06.03.2006
Autor: Radosław Filipkowski (Bob
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.
Pierwsze wrażenia:
Glock 17 TM na pierwszy rzut oka wygląda zupełnie jak oryginał. Dopiero, gdy weźmie się go do ręki uczucie to mija od razu: jego waga - 420 g wcale nie daje wrażenia trzymania w ręku broni palnej. Zamek nie imituje zbyt dobrze „ostrego” odpowiednika - wykonany jest z dwu połówek. Replikę można pomylić z prawdziwą bronią, ale tylko oglądając jej lewą, bardziej „reprezentacyjną” stronę - z pewnej odległości, są, bowiem na niej oryginalne oznaczenia Glocka: logo Glock, „17”, „AUSTRIA”; na chwycie logo Glock i liczba 17 w kółku przy kabłąku spustowym. Również na stopce magazynka widnieje glockowskie logo. Po prawej stronie pistoletu także są oznaczenia, bynajmniej nie oryginalne: na oknie wyrzutu łusek numer, prawdopodobnie seryjny – „MG 3129”, i dwa japońskie symbole, które znajdują się też na zamku, na którym widnieje również malutki znaczek „ASGK” i wspomniany numer. Na rękojeści pistoletu znajdują się natomiast wytłoczone napisy: na górnej części: „TOKYO MARUI. CO., LTD.” na dolnej: „Made in Tokyo Japan”. Wygląd, wykonanie, ergonomia:
Trudno mi potwierdzić opinię części Maniaków, że wykonanie pistoletów z serii High Grade stoi na najwyższym poziomie, skoro w środku repliki nie znajdziemy absolutnie żadnej metalowej części, nie licząc w zasadzie sprężyn - mocno mnie to zdziwiło, po tym jak przeczytałem tak wiele wyłącznie pozytywnych komentarzy. Jak wspomniałem wszystkie mechanizmy wewnętrzne są plastikowe, począwszy od układu spustu, na tłoku, który nawet w P99 HFC jest metalowy, kończąc. Owszem, zamek, korpus (szkielet) i chwyt są b. dobrze wykonane. Czy naprawdę nikt nie rozkładał tych Glocków? Nie sądzę. Skąd, więc te opinie? Zdarza się, że ludzie piszą dobrze o replice, bo nie posiadali nigdy innej, lub się nie znają, ale w tym przypadku chyba za dużo jest zachwytów by sugerowały tego typu 'pomyłkę'. O co więc chodzi? Chyba o to, że mimo ogólnej 'plastikowości', broń jest bardzo wytrzymała i rzadko się zacina. Pistolet trzyma się wygodnie. Dzięki niewielkiej wadze nie męczy ręki a samo nim operowanie jest łatwe, lecz chyba wszyscy woleliby, żeby replika ważyła ze dwa razy więcej. Przyrządy celownicze nie są pomalowane, lecz można to zrobić korektorem. Lufa wykonana jest nie z aluminium a z mosiądzu, przez co jest bardziej odporna na zarysowania. Pistolet jest dosyć niezawodny pomimo wszystkich elementów plastikowych. Model opisywany ma dwa lata i nie doznał przez ten czas żadnej usterki, a jego moc wcale się nie zmieniła. Możliwe, że dzięki regularnej i starannej konserwacji. Posiada dwa bezpieczniki: jeden umieszczony w spuście - trzeba go nacisnąć, żeby móc oddać strzał; drugi to dźwigienka, która w oryginale odpowiedzialna jest za rozkładanie broni - bezpiecznik niekontrolowanego wystrzału. Podczas przeładowywania okno wyrzutu łusek nie otwiera się, gdyż zamek wykonany jest z dwóch części. Wygodne przeładowywanie zapewnia dużą szybkostrzelność. Rozkładanie:
Jest niezwykle trudne i sprawiło mi sporo kłopotów. Moją pierwszą repliką był Sturm Ruger UHC, do którego często się odwołuję. Myślałem wówczas, że to najtrudniejsza do rozłożenia replika (w tym czasie brat miał Walthera HFC, którego rozkładanie jest dosyć proste). Gdy przyszło mi rozkładać Glocka nieźle się namęczyłem - zajęło mi to dwie godziny. W środku, oprócz sprężynek i śrubek metalowe są jedynie dwa ciężarki. Wrażenia ze strzelania:
Całkiem pozytywne, lecz nie na tyle, bym chciał sobie sprawić taką replikę na własność. Moc zdecydowanie mniejsza od S&W 1911 KWC, cichy odgłos przeładowywania. Według opinii sklepów moc repliki wynosi 0,6 J przy prędkości wylotowej 64 m/s, a zasięg sięga grubo ponad 30 metrów (maksymalnie 40 m, ok. 30 m zasięgu skutecznego). Może to i prawda – jest to zasługą świetnego wręcz HU. Moc wydaje się być w rzeczywistości mniejsza, ale z powodu braku dostępu do chronografu nie jestem w stanie tego potwierdzić lub zaprzeczyć. Zdecydowanie najlepsze wyniki osiąga się strzelając kulkami o wadze 0.2 gram. Postanowiłem porównać osiągi Glocka 17 z S&W 1911 CG. Najpierw strzelanie do tarczy. Wynik: Glock ma dużo gorszą celność. Później zdecydowałem się na sprawdzenie zasięgu skutecznego. Z odległości 35 metrów strzelałem do kontenera na śmieci z obu pistoletów - wszystkie kulki trafiły; z tą różnicą, że z Glocka wyraźnie słabiej. Plusy i minusy:
+ trademarki + świetnej jakości Hop Up + mosiężna lufa + duża pojemność magazynka + dobrze trzyma się w ręku + niezawodność - cena (wg. mnie nieadekwatna do jakości wykonania) - trudny demontaż - mała ilość metalowych części - niezadowalająca (mnie) moc - mała waga Podsumowanie:
Pistolet nie zachwyca: mała waga i zamek złożony z dwóch połówek już od pierwszego kontaktu z repliką niszczą jej realizm. Mechanizmy wewnętrzne w większości z tworzyw sztucznych, mała moc, trudny demontaż - te wszystkie powody przemawiają na 'nie' dla tej repliki TM. Posiada też parę plusów: oznaczenia Glocka, pojemny magazynek, niezawodność; lecz to i tak mnie nie przekonuje. Seria HG może i była jeszcze do niedawna bezkonkurencyjna na rynku, ale obecnie za niższą cenę zdecydowanie lepiej kupić coś z serii HPA firmy KWC. Nie polecam! Repliki do zrecenzowania użyczył: Mateusz Rubacha (Rubi)
mam tą replikę od jakiegoś czasu i muszę powiedzieć że jest całkiem niezła. Zasięg jest wg mnie zadowalający, waga jest tylko za mała. Strzelam kulkami 0,25 TM i spokojnie zdejmuję kumpla z 25-30m.
Mam ten pistolet od marca.Owszem wygląd jest taki sobie ,ale osiągi ma wmiare. Używam go jako broń boczną i nie narzekam. Na kulkach 0,2g Blastera zasięg to około 30m.
W środku może plastik, ale gun i tak bezawaryjny.
Mam tego Glocka od kilku dni i to moje pierwsze spostrzeżenia:
1. Dzielony zamek rzeczywiście psuje wrażenie, całość skrzypi. Nie ma działającej blokady zamka, jest tylko atrapa
2. Rozkładanie jest dośc proste, najwyraźniej autor recenzji nie miał większego doświadczenia.
3. Replika jest zbyt lekka, miałem G17 HFC i jego większa waga ułatwiała pewne strzelanie.
4. Blokada spustu i magazynek sprawiaja pewne kłopoty: blokada się zacina a magazynek z łatwością wypada i trudno się go ładuje.
5. Mimo użycia tworzyw sztucznych wewnetrzne mechanizmy działają bez zarzutu.
6. Cena jest zbyt wysoka - przepłaca się za oryginalne oznaczenia: potwierdzam, to nie są japońskie znaczki, tylko orzełki.
Pozdrawiam: 2KR JURI
i nie wiem co z tym zrobic. moze to dlatego ze korpus tak jak i zamek złożony jest z 2 czesci??
-celność jest wzorowa, założyłem sprężynę od P-99 HFC, która jest trochę dłuższa i siła strzału minimalnie wzrosła. Natomiast kulki HFC 0,2 średnio nadają się do tego Glocka, bo zdarza sie, że przy przeładowaniu nabierane są dwie.
-pogrubiłem prowadnicę magazynka wewnątrz uchwytu naprzeciwko blokady magazynka - klejem epoksydowym. Dzięki temu magazynek ma teraz ciasno, nie klekoce i nie wypada.
Widzę, że już tutaj "nie rozmawiacie" na temat Glocka. Ja dopiero wchodzę w świat ASG i dopiero teraz kupiłem sobie ten pistolet. Kupiłem też olejek silikonowy w sprayu, by prysnąć na jedną, dwie pierwsze kulki przed pierwszym strzelaniem. I teraz mam problem, bo nie wiem, czy prysnąłem za dużo, czy pistolet zachowywałby się tak samo bez silikonu, w każdym razie ... czasem strzela na pusto, czasem z dwóch na raz, Jak na pusto, to po strzale kulka "wysypuje" się prze lufę. Piszecie o podobnych problemach po pół roku lub więcej a ja mam ten problem od pierwszego strzelania. Czy ktoś z Was może mi odpowiedzieć, czy to wina olejku, czy ten model jest po prostu trefny? Mam nadzieję, że ktoś z fachowców tutaj zajrzy. Pozdrawiam.