Wstęp
W czasie targów IWA & Outdoor Classics 2009 poznaliśmy przedstawicieli firmy Airsoft Innovations z Kanady, Carltona Chonga (Director) oraz jego współpracownika Bartka Foltyn. Firma była gościem na stoisku RedWolf Airsoft, gdzie prezentowała swój produkt: airsoft'owy granat odłamkowy wielokrotnego użytku Tornado - określany jako najskuteczniejszy z dotąd wyprodukowanych tego typu akcesoriów do gier. Carlton Chong przekazał nam swój produkt do testów.
Krótka charakterystyka granatu:
zasilanie: propan;
inicjacja: poprzez wyciągnięcie zawleczki;
pojemność: 206 BB;
promień rażenia: 360 stopni.
Granat sprzedawany jest w cenie ok. 100 USD.
Pierwsze wrażenie
Granat otrzymujemy w prostym, kartonowym pudełku. W środku, w szczelnie zamkniętym worku foliowym, znajduje się sam granat, zawleczka oraz kluczyk służący do resetowania zaworu.
W pierwszej chwili granat napawał mnie bardzo mieszanymi uczuciami. Z jednej strony wyglądem nie odzwierciedla prawdziwego granatu, do czego przyzwyczailiśmy się w airsofcie. Ale z drugiej wygląda solidnie, ogólny kształt i proporcje nasuwają mimo wszystko na myśl granat ręczny, więc nie jest źle. Granaty dostępne są w trzech kolorach - czarnym, żółtym i niebieskim. Te dwa ostatnie mają służyć łatwiejszemu odnalezieniu po grze zużytego granatu.
W czerwcu Airsoft Innovations poinformował o wypuszczeniu Tornado w czwartym kolorze - Flat Dark Earth.
Zasada działania granatu w ogólnikach jest bardzo prosta, choć w szczegółach widać, że zaprojektowanie go nie zajęło dwóch wieczorów przy CADzie. Podstawową różnicą (i dość dużą wadą) w stosunku do prawdziwych granatów jest brak łyżki. Wyciągnięcie zawleczki inicjuje opóźniacz i już nic nie da się zrobić. Carlton Chong zaprezentował nam na IWA prototypową wersję z w pełni funkcjonalną łyżką. Łyżka będzie niedługo dostępna w komplecie z granatami, jak również jako zestaw do zainstalowania na granatach starego typu. Zestaw ten na pewno uatrakcyjni Tornado i ułatwi jego użycie.
Działanie
Ładowanie
Czas na to co jest skomplikowane w swej prostocie, czyli zasada działania. Żeby granatu użyć należy go najpierw naładować. Najpierw należy granat rozbroić, co czynimy poprzez odkręcenie dolnej pokrywy. Po odkręceniu, nawet gdyby "przypadkiem" w granacie był gaz i kulki, i ktoś "przypadkiem" wyciągnął zawleczkę, cały gaz pójdzie "w powietrze" i nie wystrzeli kulek.
Wyciągamy plastikową zatyczkę z otworu na górze granatu. Jest to ważny krok, jeśli go pominiemy zresetowanie zaworu będzie niemożliwe.
Za pomocą dołączonego kluczyka resetujemy zawór ustawiając go w położenie pierwotne. Robimy to wciskając kluczyk od góry w "szyjkę".
Dla porównania poniżej zaprezentowane położenie zaworu w stanie "wystrzelony", a następnie zresetowany, gotowy do ładowania gazem:
Następnie mocujemy zawleczkę w jedną z dwóch par otworów. Teoretycznie otwory te decydują o opóźnieniu odpalenia granatu - 3 sek lub 1,5 sek (o tym jak wygląda praktyka powiemy później). I zamykamy plastikową zatyczką otwarty wcześniej otwór. Ładujemy granat gazem przez standardowy zwór, tak jak to się robi w magazynkach pistoletowych (orientacyjne granat mieści tyle gazu co 1-1,5 magazynka pistoletu gazowego). Po czym ładujemy kulki do dwóch kanałów przez otwory znajdujące się w górze granatu.
Kulki da się załadować zwykłą ładowarką ("strzykawką") choć może być konieczność przytrzymania z boku palcem, żeby kulki nie wystrzeliwały. Producent podaje (jak i wiele serwisów w recenzjach), że granat mieści 180 kulek. Po przetestowaniu tego i policzeniu kulek okazało się, że do granatu wchodzi 206 kulek. Po załadowaniu granat jest już gotowy do transportu i prawie gotowy do użycia. Aby go uzbroić należy przykręcić dolną pokrywę. Producent zaleca (i bardzo rozsądnie) transport oraz przechowywanie granatu z odkręconą dolną pokrywą. W Kanadzie wymaga się wręcz rozbrajania granatów przy przejściu z pola gry do safe zone.
Producent zaleca co dwa użycia wpuścić dwie krople olejku silikonowego do wnętrza granatu. Bartek Foltyn zwrócił nam uwagę, że dla niezawodności działania granatu kluczowe znaczenie ma gęstość stosowanego olejku i mocno zalecił używanie tylko tego od Airsoft Innovations, dedykowanego dla Tornado. Próby wykazały, że smarowanie granatu rzeczywiście jest konieczne - po kilku odpaleniach bez smarowania zawór zaczyna przesuwać się bardzo ciężko, a czasy opóźnienia znacznie się wydłużają.
Mogłoby się wydawać, że producent stara się wyciągnąć od klienta każdego centa. Ile w tym prawdy trudno powiedzieć, faktem jest, że już na pierwszy rzut oka olejek ten jest dużo gęstszy od standardowych olejków airsoftowych. Koszt buteleczki takiej jak na zdjęciu to niecałe $5, w czasie testów odpalałem ten granat ponad 70 razy, a zużycie olejku jest prawie niezauważalne, dopiero co zużyłem olejek w szyjce butelki ukrytej pod zakrętką. Przy takim zużyciu myślę, że spokojnie można kupić taki olejek, tym bardziej jeśli będziemy kupowali granaty z kolegami - taka buteleczka spokojnie obsłuży 3-5 osób.
Odpalanie
Aby odpalić granat należy wyciągnąć zawleczkę. Po wyciągnięciu zawleczki zaczyna działać mechanizm opóźniający i po pewnym czasie następuje uwolnienie kulek. Dzięki rotacyjnemu ruchowi granatu kulki wyrzucane są w przestrzeń w obrębie całych 360 st. Aha, warto też, zaraz po wyciągnięciu zawleczki, odrzucić granat od siebie.
Po odpaleniu wystarczy odnaleźć granat, podnieść z ziemi i przystąpić do procedury opisanej wyżej.
Działanie...
...czyli co się dzieje w środku w czasie "wybuchu" granatu. W uproszczeniu granat jest zaślepioną z jednej strony rurą, w którą włożono plastikowy zawór z dwoma komorami.
Ładując gaz przez zawór ładujemy go do dolnej komory. Ruch całego zaworu w górę, spowodowany ciśnieniem w komorze, ograniczany jest zawleczką blokującą zawór.
Po wyciągnięciu zawleczki zawór zaczyna przesuwać się do góry. Opóźnienie tego ruchu jest spowodowane poduszką powietrzną w górnej komorze. Z górnej komory powietrze uchodzi przez otwór w górnej części korpusu. Otwór jest zamknięty półprzepuszczalnym materiałem, który spowalnia uchodzenie powietrza i pozwala na uzyskanie odpowiedniego opóźnienia.
W momencie, gdy dolna krawędź, przesuwającego się w górę zaworu, osiągnie szerszą część wnętrza granatu, gaz zostaje uwolniony do dolnej części korpusu. Jeśli granat nie jest uzbrojony (zdjęta dolna pokrywa) gaz ucieka w atmosferę. Jeśli granat jest uzbrojony gaz ucieka jedyną dostępną drogą: dwoma otworami, które są początkiem dwóch spiralnych przewodów biegnących wokół całego granatu, w których znajdują się kulki. Ulatniający się gaz wypycha kulki i jednocześnie nadaje granatowi ruch wirowy. Kulki uwalniane są w czasie 0,18 sekundy. Prędkość wylotowa BB wynosi 135 fps, co jest najlepszym wynikiem ze wszystkich dotąd wyprodukowanych granatów ASG.
Dzięki ruchowi wirowemu kulki rozrzucane są we wszystkich kierunkach. Dodatkowo, aby zwiększyć pokrycie sfery kulkami każdy z kanalików wylotowych kulek skierowany jest w innym kierunku.
Wylot skierowany ku górze
Tornado nie posiada żadnych części łatwych do zgubienia, typu wymienne skorupy, a jego konstrukcja jest mocna i jednorodna. Producent zapewnił nas, że uszkodzenie granatu przy normalnym użytkowaniu jest "niemożliwe", choć będą dostępne w sprzedaży części zamienne.
Temperatura otoczenia oczywiście ma wpływ na czas opóźnienia. Zwykle lepiej wybierać krótsze opóźnienie, chyba że w otoczeniu jest naprawdę gorąco. Granat można również ustawić na zerowe opóźnienie, wystarczy w procedurze uzbrajania pominąć zatkanie górnego otworu plastikową zatyczką.
Teoretycznie może to służyć do użycia Tornado jako miny-potykacza, choć trudno mi taką konfigurację sobie wyobrazić. Gdy granat załadowany jest gazem wyciągnięcie zawleczki wymaga naprawdę sporej siły. W związku z tym w przypadku użycia go jako miny potykaczem musiałaby być mocna gruba linka, a wpadający w pułapkę musiałby co najmniej szybko iść, a najlepiej biec. Dodatkowo zakładając minę wypadałoby granat porządnie umocować do jakiegoś stałego elementu, a wtedy tracimy podstawową zaletę granatu - ruch wirowy w momencie rozładowania. Jak dla mnie pozostaje to w sferze rozwiązań teoretycznych.
Granat można rzucać lub toczyć po podłożu, jednak w przypadku toczenia, dla lepszego ruchu rotacyjnego oraz rozrzutu BB trzeba pamiętać, iż wypuszczając granat prawą ręką należy trzymać go, przy wyciąganiu zawleczki, górną częścią do góry. Jeżeli toczymy go lewą ręką - górna część granatu powinna być skierowana w dół. Jest to związane z kierunkiem działania rozprężającego się gazu i kierunkiem rotacji granatu.
Wersja hukowa
Airsoft Innovations rozpoczęła sprzedaż zestawu zmieniającego granat odłamkowy Tornado w granat hukowy Tornado. Zestaw składa się z dwóch elementów: plastikowego pierścienia oraz 50 szt. zaklejek.
Aby zmienić Tornado w granat hukowy należy włożyć plastikowy pierścień pod dolną zakrętkę. W ten sposób pierścień ten zasłania otwory wprowadzające gaz do kanałów z kulkami. Dzięki temu granat załadowany kulkami można bezpiecznie używać jako hukowy, nie ryzykując wystrzelenia odłamków. Następnie z dolnej zakrętki wyjmujemy plastikowy korek.
W miejsce po korku wklejamy zaklejkę - okrągła naklejka z przezroczystej folii - i nakręcamy zakrętkę na miejsce. W momencie uwolnienia gazu ciśnienie rozrywa zaklejkę i gaz gwałtownie rozpręża się z hukiem.
Użytkowanie
Dość tych technicznych szczegółów i rozszerzania instrukcji. Co z osobistymi, subiektywnymi odczuciami?
No i tu zaczynają się schody. Owszem, pomysł granatu jest wyśmienity, szczególnie w przypadku środowisk lokalnych lub miejscówek, gdzie zakazane jest użycie pirotechniki. Granat działa cicho (w wersji rozpryskowej), jego "wybuch" przypomina dźwiękiem syfonującego gaziaka, dzięki czemu nie ma ryzyka uszkodzenia słuchu, jak to jest przy użyciu petard w pomieszczeniach. Granat faktycznie pokrywa kulkami całą sferę dość równomiernie, nie ma jakiegoś kierunku bardziej nasyconego kulkami. Niestety ze względu na specyfikę działania (ruch wirowy spowodowany wyrzucaniem kulek) granat jest przeznaczony głównie do gier w budynkach. W lesie ściółka i inna roślinność mogłaby utrudniać lub uniemożliwiać poprawne zadziałanie granatu. Poza tym szukanie granatu w krzakach, po grze, byłoby obarczone pewnym ryzykiem - nie znalezienia go.
Jak wspomniano granat wyrzuca kulki z prędkością ok. 135 fps - jest to odczuwalnie mniej niż granaty zbudowane na bazie petard i grochu. W praktyce trzeba być nastawionym na to, żeby spodziewać się uderzenia takiej kulki, żeby ją poczuć. W przypadku założenia na siebie kamizelki i hełmu istnieje duże prawdopodobieństwo, że trafiony nie będzie nawet o tym wiedział.
W wersji hukowej wg producenta granat generuje 120 dB. W moim odczuciu wybuch jest dużo cichszy od średnich petard. Huk jest wystarczający, żeby na chwilę przestraszyć osobę, która się tego nie spodziewa. Jest to bezpieczny kompromis pomiędzy działaniem rzeczywistych granatów hukowych, a bezpieczeństwem dla naszych bębenków.
Niestety, największą wadą granatu jest mechanizm opóźniający. W materiałach reklamowych producent informuje, że zależnie od umieszczenia zawleczki opóźnienie powinno wynosić 1,5 lub 3 sekundy. Już w instrukcji jest informacja, że opóźnienie jest zależne od temperatury i może wynosić od 2 do 5 sekund. Niestety praktyka jest trochę inna. W czasie testów dokonywałem kilku odpaleń jedno po drugim granat mocno się schładzał i czasy mocno się wydłużały. Próbne odpalenia granatu musiały odbywać się w na tyle dużych odstępach czasu, żeby granat powrócił do temperatury pokojowej. W ramach porównania, i żeby odpowiedzieć na nieodzowne pytanie, zrobiłem też testy na Green Gasie.
Na Green Gasie (ciśnienie 120 psi w temp. 20 st. C) przy ustawieniu zawleczki na opóźnienie 1,5 sekundy średnie opóźnienie przy 10 próbach wynosi trochę ponad 5 sekund (rozrzut pomiarów od 4 do 6,5 sek). Przy ustawieniu zawleczki na 3 sek średnie opóźnienie przy 10 próbach wyniosło trochę ponad 7 sekund (rozrzut pomiarów od 6,5 do 8 sek).
Na Propanie (ciśnienie 150 psi w temp. 20 st. C) przy ustawieniu zawleczki na opóźnienie 1,5 sekundy średnie opóźnienie przy 10 próbach wynosi ok 3,5 sekundy (rozrzut pomiarów od 3 do 4,5 sek). Przy ustawieniu zawleczki na 3 sek średnie opóźnienie przy 10 próbach wyniosło niecałe 6 sekund (rozrzut pomiarów od 5 do 6 sek).
Jak widać rozrzut czasów opóźnienia właściwie eliminuje Green Gas jako źródło zasilania. Na Propanie granat pracuje dużo stabilniej, ale nadal czasy opóźnienia są dłuższe niż podawne przez producenta. Pomiary były wykonywane w czasie chłodnego początku lata (20-22 st. C), należy pamiętać, że ciśnienie sprężonego gazu znacznie wzrasta wraz ze wzrostem temperatury i np. w lecie przy 25-27 st. C na Propanie granat może osiągać opóźnienia podawane przez producenta. Tym bardziej, że podany w instrukcji wykres zależności ciśnienia gazu i czasu opóźnienia od temperatury otoczenia podaje zakres temperatur od +13 st. C do +47 st. C, więc można wnioskować, że Tornado był projektowany z myślą o cieplejszych klimatach niż polski.
Ponieważ gaz HFC134a nie jest dostępny na polskim rynku, nie mieliśmy okazji przetestować granatu z jego użyciem. Producent poleca jego stosowanie przy wyższych temperaturach, więc w związku z wynikami na Propanie i Green Gas raczej nie przyda się on w naszej strefie klimatycznej. Opóźnienie się wydłuży, a moc byłaby jeszcze niższa.
Problemy
Po dłuższym użytkowniu okazało się, że konstruktorzy przeliczyli się z określeniem "naszego granatu nie da się zepsuć". Mnie się udało. Po pierwszym etapie testów przeprowadzonych w domu, które obejmowały wielokrotne odpalenia na różne sposoby (ok. 70-100 odpaleń), przyszedł czas na test w bardziej polowych warunkach. Po ok. 10 rzutach granatu na beton (nie były to rzuty "na siłę" tylko spokojne rzucenie sposobem dolnym) przestał on działać poprawnie. Odpalenie granatu następowało natychmiast po wyciągnięciu zawleczki. Po szczegółowych oględzinach okazało się, że poluzowała się (częściowo odkręciła) górna zakrętka zamykająca komorę gazową (górne zamknięcie wspomnianej "rury"). Na szczęście po dokręceniu jej (najwygodniej włożyć na swoje miejsce zawleczkę i posłużyć się nią jako dźwignią) wszystko wróciło do normy i granat nadal nadaje się do użytku.
Przenoszenie
Na stronie sklepu RedWolf Airsoft są dostępne ładownice w systemie MOLLE dedykowane do granatów Tornado. Na szczęście granat dość dobrze pasuje do standardowych ładownic, popularnych u nas - podwójnej ładownicy na magazynki do M4/M16 oraz ładownicy na granat dymny. Granat można w miarę bezpiecznie wyciągać za zawleczkę - po pierwsze do wyciągnięcia jej z granatu potrzeba sporo siły, po drugie granat wyciąga się w górę, a zawleczkę w bok.
Ładownica CQB na dwa magazynki do M4/M16
Ładownica CQB na dwa magazynki do M4/M16
Ładownica na granat dymny (smoke pouch)
Ładownica na granat dymny (smoke pouch)
Ładownica na granat dymny (smoke pouch)
Przypis
Przy okazji otrzymania Tornado dostaliśmy również nowy adapter do butli z Propanem. Stary model, metalowy, znany jest w Polsce od dość dawna - głównie z tego, że w Polsce skopiowano ten projekt i metodą chałupniczą produkowano podróbki. Nowy model jest wykonany z plastiku, dzięki czemu lepiej uszczolnione jest połączenie między adapterem i butlą oraz między adapterem i magazynkiem. W środku adaptera znalazła się również gumowa uszczelka zamontowana pomiędzy ruchomymi elemenatmi. W zestawie otrzymujemy również "kapsel" do zamknięcia adaptera i ochrony cienkiej plastikowej dyszy przed uszkodzeniem.
Od kilku lat używałem adaptera metalowego, teraz miałem okazję intensywnie użytkować model plastikowy i uważam go za spory postęp w wygodzie korzystania z Propanu.
Podsumowanie
Wg słów Carltona i Bartka granaty Tornado są bardzo popularne w Kanadzie. Na grach, które tam odbywają się, jak w wielu krajach, głównie na płatnych, ograniczonych terenach, średnio co drugi, co trzeci gracz używa takich granatów. Zwykle jedna osoba posiada 2-3 sztuki i jest to wystarczająca ilość na jedną grę. Moim zdaniem jest to bardzo dobry wybór, chyba idealne rozwiązanie, dla środowisk gdzie z różnych powodów nie stosuje się granatów pirotechnicznych. W miejscach gdzie można użyć petard nadal obstawiam "nasze" rozwiązania z grochem.
Granat testowaliśmy dzięki uprzejmości producenta Airsoft Innovations z Kanady