Impreza: Festiwal Sportów Alternatywnych Adrenalina Open 2011
Rodzaj: Zawody Ligi Action Air
Termin: 02-05.09.2011
Miejsce: Błonie (woj. mazowieckie)
Organizator: KNJ
Koszt: 20-30 zł
Liczba uczestników (zawody IPSC): ok. 40
Liczba uczestników (cały festiwal): ok. 150
Patronat i Sponsorzy: liczni patroni i sponsorzy
Adrenalina Open to już impreza kultowa, skupiająca wszystkich miłośników sportowej gałęzi airsoftowego hobby. W tym roku trwała 3 dni. Uczestnicy zjeżdżali się już w piątek i zostawali aż do niedzieli. Jak co roku impreza obejmowała nie tylko najbardziej interesującą nas konkurencję airsoftową, ale także inne atrakcje. Organizator zapowiedział zawody deskorolkowe SkateContest, wielobój siłowy CrossFit, oraz pokazową bitwę Breakdance. Zgodnie z tradycją, wieczorem odbyły się koncerty muzyki alternatywnej zespołów pochodzących z Błonia i okolic.
Adrenalina Open 2011 tym razem wystąpiła pod pełną nazwą „Festiwal Sportów Alternatywnych Adrenalina Open 2011“. Była jednocześnie ostatnią imprezą sezonu Ligi Action Air, a więc całorocznego cyklu zawodów strzelectwa dynamicznego z użyciem ASG. Pod koniec imprezy miało nastąpić rozdanie nagród i dyplomów nie tylko za przebieg tych 12 torów, ale także podsumowanie wyników ze wszystkich zawodów LAA, jakie odbyły się w całym roku. Koszt imprezy jak zwykle nie był wygórowany. Wpisowe dla standardowego gracza wynosiło 30 zł, ale zawodnicy z kategorii Junior i Lady otrzymali zniżkę w wysokości 1/3 kwoty. Za dodatkową opłatą w wysokości 10 zł można było wypożyczyć sprzęt klubowy KNJ, a więc pistolet, kaburę, magazynki i pas IPSC. Wpisowe obejmowało udział w zawodach, możliwość wystartowania w innych konkurencjach przewidzianych w ramach Adrenaliny, oraz ciepły posiłek. Nowością podczas tej imprezy było stoisko postawione przez Vita Med, które oferowało wykonanie prostych badań medycznych, jak zmierzenie ciśnienia albo pomiar cukru we krwi.
W poprzednich edycjach Adrenalina Open, główny dzień zawodów przypadał w niedzielę, a sobotni wieczór tylko pomocniczo służył do zorganizowania prematch-a, czyli przebiegu dla sędziów. Tegoroczny harmonogram prezentował się następująco:
Piątek :
1000 - 1800 Prematch ActionAir
1000 - 1800 Rejestracja Main match ActionAir
Sobota :
1000 - 1100 Rejestracja Main match ActionAir
1100 - 1300 Main match ActionAir
1300 - 1400 Przerwa obiadowa
1400 - 1800 Main match ActionAir
1800 - 1900 Weryfikacja ActionAir
Niedziela :
1000 - 1300 Main match ActionAir
1300 - 1400 Przerwa obiadowa
1400 - 1700 Main match ActionAir
1700 - 1800 Weryfikacja ActionAir
1900 - 2000 Ceremonia zakończenia zawodów
Jak łatwo zauważyć, cały piątek poświęcono na prematch oraz zapisy; natomiast zarówno sobota, jak i niedziela były poświęcone przebiegom zwykłych uczestników. Ilość torów sprawiała, że dwa dni zawodów okazało się odpowiednio dopasowanym czasem aby uczestnicy mieli szansę spróbować się na każdym z torów. Oczywiście ukończenie zawodów wiązało się z przebiegiem na każdym torze. Oprócz kilku tak zwanych speed-ticketów, zawodnicy podchodzili do torów razem ze swoją grupą. Nam akurat udało się przebrnąć przez tory w całkiem nietypowy sposób. Ze względu na dużo spraw i ograniczone możliwości czasowe przybyliśmy na imprezę w okrojonym składzie dwuosobowym i z bardzo luźnym podejściem. Głównie chodziło o to, aby podopingować organizatorów, porównać Adrenalinę Open do poprzednich zawodów i może spróbować sił na 2-3 torach, aby zobaczyć jak pomysłowość twórców nas zaskoczy. Organizatorzy zdobyli nas podstępem – trochę ambicjonalnie, trochę żartobliwie zachęcili nas do udziału w zawodach. I już nie było odwrotu... Otrzymaliśmy sprzęt, status „speed-ticket“, a chwilami mogliśmy się wesprzeć obecnością nawet 2 sędziów, którzy uruchamiali tor, mierzyli czas i spisywali wyniki (tu przypomnę, że zgodnie z zasadami każdorazowo tor obsługuje przynajmniej 2 sędziów). Razem z nami startowali również Ci zawodnicy, którzy z jakiś powodów nie mogli wcześniej ukończyć danego toru. Wszystko przebiegało bardzo sprawnie i zdziwiliśmy się jak szybko można pokonać tak wiele torów.
Liczba torów przerosła wszelkie oczekiwania. Przyzwyczajeni do poprzednich edycji zawodów, w których zazwyczaj mielieśmy do czynienia z 6-cioma torami, chyba wszyscy byliśmy zaskoczeni zapowiedziami że w 2011 roku czeka nas przebieg na aż 12 stanowiskach. A jednak organizatorzy – tak jak zapowiadali – chcięli pokazać, że impreza ta ma wymiar nie tylko regionalny, miejscowy, ale ogólnopolski. W końcu była zakończeniem sezonu i jednocześnie Ogólnopolskimi Mistrzostwami Ligi Action Air wg IPSC.
Zgodnie z tradycją tory były bardzo zróżnicowane. Pojawiły się i krótkie i długie; większość z nich była w punktacji comstok, ale również jeden w virginii. Może nie było takich udziwnień, jak łódka, czy auto – które pamiętamy dobrze z poprzednich lat - ale i tak trzeba przyznać, że organizatorzy utrzymali wysoki poziom pomysłowości, oraz potrafili zaskoczyć. Niektóre miały ciekawy układ, zawierały tarcze w całości odkryte, lub osłonięte; inne tory posiadały „kiwaczki“, albo tarcze obcięte nawet o połowę. Prawdopodobnie najmniej lubianymi torami okazały się te, w których poprzez okienka trzeba było ostrzelać ukryte za nimi cele (niewygoda polega na tym że często te same cele są widoczne przez różne okna, co bardzo dekoncentruje i wymaga dobrego przemyślenia przebiegu), ale w relacji postanowiłam opisać dwa z torów krótkich, które miały nietypowy wygląd i były dość pomysłowe.
KWIATEK
Pierwszy z torów wydawał się dość prosty – w niedużej odległości od stanowiska strzeleckiego ustawiono 4 tarcze połączone ze sobą w taki sposób, że tworzyły tytułowy kwiatek. Zadanie niemal banalne, ale nie to było najważniejsze. Zawodnik rozpoczynał wprawdzie na wprost celów, ale siedząc na krzesełku i trzymając obie dłonie na blacie stolika. Broń leżała przed nim na owym stoliku. Po sygnale należało sięgnąć po broń i ostrzelać „kwiatek“ trafiając po dwa razy w każdą z tarcz tworzącą płatki kwiatka.
VITA MED
Na tym torze zaczynaliśmy z pozycji stojącej. Koło nas stał wieszak na którym wisiał fartuch lekarski – symbol jednego ze sponsorów imprezy, firmy Vita Med. Zawodnik miał zdjąć fartuch z wieszaka i rozpoczynał przebieg toru mając przewieszony fartuch przez lewą rękę. Po dobyciu broni wykonywał strzały do tarczy, jednak przed oddaniem ostatniego strzału musiał odwiesić fartuch na wieszak. Zadanie dość zabawne i pomysłowe, ale niekoniecznie proste, ponieważ zakładało albo oddawanie strzałów z jednej ręki, albo poświęcenia kilku sekund na odwieszenie fartucha i dopiero później oddaniu kolejnych strzałów oburęcznie. Trzeba było również pamiętać o zachowaniu kątów bezpieczeństwa - co przy odwieszaniu fartucha wymagało wzmożonej uwagi, a przy okazji na tym torze powstało wiele pomysłów dotyczących tego, w jakiej kolejności i w jaki sposób - z fartuchem lub bez - wykonać kolejne strzały.
Zgodnie z planem, około godziny 17:00 zakończono przebieg torów. Dosłownie 2 lub 3 osoby kończyły jeszcze przebieg na ostatnich torach, a w tym samym czasie podliczano wyniki. Dzięki temu o 18:00 wisiały już wydruki przebiegów do weryfikacji, a o godzinie 19:00 rozpoczęto oficjalne zakończenie. Podczas zakończenia na scenie podsumowano 3 dni imprezy, burmistrz miasta podziękował organizatorom, pogratulował uczestnikom, po czym rozdano dyplomy, medale i nagrody. Tym razem na prośbę sponsorów nagrody losowano, co dało większą szansę na otrzymanie fajnego gadżetu nie tylko zwycięzcom (przypomnijmy, że na zawodach nie ma wielkiej rotacji na podium), ale również tym, którzy na zawody przybyli pierwszy raz, albo nie mogą poszczycić się dużymi zdolnościami.
W całym sezonie 2011, wystartowało ponad 157 strzelców z całej Polski, w tym 24 panie. W zawodach udział brali zawodnicy bez ograniczeń wiekowych, przy czym najmłodszy zawodnik miał 8 lat, a najstarszy ponad 60! Zorganizowano 19 kolejek Ligi (innymi słowy: 19 zawodów), z których 12 L1, 6 L2, 1 L3. Każde Zawody LAA liczyły od 10 – 50 zawodników oraz podobną i większą liczbę publiczności. Liga trwała 12 miesięcy, zdobyto łącznie 22 385,5pkt i rozdano 147 medali. Sam zdobywca GP LAA uzyskał w sumie 867,21pkt w ośmiu meczach, co daje średnią 108,4 pkt na mecz. Pytany o zawody Wieszak z uśmiechem dodaje że zużyto tysiące kulek, zaklejek, zszywek i kartek papieru, setki metrów materiału i sznurka, setki tarcz strzeleckich i dziesiątki kilogramów drewna, wyzwolono hektolitry adrenaliny, serotoniny oraz innych hormonów, które towarzyszą zdrowej i uczciwej rywalizacji.... a ponadto, zginęły 3 572 komary.
Jak zawsze wokół imprezy zgromadzonych było wiele firm i organizacji. Wśród nich znaleźli się:
* Organizatorzy – Mazowiecka Grupa Paramilitarna Kompania Nigdy Już, Burmistrz Błonia, klub Bejzment
* Sponsorzy - Capri ASG, Coyote ASG, Miwo Military, ABE, International Kapap Association, oraz Studio tańca Twist;
* Patroni medialni – I.P.S.C. Region Polska, radio Kampus, oraz oczywiście Wmasg
* Partnerzy – Liga Action Air, Vita-Med, Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych,
Podsumowując relację należy po raz kolejny podkreślić to, co cechuje Adrenalinę Open – przyjemny sposób spędzenia czasu, promocja sportu, rozprzestrzenianie airsoftu wśród osób obojga płci i w różnym wieku. Od lat obserwujemy jak podczas Adrenaliny to, co wydaje się prostym zadaniem: „ostrzelać cele“, nabiera nowego wymiaru. Każdy tor posiada ciekawą historię, jakieś urozmaicenie. Czasami tor jest związany ze sponsorem – jak tegoroczny tor z fartuszkiem Vita-med – niektóre tory są krótkie, lub zabawne, ale pojawiają się też długie i bardzo wymagające tory z wieloma tarczami ukrytymi się za okienkiem, załomem, przesłoną. W porównaniu do poprzednich lat, tym razem zawody zorganizowano w ośrodku sportowym, a nie w parku jak to było rok temu. Orgazniator - Kompania Nigdy Już, jak zwykle podniósł poprzeczkę zawodów i celowo podjął takie kroki, alby w Mistrzostwach Polski wzięły już udział osoby nieprzypadkowe: więc tylko osoby zaznajomione z obsługą broni pneumatycznej ASG, ćwiczące strzelanie dynamiczne i oczywiście stali bywalcy. W zawodach wzięło udział 40 zawodników, ale to tylko część osób która przybyła na festiwal. Nie zapominajmy o innych konkurencjach: SkateContest, CrossFit, Breakdance, publiczności dopingującej oraz występujących na scenie muzykach, gromadzących kilkuset uczetników, kibiców i widzów.
Warto również podkreślić raz jeszcze, że na zawodach obecny był burmistrz Błonia, pan Zenon Reszka, który już nie pierwszy raz zaszczycił nas swoją obecnością i któremu należą się kolejny raz ogromne ukłony za wspieranie tego typu incjatyw w Błoniu. Jednak przede wszystkim impreza nie odbyłaby się bez grupy KNJ oraz kilku innych miłośników asg, którzy spędzili długie godziny na przygotowaniu całej imprezy, a później planowaniu i budowaniu torów. W tym roku imprez IPSC odbyło się 19 w całej Polsce, sezon uznano za zakończony. Wielu z nas nie może się już doczekać tego, co czeka nas w kolejnym roku.... A tymczasem Kompania Nigdy Już, opiekun LAA, zapowiada kolejne imprezy i korzystając z okazji pragnie przekazać zaproszenie dla wszystkich uczestników oraz sympatyków Ligi Action Air, na Urodzinowy Puchar KNJ – nieoficjalną imprezę kończącą sezon 2011 LAA, oraz zapowiadającą nowy. Dodatkowo świętowane będą 12 urodziny grupy KNJ. W programie zawody „shoot off“ – formuła pojedynku, oraz tańce, hulanki i swawole...
Wszelkie szczegóły na:
www.adrenalinaopen.pl
www.actionair.pl
www.nigdyjuz.pl
Tekst: XiE
Zdjęcia: Kaja Sońta, Marek Frejnik, XiE