Trwa ładowanie...

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

IPSC ACTION AIR LEVEL II: WARSAW OPEN 2013
IPSC ACTION AIR LEVEL II: WARSAW OPEN 2013

IPSC ACTION AIR LEVEL II: WARSAW OPEN 2013

IPSC ACTION AIR LEVEL II: WARSAW OPEN 2013
IPSC ACTION AIR LEVEL II: WARSAW OPEN 2013
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

 

Relacja z zawodów
IPSC ACTION AIR LEVEL II:
WARSAW OPEN 2013

 

 

W niedzielę, 9 czerwca 2013r. w Warszawskiej hali Killhouse odbyły się jedne z większych w tym sezonie zawodów airsoftowego strzelectwa dynamicznego - IPSC Action Air Level II: "WARSAW OPEN 2013". Zawody te były wyjątkowe ze względu na obiekt, w którym zostały rozegrane jak również liczną reprezentację zawodników z całego kraju oraz obecność gości z zagranicy. Osiągnięcia zawodników natomiast wzbogaciły ich dorobek punktowy w prowadzonej w ramach Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego, już drugi sezon ogólnopolskiej Lidze Action Air.

 

 

1.jpgTo nie jest spokojne, statyczne strzelanie.

 

Na wstępie jednak może kilka słów o tym, czym w ogóle strzelectwo dynamiczne jest. Zapewne większość z was doskonale wie o istnieniu dyscypliny sportowej jaką jest strzelectwo sportowe, polegającej na strzelaniu do tarczy na odległość od 10 do 300 metrów. Otóż strzelectwo dynamiczne od przed chwilą opisanego różni się.. może oprócz wykorzystywanych "narzędzi pracy", w zasadzie wszystkim. Przede wszystkim, na tych zawodach, zależnie od ich rangi, mamy do wykonania od 3 do 30 tak zwanych "zadań strzeleckich" czyli specjalnie przygotowanych torów na których porozstawiane są w różnych miejscach tarcze-cele oraz cele karne (za ostrzelanie tych drugich przyznawane są punkty ujemne). Na jednym takim torze należy oddać, również w zależności od typu danego toru, minimum od 2 do 32 strzałów, przy czym niecelne strzały można poprawiać. Niektóre cele ustawione są za przesłonami, wymuszającymi strzelnie z różnych, nie zawsze komfortowych pozycji, inne są ruchome, kiwające się, obracające, ukazujące tylko na chwilę.. a do tego sporą ich część ostrzeliwuje się w ruchu by zaoszczędzić cenny czas. Na części torów jest tyle celów, że niezbędna staje się szybka wymiana magazynka, co jest bardzo widowiskowe, gdyż zawodnicy czynią to z taką prędkością, że często pusty magazynek nie zdąży jeszcze upaść na ziemię a strzelec już ma załadowany kolejny i ostrzeliwuje następne tarcze. Wszystko toczy się bardzo szybko, ponieważ wynikiem zawodnika są zdobyte na tarczach punkty podzielone przez czas w jakim strzelec wykonał dane zadanie. Jeżeli ktoś jeszcze nie ma wyobrażenia co to za sport - w wielkim skrócie - całość bardziej przypomina trening walki w pomieszczeniach sił specjalnych (notabene właśnie z treningów agentów FBI ten sport się wywodzi) niż spokojne strzelanie na 100 metrów i patrząc okiem obserwatora na to co działo się na zawodach, każdy airsoftowiec chcący podnieść swoje umiejętności strzeleckie powinien zainteresować się strzelectwem dynamicznym.

 

 

2.jpgLiczy się każda sekunda; każda dziesiąta i setna sekundy.

 

Wracając jednak do samych zawodów: na 10 torach oddając po minimum 170 strzałów do różnych tarcz i popperów (przewracających się celów metalowych), ze sobą ale głównie z własnymi umiejętnościami zmagało się prawie 40 zawodników. Organizator zawodów, Klub Sportowy Action Air Polska gościł w Warszawie między innymi reprezentantów Białegostoku, Błonia, Bytomia czy Warki, ale też reprezentację naszych południowych sąsiadów ze Słowacji.

Match Directorem (osobą odpowiedzialną za organizację zawodów) z ramienia klubu AAP był Rafał "XASISTIS' Tomanek, który krótko po godzinie 10 przywitał zawodników i życzył powodzenia na torach. W międzyczasie Range Master (szef sędziów) Dominik 'YARLAN' Górski przypomniał najważniejsze zasady, przedstawił sędziów oraz podzielił zawodników na grupy, w których zawodnicy przemieszczając się między torami podejmowali kolejno czekające na nich wyzwania.

W tym miejscu warto przytoczyć zaprezentowany podczas otwarcia zawodów skrót historii stojącej za organizacją zawodów, gdyż o mały włos by się one nie odbyły. Otóż można powiedzieć, że tegoroczne zawody w Warszawie (tak, rok temu też takowe były rozgrywane i za rok na pewno również będą) przygotowywane były w zasadzie od zera trzy razy w ciągu miesiąca. Na początku maja okazało się, że na strzelnicy, na której pierwotnie miały się toczyć zmagania, dzień wcześniej odbywać się będzie duża impreza zamknięta, zatem przygotowanie torów nie byłoby możliwe. Szybki transfer na inną strzelnicę wyszedł niemal bezboleśnie, chociaż na przykład plany torów trzeba było układać od początku. Niestety na tydzień przed imprezą i to rozwiązanie okazało się być niedostępne, gdyż.. tu Match Director kulturalnie odmówił komentarza. Dowiedziałem się jednak, że druga strzelnica, mimo wcześniej udzielonego zielonego światła, tak sobie zażyczyła i zdanie zmieniła. Tu z pomocą przyszedł sponsor organizacyjny, sklep Cytadela ASG, dzięki któremu zawody mogły się jednak odbyć i to na dodatek w zajefajnej lokalizacji, czyli na praskim Killhousie. Suma summarum taki obrót spraw wyszedł zawodom w zasadzie na dobre, gdyż około godziny 13 w niedzielę przez Warszawę przetoczył się ulewny deszcz z drobnym gradem, który na otwartej strzelnicy kompletnie zniszczyłby tarcze, powodując konieczność ich wymiany, co oznaczałoby około godzinną przerwę lub w ostateczności zakończenie zawodów bez rozstrzygnięcia. Na szczęście, dzięki Cytadeli ASG i dachowi Killhouse (który w jednym miejscu wymaga wstawienia kilku szyb), deszcz nie był żadnym problemem. Pewną niedogodnością dla zawodników było natomiast oświetlenie, które jak zgodnie stwierdzili wszyscy zawodnicy "by się przydało". Match Director bijąc się w pierś przyznał, że światło powinno zostać włączone od początku zawodów. Niestety zasady IPSC podczas zawodów nie przewidują możliwości zmiany użycia sztucznego oświetlenia, gdyż byłoby to niesprawiedliwe względem zawodników, którzy już zdążyli ostrzelać ciemniejsze tory. Swoją decyzją potwierdził to Range Master, wobec czego oświetlenie do końca zawodów pozostało wyłączone. Tu moja osobista uwaga - zawody nie były rozgrywane w ciemnościach. Wręcz przeciwnie było bardzo jasno, do tego stopnia, że tor "Inside" ułożony całkowicie wewnątrz budynku, nie sprawiał większych problemów, gdyż tarcze były dobrze widoczne. Jednak w czasie wspomnianych opadów atmosferycznych, chmury dość istotnie graniczyły naturalną iluminację słońca. Z drugiej jednak strony na pozostałych torach również część tarcz była gorzej widoczna, zatem każdy zawodnik ze 2-3 tory pokonywał przy gorszych warunkach oświetleniowych.
Paradoksalnie, na przykładowym, najciemniejszym torze zawodnicy uzyskiwali jedne z wyższych wyników punktowych, wiec chyba jednak tak bardzo źle nie było..

 

 

3.jpgByło gorąco!

 

Z przygotowanymi zadaniami strzeleckimi, kryjącymi się pod tak fantazyjnymi nazwami jak na przykład "Predator Triangle", "3x3=9", "Pęknięta Guma" czy "Amfiteatr" zawodnicy zmagali się około 6 godzin, po których przyszedł czas na upragniony odpoczynek. Jako uzupełnienie spalonych kalorii organizator w ramach opłaty startowej zapewnił kiełbaski z grilla i napoje gazowane. Trzeba przyznać, że był to miły akcent imprezy, szczególnie że tory łatwe nie były, wysoka temperatura też nie pomagała a trzeba było też kilka chwil poczekać, gdyż po zakończeniu strzelań głównych, trwały jeszcze reshooty, czyli ponowne strzelania osób, których pierwotne wyniki z różnych powodów nie mogły zostać uwzględnione. W końcu sędziowie też są tylko ludźmi i czasem zdarza im się niewyraźnie czy niedokładnie zapisać wynik zawodnika. Co prawda zawodnicy podczas oceny swojego przebiegu mają możliwość kontrolowania i sprawdzenia poprawności informacji wpisanej w metrykę (dokument potwierdzający wyniki zawodnika) co potwierdzają to nawet własnym podpisem, jednak nie wszyscy przykładają do tego uwagę i przy późniejszych protestach może to prowadzić do konieczności powtórnego wykonania przez danego zawodnika zadania na torze.

 

 

4.jpgWeryfikacja wyniku.

 

Po zakończeniu reshootów oraz po przeprowadzeniu weryfikacji (sprawdzenia i akceptacji przez zawodników wyników spisanych z metryk w biurze obliczeń) nastąpiło oficjalne ogłoszenie wyników wraz z wręczeniem dyplomów i nagród. Choćby z tego ostatniego względu warto było wziąć udział w zawodach, gdyż sponsorzy bogato obdarowali uczestników. Oprócz wymienionej już wcześniej Cytadeli ASG, dzięki organizacyjnemu wsparciu której, zawody w ogóle się odbyły; nagrody rzeczowe w postaci napędzających repliki gazów technicznych ufundował Pro Tech Guns; w kozackie koszulki z serii "i'm shooting for living" ubrał zwycięzców Camouflage -Actionwear- (wam pewnie bardziej znany jako Camoshop Hardcore Design); natomiast wybranymi przez siebie indywidualnie nagrodami (na zawodach pod postacią bonów wartościowych) obdarował Capri ASG. Oczywiście tradycyjnie cześć nagród została rozlosowana wśród wszystkich uczestników zawodów, tak by nawet ci, którym nie poszło jak to sobie planowali, mieli szansę otrzymać coś na pocieszenie. Miejsc było sporo, zatem przytaczając te, przy których rozlegały się największe brawa za pierwsze miejsca w poszczególnych klasyfikacjach:

STANDARD Lady - Katarzyna Rybarczyk
STANDARD Junior - Filip Olesiński
STANDARD Overall - Stefan Rogoziński
OPEN Senior - Konrad Maciejewski
OPEN Junior - Kamil Nowociel
OPEN Overall - Rafał Tomanek
oraz pierwsze punkty do klasyfikacji Team Cup zdobyły drużyny:
STANDARD - Militaria PL
OPEN - AAP Open 2

Przy okazji uwaga - w zawodach strzelectwa dynamicznego współzawodniczyć mogą również sędziowie. Jest to możliwe, ponieważ startujący sędzia nie ocenia sam siebie a jest oceniany przez dwóch innych sędziów. Ponadto każdy zawodnik ma prawo obserwować i nadzorować prawidłowość zarówno startu jak i oceny wyników sędziów. Dość często zdarza się, że sędziowie zajmują wysokie miejsca w klasyfikacjach końcowych i nie należy się tu dopatrywać teorii spiskowych. Sędziowie w zdecydowanej większości są po prostu dobrymi strzelcami.

 

 

5.jpgFotografia pamiątkowa.

 

Na zakończenie zawodów wszyscy strzelcy (no prawie wszyscy, gdyż część musiała jeszcze przed ogłoszeniem wyników wracać do obowiązków służbowych) zebrali się do pamiątkowego zdjęcia i na wezwanie Match Directora gromkim HipHip-Hura! podziękowali Cytadeli oraz pozostałym sponsorom (jak to potocznie mówili) Capriemu, Protechowi i Camo. Goście ze Słowacji natomiast, będąc pod wrażeniem zarówno organizacji jak i poziomu strzeleckiego zawodów, zaprosili do siebie na rewanż w drugiej połowie lipca. Podobno do wyjazdu szykuje się silna reprezentacja z Polski.


Zawody odwiedziła ekipa Airsoft Camera, która przeprowadziła kilka wywiadów i nakręciła video-relację, zatem niedługo powinna pojawić się w sieci. Poniżej można obejrzeć jej zwiastun:

 

 

 

 

Dostępne są również zdjęcia wykonane przez fotografa - Piotra Mateya: POD ADRESEM


oraz ustrzelone przez gości ze Słowacji: POD ADRESEM.

Przy okazji ciekawostka: oto jak wygląda Warszawa w obiektywie turysty.

 


Janusz Nowicki
noVISjusz

[fot. Piotr Matey]

Komentarze

Najnowsze

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni