Trwa ładowanie

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

Zwiększanie zasięgu/celności/prędkości początkowej kulek miotanych przez modele sprężynowe

Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

Na wstępie chcę uprzedzić iż ani ja, ani WMASG nie ponosi żadnej odpowiedzialności za negatywne skutki ewentualnych zmian przeprowadzonych na podstawie niniejszego tekstu.



Wiem, że zwiększanie możliwości sprzętu ASG nie zawsze jest mile widziane przez maniaków. Jednak co zrobić jeśli wymarzona replika ma zasięg gorzej niż marny, a my czujemy się chłopcami "do odstrzału" ponieważ inni koledzy mieli więcej szczęścia przy zakupach przez internet? Jeśli trafili na modele o lepszym zasięgu, a nam akurat replika tego, a nie innego pistoletu przypadła do gustu i nim chcemy się posługiwać. Postaram się opisać moje doświadczenia, które może komuś pomogą w odpowiedzi na pytanie co opłaca się zrobić i ile można na poprawce zyskać.

Osobiście uważam, iż nie ma znaczenia czy dysponujemy repliką pistoletu z obsługą manualną, gazową czy jest ona tańsza, czy droższa, osiągi powinny być zbliżone w celu wyrównania szans. Założenia zmian które postanowiłem dokonać miały pozwolić na zasięg skuteczny (trafienie w korpus dorosłego człowieka) z odległości 30-35 metrów. Założyłem używanie kulek o wadze 0,2 g (im większa waga tym celniejsze strzały). Dlaczego takie parametry? Z doświadczeń i książek wiem, iż strzelanie z ostrej broni krótkiej powyżej 20 m w rzeczywistym starciu stojąc - trafienie jest mało prawdopodobne. Zaleca się przyklęknięcie, pozycję siedzącą lub leżącą. Dlatego uważam iż dla repliki pistoletu ASG zasięg 30-35 m jest wystarczający, a celność amunicji 0,2 g powinna wystarczyć. Większość opisów dotyczy mojej repliki Sig Sauera P228 od STTi.

Silniejsza sprężyna


Pierwsze moje strzelanie ze sprężynowej repliki wyglądało marnie. Na odległości 10 m miałem problem z powodu rozrzutu trafić w 1,5 litrową butelkę po napoju. Zasięg skuteczny 9-10 m na kulkach 0,2 grama. Czysta rozpacz. Po przeczytaniu kilku uwag i pójściu "po rozum do głowy" pierwsze postanowienie to dorobienie mocniejszej sprężyny. Oczywiście nie brałem nawet pod uwagę wstawienia podkładki ponieważ chciałem osiągnąć zasięg o wiele większy niż mogła dać taka podkładka (każdy kto widział diagram siły uzyskiwanej ze ściśniętej sprężyny wie co mam na myśli). Zrobiłem od razu dwie nowe sprężyny. Zamiast standardowej (stock) sprężyny z drutu o średnicy 1 mm wykonałem jedną z drutu o średnicy 1,2 mm, a drugą 1,5 mm (ta sama ilość zwojów i wymiary). Po wymianie sprężyny na tę z drutu 1,2 mm i próbnym strzale wyszły od razu wszystkie niedostatki.

1) do przeładowania repliki potrzebna jest większa siła

2) zamek pozostawał w tylnej pozycji ponieważ tylna część zamka podnoszona była przez moment uzyskanej, większej siły do góry, a sprężyna powrotna była zbyt słaba by zamek wracał i trzeba go było w obie strony popychać ręką.

3) Do przełamania spustu potrzeba sporo większej siły i przyzwyczajenia (w moim modelu ściągając spust dodatkowo delikatnie napina się sprężynę tłoka).

4) Słychać bardzo wyraźnie i sporo głośniej uderzenie tłoka w dno cylindra.

Jeden strzał testowy który uzyskałem spowodował iż postanowiłem dążyć w tym kierunku. Jednak okazało się, iż drugiego strzału nie mogę wykonać z bardzo prozaicznej przyczyny. Nie mogę przeładować pistoletu. Okazało się iż przestrzeni na ściśniętą sprężynę jest bardzo mało i sprężyna właściwie nie mieści się w wyznaczonym miejscu. Jak wykonałem ten jeden strzał do tej pory nie wiem, ale zacząłem myśleć dalej. Zwiększenie przestrzeni w ciasnym pistolecie nie jest łatwe. W tłoku się nie pogłębi, ale z drugiej strony w mojej replice Sig Sauera P228 jest podpórka sprężyny z tworzywa (w kształcie kapelusza z rondem). Wytoczyłem więc taką podpórkę sprężyny z metalu, z rondem o wiele cieńszym (2 mm) uzyskując w ten sposób sporo przestrzeni. Można było strzelać choć było to jeszcze nie to co chciałem osiągnąć.

Informacja dla tych którzy będą chcieli wzmocnić sprężynę: na jeden zwój sprężyny w stanie ściśniętym należy doliczyć pewien odstęp między zwojami. Uważam, że minimalne odstępy to: dla drutu o średnicy 1 mm odstęp 0,2 mm, dla drutu o średnicy 1,2 odstęp 0,3 mm, dla drutu o średnicy 1,5 mm odstęp 0,4-0,5 mm. Zatem aby wyliczyć maksymalną ilość zwojów sprężyny z zaplanowanego (posiadanego przez nas) drutu sprężynowego, jaką zmieści replika wystarczy zmierzyć głębokość tłoka i odległość pomiędzy podporą sprężyny i krawędzią tłoka w stanie naprężonym. Najlepiej zrobić to składając model bez sprężyny. Od uzyskanej wielkości odejmujemy najpierw dwukrotność średnicy drutu z którego ma być wykonana sprężyna na oporową część sprężyny a to, co pozostaje dzielimy przez średnicę sprężyny powiększoną o planowany odstęp między zwojami w stanie napiętym (nie koniecznie muszą to być wartości podane przeze mnie wcześniej, trochę większe będą bezpieczniejsze).

Miejsce pod napiętą sprężynę można powiększyć tak jak to zrobiłem ja; zysk to większa ilość zwojów sprężyny. Dodatkowo należy się liczyć z dorobieniem nowej sprężyny powrotnej, obowiązkiem lepszego smarowania prowadnic zamka i kilkoma czasem niezbyt przyjemnymi skutkami ubocznymi (np. blokada zamka w tylnym położeniu po wystrzeleniu ostatniej kulki może nie zadziałać, spust będzie ciężej się poruszał itp.).

Osobiście nie wsadzałbym silniejszych sprężyn do replik w których zamek składa się z dwóch oddzielnych połówek, a jedynie w przypadku gdy zamek jest wykonany z jednego elementu (monolitu) i to im grubsza ścianka zamka tym lepiej. Zasięg mojej repliki wzrósł z 9-10 m do 12-14 m, a już w ocenie wzrokowej kulki zaczęły latać znacznie szybciej.

Ciaśniejsza lufa


Właściwie w tym momencie pogodziłem się z niewielkim zasięgiem mojej repliki, ale duży rozrzut kulek podpowiedział mi następną modyfikację. Lufa podobnie jak w większości replik ASG miała średnice wewnętrzną 6,12 mm, postanowiłem wymienić ją na ciaśniejszą, a ponieważ w necie znajdowałem opisy precyzyjnych luf 6,04 mm wykonałem taką lufę (szlifowaną i polerowaną wewnątrz). Celność znacznie się poprawiła, a ku mej uciesze i zasięg wzrósł z 12-14 m do 16-18 m a po uniesieniu lufy do góry (muszka znacznie ponad szczerbinkę) nawet na 25 m raz na trzy razy trafiałem kartkę formatu a4, pozostałe mieściły się w ok. pięciocentymetrowym marginesie wokół kartki.

Jak zrobić ciaśniejszą lufę?


1) wariant idealny - szlifierka do wałków. Maszyna pozwala na szlifowanie rur wewnątrz i na zewnątrz, problemem może być znalezienie kamienia szlifierskiego odpowiedniego rozmiaru i wspornika odpowiedniej długości (przy maszynie którą odnalazłem uzyskałem informację iż są w stanie wykonać szlif wewnątrz rury dopiero od średnicy wewnętrznej 10 mm wzwyż).

2) wariant który zastosowałem za pierwszym razem - szlifierka do otworów. Można było wykonać szlif, ale jedynie na 38 mm w głąb. Ponieważ moja lufa miała 70 mm długości przeszlifowałem ją najpierw do odpowiedniego wymiaru z zewnątrz i tę zewnętrzną gładź wykorzystałem jako bazę przy szlifie wewnętrznym najpierw z jednej, następnie z drugiej strony. Wewnątrz pozostał ledwie widoczny szew który po wygładzeniu drobnym papierem ściernym (600) przy wysokich obrotach zanikł. Następnie lufę wypolerowałem w następujący sposób: Na wycior nakręciłem szmatkę bawełnianą i z zewnątrz na szmatkę naniosłem warstwę pasty polerskiej. Zalecam stosowanie ruchu posuwisto - zwrotnego i wysokich obrotów głowicy (UWAGA - lufa przy takiej operacji może się znacznie nagrzać najpierw więc trzeba przed wzięciem lub dotknięciem sprawdzić jaką ma temperaturę). Do wykonania otworu zalecam wiertło o średnicy 5,6 mm ponieważ bicie maszyny lub wiertła przy takim jakie zastosowałem (5,8 mm) może spowodować iż po przeszlifowaniu zobaczymy głębokie "wżery" na gładzi wewnętrznej lufy spowodowane biciem (dopiero trzecia próba się udała).

3) Wariant do wykonania w każdym średnio nawet wyposażonym warsztacie - przeciskanie kulki lub wałka. Aby tego dokonać potrzebujemy najpierw rurki (najlepiej stalowej ale niekoniecznie) o średnicy wewnętrznej troszkę mniejszej niż 6 mm (najlepiej nadaje się 5,96 - 5,99 mm). Potrzebna będzie kulka lub wałek o średnicy takiej jaką chcemy uzyskać wewnątrz lufy. Końcówki naszej przyszłej lufy trzeba pozbawić ostrych krawędzi i wnętrze oczyścić z wiórów i różnych innych drobin (mogą rysować wnętrze). Następnie za pomocą imadła lub młotka i przedłużki wbijamy kulkę lub wałek do środka. Następnie tak spreparowaną "przygotówkę lufy" umieścić należy pomiędzy szczękami imadła (nie zapominając o popychaczu) i pomału i z jednakową prędkością ściskać imadło. Przed całą operacją dobrze jest do rurki wlać dwie lub trzy krople oleju, łatwiej wtedy skręcać imadło i nasza przyszła lufa nie nagrzewa się aż tak bardzo jak przy przeciskaniu na sucho. Zalecam przeciskanie zamiast kulki wałka (takie coś co trzyma precyzyjnie części tłoczników czy form wtryskowych) jest twarde, gładkie (szlifowane) i nie ma ostrych krawędzi. Jeżeli korzystamy z rurki spawanej nie ciągnionej szew wewnątrz będzie lekko widoczny (zalecam do poprawy tego defektu drobny papier ścierny i polerowanie tak jak w przypadku opisu w punkcie 2) ale po opisanych operacjach i po nasmarowaniu nie będzie widać szwa. Na wszelki wypadek zalecam umieszczenie szwa lufy w replikach z Hop Up z dołu, a w replikach bez Hop Up na górze.

4) Wariant nie sprawdzony przeze mnie - rozwiertak. Jest to narzędzie, które pozwala uzyskać precyzyjną powierzchnię wewnątrz otworu. Jeśli będziemy obrabiać rurkę wewnątrz zalecam wykonanie tego ręcznie, ponieważ jeśli materiał jest nieodpowiedni maszynowo można porysować wnętrze w taki sposób, że nie będzie nadawać się do niczego. Aby uzyskać lepszą powierzchnię proponuję całą tę operację wykonywać po zalaniu do wnętrza rurki kilku kropel oleju.

Należy też zwrócić uwagę na zewnętrzną średnicę naszej lufy, aby luźno nie latała wewnątrz lufy zewnętrznej. W różnych modelach jest z tym różnie, np.: replika mojego Sig Sauera z STTi ma lufę o średnicy zewnętrznej 8,5 mm, Beretta 92 z STTi - 8,00 mm, Mikro UZI -10,00 mm, dlatego wyszukując rurkę jaką wykorzystamy do zrobienia lufy może się okazać, iż potrzebujemy czegoś jeszcze do stabilizacji lufy wewnętrznej w lufie zewnętrznej.

Dłuższa lufa


Ta zmiana ma sens jedynie w przypadku jednoczesnego zmniejszenia średnicy wewnętrznej w lufie. Zasada jaką zastosowałem i sprawdziłem w praktyce: lufy nie można wydłużać w nieskończoność. Aby uzyskać odpowiedź o ile może być dłuższa lufa proponuję zmierzyć i obliczyć objętość powierza sprężanego przez tłok i następnie określić stosunek powietrza sprężanego do objętości lufy. Zejście nawet przy średnicy wewnętrznej 6,04 mm do stosunku poniżej 1,5 doprowadzi do tego, że zasięg będzie marny chociaż na kierunku kulka będzie leciała celnie - możliwy będzie jedynie "strzał wysokim lobem". Przy standardowej średnicy wewnętrznej lufy 6,12 mm nie schodziłbym poniżej współczynnika 1,8. Miałem kiedyś możliwość rozebrania przesmarowania i sprawdzenia Micro UZI producent Academy - sądząc z opisów klon lub brat bliźniak dostępnych u nas, tam stosunek powietrza sprężonego do objętości lufy wyniósł 1,4 i to najprawdopodobniej jest przyczyną zasięgu jaki ma ta replika.

HOP UP - samoróbka


Możliwe jest samodzielne dorobienie Hop Up'a, W tym celu najpierw trzeba dobrze obejrzeć "wnętrzności" czy konstrukcyjnie replika nie jest na coś takiego przygotowana. W moim przypadku (Sig Sauer P228 z STTi) w obsadzie lufy była poprzeczka na odległości dokładnie 7,5 mm od krawędzi lufy do której wchodzi kulka. Na zdjęciach luf w necie można znaleźć wygląd otworu (taka specyficzna elipsa - jajko) chociaż taki kształt nie jest obowiązkowy. Ja w swoim pistolecie zrobiłem pilnikiem o kwadratowym przekroju poprzeczne nacięcie głębokość około 1 mm w głąb prześwitu lufy i naciągnąłem na lufę fragment rurki silikonowej, a na poprzeczkę w obsadzie lufy założyłem uszczelkę silikonową którą można przyciąć (regulując nacisk na Hop Up) do odpowiedniego wymiaru. Generalnie zalecam wykonywać Hop Up w taki sposób, by można było wrócić do poprzedniego stanu (najlepiej dorobiona, nowa lufa) i w taki sposób, by choćby prymitywnie była możliwość regulacji Hop Up'a. Jeśli planujemy zmiany w replice inne niż tylko ubogacenie o Hop Up, najpierw zmieńmy wszystko, a Hop Up regulujmy na końcu. [Powiększ][Powiększ]


Zasięg repliki w moim przypadku wzrósł z 16-18 m do 40-45 m. Wyraźnie i zauważalnie spadła prędkość postępowa kulki, ale zasięg rekompensuje to w pełni. Ponieważ lufa w mojej replice jest umieszczona "lekko ku górze" przebieg lotu kulki wygląda teraz w następujący sposób: około 18 m jest punkt kulminacyjny około 25-30 cm ponad linię celowania, a następnie kulka opada osiągając linię celowania na ok. 40 m. Przez jeszcze około 5 m kulka leci mniej więcej w prawidłowym kierunku, ale trafienie na odległości powyżej 40 m to jak próba trafienia w TOTO LOTKA w kolekturze z zakładu "chybił - trafił".

Uwagi końcowe


Zalecam jeśli już nie można się pogodzić z obecnymi osiągami ciaśniejszą lufę i dołożenie Hop Up'a, jedynie w skrajnych przypadkach wzmacnianie sprężyny. Ja zwiększyłem zasięg swojej repliki z 10 m do 40 m, ale jeśli replika już posiada Hop Up to takiej poprawy nie należy się spodziewać. Największy zysk na zasięgu (i mniejszą wrażliwość kulki na wiatr) uzyskuje się dzięki Hop Up, ale spadek prędkości postępowej kulki na niektórych wymusi wykorzystanie któregoś ze sposobów zwiększenia jej prędkości.

Czasem przy zmianie "wnętrzności" repliki trzeba trochę pogłówkować ale efekt może przejść nasze oczekiwania. Ja zakładałem zasięg 30-35 m, a mam trochę większy. Mam jeszcze kilka wymyślonych ale nie sprawdzonych sposobów na zwiększanie zasięgu, ale po osiągnięciu swoich 30-35 m przestałem eksperymentować. Zresztą po co mi replika pistoletu strzelająca na 60 m? I tak precyzyjnie wycelować na taką odległość się nie da, (zbyt krótka linia celownicza) a na niewielką odległość można by "uszkodzić" kolegów i być wyeliminowanym z rozgrywek.

Reasumując


Zwiększać zasięg można tylko do pewnego zdroworozsądkowego momentu.

Komentarze

NAJNOWSZE

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni