Trwa ładowanie...

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

WOŚP 2011: Gdynia
WOŚP 2011: Gdynia

WOŚP 2011: Gdynia

WOŚP 2011: Gdynia
WOŚP 2011: Gdynia
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

Airsoftowcy z Gdyni przesłali nam relację ze swego udziału w XIX finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

 

 

Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy był dla nas pierwszym, w którym wzięliśmy udział jako wolontariusze. Około godziny 12 spotkaliśmy się pod Gemini, a następnie odebraliśmy puszki, identyfikatory oraz kilkanaście arkuszy serduszek. W pierwszej kolejności ruszyliśmy na Skwer Kościuszki, aby potem udać się na plażę miejską.

 

100_1471a.JPG Plaża miejska w Gdyni. Od lewej: Robot [G.O.O.D.] i Maciej [13PDS]

Był tam bowiem przygotowany tor off-road’owy, na którym to specjalnie poprzerabiane samochody terenowe, quady oraz amfibie przewoziły chętnych za poparcie akcji i wrzut do puszki. W tym miejscu spotkaliśmy naszego kolegę z drużyny – Serasa, który wraz z Tatą prowadził przejażdżki amfibią ARGO. Oczywiście nie mogliśmy odpuścić sobie takiej okazji. Po przejechaniu dwóch okrążeń po torze wróciliśmy do kwestowania.


100_1469a.JPG

Na torze off-road’owym w ARGO. Za kierownicą Seras [G.O.O.D.]

O 12:45 miał się odbyć pokaz desantu Formozy. Po kilku minutach oczekiwania stwierdziliśmy jednak, że ruszymy dalej, ponieważ nic się nie działo. Przeszliśmy przez marinę, Skwer i wróciliśmy pod Gemini. Kolejnym punktem do którego dotarliśmy był Dom Handlowy Batory. Nie stacjonowaliśmy tam jednak długo. W międzyczasie dojechał do nas kolejny kolega z drużyny – Ksywa, który od tej pory razem z nami zbierał do puszki. W takim 3-osobowym składzie chodziliśmy już do końca tegorocznego finału. Niedługo później nastąpiło ponowne spotkanie z Serasem, jego Tatą oraz ARGO ;). Tym razem pod Gemini. Pojawienie się nas oraz tego pojazdu wywarło na niektórych niemałe wrażenie.

 

100_1474a.JPG

ARGO na chodniku przed Gemini.


Po zajęciu miejsc w pojeździe ruszyliśmy najkrótszą drogą na plażę. Przejechaliśmy jeszcze kilka okrążeń po torze, oraz na wydzielonym placu własnoręcznie przekonaliśmy się o łatwości prowadzenia ARGO i jego wspaniałych osiągach terenowych.

 

100_1482a.JPG ARGO znów na torze. Od lewej: Robot, Ksywa [G.O.O.D.] i Maciej [13PDS]


Po wrażeniach jakie zapewnił nam pojazd, zatrzymaliśmy się przy głównym wejściu na miejską plażę, aby poprawić oporządzenie. Gdy staliśmy w tym punkcie ludzie bardzo chętnie wrzucali nam do puszek oraz robili sobie z nami zdjęcia. Można powiedzieć że przeżywaliśmy małe oblężenie naszych puszek.

 

100_1483a.JPG Jedno z kilkudziesięciu zdjęć, do których pozowaliśmy.

Chwilę potem ratownicy medyczni poprosili nas o pomoc w pokazie. Mieliśmy zasymulować wypadek, a ich zadaniem było oczywiście udzielenie nam pomocy. Trzeba przyznać, że pokaz przyciągnął niemałą grupkę ludzi i utworzyło się zbiorowisko, a na twarzach niektórych osób było widać zdziwienie oraz zaciekawienie. Może to dlatego, że właściwie nie był on planowany i wszystko działo się „na żywo”.

 

100_1498a.JPG Pokaz ratownictwa medycznego.

 

100_1503a.JPG W tle widać część zbiegowiska jakie się utworzyło.


100_1506a.JPG Ksywa „walczy o życie” – na szczęście to tylko inscenizacja.

 

100_1515a.JPG Dalsza część pokazu - Załadunek Robota do karetki.


Po wzorowo przeprowadzonej akcji ratowniczej, ratownicy podziękowali nam za współpracę. My w tym czasie staraliśmy się z powrotem przygotować i pozakładać oporządzenie. Również w tym czasie przyciągnęliśmy uwagę i ludzie znów chętnie wrzucali nam pieniądze. Gdy zainteresowanie już zmalało zrobiliśmy sobie przerwę obiadową. Po ciepłym posiłku, ogrzaniu się i napiciu gorącej herbatki ruszyliśmy dalej. Tym razem ponownie wstąpiliśmy do Domu Handlowego Batory. W środku przeszliśmy się między sklepami aby następnie wyruszyć świętojańską oraz udać powtórnie na plażę.

 

100_1521a.JPG Robot w Domu Handlowym Batory.


Było już ciemno, około godziny 17, gdy usiedliśmy w pobliżu toru off-road’owego i czekaliśmy na samochód mojego Taty, który miał nas podrzucić do Sopotu. Na tamtejsze plaży obejrzeliśmy różnorakie pojazdy wojskowe, porobiliśmy zdjęcia i udaliśmy się autem w powrotną drogę do Gdyni.

 

100_1522a.JPG Plaża w Sopocie. Za naszymi plecami T-55. Od lewej: Maciej [13PDS], Ksywa i Robot [G.O.O.D.]

 

100_1523a.JPG Inne ujęcie prezentujące nas na tle czołgu.

 

100_1526a.JPG Ekipa obok ciężarówki Kraz.


100_1531a.JPG Kraz od frontu.


Wysiedliśmy na parkingu przed urzędem miasta i poszliśmy Świętojańską w dół, aż do Skweru a następnie pod Gemini. W tym miejscu staliśmy już do końca. Dokładniej przed głównym wejściem oraz na chodniku bliżej okrętu ORP Błyskawica. Przed godziną 20, kiedy to ludzie przyjechali oglądać „światełko do nieba” przeżywaliśmy prawdziwe oblężenie. Mimo że inni wolontariusze stali właściwie obok nas, to wszyscy chcieli „wrzucić panu żołnierzowi” i ustawiały się do nas nawet kolejki - bo niekiedy nie nadążaliśmy z rozdawaniem serduszek.

Parę minut przed 20 poszliśmy do sztabu, aby, tak jak było postanowione na początku, zdać puszki. Jednak po rozmowie pozwolono nam zostać jeszcze jedną godzinę. Po „światełku” i w jego trakcie szturm na nasze puszki nadal trwał. Gdy zainteresowanie zmalało przenieśliśmy się powoli do wnętrza Gemini. Do zdania puszek była mała kolejka więc postaliśmy jeszcze trochę i pozbieraliśmy nieco pieniędzy.

 

100_1532a.JPG Ekipa we wnętrzu Bibobus’a.


Na koniec, po zdaniu puszek, mieliśmy okazję osobiście przeliczyć zebrane przez nas pieniądze. W sumie udało nam się uzbierać 1416.23 zł. Jak na pierwszy raz wydaje mi się, że całkiem nieźle. Mamy nadzieję, że za rok będzie tylko lepiej.


Chciałbym jeszcze podziękować kilku osobom. Maciejowi z 13 Pomorskiej Dywizji Szturmowej [13PDS] oraz Ksywie z Gdyńskich Oddziałów Operacyjno Desantowych [G.O.O.D] za poświęcenie w kwestowaniu i zbieraniu pieniędzy. A także Serasowi, również z Gdyńskich Oddziałów Operacyjno Desantowych [G.O.O.D.] i jego Tacie za udostępnienie nam ARGO.


Tekst & Zdjęcia: Robot


Komentarze

Najnowsze

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni