WILD2 to lampka kompatybilna z szyną Picatinny i tą którą znajdziemy pod lufami pistoletów Glock. Inforce ma aluminiową obudowę i generuje strumień świetlny o wartości 1000 lumenów z czasem pracy do 1,5 godziny. Firma opisuje nowy produkt jako kulminację „lat słuchania, uczenia się i rozwoju” oraz jako światło, które „łączy tradycyjną stylistykę Inforce z najlepszą w swojej klasie trwałością, zbadanym optymalnym połączeniem zasięgu i pokrycia oraz wygodnej aktywacji przez użytkowników z małymi i dużymi dłońmi ”. Odważnie.

Obudowa nowego Inforce WILD2 light jest wykonana z aluminium 6061-T6 i została wykończona przez anodowanie typu 3. Światło jest pyłoszczelne i wodoodporne do 20 metrów. Kompatybilność z szynami Picatinny i Glock jest osiągana dzięki opatentowanej poprzeczce montażowej, którą należy obrócić o 180 stopni, aby przejść między dwoma typami szyn (fajne rozwiązanie).

Wraz z mocą 1000 lumenów, światło Inforce WILD2 ma szczytową intensywność wiązki na poziomie 25 000 kandeli. Jak reklamuje Inforce, latarka zapewnia dobrze zdefiniowany hotspot z równomiernym rozlaniem. WILD2 posiada obustronny włącznik w tym samym styku co w poprzednich generacjach. Włączniki pozwalają na przełączanie między trybami ciągłym, chwilowym i stroboskopowym, a także ustawiają światło w tryb blokady. Aktywacja różnych trybów jest pokazana w serii filmów instruktażowych opublikowanych w witrynie internetowej Inforce.

Latarka jest zasilana dwoma bateriami CR123A umieszczonymi obok siebie w obudowie. Aby uzyskać dostęp do komory baterii, należy ją odblokować, naciskając przycisk od strony montażu do szyny. Przycisk jest celowo trudnodostępny, gdy WILD2 jest zamontowana na pistolecie, aby zapobiec niezamierzonemu odblokowaniu. Drzwiczki komory baterii cofają się, a następnie odchylają się na stalowym trzpieniu, aby umożliwić wymianę baterii. Cena? Około 700 zł, czyli an poziomie sprowadzonego bokiem ze Stanów Streamlighta TLR-1 HL o zbliżonych osiągach.