Parę dni temu internet obiegła wieść o oficjalnym przyjęciu karabinków automatycznych AK-12, AK-15, AEK-971 (A-545) oraz AEK-973 (A-762). Pierwsze dwa mają stać się podstawowym uzbrojeniem strzeleckim w siłach zbrojnych FR, a dwa ostatnie trafią do tamtejszych sił specjalnych.
AK-12 oraz AEK-971 zostały dostosowane do amunicji kalibru 5,45x39 mm, natomiast AK-15 i AEK-973 do 7,62x39 mm.
Nowe modele AK zostały stworzone przez Koncern Kałasznikow, a AEK produkowane są przez zakłady Diegtiariowa. Nie ma nic dziwnego w zaadaptowaniu dwóch różnych konstrukcji na potrzeby tej samej armii, gdyż na świecie wiele jest tego rodzaju przykładów, jednak zazwyczaj nie wprowadza się ich równolegle, w tym samym czasie.
W porównaniu do krążących po sieci zdjęć prototypów AK-12, można zauważyć, że w toku prac zrezygnowano z kilku usprawnień, które pojawiły się we wcześniejszych modelach. Mowa chociażby o przesuniętym do przodu napinaczu suwadła, obustronnym przełączniku trybu ognia czy powiększonej dźwigni zwalniacza magazynka.
Karabinek jest za to wciąż wyposażony w pokrywę komory zamkowej z szyną RIS i poprawioną blokadą, ergonomiczny chwyt pistoletowy, regulowaną w poziomie składaną kolbę, cofniętą szczerbinkę, regulowany blok gazowy i chwyt przedni również wyposażony w szyny RIS. Do tego można zauważyć cofniętą muszkę oraz nieco zmodernizowane urządzenie wylotowe.
Planowane jest także wdrożenie wersji skróconej - AK-12K (oraz oczywiście AK-15K) dla sił specjalnych oraz załóg pojazdów.
Można odnieść wrażenie, że zmiany są raczej kosmetyczne i ograniczają się wyłącznie do poprawy ergonomii broni w sposób znany z komercyjnych modyfikacji, nie ingerując w żaden fundamentalny sposób w samą zasadę działania.
Zgodnie z oświadczeniem wydanym przez Koncern Kałasznikow, wprowadzenie nowego uzbrojenia stanowi element systemu wyposażenia przyszłości "Ratnik".
Nieco bardziej radykalnie i odważnie prezentują się karabinki rodziny AEK, działające na zasadzie przeciwmasy przemieszczającej się w odwrotnym kierunku do ruchu zamka, co bardzo podnosi ich celność nawet w niestabilnych pozycjach. Swoje korzenie konstrukcja ma jeszcze w przełomie lat 70. i 80. i projekcie Abakan (fani gier Stalker powinni kojarzyć AN-94, który pokonał wtedy AEK i kilka innych projektów).
Trudno powiedzieć, w jakiej wersji trafią ostatecznie do tamtejszych sił specjalnych, ale zapewne można spodziewać się podobnego poziomu "wykończenia", co w przypadku "nowych" karabinków AK.