Trwa ładowanie...

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

Lunety PSO-1 oraz pochodne i kopie
Lunety PSO-1 oraz pochodne i kopie

Lunety PSO-1 oraz pochodne i kopie

Lunety PSO-1 oraz pochodne i kopie
Lunety PSO-1 oraz pochodne i kopie
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

Lunety PSO-1 oraz pochodne i kopie

 

 

Artykuł stanowi przedstawienie kilku modeli celowników optycznych i ich replik, dedykowanych do repliki karabinu SWD. Jest to zaledwie kilka modeli spośród szerokiej gamy celowników. Pomijamy wiele szczegółów technicznych, chodzi nam raczej o przedstawienie różnych rozwiązań, ukazanie różnic w istotnych dla nas parametrach oraz porównanie użytkowania na replikach SWD.

 

 fot.1.jpgFot.1.


Od 10 lat dostępne są w sprzedaży repliki karabinu wyborowego SWD. Klimatyczne, rzadkie i drogie, dla wielu maniaków ASG były obiektem pożądania i powodem do dumy z faktu posiadania. W ostatnich latach oferta replik znacznie się powiększyła, doświadczyliśmy wysypu replik SWD różnych producentów, dzięki czemu każdy maniak może znaleźć coś dla siebie w dogodnym przedziale cenowym. Więcej o replikach SWD w poprzednim artykule - http://wmasg.pl/pl/articles/show/416473 


Karabin wyborowy nieodłącznie kojarzony jest z celownikiem optycznym - i słusznie, gdyż przy zasięgu skutecznym nierzadko ponad 1 km (SWD – ok. 800 m) ciężko mówić o strzelaniu na odległości powyżej 300 m jedynie przy użyciu celowników przeziernikowych. Repliki SWD o zasięgu 50-100 m nie wymagają więcej niż celownik mechaniczny, jednak do rekonstrukcji i dla wygody użytkowania, dobrze jest wyposażyć replikę w celownik optyczny. Możliwości jest tu wiele:

• montaż boczny z szyną picatinny, na której przy pomocy odpowiedniego montażu można założyć dowolną lunetę:

 

 

fot.2.jpgFot.2. Ris i optyka

 

• replika ASG chińskiej lunety Type JJJ,

 

 

fot.3.jpgFot.3. Kopia pso/jjj

 

• celownik PSO-1 i pochodne dedykowane do broni palnej

 

 

fot.4.jpgFot.4


Rozwiązania te różnią się od siebie zarówno wygodą użytkowania, poziomem rekonstrukcji jak i przede wszystkim – ceną. Jakie są różnice pomiędzy celownikami i jak sprawują się poszczególne konfiguracje na replice SWD – postaram się opisać to w niniejszym artykule.

 

 

ODROBINA HISTORII


Karabin SWD (Snajperskaja Wintowka Dragunowa) przyjęty w 1961 r. do użytku w Armii Radzieckiej, a produkowany masowo od 1964 r., wyposażony w zasadniczy przyrząd celowniczy montowany na szynie typu "jaskółczy ogon" – był to PSO-1 4x24 mm (Pricel' snajpierskij opticzeskij-1) produkowany w zakładach IŻMASZ.

 

 

fot.5.jpgFot.5. http://wmasg.pl/var/images/text/416473/3/1.jpg

 


Celownik optyczny PSO-1 powstał w 1964 roku i był najbardziej zawansowanym masowo produkowanym w tym okresie celownikiem optycznym. Wyposażony został w podświetlaną siatkę celowniczą umożliwiającą oszacowanie odległości od celu i pasywny ekran luminescencyjny (nie wymagający zasilania) umożliwiający wykrycie silnych źródeł promieniowania podczerwonego 0 np. noktowizorów z aktywnym podświetleniem. Tubus celownika stalowy, lakierowany (początkowo szarym lakierem młotowym, później czarnym), wypełniono suchym azotem – dzięki czemu optyka nie parowała. Soczewki były pokryte wielowarstwową powłoką antyrefleksyjną.

 

 

fot.6.jpgFot.6. Celownik PSO-1(Rysunek pochodzi z książki "Podręcznik Strzelca Wyborowego".)


Parametry PSO-1:

• Powiększenie – 4 razy
• Średnica obiektywu – 24 mm
• Kąt widzenia – 6 stopni
• Odstęp źrenicy wyjściowej – 68 mm
• Średnica źrenicy wyjściowej – 5 mm
• Bateria – A 316 lub 2 РЦ63, (1,5V)
• Wymiary – 337x136x72 mm
• Waga – 0,62 kg

 

Cechą charakterystyczną rodziny celowników opartych na PSO-1 jest siatka celownicza. Główny znak celowniczy to umieszczony w środku pola widzenia kształt ^ (szewron). Górny (zasadniczy) znak celowniczy używany jest do strzelania do 1000m (przy wprowadzeniu poprawki na bębnach). Trzy położone niżej znaki pomocnicze, używane są strzelania na 1100, 1200 i 1300 m. (przy bębenku odległościowym ustawionym na wartość 10). Siatka jest dostosowana do balistyki pocisków snajperskich 7N1 (zastąpionych 1999 r. przez 7N14) naboju 7.62x54R. Po bokach zasadniczego znaku celowniczego umieszczona została podziałka poprawek bocznych wyskalowana w tysięcznych. W dolnym lewym kwadracie pola celowniczego umieszczona została podziałka odległości służąca do określania odległości do stojącego człowieka o wzroście 1,70 m. Wyskalowana jest co 100 m, oznakowana co 200 m w zakresie 200-1000 m.

 

 

fot.7.jpgFot. 7 Siatka.


Poza granicami ZSRR produkowane były zmodyfikowane wersje PSO-1 :
• Rumunia – celownik LPS 4x6°
• Chiny – celownik Type JJJ
• Białoruś – rodzina celowników POSP
• Serbia – celownik ZRAK M-76 4x 5°10’ / ZRAK ON-M76
• Wschodnie Niemcy – celownik PSO
• Północna Korea – celownik Type 78

 

 

fot.8.JPGFot.8.

 

Cześć produkcji trwa do dnia dzisiejszego – białoruskie Zenith-Belomo produkuje modele PSO-1M, POSP i 1P21, a Rosja produkuje modele z serii PSO-3. W modernizowanych modelach częściowo zrezygnowano z wykrywacza podczerwieni i wprowadzono szereg zmian i unowocześnień typu:

• inne wzory siatek,
• 2-3 kolory podświetlania siatki,
• regulacja natężenia podświetlania siatki,
• regulacja przybliżenia czyli tzw. zoom,
• regulacja ostrości okularu,
• wbudowany dalmierz,
• dodatkowe filtry zewnętrzne.

 

Inne wzory siatek:

Poza standardową siatką przedstawioną wyżej, w optykach z rodziny pso-1 spotkać można inne rodzaje siatek celowniczych. Są to m.in:
• siatka w modelu PSO-1-1

 

 

fot.9.jpgFot.9

 

 

• siatka z krzyżem typu Mildot, spotykana m.in. w nowych POSP 6x42

 

 

fot.10.jpgFot.10

 


• siatka stosowana w POSP 3-9x42 oraz 1N21

 

 

fot.11.jpgFot.11.

 

 

• siatka celownicza w modernizowanych modelach POSP z oznaczeniem M i BM oraz w POSP 4-12x42

 

 

fot.12.jpgFot.12

 

 


• siatka celownicza potocznie nazywana "sierżantem", spotykana w nowych celownikach POSP 4-12x42 (delikatniejsza) i POSP 6x24 (grubsza)

 

 

fot.13.jpgFot.13


3 RZECZY NA KTÓRE NALEŻY ZWRÓCIĆ UWAGĘ:

 

1. Przesunięcie optyki w lewo względem osi karabinu

Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy przy oglądaniu karabinu SWD ( lub jego repliki) z zamocowaną optyką, to fakt, że optyka nie jest ustawiona osiowo, czyli zgodnie ze środkiem broni, jest przesunięta w lewo. Również poduszka podpoliczkowa (tzw. baka) jest wyprofilowana bardziej w lewą stronę.

 

 

fot.14.jpgFot. 14 Widok repliki z tyłu, z optyką

 


We większości karabinów optyka montowana jest nad lub pomiędzy celownikami mechanicznymi - dokładnie w osi pokrywy, dzięki czemu celownik optyczny ustawiony jest dokładnie w linii strzału. Ponadto, takie właśnie ustawienie często umożliwia użytkowanie broni zarówno osobom prawo- jak i leworęcznym ( lub z lepszym prawym lub lewym okiem). Dlaczego więc w radzieckich konstrukcjach optyka bardzo często przesunięta jest w lewą stronę? Czyżby nie było u nich mańkutów?

Wyjaśnienie jest proste - wynika to z faktu, że lina rosyjskich/radzieckich lunet została zaprojektowana pod karabin ładowany z łódek. Gdy zrezygnowano z tego na rzecz magazynków luneta była już zaprojektowana. By nie zmieniać linii produkcyjnej i by zapewnić celowniki optyczne do starszych karabinów, pozostano przy rozwiązaniu bocznego montażu z przesunięciem w lewo.

Wbrew pozorom, rozwiązanie to jest bardzo wygodne dla strzelców praworęcznym. Przesunięcie osi optyki w lewo względem broni oraz nachylenie baki również w lewo, znacznie ułatwia składanie się do strzału. Regulacja krzyża nie nastręcza problemów. W ASG, z racji specyficznych dystansów, wystrzelona kulka dąży do środka znaku celowniczego lekko z prawej strony, widać to zwłaszcza do 40 m lotu kulki.

Z czasem produkowano również lunety montowane klasycznie, osiowo na osobnym montażu bocznym – VOMZ Piład oraz POSP Weaver.


2. Rodzaj montażu

Celowniki optyczne z rodziny PSO-1, POSP i pochodne, występują zasadniczo w 2 typach:

• modele z oznaczeniem "W" od Weaver, bez montażu bocznego, posiadające jedynie zaciski do szyny picatinny, są to głównie modele POSP, np. 8x42W.

 

fot.15.JPGFot.15

 

 

fot.16.JPGFot. 16

 

 

• modele z zespolonym montażem bocznym, dedykowane do karabinów z szyną boczną na korpusie; posiadają one zasadniczo 2 typy wymiennych tzw. dolnych części montażu lub zacisków:

A. Zacisk do karabinów z szyną typową dla AK, Saiga i Vepr, montaż opiera się na końcówce szyny.

 

 

fot.17.jpgFot. 17

 


B. Zacisk do karabinów z szyną typową dla Dragunova, Tigra czy Zastawy, ogranicznik stanowi pin w przedniej części montażu, szyna na body musi być "domknięta", czyli zakończona w specyficzny sposób – tak by ogranicznik miał się na czym zablokować.

 

 

fot.18.jpgFot.18

 

Część z zaciskiem, zwana również montażem dolnym lub (ang. lower mount) przykręcana jest do lunety za pomocą 4 śrub, w razie zakupu lunety niepasującej do danej broni/repliki, lub uszkodzenia zacisku, zawsze można dokupić i wymienić samą dolną cześć montażu – dostępne są m.in. na portalu nokto.info 

Istnieje również pośredni, uniwersalny rodzaj zacisku, pasujący zarówno do AK, SKS, SWD, Mosin-Nagant, Mauser, i Saigi, produkowany jest m.in. przez Kalinka Optics:

 

 

fot.19a.jpgFot.19a

 


3. Kwestia koloru

Wśród maniaków militariów panuje mylne przekonanie, że oryginalna optyka do SWD, Tigra, AK ( czy innych karabinów pochodzących ze wschodu) powinna być w kolorze szarym-młotkowym. Wtedy jest jedynie słuszna, koszerna i oryginalna :p Faktycznie przez wiele lat stalowe korpusy kryte były ochronną farbą antykorozyjną zbliżoną kolorem do stopu selminium, z którego wykonany jest montaż lunety, tak by nawet w razie zarysowania powierzchni, ubytki nie były bardzo rażące i widoczne. Zależnie od kraju, roku produkcji oraz partii, kolor "szary" zmieniał od niemal białego, srebrnego, stalowego, przez popiołowy, ciemno szary, aż do czarnego. Z resztą, celowniki malowane na czarno produkowano równocześnie z "młotkowymi".

 

 

fot.19b.jpgFot. 19b


W rozmowie z przedstawicielem handlowym firmy Zenit - Belomo, dowiedziałem się, że lunety "młotkowe" przez kilkanaście zeszłych lat produkowane były na potrzeby wojska, natomiast na rynek cywilny szły głownie modele malowane na czarno. Obecnie linia "młotkowego" wykończenia starszych modeli jest wstrzymywana, wszystkie nowe produkty mają być czarne, poza celownikiem 1P21, który nadal produkowany ma być w 2 wariantach kolorystycznych.

Co ciekawe, chiński odpowiednik PSO-1, czyli Type JJJ, produkowany był głównie w wersji czarnej, stąd repliki ASG tych lunet również są czarne.

 

OPTYKA NA REPLICE


Najprostszym i najtańszym rozwiązaniem jest zakup montażu bocznego z szyną picatinny, na którym można zamontować dowolny celownik czy kolimator z zaciskiem 22 mm. Dostępne są zarówno montaże dedykowane do broni ostrej ( dostępne często z zaciskiem w wariancie dla AK lub SWD):

 

 

fot.20.JPGFot.20.


jak i ich odpowiedniki, dedykowane do ASG – np. kopie montażu typu K-VAR KV04 produkuje m.in. Cyma i BattleAxe. Montaże tego typu ustawiają celownik nad osią karabinu, lub lekko z prawej strony osi - konfiguracja ta odpowiada często osobom leworęcznym.
W latach 90 ubiegłego wieku do modernizowanej wersji SWD-M zaprojektowano celownik LD-06:

 

 

fot.21.jpgFot.21

 


Kopia montażu K-VAR KV04 pasuje zarówno do replik AK jak i SWD, choć do tych ostatnich jest ciut za wysoka i w połączeniu z przeciętną lunetą na uchwytach montażowych średnich lub wysokich, powstaje nam taka, hmm mało praktyczna... żyrafa:

 

 

fot.22.jpgFot.22

 

Do której ciężko się wygodnie złożyć do strzału, bo optyka jest zwyczajnie za wysoko i nie ma jak oprzeć policzka na poduszce, gdyż znajduję się ona dużo niżej niż linia optyki. Ponadto kalibracja krzyża celowniczego jest mocno utrudniona, a w celownikach niskiej jakości z małym zakresem regulacji – kalibracja jest niemożliwa.

Można to rozwiązać obniżając szynę picatinny – jest mocowana na 2 śrubach do ramienia montażu, wystarczy odkręcić śruby i przykręcić picatinny od spodu.

 

 

fot.23.jpgFot.23


Jeszcze lepszą opcją jest wstawienie pomiędzy ramię i szynę, kawałka płaskownika o grubości 5mm, z odpowiednio nawierconymi otworami i dołożenie dłuższych śrub z płaską główką – dzięki czemu szyna znajduję się tuż nad pokrywą repliki, a po przyłożeniu policzka do baki, optyka ustawiona jest dokładnie naprzeciwko oka:

 

 

fot.24.jpgFot.24


W połączeniu z przyzwoitą optyką – np. Blog lub coś ciut lepszej klasy, stanowi to rozwiązanie wygodne i praktyczne, a przede wszystkim tanie.


Dedykowany celownik - kopia czy oryginał?


Odpowiedź jest niby oczywista – oryginalna optyka zawsze będzie lepsza od repliki: jasność obrazu, regulacja krzyża czy wytrzymałość na drgania i uderzenia, są w oryginalnym celowniku nieporównywalnie lepsze niż w replice. Kiedyś mój znajomy wiatrówkarz stwierdził: „PSO i POSP mają w sobie takie coś - taka surowa radziecka toporność dająca wrażenie, że można walić młotkiem w celownik i będzie cacy…”, cóż, cos w tym jest. Lecz miejmy na uwadze, że nie strzelamy na 750-1000 metrów jak w przypadku broni palnej i lekko gorsze parametry kopii lunety mogą być wystarczające do dystansów w ASG. A o ile gorsze są te parametry i czy niższa jakość jest adekwatna do ceny? Postaramy się to sprawdzić.

Od połowy 2009 roku dostępna jest w sprzedaży replika chińskiej lunety Type JJJ, produkowana przez ACM, za granicą często oznaczona myląco jako POSP 4x26 (podczas gdy PSO-1 mają soczewki 24 mm), u nas występuje jako "Replika lunety 4x24 PSO-1". Cena zależnie od sklepu: 300-460 zł.

 

 

fot.25.jpgFot.25

 

Zaraz po premierze zakupiłem egzemplarz prosto z Hong-Kongu. Luneta jest dobrze wykonana, spasowana i skręcona bez luzów. Widać na korpusie niedoróbki, nadlewki lub dołki, zadrapania i ogólnie lekkie braki. Całość pokryta jakąś czarną farbą kauczukową, która po krótkim użytkowaniu i zamoczeniu pęka oraz odchodzi płatami z korpusu. Osłona przeciwsłoneczna ma lekki luz – dobrze jest ja zdjąć i lekko przygiąć blaszki. Montaż dolny nie jest odkręcany jak w przypadku oryginału, stanowi integralną całość. Sam zaczep działa bez zarzutu, można regulować docisk. Celownik pasuje bez problemów na repliki SWD A&K, RS, WE, Cyma i GFC.

 

 

fot.26.jpgFot.26


W komplecie z celownikiem dołączona jest gumowa osłona soczewki przedniej oraz okularu – posiada ona gumowy kołnierz wpasowujący się w pokrętło regulacji ostrości na lunecie. Gumy na okular z PSO-1 czy POSP nie pasują do chińskiej repliki, mają za małą średnicę – można je na siłę naciągnąć, ale szybko parcieją i pękają.

Siatka celownicza klasyczna dla PSO-1, choć w lekko zaniżonej skali – jest mniejsza i mniej czytelna niż w oryginale.

 

 

fot.27.jpgFot.27 Porównanie krzyża

 

Podświetlanie siatki czerwone, działa prawidłowo ( taka ciekawostka, bez problemu można zmienić kolor diody podświetlania i mieć niebieską lub zieloną ). Wszystko zasilane 2 bateriami LR44, 2 zapasowe są w zestawie.

Co do samej optyki, jest to powiększenie raczej 3-3,5x niż 4x, zwykle brak jest skaz na szkle, jedynie przy samej krawędzi zdarza się lekkie rozmycie obrazu – zdaje się, że fachowo nazywa się to aberracją. Przy okularze znajduje się pokrętło regulacji ostrości – dla osób z wadą wzroku. Soczewki barwione są zielono lub fioletowo, by nie powodowały refleksów światła. Ponadto, w moim egzemplarzu, stwierdziłem obecność oryginalnego Hongkongowego włosa wewnątrz lunety - znajduje się w przedniej części, widać go jedynie, gdy patrzy się w lunetę odwrotnie niż jest zalecane ;] Widać Chińczycy zamiast azotem, wypełniają optykę włosami...

Krzyż reguluje się w 2 płaszczyznach, lecz regulacja jest dosyć znikoma, tzn. ma bardzo mały zakres ruchu. Optyka zamiast miejsca na pieniążek czy śrubokręt, posiada wieżyczki regulacyjne położenia siatki. Można ja wygodnie obracać palcami. Firmowo przy zakupie, siatka jest tak ustawiona, że odkręcanie wieżyczek nie powoduje ruchu krzyża. Przy mocnym dokręceniu bocznej wieżyczki - siatka przesuwa się w prawo, a dokręcając górną wieżyczkę - siatka przesuwa się w górę (niestety również minimalnie).

 

PROBLEMY z chińską kopią


Jako, że jest to tania chińska replika chińskiej kopii radzieckiego PSO-1 :D niekiedy występują wady, buble i niedoróbki. Częstym problemem przy zakupie jest niedziałające podświetlanie – trzeba wtedy przejrzeć wszystkie połączenia. Zwykle spalona jest dioda lub brakuje rurki izolującej jedną z łapek diody podświetlenia, jest wtedy zwarcie. Czasami obluzowane są blaszki na końcu kabli. W moim egzemplarzu odwróciłem polaryzację układu, gdyż masa szła na kablu, a + szedł na obudowę – dotknięcie lunety powodowało mruganie podświetlania, a baterie padały jak muchy. Przy okazji zmieniłem diodę na zieloną.

Słupek z zakrętką zawierający wewnątrz diodę, często haczy o pokrywę repliki, co utrudnia założenie celownika oraz powoduje przechylenie optyki na bok. Można to zniwelować, zeszlifowując lekko krawędź zakrętki – ścianka jest na tyle gruba, że szlifując nie robimy dziury.

Dosyć często pojawiały się informacje, o niedziałającej regulacji siatki celowniczej. Problem tkwi zwykle w wieżyczkach i dociskach się w nich znajdujących. Czasem jest coś nieskręcone lub brakuje elementu. W moim egzemplarzu była taka sytuacja, że o ile prawo/lewo szło ustawić idealnie, o tyle na max. dokręconej wieżyczce górnej, w pionie nie dało się ustawić kulki w punkcie ^, a jedynie pod krzyżem (na cyfrze 2). Sprawa rozwiązała po rozkręceniu lunety i lekkim rozgięciu sprężynki pod siatką.

Kilku użytkowników zgłaszało problem ustawienia siatki:

Horblower: "Problemem w moim PSO jest to że nie da się go ustawić tak aby sitka była prosto. Celownik jest lekko pochylony w prawą stronę i nie mogę tego w żaden sposób zniwelować. Powoduje to ze sitka celownicza jest jakby skręcona lekko w prawo a ponieważ celownik jest z montażem zespolony na stałe to nie da się go okręcić w montażu, tak jak przy normalnym celowniku."

Identyczna sytuacja miała miejsce w egzemplarzu moim oraz kolegi, z tym, że siatka przekrzywioną była w drugą stronę. Można to skorygować przekręcając lekko tubus z okularem – jest on wkręcony w korpus lunety. Należy lekko odkręcić 3 śrubki na obwodzie tubusu i ustawić poprawnie siatkę. O ile udało się to w 2 egzemplarzach, w kilku innych nie dało rady ruszyć okularu – gwint był zaklejony.

Pomimo faktu, że chińskiej replice Type JJJ dużo brakuje do oryginału i często ma drobne usterki i wady, to przy odrobinie wysiłku, sama w sobie luneta nie jest taka zła. Po przerobieniu okablowania, zmianie diody, zdarciu łuszczącego się ogumowania i ewentualnym przemalowaniu na kolor młotkowy - celownik wygląda znośnie i służy całkiem dobrze. Aczkolwiek nie ma się co oszukiwać – jeśli ktokolwiek miał oryginalne PSO-1, to bardzo zawiedzie się na replice lunety.

 

 

 

fot.28.JPGFot.28


Obecnie pojawiła się kolejna kopia Type JJJ, produkowana przez firmę S&T. Produkt ten jest znacznie lepiej wykonany niż odpowiednik ACM – farba ma inną fakturę, luneta nie wymaga poprawek okablowania, a regulacja siatki jest płynniejsza i w większym zakresie. Siatka celownicza typu PSO-1 jest wyraźna i czytelna. Zastanawiająca jest jednak kwestia ceny celownika S&T, gdyż kosztuje on średnio 900-1000 zł. Nie wiem jaki jest sens robić tak drogą kopię, skoro w tej cenie można znaleźć 2 sztuki używanych celowników PSO-1 lub seryjny, nowy, współczesny białoruski celownik POSP z lepszymi parametrami. Chyba, że
w niektórych krajach, ze względów prawnych, nie można używać celowników optycznych
z broni palnej = wtedy tak droga kopia ma jednak rację bytu.

 

Oryginalne celowniki: PSO-1, LPS 4x6°, POSP


To klasyczne, produkowane głównie dla wojska, celowniki optyczne z soczewkami 24 mm (późniejsze modele z soczewkami 40 i 56 mm). Większość sprawnych, dostępnych obecnie celowników pochodzi z lat 1970-1990, ale zdarzają się czasem perełki z lat 60. Celowniki zależnie od wersji i kraju pochodzenia, różnią się miedzy sobą wyglądem i wyposażeniem - typu filtr podczerwieni ( ekran luminescencyjny), czy podświetlanie siatki.

Radzieckie PSO-1, na tabliczce zakrywającej włącznik podświetlania, poza opisem przybliżenia i wielkości – czyli zwykle 4x24 lub 6x24, posiadały często również datę produkcji, młot i sierp lub symbol fabryki:

 

 

fot.29.jpgFot. 29

 


Modele białoruskiej firmy Zenit - Belomo, posiadają poza specyfikacją modelu, napis: „Made in Belarus”:

 

 

fot.30.jpgFot. 30

 


Natomiast modele z serii LPS, bez podświetlania siatki, na ramieniu montażu posiadają najczęściej jedynie tabliczkę znamionową, z oznaczeniem modelu i numerem seryjnym:

 

 

fot.31.jpgFot.31

 

Oryginalne celowniki są wyraźnie lepiej wykonane i spasowane niż ww. replika lunety – w końcu jakby nie patrzył, były przeznaczone do użytkowania na broni palnej. Tubus celownika jest zwykle stalowy, a montaż to odlew z selminium. Waga celownika, zależnie od wielkości soczewek i dodatkowych akcesoriów, waha się od 0,7 kg do 1,2 kg. Celowniki wypełnione są wewnątrz suchym azotem, dzięki czemu szkła nie parują. Obraz jest jasny i wyraźny, a siatka celownicza bardzo dokładna i czytelna. Regulacja siatki w pionie i poziomie jest płynna i ma szeroki zakres. Oznaczenia na bębnach regulacji krzyża są zwykle w języku rosyjskim:

 

 

fot.32.JPGFot.32

 


Na modelach LPS 4x6° można spotkać oznaczenia w języku rumuńskim, a w wersjach eksportowych są oznaczenia w języku angielskim:

 

 

fot.33.jpgFot.33

 


Podświetlanie, jeśli akurat jest w danym egzemplarzu, jest zwykle czerwone ( niektóre nowe modele posiadają do wyboru 2 lub 3 podświetlania: zielone/czerwone/niebieskie), a elementem podświetlającym jest żarówka, nie dioda jak w przypadku repliki. Podświetlanie starszych celowników zasilane jest starszym typem baterii 1,5 V, zamkniętych w charakterystycznym module:

 


fot.34.jpgFot. 34

 


Z racji bardzo małej dostępności tych ogniw, pojawiły się konwertery/przejściówki na współczesne baterie 1,5 V typu AG13 / LR44, potocznie zwane pestkami lub na baterie typu AA „Paluszek”.

 

 

fot.35.jpgFot. 35

 


Nowoczesne celowniki PSO, POSP i LPS zasilane są bezpośrednio z 2 baterii AG13/LR44 lub AA:

 

 

fot.36.jpgFot.36

 


Celowniki z rodziny PSO-POSP mają stałą, nieregulowaną paralaksę, czyli zejście oka z osi optycznej (pomijam tu całą profesjonalną terminologię, nas interesuje głównie użycie praktyczne, dla dociekliwych - google), brak jest pokręteł regulacji. Błąd paralaksy jest minimalny, obraz jest ostry na określonych w specyfikacji odległościach, cel nie ucieka przy zmianie pozycji oka, ponadto niektóre modele celowników POSP posiadają regulację ostrości.

 

 

fot.37.jpgFot.37

 


Na stronie http://www.arld1.com/parallax.html zamieszczona jest ciekawa, interaktywna animacja obrazująca błąd paralaksy.

Do replik ASG optymalny wydaje się być celownik 4x24 – gdyż zapewni on dobrą ostrość obrazu i siatki na dystansach właściwych dla naszego sportu, czyli 0-100 m. Ostrzenie, zwane również fokusowaniem (od skupiania), czyli uzyskanie ostrego obrazu
z wyraźnym krzyżem, ma miejsce od 30 m – czyli na ogólnie przyjętej minimalnej odległości strzału w przeciwnika dla mocnych replik snajperskich. Na mniejszej odległości obraz będzie wyraźny, lesz siatka zacznie zanikać, a skupiając wzrok na siatce, zacznie się rozmazywać obraz. Niemniej jednak, gdy patrzymy na cel w odległości 30-100 m obraz i krzyż są ostre i wyraźne. Pasjonaci wiatrówek strzelają zwykle w małe cele na odległości 25-35 m, dlatego chcąc używać celowników z rodziny PSO-1, często musza „przefokusować” optykę – czyli zmienić odległości pomiędzy soczewkami, by zmienić punkt ostrzenia. Nie zawsze się to udaje, często szkła są wklejane.

Również celowniki 6x24 oraz 6x42 mogą być z powodzeniem stosowane przez maniaków ASG, z tym że do takiej optyki potrzebna jest odrobina wprawy. Celowniki 4x24 na odległości 100 m umożliwiają 6 stopni, czyli 7 m pola widzenia, natomiast przy celownikach 6x jest to już 4 stopnie, czyli ok. 4,8 m, a w przypadku celowników 8x to jedynie 3 stopnie czyli ok. 3,5 m. Ostrzenie w celownikach 6x zaczyna się od ok. 40 m, a w przypadku 8x42 powyżej 50 m.

Najlepszym wyborem wydają się być nowsze modele z regulowanym przybliżeniem – 2,5-5x24, 2-6x24, 3-9x42 czy 4-12x42; dzięki czemu można dostroić zoom i jednocześnie ostrość do widzianego obiektu.

 

 

fot.38.JPGFot.38

 

PORÓWNANIE OBRAZU


Miałem ambitny plan przedstawić, jak wygląda w danym modelu celownika obraz tarczy wojskowej o wymiarach 40 x 68 cm oddalonej o 20, 40, 60 i 80 m. Jednak brak mi umiejętności lub sprzętu potrzebnego by ukazać to należycie. Obraz z aparatu nijak miał się do tego co widać było okiem, aparat nie był wstanie złapać pełnej jasności i głębi obrazu widzianych okiem. Do tego dochodziły odbłyski, nieostrości itp. Nawet tarcza nie chciała współpracować i się wygięła... Krótko mówiąc, z żalem zrezygnowałem z tego porównania.

 

 

fot.39.JPGFot.39 Widok tarczy z odległości 30 m w celowniku LPS 4x6°

 

 

 

fot.40.JPGFot.40 Widok tarczy z odległości 30 m w celowniku PSO 6x24

 

Na osłodzenie porażki, zrobiłem zestawienie, jak prezentują się różne celowniki na tej samej replice, czyli do wyboru do koloru, co się komu podoba najbardziej:

 

 

fot.41.jpgFot.41

 

 

fot.42.jpgFot.42

 


PODSUMOWNANIE


Do replik karabinu SWD i nie tylko, dostępnych jest wiele rozwiązań montażu celowników optycznych. Najtańsze rozwiązania pozostawiają jak zwykle wiele do życzenia, jednak przy odrobinie chęci można nieco je poprawić i w miarę przyjemnie użytkować. Lepszym rozwiązaniem wydaje się być replika dedykowanej lunety, jednak ona również potrzebuje zwykle kilku poprawek. Najlepszym i niestety najdroższym rozwiązaniem jest zakup oryginalnego, dedykowanego do broni palnej, celownika optycznego z rodziny PSO.

 

 

fot.43.jpgFot.43 Tak, też chciałbym by śliczna blondynka była w zestawie z POSP


Parametry tych celowników biją na głowę tanie optyki do wiatrówek i chińskie repliki Type JJJ. Trzeba jednak zwrócić uwagę na typ montażu oraz przybliżenie danego modelu. Często celowniki te, pochodzące nierzadko sprzed 40 lat, posiadają bogatą historię i wartość sentymentalną. Wykonane na pierwszy rzut oka - bardzo topornie, są mocne i wytrzymałe i służą do dzisiaj.

Najnowsze generacje celowników: rosyjskie PSO-3 oraz białoruskie 1N21 posiadają parametry znacznie przewyższające te w starszych modelach, mają bogatsze wyposażenie i prezentują się też bardziej „taktycznie” i futurystycznie. Oczywiście można je stosować na replikach ASG, jednak cena najczęściej jest zaporowa…

 

 

fot.44.JPGFot.44

 


Dziękuję za uwagę i do zobaczenia w celowniku.

 


Mendi

 

Komentarze

Najnowsze

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni