L85 A2
20.10.2005
Autor: Fotograf
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.
LM 85 A2 to wymarzona broń dla leworęcznych: dzięki rękojeści zamka umieszczonej po prawej stronie można bez problemu prowadzić szybki i celny ogień nie odrywając lewej dłoni od spustu. Osoba praworęczna będzie miała już z tym znacznie więcej problemów, gdyż spory ciężar karabinka i bardzo mocna sprężyna zamka powodują, że broń w trakcie przeładowania lubi się ześlizgnąć z ramienia. Najpoważniejszą wadą modelu jest celownik - a właściwie jego podróbka. Składa się on z dwóch pleksiglasowych szybek i wymalowanej na jednej z nich "wskazówki", jest ona jest bardzo trudna do opanowania. Dlatego też niemalże pierwszą moją czynnością po zakupie modelu była delikatna przeróbka celownika: do okularu (na szczęście łatwo go odmontować) od wewnętrznej strony przymocowałem pionowo kawałek zwykłej, czarnej nitki. Pozwala mi ona łatwo (i w miarę dokładnie) ustalić kierunek strzału. Czubek wskazówki dobrze służy przy ustalaniu podniesienia lufy. Na lunetce znajduje się szczerbinka i muszka dodatkowego celownika. Jest on znacznie precyzyjniejszy, jednak znikome rozmiary utrudniają korzystanie z niego. Wykonaniu całości nie można wiele zarzucić - jest bardzo szczegółowe. Nie ma żadnych widocznych różnic w budowie zewnętrznej pomiędzy oryginałem, a modelem. Producent skopiował nawet numery seryjne oryginału... Część detali jest ruchoma, choć bardziej intensywne próby określenia ich zakresu obrotu mogą się źle skończyć. Karabinek jest dociążany ołowiem (!) i bardzo dobrze wyważony, dzięki czemu można go trzymać jedną ręką bez zmęczenia. Konstrukcja wewnętrzna modelu jest w większej części metalowa. Jedyną istotną częścią wykonaną z plastiku jest ruchomy cylinder tłoka. Pomimo iż nie jest on bezpośrednio przesuwany przez rękojeść podczas przeładowania, to należy bezwzględnie przestrzegać zakazu wystrzału zanim rękojeść ta nie znajdzie się w pozycji spoczynkowej, grozi to bowiem zerwaniem zaczepu i w konsekwencji - całkowitym unieruchomieniem broni.