AR-556 to odmiana AR-15 w dość standardowej konfiguracji jak na obecne normy. Karabinek wyposażono w popularną polimerową kolbę z zaczepem pasa nośnego, osadzoną na 6-pozycyjnej prowadnicy, która pełni również rolę obudowy mechanizmu powrotnego.
Chwyt pistoletowy jest swoim kątem zbliżony do modelu A2 stosowanego w wojskowych karabinkach rodziny M4/M16, pozbawiono go jednak charakterystycznego występu w przedniej części. Komory spustowa i zamkowa nie zostały w żaden sposób zmodyfikowane, może poza powiększoną osłoną języka spustowego. Manipulatory nie są zdublowane.
Łoże to element samonośny wykonany ze stopu aluminium pokryty otworami redukującymi masą i wycięciami montażowymi standardu M-LOK. Ten ostatni umieszczono od spodu i na bocznych płaszczyznach, a także na skosach w przedniej części łoża. Grzbiet pokrywa długi odcinek szyny akcesoryjnej Picatinny, przedłużający ten na komorze zamkowej.
Lufa ma 16,1 cala długości i jest zakończona autorskim tłumikiem płomienia. System gazowy jest długości pistoletowej (pistol, carbine, mid, rifle), ze względu na zastosowany stosunkowo niskociśnieniowy nabój opracowany do współpracy z krótkimi lufami i tłumikami.
Niektórzy mogli by zapytać „Skoro .300 BLK jest przystosowane do krótkich luf i tłumików, to dlaczego producent użył szesnastocalowej lufy?” – otóż dlatego, że amerykańskie prawo, a konkretnie „National Firearms Act” mocno utrudnia posiadanie broni z lufami poniżej 16 cali, bądź długości całkowitej poniżej 16 cali. W tym celu należy opłacić podatek w wysokości 200 USD i złożyć wniosek którego rozpatrzenie trwa od kilku miesięcy do roku. Ponadto z taką bronią utrudnione jest przekraczanie granic stanowych. Stąd też istnienie takich wynalazków jak „slabilizing brace”, która (w dużym skrócie) klasyfikuje krótkolufowy karabinek jako „pistolet”. Długa historia, może kiedyś zajemiemy się na łamach WMASG analizą NFA, dla ciekawskich.