M24 Socom Sniper Police
23.01.2006
Autor: Black Hawk - Easy Co.
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.
Pierwsze wrażenie: Po otworzeniu pudła widzimy czarną, masywną M24. Po wzięciu jej do ręki od razu odczuwamy jej ciężar, ponad 3,5 kg jak na broń bez dodatków to sporo. Po dokładnych oględzinach można zauważyć staranność wykonania repliki, jednakże w miejscu sklejenia kolby widać maluteńkie nierówności, których z łatwością pozbędziemy się drobnym papierem ściernym i odrobiną lakieru. Jest to jedyny problem wizualny, który trzeba skorygować w broni. Reszta jest bez najmniejszego zarzutu. Dużym plusem jest to, że w replika posiada regulowaną kolbę, którą każdy strzelec może dostosować indywidualnie do własnych potrzeb, oraz 20 mm szynę umożliwiającą montaż optyki. W pudle również znajdujemy wycior, aktualny katalog CA, manual, szybkoładowarkę do magazynków i kluczyk imbusowy do regulacji HU. Tworzenie potwora… Stockowa M24 ma zasięg dobrego AEGa Classic Army przy prędkości wylotowej około 270 fps. To o wiele za mało do airsoftowego snajpera… Do swojej M24 zamówiłem zestaw cylindra ze sprężyną 300, który daje około 540 fps przy kulce 0.3 g. Jest to już odpowiednia moc jak na snajperkę przystało. Podczas testów zasięgowych mogłem oddać celny strzał na około 70 m, będąc pewnym, że trafię cel wielkości człowieka, a wszystko dzięki lufie długości 515 mm. Trafienie celu na dalszą odległość niejednokrotnie wymagało oddanie drugiego strzału z poprawkami. Dodatkowo przy tym upgradzie po wyczuciu broni jest możliwe trafienie człowieka w ruchu, jednakże wymaga to spędzenia kilku długich godzin z bronią na polu walki. Wyzerowanie broni jest niestety dosyć monotonne, gdyż nie dość, że wymaga wystrzelania około 4-5 magazynków to niestety M24 posiada dość trudno dostępną regulację HU. Wprost idealną dla tej broni optyką jest luneta 3-9x40. Zwykle ustawiona na 6x przybliżeniu zapewnia dobre pole widzenia, ponadto z łatwością widzimy czy cel został trafiony. Kolejną inwestycją do mojej M24 był dwójnóg CA. Rzecz o tyle dobra, że w walce na terenie zurbanizowanym wręcz niezastąpiona. Idealnie spełnia swoją rolę stawiając giwerę przy oknie czekając na wroga, jednakże w terenie zielonym jest mało przydatny i czasami nawet przeszkadza. Niejednokrotnie podczas czołgania się do celu już przygotowaną do strzału bronią, zdarzało się, że to właśnie bipod haczył o kępy trawy utrudniając poruszanie. Konserwacja i upgrade… M24 poprzez swoją budowę jest bardzo toporna i wytrzymała, ale bardzo prosta do rozebrania i dostania się wprost do mechanizmu spustowego i samego cylindra. W tym celu należy odkręcić dwie śruby znajdujące się pod bronią, jedna za osłoną spustu, druga przed magazynkiem. Po zdjęciu łoża odsłania nam się mechanizm spustowy, który jest przymocowany do lufy i cylindra przy pomocy kolejnych dwóch śrubek. Po ich odkręceniu możemy już wysunąć cylinder. Taka budowa sprawia, że nawet małe dziecko poradzi sobie z rozebraniem repliki. Co do samej konserwacji… M24 wymaga jej tak samo jak każda inna replika, musimy pamiętać o tym, że cylinder po jego zewnętrznej stronie po każdej strzelance musi być przesmarowany olejkiem sylikonowym lub nawet WD-40, który dodatkowo oczyści cylinder cylinder piasku i tym podobnych substancji. Dodatkowo raz na jakiś czas należy naoliwić zespół spustowy, który jest o wiele bardziej miękki przy sprężynie 300 % po nasmarowaniu. Upgradowanie broni jest banalnie proste, po rozebraniu repliki jak już wyżej napisałem wystarczy wsadzić nowy cylinder miejsce starego i skręcić broń w odwrotnej kolejności. Oczywiście trzeba jeszcze przemontować ze starego cylindra samą rączkę zamka. Użytkowanie i wrażenie ogólne W samym użytkowaniu M24 nie sprawia praktycznie problemów, poza czasem przycinającym się magiem ;) ale jest to wynik nie przesmarowania go. W walce sprawdza się bardzo dobrze, wbrew ogólnemu wrażeniu strzelca jest bardzo cicha. Mi podczas oddawania strzału wydaje się, że huk jest ogromny, jednak, gdy mój kumpel strzelał zdziwienie moje było ogromne. Już z odległości około 10-15 m jesteśmy praktycznie niesłyszalni. Ponadto broń pomimo konieczności przeładowania po każdym strzale jest bardzo wygodna a sam naciąg po przyzwyczajeniu się nie jest aż tak ciężki. Cylinder gazowy czy sprężyną 300 % ? Po otrzymaniu cylindra gazowego wyszły jego wszystkie wady. Sam cylinder konstrukcyjnie i później użytkowo jest dobry, nawet bardzo ale trzeba go troszkę ulepszyć… Stosunek moc/fps jest generalnie identyczny jak z cylindrem sprężyny 300 % jednakże w zimie jest wręcz bezużyteczny. Na samym starcie cylinder trzeba doszczelnić ( wszelkie gwinty ) a następnie na stałe… skleić. Inaczej choćby sam zawór będzie się rozkręcał. Po takim zabiegu nadaje się do użytkowania, jego głównymi zaletami są lekkość naciągu, mniejszy hałas podczas strzału, ale musimy ze sobą ciągnąc niewygodną butlę z propanem. Podsumowując sam cylinder gazowy jest on dobry tylko na lato i to w terenie zurbanizowanym ;) Podsumowanie M24 jako snajperka sprężynowa bolt-action jest świetna. Prosta konstrukcyjnie, umożliwiająca nam w razie wypadku szybką naprawę, celna jak na snajperkę bez prec lufy w stocku. Szczerze mogę ją polecić każdemu, kto chce się bawić w snajperstwo w airsofcie. Gdybym mógł zastosować jakąkolwiek skalę ocenową broni przyznałbym 9/10 z całą pewnością jej wartości i możliwości, które należy jedynie dobrze wykorzystać.