego balastu, zostawiając go w GunFire, efektem czego na podłodze zaczęła powstawać mozaika z kolejnych butelek wody, łącznie było tego kilkadziesiąt litrów.  Różne były także nagrody dla obu kategorii, w Basicu uczestnicy walczyli o repliki produkcji chińskiej, markowane przez GFC, w Professional do zdobycia były markowe repliki takich firm jak ICS, VFC czy Ares, z DSR-1 tej ostatniej firmy na czele. Łączna deklarowana wartość rynkowa nagród, którą podawał organizator wynosiła ok. 12 000 zł.

 

 

Pula nagród w kategorii Professional

 

Punktualnie o 1030 wszyscy zawodnicy ruszyli spod siedziby GF w Krynicznie na trasę. Teren to głównie pola i lasy zasypane przez śnieg, a nie wszędzie dało się dotrzeć wydeptanymi ścieżkami. Do 1530 wszyscy mieli dotrzeć do mety, o tej godzinie zamykano rejestracje podbiegową. Pierwsi uczestnicy kategorii Basic powrócili do GunFire po niecałych 2h, Professional jeszcze godzinę później.

 

Jak się okazało zawodnicy, aby osiągnąć dobry czas musieli nie tylko wykazać się sprawnością fizyczną i wszechstronną wiedzą, ale także mieć trochę szczęścia... trochę więcej niż zwykle.  Okazało się, że nie wszystkie punkty zostały rozmieszczone na czas, w efekcie czego niektórzy docierali na punkty, których nie było i tracili czas na ich szukanie, bądź czekali aż dany punktowy dotrze na miejsce. Tyczyło się to co prawda w sumie najdalszych punktów, więc z założenia ludzie docierali tam około połowy swej trasy, ale i tyle czasu nie wystarczyło. Fakt faktem, off-roadowy Nissan Patrol, który rozwoził punktowych, zakopał się i ugrzązł w terenie, ale wiedząc lub przewidując taką możliwość, bieg powinien rozpocząć się dopiero wtedy, gdy wszyscy punktowi i wszystkie punkty osiągnęły swoje pozycje. Część punktów także znajdowała się w nieco innym położeniu, aniżeli na mapie. Fakt faktem niektórzy punktowy rozkładali się w bardziej charakterystycznych miejscach (np. na skrzyżowaniach) i łatwiej ich było zauważyć, ale inni po prostu przez pomyłkę czy niedopatrzenie byli na takiej pozycji, iż ludzie robiący „pętle” w jedną stronę wchodzili na punkty „po drodze”, a Ci którzy szli w drugą stronę musieli ich dodatkowo szukać. Taką wypowiedź można przeczytać na WMASGowym forum.

 

Zakopany samochód organizatora

 

W efekcie nie dziwią niektóre głosy zbulwersowanych uczestników, bo np. mimo dobrej orientacji i początkowej przewagi mogli ją utracić, gdyż inni mieli więcej szczęścia w znajdywaniu punktów. Nie przemawiały do mnie natomiast głosy niektórych o tym, że jakiegoś punktu nie znaleźli i stwierdzali, że po prostu go nie było, licząc, że organizator, w całym tym zamieszaniu przyzna im racje. Jeśli właściwie wszyscy inni uczestnicy mieli dany punkt i go znaleźli, to organizator dyskwalifikował osoby nie posiadające wszystkich punktów, zgodnie z regulaminem, bez taryfy ulgowej, bardzo zresztą poprawnie. Z takiego powodu 2 osoby nie zostały sklasyfikowane.

 


Zawodnicy na trasie

 

Bardzo dobrze logistycznie zorganizowany został czas dla powracających z terenu, do czasu ogłoszenia nagród. Do dyspozycji mieli gorącą herbatę w sali sklepowej, gdzie wszyscy mogli odpocząć, a w części magazynowej wydzielono miejsce z ławkami i stołami zastawionymi chlebem, smalcem i ogórkami, natomiast zaraz obok można było pobierać (właściwie bez ograniczeń) grochówkę, oraz także gorącą herbatę. Wszystko oczywiście za darmo. Jedynie w sali sklepowej było dość ciasno, ale każdy kto chciał znalazł kawałek podłogi czy krzesła dla siebie. W oczekiwaniu na ogłoszenie wyników, GunFire przygotował jeszcze jeden punkt programu, prezentacje ASCU (Airsoft Smart Control Unit), którą przeprowadził sam twórca systemu, Bułgar, Vladimir Peev. O samym systemie będzie można zapewne przeczytać więcej już wkrótce.

 


„Przy korycie”

 

W końcu doszło do tego, na co wszyscy czekali, czyli wręczenia nagród. Nagradzanych było 5 pierwszych miejsc w każdej kategorii, wszyscy otrzymywali odzież marki GFC, a 3 pierwsze miejsca oczywiście także repliki. W kategorii Professional zwycięzca miał prawo wybrać sobie swoja replikę z puli nagród , zdobywca 2. miejsca wybierał z „tego co zostało”, po nim, na tej samej zasadzie trzeci zawodnik. Wybór padł kolejno na DSR-1 Aresa, SCAR’a SSR z VFC i M4A1 MOE z VFC. Czołówkę stawki zdominowali zdecydowanie członkowie Formacji „Śląsk”. 1. i 2. miejsce w kategorii Professional oraz jeden człowiek w pierwszej trójce kat. Basic. Gratulacje!

 


Zwycięzcy kategorii Basic...

 

 

 ...i Professional (moja spaczona umiejętność kadrowania zdjęć nie pozwoliła złapać wszystkich zwycięzców na raz)

 

Cała impreza zakończyła się późnym popołudniem. W ogólnym odczuciu uczestników byli z niej zadowoleni, są chętni na kolejne edycje, które są zapowiadane już na wiosnę. Jeśli zostanie skorygowany błąd z rozmieszczeniem punktów, to  GF Point ma szanse stać się naprawdę poważną imprezą, która wypełnia trochę pustą lukę w imprezach dla airsoftowców, którzy lubią coś więcej niż tylko strzelanie. Bardzo dobra atmosfera oraz dobra baza logistyczna to zdecydowanie plusy tego BnO, natomiast wpadka z PK musi być koniecznie wyeliminowana, inaczej przedsięwzięcie takie może być równie dobrze nazwane biegiem na dezorientację.


Temat imprezy na forum WMASG: ttp://wmasg.pl/forum/index.php?showtopic=82863

Komentarze

Najnowsze

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni