TYTUŁEM WSTĘPU
Lata mijają, a rynek latarek LEDowych wciąż się prężnie rozwija. Producenci sprzętu i diod wzajemnie prześcigają się w wymyślaniu nowych, coraz bardziej wydajnych rozwiązań. Czy ma to przełożenie na realia airsoftowych potyczek? Choć na rozgrywkach o charakterze walk nocnych spotkać można użytkowników produktów o strumieniu świetlnym wielu tysięcy lumenów, to zdecydowana większość graczy wciąż korzysta z niewielkich, taktycznych latarek, generujących znacznie mniej światła.
Nie ma w tym niczego dziwnego. W realiach airsoftowych, latarki o niewielkim strumieniu świetlnym (zazwyczaj w zakresie 100-1000 lumenów) sprawdzają się wyśmienicie w warunkach walk na bliskim dystansie i wciąż potrafią zapewnić przewagę nocą, w terenie leśnym. Przy ograniczonym poborze prądu, pojedyncze ogniwa typu 18650 cenionych producentów pozwalają przez długi czas cieszyć się działaniem takiej latarki.
Pomimo dostępności we własnej ofercie produktów wyższej klasy, firma Mactronic postanowiła rozwinąć swoją linię stosunkowo budżetowych latarek taktycznych M-Force. Przypomnę, że w zamyśle producenta, omawiana seria ma stanowić odpowiedź na zapotrzebowanie miłośników aktywności outdoorowych, surwiwalu, czyli także airsoftu i paintballu.
MACTRONIC M-FORCE
Minęły już ponad trzy lata od kiedy miałem okazję testować produkty z serii M-Force firmy Mactronic. Dla przypomnienia, recenzowałem wówczas m.in latarkę M-Force MX-T250. Ma to o tyle znaczenie, że jedno z obecnych światełek (model 2.1 - 320 lumenów), które wylądowały na moim warsztacie, to bezpośredni następca tej latarki.
Także pozostałe dwie latarki garściami czerpią z wcześniej zastosowanych rozwiązań - czyli MX-T160 (1.1 - 320 lumenów) oraz MX-T155 (3.1 - 250 lumenów). Między sobą, produkty te różnią się nieznacznie parametrami, wymiarami, budową, a także rodzajem zasilania.
Wspomniałem, że seria M-Force to budżetowe latarki. Nie należy rozumieć tego przez pryzmat wykonania, gdyż pod tym kątem nie można im nic zarzucić. Rozchodzi się tutaj o stosunek ceny latarek taktycznych z serii M-Force do pozostałych produktów oferowanych przez firmę Mactronic. Choć w niektórych przypadkach różnica w cenie może nie być aż tak duża, trzeba pamiętać, że wszystkie latarki z serii M-Forcesprzedawane są w bogatych zestawach zawierających, m.in. montaż RIS, włącznik żelowy na kablu i filtry barwne.
OPAKOWANIE
Wszystkie trzy latarki, które otrzymaliśmy do testów, zapakowane są w ten sam sposób. Czarne, kartonowe pudełko z klapą, stanowi dobre i estetyczne zabezpieczenie znajdującej się wewnątrz latarki. Nie pełni ono jednak znaczących funkcji marketingowych. W jego wierzchniej części znajduje się dyskretne logo producenta i oznaczenie modelu produktu znajdującego się wewnątrz.
Także po otwarciu pudełka, w oczy rzuca się minimalizm. Na wewnętrznej stronie klapy znajdują się podstawowe informacje o produkcie (spełniane normy, parametry, zawartość zestawu), a w czarnej wytłoczce wewnątrz pudełka leży unieruchomiona latarka i baterie Duracell do zasilania modelu (model 1.1 - 1x CR123, model 2.1 - 2x CR123, model 3.1 - 3x AAA).
Z początku można odnieść wrażenie, że to już wszystko. Dopiero po zdjęciu tekturowej wytłoczki unieruchamiającej latarkę, poczucie skromności mija, a ukazuje się bogactwo zestawu.
ZAWARTOŚĆ OPAKOWANIA
Wszystkie elementy zestawu zapakowane są w osobne woreczki strunowe i chronione cienką warstwą folii bąbelkowej. W komplecie nabywca dostaje poniższe rzeczy.
Dwujęzyczna (PL / EN) instrukcja obsługi, będąca równocześnie kartą gwarancyjną. Napisana jest w sposób prosty i zrozumiały. Jest ilustrowana i zawiera wszelkie potrzebne informacje i dane techniczne. Są tutaj opisane zasady, na których respektowana jest gwarancja. Z istotnych treści warto zapamiętać, że gwarancja na te latarki trwa 24 miesiące. Nie obejmuje ona usterek emitera (jako elementu eksploatacyjnego), a po piątej naprawie gwarancyjnej, lub w przypadku stwierdzenia przez serwis niemożności usunięcia wady produktu, nabywcy przysługuje zwrot pieniędzy.
Nasadka flip-up z zamontowanym czerwonym filtrem barwnym. Szkiełka wkłada się do niej od wewnętrznej strony na wcisk, podobnie samą nasadkę montuje się na wcisk na latarce. Klapka flip-up podczas otwierania ma stały, wyraźny opór, dzięki czemu można ustawić ją w dowolnej pasującej użytkownikowi pozycji. Nasadka wchodzi ciasno na latarkę i nie ma zbędnych luzów.
Dodatkowe filtry barwne - niebieski oraz zielony. Używa się ich wraz z wyżej wspomnianą nasadką. Szkiełka filtrów mają grubość 2mm, co pozwala w razie konieczności użyć ich jako osłony na latarkę w warunkach walki na bliskim dystansie (trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że bezpośrednie trafienie może spowodować pęknięcie szkiełka).
Montaż RIS, podobnie jak w przypadku opisywanej dawniej latarki MX-T250, to mocny punkt programu. Z wyglądu przypomina standardowy dwuczęściowy montaż wysoki do optyki z tubusem 1''. Wyróżnia się jednak bardzo dobrym wykonaniem oraz wstawkami gumowymi, które zapobiegają obdarciom zarówno latarki jak i szyn RIS, na których jest montowany, a dodatkowo stabilizują i usztywniają montaż. Warto zauważyć, że średnica wewnętrzna montażu latarki 3.1 jest większa (29mm), co spowodowane jest budową latarki (która przystosowana jest do zasilania 3xAAA w koszyku).
Magnetyczny wkrętak imbusowy 2mm do montażu RIS.
Włącznik żelowy na kablu wykonany jest starannie i niczym nie odbiega od tych dołączanych do produktów wyższej klasy. Przycisk pełni rolę chwilowego włączania latarki w jedynym dostępnym trybie (100%). Tutaj także warto zauważyć, że wymienna nakrętka tylna skrywająca kabel włącznika, jest w modelu 3.1 większa niż w pozostałych latarkach.
Wspomniane już wcześniej zasilanie latarki firmy Duracell (model 1.1 - 1xCR123, model 2.1 - 2xCR123, model 3.1 - 3xAAA).
WYGLĄD I BUDOWA
Już na pierwszy rzut oka widać, że latarki różnią się między sobą wymiarami. Po wzięciu do ręki, delikatnie wyczuwa się też różnicę w wadze. Instrukcja podaje, że:
- latarka 1.1 wraz z baterią CR123 waży 103g. Średnica latarki wynosi 32mm na głowicy. Długość latarki, to 99mm;
- latarka 2.1 wraz z dwiema bateriami CR123 waży 141g. Średnica latarki wynosi 32mm na głowicy. Długość latarki, to 130mm;
- latarka 3.1 wraz z trzema bateriami AAA waży 157g. Średnica latarki wynosi 32mm na głowicy. Długość latarki, to 118mm.
Nasuwa się kilka wniosków. Najlżejsza i najkrótsza z latarek, to model 1.1. Jest to zasługa najbardziej kompaktowego sposobu zasilania, czyli jednej baterii CR123. Można pokusić się o zamontowanie tej latarki na szynie montażowej repliki krótkiej. Z uwagi jednak na to, że włącznik znajduje się na końcu nakrętki tylnej, konieczne będzie odsunięcie latarki od osłony spustu, a więc latarka może dość mocno wystawać przed lufę pistoletu. Trzeba zdawać sobie sprawę, że użycie tego typu latarki na replice krótkiej wykluczy możliwość użycia praktycznie wszelkich standardowych kabur. Najdłuższa z latarek, to model 2.1. Jest to spowodowane koniecznością użycia dwóch baterii CR123. Taka latarka zamontowana na replice krótkiej nie wygląda dobrze i jest mało komfortowa. Ostatnia z latarek, model 3.1, jest najcięższa. Podobnie jak w przypadku poprzednich modeli, wpływa na to zastosowane zasilanie, czyli 3 baterie AAA umieszczone w koszyku. Z uwagi na średnicę tylnej nakrętki, tej latarki nie da się zamontować na replice krótkiej przy użyciu dołączonego do zestawu montażu. Wszystkie trzy latarki powinny natomiast bardzo dobrze komponować się i działać na replikach długich.
Wszystkie latarki są pokrewne budową. Wykonane są z aluminium lotniczego, stanowią solidną, pozbawioną jakichkolwiek luzów bryłę. Tubus i głowica są żebrowane, co poprawia uchwyt i odprowadzanie ciepła. Nakrętka tylna jest natomiast moletowana, co ułatwia i przyspiesza wymianę baterii. Na tubusie latarek w kolorze białym naniesione są dwie informacje - logotyp firmy Mactronic oraz oznaczenie serii i modelu (np. M-FORCE 2.1). W modelach 1.1 oraz 2.1 dodatkowo można zauważyć na głowicy ostrzeżenie przed wysoką temperaturą. Nie ma go w modelu 3.1 (dla przypomnienia, 3.1 ma najmniejszą wartość strumienia świetlnego - 250 lumenów).
Latarki serii M-Force mają zagwarantowaną dużą odporność na wstrząsy - powinny wytrzymać upadek z wysokości 2m.
Względnie najszerszym elementem latarek 2.1 oraz 1.1 jest głowica (32mm). Tubus oraz nakrętka tylna mają średnicę 25mm. Dzięki temu, powinny bez problemu pasować do wszelkich 1'', standardowych montaży, gdyby komuś nadarzyła się konieczność zastosowania innego, niż ten dołączony do zestawu. Nieco inaczej wygląda sprawa w przypadku latarki 3.1. Tutaj nakrętka tylna ma niemal tą samą średnicę (31mm), co głowica (32mm). Tubus natomiast ma 29mm, co także powinno pozwolić na awaryjne użycie innego montażu (np. przeznaczonego do optyki o średnicy tubusu 30mm).
Pisałem o względnie najszerszym elemencie latarek, ponieważ tym o faktycznie największej średnicy jest pierścień na tubusie, który znajduje się zaraz przed nakrętką tylną. Z tego pierścienia wystają bowiem dwa stalowe (reagują na magnes) uchwyty na linkę zabezpieczającą.
W nakrętce tylnej zamontowany jest włącznik latarki. Pracuje z wyraźnym oporem, co powinno znacznie utrudnić przypadkowe włączenie latarki. Wciśnięty do końca, a także puszczony, wydaje charakterystyczne kliknięcie. Niestety, budowa nakrętki tylnej (wystający przycisk) uniemożliwia użycie latarki w trybie "świeczki". Z drugiej strony, do takiej roli stworzone są najczęściej latarki klasy EDC (codziennego użytku), a linia M-Force, to produkty o bardziej taktycznej naturze.
Po odkręceniu tylnej nakrętki uzyskuje się dostęp do komory na baterie. Gwinty w latarkach wykonane są bardzo precyzyjnie i zabezpieczone pojedynczym oringiem (klasa wodoodporności IPX4 - powinna zapewnić wystarczającą ochronę przed średnio intensywnym deszczem i zachlapaniem z różnych kierunków). Podczas odkręcania nakrętki słychać jedynie równomierny szum. Wnętrze komory na baterie wykończone jest w kolorze czarnym. W przypadku modelu 3.1, wewnątrz znaleźć można jeszcze plastikowy koszyk przeznaczony dla baterii AAA. Sprawia wrażenie lepiej wykonanego niż analogiczne koszyki w tanich latarkach.
Głowica latarki od przodu zabezpieczona jest szybką o dużej przepuszczalności światła. Na pierwszy rzut oka widać, że bezpośrednie trafienie kulką może uszkodzić szybkę. Pod szybką widać teksturowany reflektor (tzw. skórka pomarańczy), który wpływa na w miarę równomierne rozłożenie światła. U podstawy reflektora widać natomiast serce latarki. W zależności od modelu, są to dwie różne diody:
- latarka 1.1 ma zamontowaną diodę LED Luxeon TX o białej barwie światła, która generuje strumień świetlny (według zapewnień producenta) o wartości 320 lumenów. Dioda umieszczona jest centralnie;
- latarka 2.1 ma zamontowaną diodę LED Cree XP-G2 o białej barwie światła, która również generuje strumień świetlny (według zapewnień producenta) o wartości 320 lumenów. Dioda nie jest umieszczona centralnie, bliżej jej do jednej ze ścianek;
- latarka 3.1 ma zamontowaną diodę LED Luxeon TX o białej barwie światła, która generuje strumień świetlny (według zapewnień producenta) o wartości 250 lumenów. Także w tej latarce dioda nie jest umieszczona centralnie.
OBSŁUGA
W celu uruchomienia latarki, należy oczywiście uprzednio włożyć ogniwa zasilające. W przypadku latarek 1.1 oraz 2.1 są to baterie CR123 o napięciu 3V. Pomimo infografiki nadrukowanej wewnątrz komory bateryjnej, która informuje wyłącznie o bateriach 3V, postanowiłem sprawdzić jak latarka 1.1 zachowa się podczas pracy z akumulatorami RCR123 3,7V. Nie odnotowałem żadnych różnic, sterownik poprawnie pracował z podwyższonym napięciem. Nie zdecydowałem się użyć dwóch akumulatorów 3,7V w latarce 2.1 z obawy o znaczne podwyższenie napięcia. Należy pamiętać, że używanie tych produktów z ogniwami 3,7V nie jest wspomniane w instrukcji obsługi. W przypadku awarii istnieje szansa, że producent odmówi naprawy gwarancyjnej z uwagi na ten fakt.
Niemiłą wiadomością w przypadku latarki 2.1 jest fakt, że Mactronic nie wyciągnął wniosków z ich poprzedniej konstrukcji, czyli latarki MX-T250. W dalszym ciągu nie ma możliwości zastosowania jako zasilania popularnego ogniwa 18650 3,7V. W połączeniu z wcześniejszą informacją, czyli brakiem oficjalnego wsparcia dla ogniw RCR123 3,7V, użytkowanie latarki 2.1 może być zwyczajnie drogie (koszty baterii CR123 są relatywnie wysokie).
Problemów z kompatybilnością nie ma natomiast model 3.1. Tutaj istnieje możliwość zastosowania ogólnodostępnych i tanich baterii lub akumulatorów AAA.
Czas świecenia (według danych producenta) poszczególnych latarek na pojedynczym komplecie zasilania, to:
- 2h w przypadku latarki 1.1 (1x CR123)
- 2,5h w przypadku latarki 2.1 (2x CR123)
- 6h w przypadku latarki 3.1 (3x AAA)
Sterownik latarki zaprogramowany został wyłącznie do działania w trybie 100%. Oznacza to, że wciśnięcie przycisku w dowolny sposób spowoduje zawsze uruchomienie najmocniejszego trybu świecenia.
Samego przycisku używać można na dwa sposoby: delikatne wciśnięcie powoduje chwilowe włączenie latarki (do momentu puszczenia przycisku), natomiast pełny klik spowoduje włączenie latarki, do momentu ponownego kliknięcia, które ją wyłączy.
Latarkę używać można wraz z filtrami barwnymi dołączonymi do zestawu. Filtr uprzednio montuje się na wcisk (aż do zakleszczenia) do osłony typu flip up, a samą osłonę także montuje się na wcisk na głowicę latarki. O ile nie traktuje się latarki w sposób dość ekstremalny, to przypadkowe zgubienie osłony wraz z zamontowanym filtrem nie powinno być łatwe. W przypadku chęci użycia białego światła, wystarczy odchylić zawias z filtrem.
CHARAKTERYSTYKA ŚWIECENIA I UŻYTECZNOŚĆ W TERENIE
Strumień świetlny latarki rozłożony jest na promień główny oraz wtórny. Kąt świecenia promienia głównego to około 10 stopni, a promienia wtórnego, około 50 stopni. Te dane mogą nieznacznie odbiegać od rzeczywistości, z uwagi na brak odpowiednich urządzeń pomiarowych.
Porównaliśmy strumień świetlny serii M-Force do trzech innych latarek taktycznych, reprezentujących trzy półki cenowe:
- taniej, chińskiej latarki o strumieniu świetlnym 20 lumenów;
- znajdującej się na podobnej półce cenowej latarki Solarforce L2 (~800 lumenów);
- droższej latarki taktycznej Olight M22 (~900 lumenów).
Zdjęcia zostały wykonane 14 lipca, około 40-50 minut po zachodzie słońca. Użyto aparatu Nikon D5100, przy ustawieniach f/3,5, t=1s, ISO=200. Pomimo użycia statywu, dwa zdjęcia nie złapały wystarczającej ostrości, za co przepraszam. Oddają jednak to, na czym najbardziej mi zależało: strumień świetlny, jego barwę i kąt świecenia.
Na początek, zdjęcie poglądowe terenu wykonane za dnia:
Warunki zastane wieczorem:
Poniżej latarka o strumieniu świetlnym 20 lumenów:
Latarka M-Force 3.1 (250 lumenów, Luxeon TX):
Latarka M-Force 2.1 (320 lumenów, Cree XP-G2):
Latarka M-Force 1.1 (320 lumenów, Luxeon TX):
Latarka Solarforce L2 (800 lumenów, Cree XM-L2):
Latarka Olight M22 (900 lumenów, Cree XM-L2):
Na podstawie zdjęć można dojść do kilku wniosków. O ile tanią latarkę mającą około 20 lumenów można pokusić się o użycie w budynkach (strumień świetlny jest wystarczający do skutecznego oświetlania wnętrz budynków na odległości około 15 metrów), o tyle nie znajdzie ona żadnego innego zastosowania w airsoftcie (z pominięciem przemieszczania się). Sytuacja mocno zmienia się w przypadku mocniejszych latarek, jak choćby seria M-Force. Jak wspominałem w powyższych akapitach, 250-320 lumenów świetnie sprawdzi się w CQB, a zastosowanie znajdzie także w terenie leśnym.
Porównując między sobą latarki 1.1, 2.1 oraz 3.1, widać głównie dwie różnice. 250 lumenów modelu 3.1 to wyraźnie mniej niż 320 w 2.1 oraz 1.1, mimo że na papierze na to nie wygląda. Widać także, że pomimo iż diody w obu latarkach mają określoną białą barwę światła, to zastosowany Luxeon TX (1.1 oraz 3.1) generuje cieplejszą barwę niż użyte w modelu 2.1 XP-G2.
Nie da się ukryć, że dwie najmocniejsze latarki na diodach XM-L2 dysponują znacznie większym strumieniem świetlnym. W walkach CQB różnica nie będzie aż tak widoczna, jednak w zielonej taktyce już jak najbardziej.
Opisywane latarki M-Force miałem okazję używać w improwizowanych warunkach spotkania airsoftowego w terenie zurbanizowanym, a także podczas milsimowego spotkania w terenie leśnym, w Beskidzie Małym, które odbyło się 21-22.07. Dawniej miałem natomiast okazję korzystać na kilku spotkaniach z wcześniejszej wersji latarki 2.1, czyli modelu MX-T250.
Testując latarki 1.1, 2.1 oraz 3.1 w terenie leśnym, byłem na ogół zadowolony z ich parametrów. W stosunku do poprzedniej generacji latarek M-Force, wartość strumienia świetlnego wzrosła nieznacznie (o 70-160 lumenów w zależności od modelu). Różnica jest jednak zauważalna w praktyce.
Latarki 1.1 oraz 2.1 (320 lumenów) zapewniały komfort w trakcie korzystania z nich w warunkach leśnych. Na odległości 50 metrów w otwartym terenie, nie było możliwości ukrycia się przed światłem latarki. W gęstszym terenie intensywność światła zdawała się lekko przeszkadzać - odbijało się ono od najbliższych krzaków, lekko oślepiając i ograniczając pole widzenia użytkownika. W otwartym terenie promień główny bez większych przeszkód docierał na odległość około 100 metrów, jednak była to maksymalna odległość, na jaką docierało wystarczająco dużo światła, by choć w niewielkim stopniu ułatwić dostrzeżenie obiektów. Podane w instrukcji kolejno 200 oraz 190 metrów zasięgu, wydaje się nieosiągalne dla tych światełek. Porównując intensywność światła z mocniejszymi latarkami z zakresu 800-1000 lumenów, należało uznać wyższość konkurencji pod tym względem - zarówno zasięg promienia głównego jak i kąt świecenia promienia wtórnego przewyższały produkty z serii M-Force.
Latarka 3.1 w terenie leśnym sprawdzała się nieco gorzej. O ile wciąż na odległości do 50 metrów pozwalała skutecznie oświetlać cele, o tyle na odległość 100 metrów docierało już raczej tylko światło szczątkowe, zbyt słabe by przynieść realne korzyści. Na plus zaliczyć należy fakt, że według danych producenta, model 3.1działa najdłużej na jednym komplecie baterii (6h) - a dzięki temu jest najprzydatniejszą z omawianych latarek, w kontekście jej długiego włączania (np. podczas przemieszczania się).
Przydatnym akcesorium okazał się czerwony filtr barwny. Ograniczał on w dużym stopniu intensywność światła (z 50 metrów skutecznego zasięgu zrobiło się około 30 metrów), ale też zdecydowanie ograniczał stopień rzucania się w oczy użytkownika. W dodatku, czerwone światło w mniejszym stopniu odzwyczaja wzrok od ciemności, tak więc korzystanie z tej możliwości w trakcie przemieszczania się było opłacalne.
Wszystkie trzy latarki znacznie lepiej radziły sobie w terenie zurbanizowanym i we wnętrzach budynków. Na panujących tutaj odległościach, strumień świetlny ma wystarczającą intensywność, by bez kompleksów rywalizować z dowolnymi latarkami. Jasność światła nawet za dnia, w jasnych pomieszczeniach, wystarcza do lekkiego oślepiania przeciwnika i utrudniania mu prawidłowego celowania. Szkoda jednak, że producent nie zaprogramował dodatkowego trybu stroboskopowego - w niektórych użyciach z pewnością znalazłby on zastosowanie. Należy uważać, by ze zbyt małej odległości nie oświetlić znajdującej się przed sobą ściany. Jeśli rozgrywka toczy się w półmroku, może to doprowadzić do odzwyczajenia się wzroku od ciemność. W CQB przydaje się także włącznik żelowy oraz osłona flip-up z zamontowanym filtrem barwnym (kolor zielony lub niebieski - czerwonego szkoda do tego zadania). Pomimo iż sama narażona jest na pęknięcie spowodowane trafieniem, to chroni w ten sposób właściwą soczewkę i znajdujący się pod nim emiter LED. Filtr w razie potrzeby można odchylić w ułamek sekundy, a gdyby nawet to było za długo, to latarkę można przecież użyć wraz z filtrem.
Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że wszystkie trzy latarki z serii M-Force świetnie nadają się do użytkowania w warunkach CQB.
PODSUMOWANIE
Rynek latarek taktycznych rozwija się w dużym tempie. Miłośnicy airsoftu i milsimów wciąż na tym korzystają - pomimo iż mocno upowszechnia się stosowanie podczas rozgrywek zaawansowanych urządzeń optoelektronicznych. Często można trafić na rozgrywki, w których organizatorzy zabraniają stosowania rozwiązań, które nie bazują na białym świetle. To wszystko jest dodatkowym bodźcem dla airsoftowców, który powinien zachęcić ich do kupna dobrej jakości latarki.
Jak w mojej ocenie wypadają produkty MacTronica z serii M-Force? Nie jest źle, ale mogło być lepiej. Mactronic w swojej linii outdoorowych produktów oferuje satysfakcjonującą jakość wykonania i bardzo bogate zestawy, a to wszystko w rozsądnej cenie. Nie można jednak zapominać, że konkurencja nie śpi, a apetyt rośnie w miarę jedzenia. Choć miłośnicy airsoftu to teoretycznie mniej wymagające środowisko niż wszelkie struktury i jednostki skupione wokół mitycznego real-steel, to my także lubimy korzystać z nowoczesnych rozwiązań. Kiedy po wielu latach istnienia na rynku latarek taktycznych o strumieniu świetlnym w okolicach 1000 lumenów, nieśmiało zaczynają wkraczać produkty generujące jeszcze więcej światła, Mactronic wypuszcza odświeżoną wersję produktów linii M-Force, która pod tym kątem zostaje w tyle. Trudno w takim momencie popaść w tzw. hurra-optymizm. Zwłaszcza, że można przyczepić się także do stosunkowo niskiej klasy wodoodporności (IPX-4), czy braku wyciągania wniosków z przeszłości (brak wsparcia dla ogniw 18650). Jeśli szukasz sprzętu na noc, który sprawdzi się głównie w terenie leśnym, raczej pomyśl o innym produkcie. Także Mactronic ma w swojej ofercie inne latarki taktyczne, które powinny doskonale sprawdzić się w takim użyciu (modele Defender, albo testowany przez nas wcześniej Thunder XTR).
Na szczęście dla produktów z serii M-Force, ilość światła to jednak nie wszystko. Te latarki powinny moim zdaniem dobrze trafić w zapotrzebowanie specyficznej grupy airsoftowców, a mianowicie - miłośników MOUT, czy też już konkretnie - CQB (choć nieco doskwierać może brak trybu stroboskopowego). W takim środowisku przydają się wszelkie konstrukcyjne zalety latarek 1.1, 2.1 oraz 3.1, a ich wady schodzą na drugi plan. W komplecie z latarką nabywca otrzymuje pokaźny komplet akcesoriów, które przydadzą się w tymże zastosowaniu. Montaż RIS pozwala od razu po zakupie zamontować latarkę na replice, filtry barwne oprócz swojej podstawowej roli sprawdzą się do zabezpieczenia emitera przed stłuczeniem, a włącznik na kablu pozwoli przystosować latarkę do indywidualnych wymagań, co mocno wpływa na ergonomię jej użycia. Ta ergonomia przełoży się na zaoszczędzone ułamki sekund, które na airsoftowym polu walki na bliskim dystansie często decydują, kto uda się na respawn. Wysoki poziom odporności mechanicznej zabezpiecza sprzęt przed przypadkowym uderzeniem o ścianę. Także stosunkowo ubogie 250-320 lumenów okazuje się w pełni wystarczające w tych warunkach, a wpływa na dłuższy czas pracy na jednym komplecie zasilania. Nie brzmi już tak źle, prawda?
Plusy:
- bardzo dobre wykonanie zewnętrzne;
- atrakcyjny wygląd;
- bogaty zestaw dobrze wykonanych i przydatnych akcesoriów w komplecie;
- dobrej jakości baterie w komplecie;
- szybka obsługa dzięki tylko jednemu trybowi świecenia;
- wysoka odporność mechaniczna (upadek z 2m);
- rozsądna cena;
- kompaktowe wymiary i zasilanie jedną baterią CR123 (model 1.1);
- przystosowanie do popularnych baterii AAA (model 3.1).
Minusy:
- dioda nie jest umieszczona centralnie (modele 2.1, 3.1);
- wciąż brak możliwości używania ogniw 18650 (model 2.1);
- brak oficjalnego wsparcia dla akumulatorów 3,7V;
- stosunkowo niska wartość strumienia świetlnego;
- stosunkowo niska klasa wodoodporności (IPX-4);
- brak trybu stroboskopowego.
Dziękujemy firmie Mactronic za udostępnienie latarek do testów.
PRZYDATNE LINKI:
Mactronic - Strona producenta testowanych latarek
Mactronic MX-T250 i MX-T110HL - Test dwóch innych latarek z serii M-Force, w tym MX-T250, czyli poprzednika modelu 2.1
Airsoft nocą (część I) - Tekst tego samego autora wprowadzający w tematykę nocnych spotkań airsoftowych
Airsoft nocą (część II) - Druga część tekstu poświęconego airsoftowym walkom nocnym, w której poruszona jest kwestia latarek taktycznych
Mactronic Thunder XTR - Test innej wspomnianej w tekście latarki firmy Mactronic
Mactronic Tac Raptor - Firma Mactronic już 5 lat temu posiadała w ofercie mocne latarki taktyczne, które mieliśmy okazję recenzować