Kabura udowa typ SLS
Słowem wstępu...
Zacznijmy od tego czym jest ten tajemniczy akronim stosowany przez nasze rodzime sklepy oferujące tę kaburę.
„SLS” w nazwie omawianej chińskiej kabury odnosi się najpewniej do mechanizmu opracowanego przez amerykańską firmę Safariland, a mianowicie Self Locking Systems, który to został skopiowany i użyty w opisywanym produkcie.
Pytanie „jak to działa?!” pewnie nasuwa się samo, więc wyjaśnię jak najprościej się da.
Cała zabawa polega na wciśnięciu pałąka umiejscowionego nad tylną ścianką zamka repliki/pistoletu i przesunięciu go do przodu.
W ten sposób uwalniamy broń boczną ze wszelkich zabezpieczeń i możemy ją błyskawicznie dobyć.
Czy jest to wygodniejsze niż np. system stosowany przez BLACKHAWK! w ich kaburach SERPA, tj. blokada spustu zwalniana za pomocą przycisku?
W mojej opinii tak.
O ile w przypadku Safarilandów SLS nigdy nie słyszałem o przypadku wystrzału w momencie dobycia „klamki”, o tyle BHI miało na swoim koncie kilka takich wpadek...
Wróćmy jednak do bohatera tego tekstu.
Kabura oferowana jest w kilku wersjach kolorystycznych (oliwka, kojot, czarny) oraz w czterech wariantach do różnych modeli replik, tj.
Colt 1911
Beretta 92
Glock 17
USP .45
Czy pasują do niej pochodne wyżej wspomnianych replik/pistoletów?
Prawdopodobnie tak, jednak w każdym przypadku zalecam empiryczne sprawdzenie.
W razie kłopotów z dopasowaniem zawsze można posłużyć się starym patentem znanym posiadaczom replik pistoletów i kabur izraelskiej firmy IMI, tj. użyciem suszarki/opalarki i powolnym dostosowywaniem kabury do airsoftowego odpowiednika broni krótkiej (która nie zawsze trzyma wymiary oryginału).
No dobrze, ale dlaczego omawiany SLS posiada takie wybrzuszenie w miejscu gdzie mieści się przednia część pistoletu?
Odpowiedź jest bardzo prosta – jak można się domyślić po opisie umieszczonym w sklepie, jest to kabura przeznaczona do przenoszenia broni wraz z oświetleniem taktycznym.
Jakie latarki do niej pasują?
Dobre pytanie... Wytłoczka na korpusie sugeruje, że powinno się używać latarek W STYLU (co oznacza ni mniej, ni więcej, że wszystko o podobnych wymiarach podejdzie) modelu firmy Surefire X200/X300.
Osobiście posiadam kopię latarki Streamlight M3 (wersja M3X nie pasuje) i nie ma najmniejszego problemu z dobyciem pistoletu.
Tak samo sprawa się miała z jakąś bliżej niezidentyfikowaną latarką 'taktyczną' kupioną w jednym ze sklepów z zabawkami dla fanów ASG.
Tym samym zalecam tak jak w przypadku ustalania kompatybilności replik, własnoręczne sprawdzenie czy dany model latarki współgra z kaburą jak należy.
Oczywiście kwestia sensowności i użyteczności latarki w warunkach airsoftowych jest oczywiście dyskusyjna i nadaje się na odrębny artykuł więc pozwolę sobie ten temat pominąć...
Przejdźmy jednak do odwiecznego dylematu czy warto zastąpić „miękką” kaburę (tzw. szmaciankę, czyli wykonaną z materiału takiego jak np. cordura) plastikiem (droższe modele to głównie kydex)?
Moje doświadczenie z różnej maści kaburami mówi mi „jak najbardziej tak!”.
Oczywiście na rynku jest kilka rozwiązań hybrydowych, łączących w sobie zalety jednych i drugich (np. kabury materiałowe, pozwalające na stosunkowo tanie uszycie oporządzenia w szerokim wachlarzu kamuflaży i kolorów posiadające kydexowe wkładki), chociaż osobiście mnie nie przekonują.
Fanem wyrobów z tworzywa zostałem w momencie gdy po raz pierwszy użyłem oryginalnej kabury firmy Safariland, model 6004.
Przeskok z chińskiej 'szmacianki', która jeździła mi dookoła uda nawet w trakcie krótkiego przemarszu (i to pomimo zużycia kilometrów taśmy izolacyjnej do stabilizowania pasków regulacyjnych!) i potrafiła odpiąć się w najmniej odpowiednim momencie był tak duży, że postanowiłem więcej nie wracać do kabur materiałowych.
Jak to w życiu bywa, parę razy odstąpiłem od tej obietnicy i dałem szansę cordurowym wyrobom (tym razem polskich producentów takich jak MIWO czy IWO).
Jakość względem Strike System'owego wynalazku była wyraźnie do przodu (i miałem możliwość wyboru kamuflażu w jakim będzie kabura), jednak nie było to to, do czego przyzwyczaił mnie Safariland.
Wygoda wypięcia i dobycia, stabilność na udzie i spore możliwości regulacji i dostosowania pod własne preferencje sprawiły, że zacząłem rozglądać się tylko i wyłącznie za tworzywami.
Tak, cena Safarilanda, Eagle G-CODE czy BHI SERPA (czy wyrobów typowo z kategorii custom) może przerażać, szczególnie gdy porówna się je z kosztem zakupu repliki.
Na rynku są jednak tańsi (i wcale nie gorsi) producenci, tacy jak właśnie wspomniane IMI, Fobus, polski Securityland (aktualnie IWO-HEST), oraz jest rynek wtórny.
Zakup 6004 na zagranicznym portalu aukcyjnym może zamknąć się nawet w kwocie nie przekraczającej 150zł, jednak wymaga to czasu, chęci i minimalnego rozeznania w temacie.
No i oczywiście od czego są nasi dzielni bracia z Azji! Powiedzenie, że „Chińczycy skopiowali już wszystko” to banał, jednak ma w sobie sporo racji. W ten sposób dochodzimy więc z powrotem do tytułowej zabawki...
Przykładowe konfiguracje
Największy dylemat osoby kupującej kaburę? „Kupić wersję na pas, na molle, na udo czy mid-ride?”.
Mając pewne doświadczenia z różnymi rodzajami kabur można sobie wyrobić pewne przekonania i ulubione metody przenoszenia broni krótkiej.
Co jednak zrobić gdy nigdy nie korzystało się z tego dobrodziejstwa i tak na dobrą sprawę samemu się nie wie, czego się chce?
Tutaj nadchodzę ze swoim króciutkim poradnikiem pokazującym w jaki sposób można przerobić chińskiego SLSa do jednego z trzech wariantów, przy poniesieniu minimalnego nakładu finansowego.
Do rzeczy...
Kabura udowa
Czyli to co dostajemy pod dokonaniu zakupu.
Nie ma większego sensu w opisywaniu tego jak taka kabura jest zbudowana, bo to proste niczym budowa cepa.
Mamy platformę udową, kaburę właściwą, dwa paski oplatające udo (podklejone gumowymi stabilizatorami) zwieńczone klamrami fastex oraz szeroki pasek pionowy wyposażony w odpinany, szeroki fastex i zakończony zapięciem do pasa tzw. pierwszej linii, które zostało podszyte rzepem.
Drobna uwaga do użytkowników takiego wariantu.
To jest kabura UDOWA, a nie KOLANOWA, więc jak nazwa wskazuje nosi się ją na udzie ;)
Jest to częsty błąd wynikający z pośpiechu, niewiedzy lub po prostu niestaranności przy konfigurowaniu oporządzenia.
Pierwsza wskazówka.
Jeżeli pasek pionowy jest zbyt długi i nasz plastikowy wynalazek znajduje się zbyt nisko, to warto podkleić wewnętrzną stronę panelu udowego miękkim rzepem.
W ten sposób pionowy regulator można podrzepić znacznie niżej niż przewidział to producent.
Mid-ride
Kolejny sposób noszenia kabury posiada różne obiegowe nazwy (w większości stworzone przez użytkowników), więc hasła takie jak 'biodrówka' czy 'midrajd' odnoszą się zwykle do jednego.
Skąd ten trend? Z wygody oczywiście! Jest to wariant pośredni między kaburą na pasie, a udową.
Ręka musi wykonać praktycznie o połowę krótszy ruch niż gdyby musiała sięgać do nogi, a jednocześnie dobywana broń nie wadzi o oporządzenie II linii dzięki swojej obniżonej pozycji.
Takie przeróbki często można dostrzec na zdjęciach żołnierzy wojsk specjalnych, szczególnie często na fotografiach przedstawiających panów z JW GROM.
Przejdźmy do przeróbki omawianego SLSa. Tak naprawdę cała operacja sprowadza się do dwóch czynności.
Usunięcia klamry fastex z zapięcia pionowego kabury, oraz do wywalenia górnego paska oplatającego udo.
Na pasie
Czas na gwóźdź programu, czyli właściwą część poradnika.
Nie będę się rozwodził nad tym, w jakich okolicznościach noszenie repliki na pasie ma większy lub mniejszy sens, przejdę od razu do tutoriala pokazującego jak przerobić wyżej opisywaną kaburę na wersję na pas.
Co jest potrzebne do przeprowadzenia tej operacji?
- kabura typu SLS,
- mały fragment arkusza PCW,
- nożyk,
- śrubokręt,
- ołówek,
- klej uniwersalny,
- fragment ostrej strony rzepa,
- linijka,
- wkrętarka z wiertłem,
- klipsy, klamerki.
Jeszcze jedna, drobna uwaga zanim przejdę do dalszej części – kabura jest mocowana do platformy udowej za pomocą trzech krótkich śrub, dlatego optymalną grubością PCW jest 3-4 mm.
Robotę należy rozpocząć od zaznaczenia na arkuszu otworów za pośrednictwem których kabura zostanie połączona z przelotką na pasek.
Najlepiej rozstaw śrub przenieść za pomocą panelu udowego.
Przy pomocy linijki oraz ołówka rysujemy wstępny kształt naszej płytki.
Należy pamiętać, że otwory powinny mieć odpowiedniej szerokości margines, inaczej ryzykujemy pęknięcie materiału w momencie złożenia wszystkiego do kupy.
Kolejna uwaga – przynajmniej jedna ze stron górnej części powinna być ucięta pod skosem, inaczej dojdzie do kolizji na linii: blokada SLS na kaburze → płytka.
Tak, to właściwy moment na nawiercenie otworów :)
Wycinamy...
Czas przyłożyć wycięty element do kabury i zaznaczyć w którym miejscu będzie przebiegał pas.
Warto zmierzyć element do którego będzie zakładana kabura - moim przypadku pasek ma 45mm szerokości.
Następnie mierzymy odległość między zaznaczonymi na platformie punktami i rozpoczynamy skomplikowaną matematykę.
Odstęp wynosi 50mm, pasek ma 45mm szerokości, tym samym wiadomo, że potrzeba ogranicznika mającego ~5mm.
Docinamy go z resztek arkusza.
Klej idzie w ruch...
Jeżeli mamy pod ręką farbę w spray'u lub w jakiejkolwiek innej formie to jest to dobry moment na jej użycie...
Generalnie element ten nie jest zbyt eksponowany, więc nie ma większego sensu się wysilać, ale jak komuś to ma przeszkadzać...
Dobrze, zmierzamy do finału.
Czas podkleić przestrzeń przeznaczoną na pasek ostrą stroną rzepa.
Dzięki temu całość będzie siedziała stabilnie (pod warunkiem oczywiście, że wewnętrzna strona pasa głównego posiada miękkie podszycie).
Instalujemy na pasie...
Gotowe :)
MOLLE
Nie jest to najwygodniejszy sposób noszenia pistoletu, ale w pewnych sytuacjach (np. podczas korzystania z pojazdu) może nie być innego wyjścia...
Jak dostosować kaburę do systemu MOLLE?
Zaczynamy od zaznaczenia otworów na arkuszu PCW.
Rysujemy wąski szkielet.
Czas przygotować element blokujący całą konstrukcję na taśmach PALS.
Proponowane wymiary zaznaczyłem na poniższej fotografii, jednak w dużej mierze zależą one od szerokości przeszycia na używanym sprzęcie w systemie MOLLE.
Wycinamy jeden i drugi element.
Szkielet montujemy do kabury.
Całość montujemy w następujący sposób.
Gotowe :)