Trwa ładowanie

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

SR4 Carbine
SR4 Carbine

SR4 Carbine

SR4 Carbine
SR4 Carbine
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

Tym razem mam okazję dokonać sekcji nowości - karabinka SR4 (odpowiednik M4A1) produkcji STTI. Karabinek udostępnił nam do testów sklep internetowy Military.pl (dzięki, Panie Jacku). I od razu małe sprostowanie - STTI nie jest faktycznym producentem tego modelu. Zabawka powstała w nie znanej mi dotychczas firmie SRC i właśnie takie oznaczenia nosi na korpusie. STTI to wg informacji z instrukcji jedyny/wyłączny agent handlowy producenta, czyli po prostu dystrybutor. Ale zajmijmy się zabawką...

Pominę opis pudła, w które zapakowany był karabinek. Z dwóch powodów: po pierwsze egzemplarz, który otrzymałem był egzemplarzem testowym, tak naprawdę z serii beta - więc trudno przyjąć, że opakowanie było identyczne z tym, w jakim ostatecznie zabawka trafi do sprzedaży. Po drugie - nie testuję pudeł tylko karabinki.

Podszedłem do niego z dużą rezerwą - w końcu zupełnie nieznany producent, pierwszy jego produkt, jaki miałem w rękach i takie tam... Ale w miarę oglądania (z zewnątrz) powoli traciłem wątpliwości. Otóż wyjąwszy brak oznaczeń Colta na korpusie oraz lekko błyszczącą lufę z zespołem muszki (czarny lakier) wygląda dokładnie jak Marui. A nawet moim zdaniem lekko lepiej. Otóż dopóki nie wziąłem do ręki tego karabinka body produkcji Marui wydawało mi się "na oko" idealne. Teraz myślę, że body SRC jest fajniejsze, a to ze względu na fakturę powierzchni. Otóż Marui jest idealnie gładkie (jest także matowe, ale po jakimś czasie zaczyna się błyszczeć). Tymczasem body SRC jest delikatnie porowate. Nie mogę tego udowodnić - na żadnym zdjęciu tego nie widać (skopałem sprawę), ale wierzcie mi - tak jest naprawdę.

[Powiększ] (Dostępne w sklepach karabinki mają czarne tłumiki płomienia.)

Przy bliższych oględzinach okazało się, że identyczne z Marui jest w zasadzie wszystko. Od atrapy fragmentu rury gazowej pomiędzy korpusem a pierścieniem, [Powiększ] aż po sposób otwierania wyrzutnika łusek - dostępu do komory Hop Up'a.

[Powiększ]

Ta ostatnia rzecz ucieszyła mnie najbardziej - jest to coś, co do niedawna można było spotkać fabrycznie jedynie w modelach Marui i ICS-a.

Chcąc się upewnić, czy moje pierwsze wrażenie dotyczące identyczności z M-kami Marui nie jest przypadkiem subiektywne zabrałem którejś niedzieli model SRC na niedzielną strzelankę na Pasternik w Krakowie. Wyniki "testu" potwierdziły moją pierwotną opinię - nikt z oglądających karabinek nie zorientował się, że to nie jest produkt Marui. Dopiero po dłuższej chwili, stwierdziwszy brak charakterystycznych dla TM oznaczeń Colta oglądający pytali, co to jest. Jest to chyba wystarczający dowód.

Niemniej zewnętrzne podobieństwo (wręcz identyczność) z "oryginałem" z TM nie daje jeszcze odpowiedzi na pytanie czy SRC jest udanym produktem. Byłem ciekaw, co znajdę w środku... Zastrzegam przy tym rzecz moim zdaniem oczywistą: nawet najbardziej wnikliwa i dokładna "sekcja" karabinka nie powie nic o jakości i trwałości zastosowanych przez producenta materiałów. Rzeczywistej ocenę niezawodności zabawki będzie można dokonać dopiero po jakimś czasie eksploatacji, daj Boże w różnych konfiguracjach mocowych, aby w pełni przekonać się o jej wytrzymałości. Tak czy inaczej - zaglądam do środka.

Zgodnie z moimi przewidywaniami body będące kalką Marui otwiera się identycznie jak pierwowzór, tzn. po wybiciu tylnego pina otwieramy je do góry - przedni pin pełni rolę zawiasu (inaczej niż w obecnie stosowanych korpusach CA). Jeszcze przed otwarciem body pierwsza niespodzianka, na którą wcześniej nie zwróciłem uwagi - piny są dwuczęściowe, skręcane (jak w modelach CA), a nie jak w TM tylko wbijane w body. To plus - znam przypadki wysunięcia się pina z karabinka TM. Właściciele musieli wtedy wydać ok. 60 złotych na nowe piny.

Po otwarciu body kolejna niespodzianka. Otóż opisując M4 S-System i M733 TM poświęciłem trochę uwagi plastikowym uszom górnej części body, które we wszystkich M-kach TM z wyjątkiem S-System dość często się łamią. Tak na marginesie: jak można twierdzić, a są takie ogłoszenia w komisie WMASG, że body z ułamanym np. jednym uchem jest niemalże pełnowartościowe, znaczy: karabin strzela jak nowy? Przecież gear box jest na sztywno zamontowany w dolnej części body. Lufa i komora Hop Up w górnej. Zatem jeśli obie części korpusu nie są ze sobą sztywno i jednoznacznie (bez przesunięć) spięte, to dysza nie pracuje dokładnie w osi lufy. A to może spowodować różne rzeczy. Od spadku zasięgu (część powietrza pójdzie poza lufę), poprzez możliwość skrzywienia króćca głowicy cylindra (wymiana!) aż po kłopoty z zacinaniem się czy podawaniem kulek. Tyle dygresji.

W SRC po otwarciu body niespodzianką okazało się takie coś, co będąc wykonane z cienkiej blachy ma za zadanie usztywnić/wzmocnić uszy górnej części korpusu karabinka. Czy to coś zda egzamin? Jestem przekonany, że tak. Uszy pękają, gdy poddane zostaną znacznym naprężeniom - gdy napiera na nie pin. Dzięki zastosowaniu tego patentu ewentualne naprężenia przejmuje na siebie ta blaszana wkładka - uszy mają szansę przeżyć dłużej. Punkt dla SRC.

Po wyjęciu gear boxa oglądnąłem dokładnie body od środka. Nie ma ŻADNYCH różnic względem TM. Chłopcy z Tajwanu musieli ukraść formę Marui.

Podobnie jest z komorą Hop Up - wygląda jak ta z TM - jest dwuczęściowa. Tyle że SRC dolną część odlało ze stopu aluminium, a TM robi ją tak jak górną - z plastiku.

Gear box - Oczywiście wersja 2. Z "okienkiem" w tylnej części każdej z połówek (inny nie mógł pasować ze względu na uszy). Można mieć zastrzeżenia do dokładności obróbki/czyszczenia odlewu (chodzi jedynie o wygląd). Nie spodobały mi się natomiast wkręty łączące obie części G/B. W TM, CA czy ICS-ie wkręty mają gwint o mniejszym skoku, ale pewnie się czepiam.

W gear boxie - Niby wszystko standardowo, a jednak...

[Powiększ]

Pierwsza i druga zębatka (ta od silnika i środkowa) radośnie reagują na magnes - znaczy, że stop (zakładam, że celowo) ma w sobie trochę żelaza :). W TM środkowa nie! Dodatkowo pierwsza zębatka jest dzielona na cztery, a nie na dwa - to lepiej dla zapadki przeciwpowrotnej i podawania kulek. W TM spotkałem takie zębatki jedynie w G36 i nowym egzemplarzu AK. Może Marui też już stosuje wyłącznie takie? Nie wiem.

Tłok - SRC zastosowało ciekawe rozwiązanie. To jakby hybryda patentu stosowanego przez TM (sprężyna zespolona z tłokiem) z kierunkową głowicą tłoka CA. Co to znaczy? Mechanicznie tylko tyle, że planując wymianę sprężyny trzeba wymienić również głowicę tłoka. Może być "żółta" prod. CA. Ta za bodajże 20 złotych. Tłoka wymieniać nie trzeba - będzie pasował. Natomiast w połączeniu z pełnym cylindrem (typ 0) kierunkowa głowica tłoka daje już w stocku 300 fps i zasięg znacznie większy niż TM.

Pozostałe części w gear boxie wyglądają identycznie jak w TM. Jedynie tuleje ślizgowe wykonane są z jakiegoś czarnego tworzywa, którego nie umiem nazwać. Nie wiem, jak wypadną w porównaniu z na pewno teflonowymi tulejami TM.

Podsumowując część poświęconą gear boxowi: wygląda przyzwoicie. Będzie działać. Kompatybilność z częściami TM (a w związku z tym także Systemy) - pełna.

Podsumowanie

Moim zdaniem jednoznacznych wad czy minusów karabinek SRC nie ma wcale. Obciążony jest dokładnie takimi samymi ograniczeniami, co karabinki serii M16/M4 produkcji TM. Myślę o plastikowym body, z którego wynika pewna "elastyczność" całej konstrukcji oraz o możliwości wystąpienia efektu "chwiejnej lufy". Pewnym ograniczeniem w silnych upgrade'ach może okazać się też silnik - mam wrażenie, że jest wolniejszy (słabszy) od EG1000 TM (chociaż akurat ten problem można rozwiązać akumulatorem o większym napięciu).

Oczywiście dzisiaj zagadką pozostaje trwałość wszystkich podzespołów. Pisałem już o tym wcześniej - jedynie trwająca jakiś czas eksploatacja wyjaśni tę kwestię.

Jeśli chodzi o "feeling" - dla niektórych dyskwalifikujący będzie brak oznaczeń na korpusie czy lekko błyszcząca lufa. Faktycznie - dla kogoś, kto przywiązuje wagę do takich rzeczy SRC odpada.

[Powiększ][Powiększ]

Tylko, że z drugiej strony - coś za coś. Jeśli karabinek SRC jest tańszy od pierwowzoru z TM o 30%...?

A przy okazji tych dwóch zdjęć. Zwróćcie uwagę na pierwszym z nich na spasowanie części body oraz na brak "prześwitu" pomiędzy uchwytem pistoletowym a korpusem karabinka. Szczelne? Żadnych szpar? Na drugim zdjęciu z kolei poza kurzem, który zawiało na zespół muszki (sorry) widać także bardzo fajny mat fragmentu gripa.

Ale żeby nie było za różowo - jest kilka rzeczy, które lekko przeszkadzają. W zasadzie to jedna sprawa, z której wynika kilka mankamentów. Chodzi oczywiście o średnio staranny montaż. Na przykład dźwignia przeładowania, która otwiera klapkę wyrzutnika łusek (dostęp do Hop Up) mimo sprężyny nie wraca sama do końcowego (raczej początkowego) położenia. Wynika to właśnie z niestaranności montażu - dźwignia "wiesza" się na metalowej wkładce wzmacniającej uszy górnej części korpusu - trzeba ją dopchnąć. Podobnie jest ze śrubkami - w zasadzie wszystkie wymagają dokręcenia. Nie są to jednak rzeczy nie do usunięcia. Można to zrobić w 15 minut lub lepiej - wyegzekwować od sprzedawcy solidny przegląd zerowy.

Na koniec - podsumowanie podsumowania

Uważam, że osoby zaczynające zabawę lub takie, które nie mają w planach super mocnych upgrade'ów nie mają się nad czym zastanawiać. Za cenę zbliżoną do 800 złotych po prostu nie ma nic lepszego. Jest porównywalne - za 1200. SRC jest po prostu pełnowartościowym elektrykiem.

I jeszcze jedno

M4A1 czyli w nomenklaturze SRC SR4 to dopiero początek serii M-ek. Dostępne są lub będą za chwilę kolejne modele:

Edycja 14.11.2005r. Testowałem kolejne modele SRC serii M, które dostarczył sklep www.taiwangun.com. Wszystkie pod względem technicznym (konstrukcja i zastosowane części/podzespoły) są identyczne. Zgodnie z zapowiedzią Tactical posiada kolbę z policzkami na baterie - nie ma jej wtedy w przednim chwycie - kable z gear boxa wychodzą tyłem - jak przy stałej kolbie. Wg informacji z taiwangun.com model tactical dostępny jest jako "starter pack" z baterią, ładowarką do baterii, hi-capem na 300 BB i maską z siatkowymi goglami (nie parują :)). M933 "commando" ze zdejmowanym uchwytem transportowym do sprzedaży trafi w pierwszej połowie grudnia. Technicznie jest taki sam. Od M4 różni się długością lufy - mniej więcej tak jak M733 od M4A1 Marui. Do dwóch egzemplarzy - SR-16 i M4 RIS zamontowałem metalowe body prod. SRC. W odróżnieniu od body prod. Guardera, które musiałem intensywnie pilnikować i traktować Dremelem żeby złożyć całość do kupy tu poszło łatwo - wszystkie części pasowały idealnie. Dodatkowo w zestawie z metalowym body jest jednoczęściowy metalowy Hop-Up (ale to w zasadzie standard). Fajne i ciekawe jest, że metalowe body SRC produkuje w dwóch kolorach - szarym i czarnym. SR-16 (stała kolba, z przudu RIS) dostał body szare. M4A1 RIS dostał body czarne i kolbę "special forces". SR-16 faktycznie zamiast uchwytu transportowego ma celownik jak wersja M15A4 CQB CA. RIS ma zwykły uchwyt transportowy. M16A3 (ze zdejmowanym uchwytem transportowym) podobnie jak M933 będzie podobno dostępny w grudniu. Wszystkie 6 odmian karabinka testowo zapgrejdowałem w kilku wariantach. Moce od 320 do 395 fps na kulce 0,2g. Działają i nie odbiegają osiągami od modeli innych producentów. Ściskam, Czoper Do testów modele dostarczyły sklepy:

Komentarze

NAJNOWSZE

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni