Międzyokręgowy sąd 23 grudnia 2022 roku postanowił, że złożony przez Aero Technologies wniosek o bankructwo nie może rzutować na przyszłe sprawy dotyczące 3M związane z utratą słuchu. Sędzia Rogers stwierdził, że nie można korzystać z tej formy zwolnienia z odpowiedzialności z racji faktu, że Aero Technologies nie może być pociągnięte do odpowiedzialności. Będąc częścią 3M to właśnie ta firma, odpowiada za rządowy kontrakt na przedmiot, którego wada jest przyczyną pozwów. Jest to kolejny ciąg zdarzeń wynikający z ciągle napływających skarg oraz pozwów związanych z ochronnikami słuchu, które korporacja z Minnesoty w USA zaopatrywała wojsko Stanów Zjednoczonych w latach 2003 - 2015. Zatem nie ma możliwości, aby bankructwo to wpływało na zarzuty stawiane firmie matce i umożliwiało jej uruchomić procedury chroniące ją.
Ochronniki słuchu CAEv2 składają się z dwóch elementów złączonych ze sobą. Jeden koloru zielonego służy do całkowitego zatkania przewodu słuchowego zewnętrznego. Natomiast po swojej drugiej stronie - koloru żółtego, posiadający otwór mający przepuszczać określone dźwięki. Poprzez blokowanie głośnych, przekraczających pewną barierę decybeli, a przepuszczanie takich jak chociażby komendy, czy rozkazy miał umożliwiać komunikację. Na wniosek konkurencyjnej Moldex-Metrix w 2016 złożono pozew stwierdzający, ze 3M oszukiwało w certyfikacji oraz przedstawiło nieprawdziwe dane. Dalsze postępowania wykazały, że trzpień, w którym znajdował się przewód doprowadzający określoną część dźwięków: jest za krótki. Co więcej, poprzez niewłaściwe usytuowanie w uchu wada pogłębiała się i to w przypadku obu końcówek. Po kupnie Aero Technologies przez 3M zaprzestano dołączać do zestawu instrukcji wyjaśniającej sposób prawidłowego włożenia CAEv2 do ucha oraz wyjaśniającego zastosowania obu jego końcówek. Wynikiem czego było nieprawidłowe zastosowanie ich przez żołnierzy, co przyczyniało się do utraty słuchu. Pozwy pierwotnie dotyczyły Aero Technologies jako wykonawcę tych ochronników słuchu. Jednak późniejsze postępowania sądowe wykazały, że nie może być pociągnięty do pełnej odpowiedzialności prawnej, gdyż to spółka matka (3M) przystąpiła do przetargu. To właśnie 3M wprowadzając w błąd zamawiającego, przyczynił się do wystawienia użytkownika na szkodliwe warunki.
Jest to aktualnie największa sprawa międzyokręgowa w Stanach Zjednoczonych i mimo wielu przegranych, kolejnych 250 tysiąca czeka na rozpatrzenie. Po orzeczeniu z 23 grudnia jasno można stwierdzić, że mimo przyznanego funduszu wartości miliarda dolarów amerykańskich przeznaczonych na odszkodowania, kwota ta będzie niewystarczająca. Jedno z największych odszkodowań opiewa na oszałamiającą kwotę 110 miliona dolarów amerykańskich!
