B&T SPR300 PRO
Czy istnieje airsoftowa replika karabinu powtarzalnego, której zasięg umożliwiałby używanie jej na podobnych odległościach, co palnego pierwowzoru? Pytanie brzmi podchwytliwie, ale prawidłowa odpowiedź jest twierdząca. Umożliwiają to jednak nie utopijne repliki strzelające na kilkaset metrów, a istnienie specjalistycznej broni palnej przeznaczonej do wykorzystania na krótszym dystansie. W swoim czasie, sformowane w 2000 roku American Sniper Association przeprowadziło na terenie całych Stanów Zjednoczonych badania i ankiety przeznaczone dla członków SWAT, z których wynikało, że aż 95% strzałów oddanych przez policyjnych snajperów miało miejsce na odległościach nieprzekraczających 100 jardów (91,44 metra).
Z myślą między innymi o takich zastosowaniach powstał szwajcarski , powtarzalny B&T SPR300 PRO. Przystosowany do amunicji .300 BLK lub .300 Whisper i wyposażony w zintegrowany tłumik huku, ten czterotaktowy karabin najlepiej sprawdza się na odległościach dochodzących do 150 metrów, generując podczas oddawania strzału hałas o wartości zaledwie 121 dB. Do pozostałych zalet konstrukcji zaliczyć można kompaktowość i możliwość szybkiego składania, co ułatwia dyskretne przenoszenie SPR300 i szybkie przygotowanie go do działania.
ARCHWICK
Archwick należy do grona producentów, o których świadomość na naszym rodzimym rynku jest - jak na razie - ograniczona. Nie sposób się dziwić, gdyż marka powstała dopiero w 2019 roku. Jej założycielami są jednak pasjonaci m.in. airsoftu i paintballu mający ponad 30 lat doświadczenia. Za sprawą obiecujących produktów i rozwiązań, o których staramy się informować na bieżąco (zobacz także: Archwick na targach MOA 2023), firma ta zaczyna zyskiwać należną jej uwagę.
Jedną z interesujących replik Archwick jest właśnie SPR300 PRO, w pełni licencjonowana przez B&T Air. Stworzona została w oparciu o schematy udostępnione przez producenta palnego pierwowzoru. Ten model niewątpliwie stanowi gratkę dla kolekcjonerów i entuzjastów rzadkich replik, jednak jego rola ma znacznie wykraczać ponad to. Według opinii, z którymi można spotkać się w mediach społecznościowych, jest to jeden z najlepiej spisujących się fabrycznych, airsoftowych karabinów powtarzalnych, które są obecnie dostępne na rynku.
Dzięki uprzejmości sklepu Airsoftzone, mieliśmy okazję samodzielnie to sprawdzić.
KONSTRUKCJA I WYKONANIE
Projektując replikę SPR300 PRO, producent starał się zachować jak najwięcej cech palnego pierwowzoru. Ze względu na kształt jej opakowania, już przy pierwszym kontakcie można sprawdzić czy składanie i rozkładanie produktu rzeczywiście jest szybkie i proste. Nabywca otrzymuje go bowiem w częściach: łoże z komorą zamkową, chwytem i składaną kolbą, lufę z zintegrowanym (funkcjonalnym) tłumikiem huku, montowane w przedniej części łoża opcjonalne oszynowanie Picatinny wraz z przedłużką górnej szyny montażowej, a także elementy odpowiedzialne za podawanie kulek.
W przypadku tej ostatniej z wymienionych rzeczy, w grę wchodzą bowiem dwa odmienne sposoby podawania kulek. Użytkownik może zarówno skorzystać z tradycyjnych magazynków w stylu VSR, bądź użyć pudełkowego, o wymiarach zgodnych z kalibrem pierwowzoru: 300 AAC Blackout. Decydując się na opcję bliższą oryginałowi, należy w gnieździe na magazynki typu VSR zamontować specjalną, dołączoną do zestawu rampę, która jest odpowiedzialna za przenoszenie kulek do komory hop-up. Takie rozwiązanie wymusza dwukrotne załadowanie kulkami magazynka pudełkowego (o pojemności 50 sztuk) przed pierwszym użyciem repliki, gdyż po jego pierwszym podpięciu, duża część z nich zostanie zwolniona i podprowadzona do wspomnianej komory. Warto także pamiętać, że z uwagi na taki sposób działania systemu, nie jest możliwe równoczesne korzystanie z obu typów magazynków.
Choć można się spodziewać, że składanie repliki przygotowanej w ten sposób powinno być proste (do opakowania dołączono szczegółową instrukcję obrazkową oraz linki do filmów poświęconych temu zagadnieniu), to już na samym początku napotkałem pewien problem: niewielka niezgodność położenia otworu na śrubę montażową w lufie i w łożu. Pewna elastyczność materiału i użycie siły pozwoliły na zmontowanie tych elementów, jednak podobna trudność powróciła podczas przykręcania przedniego modułu RIS. Ostatecznie replikę udało się złożyć, jednak zabrało to więcej czasu i było zdecydowanie mniej przyjemne, niż można byłoby oczekiwać po produkcie tej klasy. Przeglądając jednak media społecznościowe i miejsca w sieci poświęcone SPR300 PRO od Archwick można sądzić, że był to odosobniony przypadek testowanego egzemplarza.
Na szczęście, po kilku dniach testowania sprzętu i konieczności jego rozebrania do podstawowego czyszczenia okazało się, że elementy konstrukcji lepiej dopasowały się do siebie. Od tego momentu replikę dało się już bez trudu rozkładać i składać.
W pełni złożona replika jest odpowiednio sztywna i prezentuje się dobrze. Dostrzegalne są jedynie drobne luzy na montażu kolby. Na pozytywny odbiór wykonania produktu z pewnością wpływa jakość użytych materiałów. Główna konstrukcja zamka oraz język spustowy są stalowe, do produkcji lufy, kolby i szyn montażowych użyto stopu aluminium, a łoże, szkielet oszynowania, chwyt pistoletowy i regulowaną bakę policzkową wykonano z przyjemnego w dotyku tworzywa. W samej osadzie znalazło się miejsce na cztery stalowe gniazda QD ("wciśnij kropek") do mocowania zawieszenia oraz dodatkowe sloty M-LOK na godzinach 3/6/9 (umożliwiające m.in. montaż dwójnogu). Piętą achillesową wykonania wydają się być natomiast plastikowe magazynki: są miękkie i mają błyszczącą fakturę. Nie sprawiają dobrego wrażenia. Ponadto, podajnik w wersji typu VSR miał początkowo problemy z uwalnianiem kulek i konieczne było użycie odrobiny smaru (którego stosowania najczęściej unika się podczas konserwacji magazynków) i rozruszanie mechanizmu, by zaczął działać poprawnie.
We wnętrzu repliki Archwick SPR300 PRO znajduje się wiele wzmocnionych części ze stali i aluminium, wykonanych przy użyciu maszyn CNC. Według zapewnień producenta, są one w stanie współpracować nawet ze sprężynami typu M170. Uwagę zwracają niektóre rozwiązania, jak zastosowanie cylindra o pojemności 45 cc, czy aluminiowa komora hop-up z regulacją typu TDC (płynną, bezstopniową). Miłym akcentem jest także fabryczne wyposażenie produktu w lufę precyzyjną 6,03 mm. Na koniec okresu testowego, po wystrzeleniu kilkuset kulek, replika została ponownie rozebrana w celu wyczyszczenia: stan części wewnętrznych nie wzbudził zastrzeżeń.
SPRAWDZAMY MOŻLIWOŚCI
W zależności od regionu, w którym sprzedawany jest Archwick SPR300 PRO, w początkowej konfiguracji prędkość początkowa kulki może różnić się w przedziale od 95 do 160 m/s. Przypuszczalnie, wartość ta podana jest dla kulek 0,20 grama. Testy przy użyciu chronografu wydają się to potwierdzać - na kulkach 0,20 grama uzyskano rezultat 2,6 J. Po ich zmianie na 0,43 grama ujawnił się potencjał repliki do wykorzystania efektu joule creep, a wynik na urządzeniu pomiarowym wskazał okolice 3,4 J. Pozytywne wrażenie wywarł na mnie niewielki rozrzut FPS kolejnych strzałów, mieszczący się w granicach +/- 2 FPS. Do dalszych testów postanowiłem użyć kulek BLS 0,48 grama, ponieważ fabryczny system hop-up był w stanie efektywnie nadać im rotację.
Wybrałem się w teren zobaczyć, jak replika sprawdzi się przy strzelaniu do statycznych celów. W trakcie trwania testów panowały częściowe zachmurzenie i duża wilgotność, temperatura sięgała 8°C, a momentami pojawiał się boczny wiatr. Był słaby, ale jego siła wystarczała do niewielkiego wpłynięcia na ostatnią fazę toru lotu kulek (znoszenie w prawo).
Ponieważ obiekt naszej recenzji aspiruje do roli airsoftowego świętego graala (replika snajperska "z pudełka"), testy strzeleckie odbyły się na dużych dystansach: 60, 80 oraz 100 metrów (zmierzono przy użyciu dalmierza laserowego firmy Vortex). Wykorzystałem matę i podpórkę strzelecką, by zminimalizować wpływ zmiennych. Na replice zamontowałem lunetę celowniczą 3-9x40 oraz kamerę Runcam Scopecam 2 4K do nagrania rezultatów. W pobliżu celu ustawiłem dodatkową kamerę ułatwiającą rejestrację punktów trafień.
Jako "tarcza" wykorzystane zostały kask oraz kamizelka typu plate carrier, zawieszone na statywie. Miało to zasymulować warunki airsoftowe, w których najczęściej strzela się do częściowo zasłoniętej sylwetki gracza. Na tle celu znalazło się drzewo wychwytujące niecelne strzały.
Rezultaty nie są idealne, ale wciąż satysfakcjonujące. Cały czas należy mieć na uwadze, że mowa o replice w fabrycznej konfiguracji. Oddano łącznie około 100 strzałów, wliczając te potrzebne do ustawienia systemu hop-up i korekty nastaw optyki. Średnio 1-2 kulki z każdej z 10-strzałowych serii oddawanych do właściwego celu miały nienaturalne odchyły, które skutkowały nadmiernym lub niedostatecznym podkręceniem kulki. Na ogół, ich tor lotu w trakcie testu okazał się jednak dość przewidywalny i powtarzalny.
Z odległości 60 metrów, średnio 7/10 strzałów trafiało w przygotowany cel. Pozostałe nie wylatywały poza obrys znajdującego się w tle drzewa. Jako zasięg pewnego strzału określiłbym właśnie ten dystans. Do momentu, w którym strzelec nie popełni błędu, to trafienie oddalonego o około 60 metrów, odsłoniętego rywala, powinno być formalnością.
Najwięcej czasu poświęciłem na strzelanie z odległości 80 metrów. Z uwagi na małe wymiary celu i nieidealne warunki atmosferyczne, w każdej serii zdarzały się około 3 trafienia. Co najmniej drugie tyle kulek kończyło swój lot na drzewie w tle. Oznacza to, że prowadząc ogień na dystansie do 80 metrów, strzelec zachowuje realną szansę na wykluczenie z gry przeciwnika.
Na koniec oddałem 10 strzałów z odległości 100 metrów. Żadne trafienie bezpośrednie nie zostało odnotowane, jednak kamera w pobliżu celu potwierdziła, że przynajmniej niektóre z kulek dotarły na tą odległość. W teorii możliwa jest więc eliminacja innego gracza na takim dystansie za pomocą fabrycznej, niemodyfikowanej repliki.
Przykładowe nagranie wykonane w trakcie testów, z sześciu kolejnych prób oddanych z odległości 80 metrów, opublikowane zostało w dalszej części tekstu. Można na nim zobaczyć zarówno celne trafienia, jak i tor lotu kulek, które chybiły - wliczając w to jeden ze strzałów, podczas których system hop-up zadziałał nieprzewidywalnie.
WRAŻENIA Z UŻYTKOWANIA
O ile testy związane ze strzelaniem do nieruchomego celu z uprzednio przygotowanej, wygodnej pozycji, mogą dać dobry pogląd na prawdziwe osiągi i możliwości danej repliki, to wiele aspektów korzystania z danego sprzętu ujawnia się dopiero w trakcie jego udziału w rzeczywistej rywalizacji. Z tej przyczyny zabrałem testowaną replikę na jedno ze spotkań airsoftowych, które odbyły się na Śląsku w ostatnie dni grudnia.
Niestety, warunki tego dnia były zdecydowanie niekorzystne dla replik typu bolt action i premiowały konstrukcje z napędem elektrycznym lub gazowym. Zabawę utrudniały bowiem silny wiatr, gęsty teren pełen drobnych gałęzi, a w ostatniej fazie gry także silny deszcz.
Odstępstwa w stosunku do mocno ulepszonych replik czterotaktowych innych graczy były zauważalne, jednak Archwick SPR300 PRO bez żadnych problemów pozwalał na rywalizację zarówno swoim zasięgiem jak i przyzwoitą powtarzalnością. Odnotowałem wiele trafień (w tym jedno na odległości około 90 metrów), z których co najmniej kilka zostało uwiecznionych na nagraniach - możliwe do obejrzenia niżej. Tym, co dało się zauważyć, była duża głośność testowanej repliki. Choć nie odbiega ona od innych stockowych modeli z zamkiem czterotaktowym, to utrudniała skryte działanie i zdradzała pozycję strzelca w przypadku oddania niecelnego strzału. Zważywszy że testowany produkt został już fabrycznie wyposażony w krótki, zintegrowany tłumik dźwięku, to problem hałasu rozwiązać powinno zastosowanie na głowicy tłoka bardziej wydajnego hamulca pneumatycznego (airbrake).
Zabawa przy użyciu opisywanej repliki przebiegała w sposób przyjemny: na tyle, na ile osoba leworęczna jest w stanie skutecznie korzystać z powtarzalnego karabinu airsoftowego z mocną sprężyną, przystosowanego dla osób praworęcznych. Niestety, póki co producent nie posiada w ofercie wersji umożliwiającej przeładowanie od lewej strony. Dwukrotnie zdarzyło mi się także przypadkowo odczepić magazynek. Dbając o zgodność z pierwowzorem, producent repliki także umieścił zwalniacz magazynka po jej obu stronach. Jego położenie sprawia, że podczas dynamicznego przemieszczania się można przypadkowo zahaczyć o przycisk własnym oporządzeniem.
Mimo tych drobnych problemów, testowana replika zdała test w terenie. Dodatkowo, jej unikatowość i atrakcyjny wygląd zewnętrzny co i rusz prowokowały pytania ze strony innych graczy. Część z nich nie była świadoma istnienia marki Archwick. Kilka osób zainteresowanych było możliwością oddania próbnych strzałów i wszyscy z nich wyciągnęli podobne wnioski: jak na replikę w fabrycznej konfiguracji, SPR300 PRO strzela naprawdę dobrze.
PODSUMOWANIE
Czy na snajperskim rynku airsoftowym w końcu pojawił się produkt, który nie wymaga żadnych poprawek i bezpośrednio po wyjęciu z pudełka nie odbiega od najlepiej złożonych replik w swojej klasie? Nie - i wiele wskazuje, że jest to wciąż odległym marzeniem. Doczekaliśmy się za to czasów dostępności na rynku wysokiej klasy airsoftowych karabinów powtarzalnych, których SPR300 PRO jest dobrym przykładem. Dzięki temu, wybierając produkt dla siebie można już teraz kierować się nie tylko jego fabrycznymi osiągami i dostępnością części zamiennych, ale także dopuścić do głosu własny, często mocno wysublimowany gust.
Subiektywnie, ale mając zarówno porównanie do innych replik karabinów czterotaktowych w zbliżonej cenie jak i pewne doświadczenie z gry przy użyciu tego typu sprzętu, jestem optymistycznie nastawiony do możliwości, które niesie ze sobą zakup Archwick B&T Air SPR300 PRO. Nie należy jednak oczekiwać rewolucji, ani produktu, który mógłby zaburzyć rozkład sił na airsoftowych polach walki.
Mimo to, ta wciąż świeża replika bez kompleksów może rozpychać się na wysokiej półce bolt action, gdyż nawet jej fabryczne osiągi są w stanie zapewnić dużą dawkę przyjemności i satysfakcji z użycia podczas rywalizacji. Oczywiście zakładając, że drobne problemy ze spasowaniem elementów, możliwe do napotkania w trakcie składania produktu, nie zaburzą pozytywnego nastroju nabywcy. Jak i że nie jest on osobą leworęczną, co także utrudnia zabawę opisanym sprzętem od Archwick.
Jak w przypadku każdego liczącego się na rynku rozwiązania, także Archwick SPR300 PRO jest repliką podatną na tuning. Biorąc pod uwagę, że zarówno sam jej producent jak i firmy zewnętrzne oferują możliwość rozbudowy i poprawy osiągów tej konstrukcji, roztacza się przed nią obiecująca przyszłość. Z pewnością niejednokrotnie przyjdzie nam oglądać ją w rękach airsoftowców preferujących "snajperski" klimat zabawy.
Wisienką na torcie pozostają walory estetyczne tej repliki, rozwiązania zaczerpnięte z palnego pierwowzoru i licencjonowane przez B&T Air oznaczenia. Wszystko to sprawia, że replika SPR300 PRO od Archwick przyciąga wzrok i budzi zainteresowanie wszędzie tam, gdzie się pojawia.
Zdjęcia: WMASG.com (Paweł Cięcielowski, Medard Starzycki)
Tekst powstał w ramach współpracy reklamowej z firmą Airsoftzone. Jak zawsze dołożyliśmy starań, aby poniższy artykuł dostarczał rzetelnych informacji, a reklamodawca nie może mieć wpływu na jego treść. Prezentuje on ocenę autora i nie zamyka pola do dyskusji, do której zapraszamy w komentarzach.
Walczymy o wygraną! Dzięki Waszemu wsparciu znaleźliśmy się w gronie finalistów trwającego plebiscytu Airsoft Players' Choice Awards. Jeśli doceniasz naszą pracę, wspomóż nas swoim głosem w kategoriach "Najlepsza strona z aktualnościami airsoftowymi (w języku innym niż angielski)" oraz "Najlepsze forum / społeczność airsoftowa" - dziękujemy!