Trwa ładowanie...

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

Kabura Eagle Industries G-Code SOC V1 RTI
Kabura Eagle Industries G-Code SOC V1 RTI

Kabura Eagle Industries G-Code SOC V1 RTI

Kabura Eagle Industries G-Code SOC V1 RTI
Kabura Eagle Industries G-Code SOC V1 RTI
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.
EagleIndustries.jpg

Korzenie firmy Eagle Industries sięgają roku 1974, kiedy to "garażowa" firma specjalizowała się w szyciu z nylonu strojów i akcesoriów dla motocyklistów. W 1982, znana już pod marką Eagle, zmieniła rynek docelowy na wojsko i inne służby mundurowe oferując im swoje produkty - torby i walizki na broń, torby, plecaki itp. Od tego czasu firma wybiła się na sam szczyt rynku produktów z nylonu dla służb mundurowych i jest jedną z najbardziej rozpoznawanych marek. Klientami EI są pracownicy służb mundurowych - od armii i policji, aż po służby lokalne i pracowników ochrony - nie tylko z USA, ale praktycznie z całego świata. Eagle Industries jest producentem oporządzenia zakontraktowanego przez amerykańskie Siły Zbrojne, dla których produkuje wiele modeli kieszeni w systemie MOLLE i kamizelek (w tym popularne w świecie airsoftowym CIRAS czy FSBE).

Dzięki kontaktowi nawiązanemu z wyłącznym polskim przedstawicielem Eagla na Polskę, firmą Cushima, w trakcie marcowych targów IWA mamy możliwość zaprezentowania Wam testu i recenzji elementów systemu G-Code.

logo_Cushima01.gif

Wstęp


Linia G-Code jest rodziną kabur sztywnych wykonanych z Kydexu. Są to kabury modułowe, które stosuje się w połączeniu z dużym wyborem paneli mocujących. Tą samą kaburę można nosić na udzie, na pasku, na kamizelce. Nowością na rynku kabur kydexowych jest to, że nie są one sprzedawane w zestawach (np. kabura udowa z możliwością dokupienia panelu na kamizelkę), ale jako pojedyncze elementy, co umożliwia customizowanie kabury już na etapie zakupu. Należy jedynie wybrać model kabury, do którego typu broni ma ona pasować, a następnie jedną lub więcej platform nośnych.

GHRTI.jpg

MkIVRTI.jpg

Do testów otrzymaliśmy zestaw - kabura SOC V1 RTI do pistoletu Glock 17, panel RTI MOLLE oraz panel RTI na udo. RTI jest "Mercedesem" w linii G-Code. Standardowe kabury G-Code mocowane są do platform za pomocą śrub (podobnie jak to jest rozwiązane w kaburach Safariland), natomiast w systemie RTI kabura jest mocowana za pomocą kołków i pewnego rodzaj zatrzaskowego zamka, co umożliwia naprawdę błyskawiczną zmianę mocowania i sposobu przenoszenia kabury.

0010.JPG

Kabura


Kabura wykonana jest z Kydexu - sztywnego, ciemnego tworzywa formowanego na ciepło, w związku z tym kaburę należy dobrać pod konkretny model broni. Dwuczęściowa kabura zbudowana jest z górnej części osłaniającej zamek i przyrządy celownicze broni (w tej części znajduje się zapięcie kabury) oraz z dolnej części, która osłania język spustowy a jednocześnie zatrzaskuje się na kabłąku języka spustowego i pewnie trzyma broń, nawet w otwartej kaburze.

Dużą nowością w podejściu do konstruowania kabury jest to, że dolną część kabury można wymienić na inną, która jest wyprofilowana tak, aby pomieścić broń z podwieszoną latarką. Dzięki temu za stosunkowo niewielkie pieniądze otrzymujemy kaburę uniwersalną - dla broni z latarką lub bez. W innych modelach kydexowy trzeba by zaopatrzyć się w dwie kabury, gdyż do kabury przeznaczonej dla "gołego" pistoletu ten z podwieszoną latarką po prostu nie wejdzie, natomiast w modelu na broń z latarką "goły" pistolet nie będzie się pewnie trzymał.

latarka.jpg

Jako, że testowaliśmy jedynie wersję dla pistoletu bez latarki takiej wersji będzie dotyczył opis.

Broń trzyma się w kaburze pewnie i stabilnie, nie ma luzów, nie telepie się i nie stuka. Od wewnątrz kabura nie jest niczym wyściełana (jak nowe modele Safarilandów), przez co może, w niektórych przypadkach, lekko rysować pewne elementy broni, choć ja czegoś takiego nie zauważyłem. Broń można bezpiecznie przenosić w kaburze nie zamkniętej, zamknięcie natomiast zabezpieczy nas przed zgubieniem jej przy wymyślnych ekwilibrystykach lub przed odebraniem jej przez napastnika.

Zapięcie w ogólnej zasadzie działania przypomina te znane z innych kabur plastikowych - ma formę pałąka obracającego się na osi poprzecznej i blokującego drogę do wyjęcia pistoletu przez zablokowanie tyłu zamka. Producenci kabur otwieranie tego pałąka rozwiązali na kilka sposobów - w Safarilandach należy zapięcie najpierw popchnąć w dół, a następnie do przodu; w kaburach Front Line wystarczy samo pchnięcie w przód, a pałąk porusza się wokół osi "swobodnie", bez blokady; w kaburach polskiej firmy Securityland zapięcie odpina się w podobny sposób jak w kaburach Safariland. W kaburze SOC V1 pierwszy etap otwarcia przypomina otwieranie kabury Safariland - należy blokadę kciukiem wcisnąć w dół. Jest to naturalny ruch i ułożenie kciuka przy sięganiu po broń, wykorzystywane również przy zapięciach typu thumb-break w kaburach skórzanych i nylonowych. O ile w Safarilandzie należało pałąk pchnąć do przodu, tutaj pracę tą wykonuje sprężyna - po naciśnięciu blokady zapięcie zostaje automatycznie otwarte i broń jest gotowa do dobycia.

Zapięcie kabury następuje poprzez prosty ruch zasunięcia pałąka nad górną krawędzia kabury. Zatrzask zaskakuje automatycznie i broń jest spoczywa w niej bezpieczna.

Pistolet oprócz trzymania za kabłąk spustu zatrzaskiem, opiera się lufą na kołku stabilizującym. W przypadku broni palnej kołek ten wchodzi w lufę dość głęboko, dzięki czemu broń stabilniej trzyma się w kaburze.

0030.JPG

0040.JPG

Mocowanie kabury do panelu nośnego to mała trójkątna płytka z trzema wystającymi kołkami. Kołki wchodzą w otwory panelu mocującego i są blokowane zatrzaskiem.

0100.JPG

Kabura SOC V1 występuje jedynie w kolorze czarnym. Pozostałe kabury G-Code są dostępne w kolorach - czarnym, olive drab, tan i folige green.

Panele nośne


W ofercie firmy Eagle jest duży wybór paneli, na których mocuje się kabury RTI. Dostępne są: panel udowy, panel MOLLE szerokości 2 komórek, panel MOLLE szerokości 3 komórek, panel na pasek od spodni, panel na pas patrolowy, płetwa. Na każdym z tych paneli znajduje się mocowanie w postaci okrągłej platformy z czterema otworami. W otworach mocowane są kołki z kabury - dolny i dwa prawe przy mocowaniu kabury praworęcznej oraz dolny i dwa lewe przy mocowaniu kabury leworęcznej. W dolnym otworze znajduje się blokada zatrzaskująca kaburę na swoim miejscu poprzez zablokowanie kołka.

0080.JPG

0090.JPG

Włączenie blokady następuje przez wciśnięcie przycisku z prawej strony platformy i nie wymaga siły, ani kombinowania. Po zablokowaniu z lewej strony platformy wysuwa się przycisk do jej otwarcia. Aby blokadę zwolnić należy z lewej strony ścisnąć palcami przycisk z zapadką a następnie go wcisnąć. Również nie wymaga to siły, ale wymaga zwinnych palców i jeśli chce się zwolnić kaburę mając ją na sobie trzeba się pogimnastykować.

0120.JPG

Platforma mocująca kaburę przymocowana jest do panelu pięcioma śrubami. Ich rozmieszczenie oraz okrągły kształt platformy pozwala na dowolne ustawienie kabury - pionowe, poziome, skośne.

0140.JPG

0150.JPG

My dostaliśmy do dyspozycji panel udowy oraz panel MOLLE szerokości 2 komórek.

Panel udowy zrobiony jest z usztywnionej cordury. Do pasa mocuje go sztywny, 2-calowy, pas. Do uda panel mocowany jest dwoma paskami o szerokości 1,5 cala. Paski na całej długości są elastyczne, a od wewnętrznej strony są pokryte gumą, co zapewnia lepsze trzymanie nogi. Na panelu, oprócz platformy RTI, znalazło się miejsce dla PALSów wysokości trzech komórek i szerokości dwóch.

0110.JPG

0130.JPG

0160.JPG


Jak wszystkie kydexowe kabury udowe SOC V1 odstaje dużo bardziej od uda niż kabury miękkie. Z jednej strony jest to wada, gdyż łatwiej nią gdzieś zahaczyć lub uderzyć, z drugiej strony broń odsunięta od nogi jest wygodniejsza do chwycenia i dobycie jej jest szybsze i pewniejsze. Z powodu zastosowania platformy RTI kabura taka odstaje od nogi bardziej niż inne kabury znanych firm, co widać na poniższych zdjęciach.

0210.JPG

0220.JPG
Od lewej: Eagle, Safariland, Front Line

0230.JPG
Od lewej: Eagle, Safariland, Front Line

Panel MOLLE ma formę plastikowej kształtki, do której przykręcona jest platforma mocująca. Panel przeplata się przez paski PALS. Przy sztywniejszych paskach przewleczenie haczyków kończących panel może być kłopotliwe ale jest jak najbardziej wykonalne. Panel zdecydowanie lepiej będzie się sprawował na kamizelkach zintegrowanych wyposażonych w sztywne płyty kuloodporne. Na miękkiej kamizelce też będzie działał, ale broń nie będzie już tak stabilna.

0180.JPG

Panel umożliwia noszenie broni na przykład na klatce piersiowej

0190.JPG

0200.JPG

Panele są dostępne w kolorach - czarnym, olive drab, tan i folige green.

Wrażenia z użytkowania


Zacznijmy od samej kabury. Kołek stabilizujący jest na tyle długi, że w airsoftowym modelu Glocka 17 nie pozwala na włożenie pistoletu do kabury. Kołek opiera się na lufie wewnętrznej i pistolet wystaje z kabury na 1-2 cm. Glock 19 mieści się bez problemu. Na szczęście wyjęcie tego kołka nie sprawia najmniejszego problemu, zajmuje mniej niż minutę i nie ma negatywnego wpływu na stabilność trzymania broni.

0050.JPG

0060.JPG

0070.JPG

Działanie półautomatycznego otwierania blokady przypadło mi do gustu. Jest równie wygodne jak SLS w Safarilandzie, ale znacznie szybsze. Niestety ma poważną wadę (której nie ma SLS) - w przypadku operowania kaburą np. w skórzanych rękawiczkach możliwa jest sytuacja (która mi się zdarzyła), że naciskając przycisk zwalniający jednocześnie przytrzymamy pałąk i kabura nie otworzy się. Jeśli się zorientujemy co jest przyczyną kłopotów oczywiście szybko można poprawić chwyt, lecz mniej wprawnej osobie chwilę może zająć szarpanie się z bronią, zanim rozwiąże problem.

PALSy na panelu udowym są wygodne i praktyczne, choć oczywiście nie są nowym wynalazkiem. Można na nich mocować kieszenie MOLLE lub bezpośrednio akcesoria zgodnie z gustami i przyzwyczajeniami użytkownika - ładownice na magazynki, nóż, latarkę, batona czy światła chemiczne. W pierwszej chwili widząc panel cordurowy (mimo, że jest on usztywniony) spodziewałem się mało stabilnej kabury latającej po nodze. Nie dość, że byłem w błędzie, to zostałem wręcz zaskoczony stabinością panelu. Jest on dużo wygodniejszy i stabilniejszy od rozwiązania Front Line, właściwie trudno wskazać czy stabilniejszy jest Safariland czy G-Code - żadnych zastrzeżeń, idealne trzymanie się nogi.

Przy pasie łączącym panel z pasem głównym brakowało mi niestety klamry do szybkiego odpinania kabury.

W czasie testów stosowałem konfigurację panel udowy + panel na klatce piersiowej. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie dla kierowcy lub załogi pojazdu - w pozycji siedzącej, w pojeździe, trudno jest dobyć broń z kabury udowej. Wsiadając przepinamy kaburę na klatkę piersiową, tak, że jest ona dostępna i nie przeszkadza przy długim siedzeniu. Samo przepięcie, przy krótkiej wprawie to sprawa kilku sekund - grubo poniżej dziesięciu.

Piszę o tym, gdyż znam co najmniej kilku zwolenników noszenia kabury na klatce piersiowej nie tylko w pojeździe, ale i na codzień. W wielu zastosowaniach i przy odpowiednim skonfigurowaniu sprzętu jest to rozwiązanie dużo szybsze od kabur udowych. Ktoś może na przykład preferować inne ułożenie broni przy działaniach w lesie, a inne w pomieszczeniach i grając na terenie mieszanym ma problem z podjęciem decyzji - gdzie umieścić broń zapasową. RTI jest tutaj rozwiązaniem idealnym.

Podsumowanie


W pierwszym kontakcie z tym systemem miałem sporo wątpliwości. Trzeba zaznaczyć, że został nam (członkom Redakcji) on zaprezentowany w czasie targów IWA; wiadomo - marketing, każda sroka swój ogon chwali, kilka tysięcy metrów kwadratowych "rewelacyjnych" i "najlepszych" rozwiązań. Po otrzymaniu zestawu do testów nadal byłem ostrożny - miękki panel, przeszkadzający kołek, nowy sposób zapinania... Były to zaprzeczenia moich ulubionych rozwiązań (zawsze byłem i jestem fanem Safarilanda).

Bliższe poznanie i dłuższe używanie tej kabury rozwiały wszelkie obawy czy wątpliwości. Uważam, że SOC V1 jest kaburą świetną, wygodną i szybką w użyciu. System RTI bardzo mi się spodobał, choć oczywiście ma on ograniczone zastosowanie i zdecydowanej większości użytkowników wystarczy standardowy G-Code; czas na przekręcenie kilku śrubek w kaburze nie jest dla airsofciarza kluczowy, a rozwiązanie tańsze.

Nie oceniam czy cena kabury jest wadą. Owszem, nie jest ona tania, ale za jakość się płaci i nie jest ona najdroższa na rynku, a trudno porównywać ją do tanich kabur nylonowych. Ostatnio firma Cushima znacząco obniżyła ceny wielu elementów systemu (obniżka o 20-25%), co jeszcze uatrakcyjnia ten produkt.

 

Dziękujemy firmie Cushima za udostępnienie sprzętu do testów.

 

 

Komentarze

Najnowsze

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni