Trwa ładowanie...

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

WOŚP 2011: Warszawa
WOŚP 2011: Warszawa

WOŚP 2011: Warszawa

WOŚP 2011: Warszawa
WOŚP 2011: Warszawa
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

Stolica również nie pozostała w tyle. Oto relacja nadesłana z Warszawy, na temat udziału tamtejszych airsoftowców w XIX finale WOŚP.

 

 

Grupa rekonstrukcyjno - airsoftowa 3rd Battalion 1st Marines The Thundering Third po raz pierwszy w swojej historii wyruszyła na Stare Miasto w Warszawie by wspomóc zbiórkę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Akcja zaczęła się o godzinie 11.00  pod kolumną Zygmunta. Podzieleni na dwa Fireteamy, przy wsparciu naszych dzielnych fotografów i zaprzyjaźnionej drużyny JFTC zaczęliśmy zapraszać tubylców do wspólnych zdjęć. Obecność „dziwolągów” w mundurach od samego początku wzbudziła spore zainteresowanie zarówno młodych, jak i starszych warszawiaków - dość powiedzieć, że przejście 15 metrów zajęło nam jakieś 30 minut. Jedni chcieli potrzymać repliki inni powymieniać poglądy, powiedzieć „jak to było w wojsku za ich czasów”. Każdy kto do nas podszedł mógł zrobić sobie dowolną ilość pamiątkowych fotek, które udostępniamy w naszej galerii. Wszystko za symboliczną złotówkę wrzuconą do puszki. 

 

Jedno z setek zdjec z tubylcami.JPGKwesta.jpg

Kilka patroli wokół barbakanu i rynku Starego Miasta pozwoliło nazbierać co nieco do puszek i przyzwyczaić fotografów oraz służby miejskie do naszej obecności. Około 13 zainteresowała się nami kamera Polsatu i PFC Kruk wyjaśnił w kilku słowach cel naszej obecności. W tym czasie rynek i okoliczne uliczki stopniowo wypełniały Się ludźmi. Wraz z upływem czasu rosnąca liczba atrakcji przyciągnęła coraz większe rzesze warszawiaków. 

 

Amerykanin w Warszawie.JPG

Sami poświęciliśmy kilkanaście minut na podziwianie ciekawych wystaw i prezentacji: jak co roku nie zabrakło zomo/milicji i ich „Nysek”, rekonstruktorów żołnierzy radzieckich. Bieg „policz się z cukrzycą” dał okazję do zmierzenia się na dystansie 100 metrów (nie żebyśmy dalej nie mogli… tem , tego, po prostu chcieliśmy dać szansę innym uczestnikom), a kuchnia polowa wydająca żurek na zjedzenie pierwszego gorącego posiłku. Szczodrość darczyńców dodała nam sił, rozgrzała serducha i pozwoliła jakoś przetrwać chłodny dzień. Naszą akcję przeciągaliśmy o kolejne godziny - nikt z nas za bardzo nie kwapił się do opuszczenia placu boju, zwłaszcza, że wraz z upływem czasu na rynek przybywało coraz więcej osób. Około godziny 17.30  zaczęliśmy odczuwać jednak wpływ zmęczenia i chłodu. Ostatnia, pamiątkowa fotka pod kolumną Zygmunta przeciągnęła się w trwającą kolejne pół godziny sesję zdjęciową.

 

Amerykansko-radzieckie pojednanie.JPG


Sesja ze Spadochroniarzami z Bastogne.JPG

Co do kwestii organizacyjnych - pomysł założenia statycznego stoiska został przez nas odrzucony - chcieliśmy sami jak najszybciej dotrzeć do ludzi, a nie czekać na ewentualne zainteresowanie. Jak się okazało czasami trzeba było pomóc szczodrości ludzi i chęci niesienia pomocy dzieciom poprzez podchodzenie i uprzejme zagadywanie przechodniów. Większość ludzi nie potrafiła się oprzeć wrodzonemu urokowi umundurowanych wolontariuszy i ich ciepłym uśmiechom, co skutkowało konsekwentnym zwiększaniem się masy puszek. Cała  akcja była oczywiście skonsultowana z policją, co ku wielkiemu zaskoczeniu udało się osiągnąć bezproblemowo w zaledwie kilkanaście minut, kilka dni przed Orkiestrą. Po otrzymaniu błogosławieństwa z komendy rejonowej nic nie stało na przeszkodzie zorganizowania zbiórki. Naszym wielkim sojusznikiem była pogoda - kilka stopni na plusie pozwoliło na w miarę znośne przetrwanie kilku godzin na nogach.

 

Za mundurem panny sznurem.JPG

Dzień obył się bez incydentów i przykrych zajść.  Oczywiście zdarzali się zapaleni pacyfiści, kilku delikwentów o ciężkim kroku, mętnym spojrzeniu, a nawet jeden Pan, który stwierdził, że „Nie wrzuci do puszki amerykańskiej piechoty morskiej, ale polską chętnie by poparł”. Oczywiście nie wpłynęło to na ogólną ocenę, pierwszej w historii naszej grupy, zbiórki.

 

zzzn.jpg



Podziękowania:

Dla całego teamu JFTC za wsparcie, a w szczególności dla ich fotografa - Gołębia, za wspaniałe zdjęcia - spotkamy się z rok. 

Dla Gosi, która wytrwała z nami do końca robiąc wiele fajnych fotek.

Od autora tego sprawozdania dla całego teamu 3/1 : Złego, Kruka, Mifa, Gruchy, Risso, Shadowa, Grzesia. 

 

Semper Fi

3/1 LCpl Wau

 

Galerie będą dostępne na naszym forum: www.thunderingthird.myforum.pl


Komentarze

Najnowsze

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni