Mawia się, że kto był w wojsku, ten w cyrku się nie śmieje. Każdy, kto choć raz był na strzelaniu organizowanym przez MON, zna pewnie zdanie „Koniec strzelania! Zbieramy łuski”. Nie zagłębiając się w specyfikę i powody tego procederu pragniemy przedstawić gadżet, który ucieszyłby nie jednego elewa służby przygotowawczej.
Jest to prosty łapacz łusek od Tacti-Net. Model posiadający montaż do szyny PICATINNY oferowany jest w trzech kolorach: czarny, zielony oraz różowy. Dzięki temu, że posiada system mocowania, możemy w każdej chwili odczepić worek i założyć nowy. Zamek na spodzie przyda się natomiast do szybkiego i sprawnego wysypania zawartości.
Do tego występuje również uniwersalny łapacz bez montażu, ale tylko w czarnym kolorze.
Pomijając żartobliwy akcent wstępu, trzeba zaznaczyć, że produkt ten może się spodobać każdemu, kto elaboruje amunicję. W prosty sposób odzyskujemy łuski, które nie lecą w piasek na strzelnicy. Jest to coś, co przy aktualnych cenach amunicji można docenić.