O kontaktach międzyludzkich...
1. Czas to pieniądz (?)...
Robimy interesy z drugim człowiekiem, który może mieć z goła inny plan dnia, albo też tygodnia, niż my. Musimy pamiętać, że odpowiedzi nie muszą być udzielane tego samego dnia. Wielokrotnie spotkałem się z ponaglaniem w 2 czy 3 mailach o szczegóły, które nadchodziły w ciągu około 5-6 godzin. Taka sama sytuacja jest w drugą stronę. Powinniśmy pamiętać, że kupujący, albo sprzedający nie tylko siedzi i czeka na maila od nas.
2. Pytam pisząc z zapytaniem...
Ostatnimi czasy pojawiło się wszechobecne zjawisko zadawania pytań. A to o cenę, a to o koszty wysyłki, a to o dodatkowe zdjęcia. Koledzy, opcja kup/sprzedaj nie powinna być traktowana jako galeria z ładnymi zdjęciami. Myślę, że pytanie o szczegółowe zdjęcia powinny być zadawane w momencie, w którym na zakup jesteśmy zdecydowani, a szczegółowe fotki mają nas w tej decyzji jedynie utwierdzić. Pamiętajcie, że pytanie czyni z was potencjalnego zainteresowanego - a nie widza. Taka sama sytuacja, jak ze zdjęciami, tyczy się pytania o dostępność i aktualność. Kilka dni temu, napisał do mnie pewien użytkownik z zapytaniem czy oferta aktualna, napisałem, że tak. No i co? I cisza... Zero reakcji. Zadałem ponowne pytanie o zainteresowanie ofertą i nawet nie raczył odpowiedzieć.
3. Klepie baba babki z piasku
Kolejna ulubiona funkcja „zaklepywanie”, „rezerwacje” i inne tego typu praktyki. Ja wiem, że czasem trzeba mieć chwilkę czasu żeby się zastanowić, ale czy to oznacza, że trzeba odbierać możliwość zakupu innym użytkownikom? Myślę, że wszystkiego typu rezerwacje powinny być dokonywane, gdy mamy 90% pewności, co do zakupu, a te 10% to sytuacje marginalne. W praktyce 1 na 10 „zaklepywań” kończy się transakcją.
4. Okazjonalna okazja
Gdy wystawiamy przedmiot kierujmy się zdrowym rozsądkiem, a nie trikami zaczerpniętymi z Telezakupów. Gdy wystawiamy produkt w komisie napiszmy, co to jest, marka, model i mile widziane jest zdjęcie zestawu. Temat powinien być przejrzystą ilustracją treści oferty.
5. Cena – jeszcze jej nie ma, ale będzie to okazja!
Ulubiony przez wszystkich kupujących tekst „ A ile wg Ciebie jest wart?” chyba każdy z nas w życiu, choć by raz, usłyszał. W dobrym tonie jest wiedza nt. wyceny danego produktu, pod względem subiektywnej oceny i tyle. W ogóle podawanie ceny do wiadomości jest w dobrym zwyczaju. To samo tyczy się chęci zakupu, podanie pułapu kwotowego pozwala na zawężenie oferty do wybranych modeli firm, etc.
Na zakończenie podam kilka prawd, które nie tylko w naszym hobby są prawdziwe.
I. Kwota nie jest wyznacznikiem jakości – są tanie buble, jak i okazje. Są dobre drogie części, jak i takie, za które ewidentnie przepłacamy.
II. Zazwyczaj jakość idzie w parze z ceną.
III. Jeśli coś z wierzchu wygląda na solidne, nie oznacza to, że w środku jest tak samo.
IV. Jeśli nie masz doświadczenia, pytaj kolegów – nic tak nie poprawia wyborów niż ocena osoby trzeciej.
V. Okazja, okazją – ale trzeba uważać.
Myślę, że dzięki tym radom, chociaż część z was uzna, że zakupy na rynku wtórnym mogą być bardziej przyjemne:)