Trwa ładowanie

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

Xcortech X3300W BB Control System – czyli airsoftowy "kombajn do czereśni".

Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

Xcortech X3300W BB Control System – czyli airsoftowy "kombajn do czereśni".

 

Początkiem 2014 r. ukazała się informacja o nowym produkcie firmy Xcortech,  znanej m.in. z produkcji dobrego chronografu X3200. Nowy produkt o nazwie X3300W, ma stanowić połącznie funkcjonalności kilku, zwykle osobno występujących, urządzeń i bajerów wykorzystywanych w naszym hobby: chronografu, licznika amunicji rodem z Hero M41A, naświetlacza kulek fluo oraz zaawansowanego mosfetu z funkcją programowalnego trybu burst i nadzorem poziomu naładowania baterii.

fot.1.jpg

Deklarowana funkcjonalność jest bardzo szeroka, montaż jest dosyć prosty, ale zapoznanie się instrukcją oraz konfiguracja wymagają poświęcenia dobrej chwili, zwłaszcza na początku użytkowania. Według opisu producenta urządzenie w pełnej konfiguracji ( czyli 3 elementy) ma umożliwiać:

<ul><li>pomiar fps,</li><li>pomiar rof,</li><li>zliczanie wystrzelonych kulek "w górę",</li><li>odliczanie kulek pozostałych w magazynku,</li><li>zliczanie wszystkich wystrzelonych kulek,</li><li>alarm o niskim stanie ilości amunicji,</li><li>programowalny tryb burst 2-9 bb,</li><li>wyświetlanie poziomu naładowania baterii,</li><li>wibracyjny alarm niskiego poziomu naładowania baterii,</li><li>naświetlanie kulek typu tracer.</li></ul>

Pojawiały się już wcześniej podobne wynalazki,  jak choćby produkt G&G zaprezentowany na IWA 2012 http://www.airsoft2day.com/news/789-gag-mit-unit.html Jednak X3300W jest pierwszym na rynku rozwiązaniem z tak szeroką funkcjonalnością. Gdyby to jeszcze sprzątało, robiło pranie i kanapki... byłoby idealne.

Cena zestawu to ok. 300–310 $, czyli równowartość stockowej repliki dobrej klasy, jest teoretycznie dosyć wysoka. Ale gdyby podliczyć ceny każdego z osobnych urządzeń potrzebnych by zapewnić powyżej wymienione funkcje, to wcale nie jest już tak źle, ba, nawet wychodzi na to samo lub taniej. Przy czym ciężko byłoby te wszystkie urządzenia jakoś sensownie na replice upchnać, a tu otrzymujemy wszystko w całkiem zgrabnej i wygodnej formie.

Czy warto zakupić najnowszy wynalazek Xcortecha? Postaram się to sprawdzić.

 

BUDOWA:

fot.2.jpg

fot.3.jpg

W szarym pudełku, z nadrukami stylizującymi je na walizeczkę, kryje się 3 elementowy zestaw:

X3300CC, tzw. Command center control system, czyli jednostka centralna zestawu. Urządzenie umieszczone jest w czarnej, kompozytowej puszce AN/PEQ (dostępna jest również puszka w kolorze TAN, elektronikę można przenieść). Ciemny wyświetlacz z bursztynowymi znakami, oraz 2 pokrętła (jedno z funkcją przycisku) umożliwiają wygodną i prostą obsługę. Waga bez baterii to 70g, urządzenie zasilane jest 2 bateriami AA. Montaż na szynie picatinny umożliwia kompozytowy zatrzask.

fot.4.jpg

W artykule, by uniknąć powtarzania X3300CC, urządzanie będzie nazywane opuszką PEQ lub po prostu centralką.

fot.5.jpg

X3300MF, tzw. Muzzle flamer, czyli tłumik o wymiarach 155 x 36 mm i gwincie prawoskrętnym (clockwise) 14mm. Waga 133 g, z bateriami – 180 g. Wewnątrz tłumika znajdują się fotokomórki chrono oraz lampa błyskowa do naświetlania kulek. Korpus tłumika to rurka alu, anodyzowana na czarno, bez dodatkowych oznaczeń poza nazwą modelu urządzenia.

fot.6.jpg

Zaślepka przednia to element kompozytowy z charakterystycznym, stylizowanym X - symbolem firmy i modelu. Wkręcona lub wklejona jest na stałe w korpus.

fot.7.jpg

Wnętrze tłumika i ramka na baterie w jednym, wykonane są z kompozytu. Gwint dla korpusu jest również kompozytowy, natomiast tulejka z gwintem nakręcana na lufę repliki jest stalowa.

fot.8.jpg

fot.9.jpg

Tłumik sprawia wrażenie dosyć solidnego, choć przypadkowego uderzenia o drzewo czy ziemię chyba nie przetrzyma.

 

X3300SCU, tzw. Shot Control Unit, który jest elementem opcjonalnym zestawu, odpowiada za kontrolę napięcia baterii oraz tryb programowalnego burst. Wpinamy jest w obwód repliki, między baterią i wtyczką, na gniazdach typu Tamiya Small.

fot.10.jpg

Posiada na płytce diodę sygnalizacyjną oraz mikrostyk, służący do parowania z modułem X3300CC.

fot.11.jpg

fot.12.jpg

Teoretycznie X3300SCU pełni rolę mosfetu, jednak nigdzie w dokumentacji nie doszukałem się konkretnej wzmianki o tym. Replika po podpięciu układu nie ma zauważalnej, lepszej reakcji spustu, jak ma to miejsce w przypadku montażu najprostszych nawet mosfetów. Niestety za cienki jestem w elektronice by stwierdzić to po układach, dlatego powstrzymam się od spekulacji.

Na każdym z oryginalnych produktów Xcortech, znajduje się nalepka z numerem seryjnym. W pudełku nie było papierów gwarancyjnych oraz instrukcji obsługi.

 

Komunikacja pomiędzy poszczególnymi elementami zestawu jest bezprzewodowa. Pojawia się od razu pytanie, jaki jest zasięg połączenia – postaram się to sprawdzić w testach. Co ciekawe, według informacji producenta, z 1 modułem X3300CC można sparować ( tak jak telefon ze słuchawką, czy mysz bezprzewodową) do 8 układów X3300SCU – tyle jest komórek w pamięci funkcji "bind". W danej komórce zapamiętywane są parametry takie jak id układu SCU, rodzaj baterii czy ilość kulek ustawionych w trybie burst. Można powiązać kilka razy ten sam układ SCU z różnymi ustawieniami i przełączać profile, lub powiązać kilka układów, przy czym centralka jednocześnie współpracuje tylko z jednym, wybranym modułem.

Co więcej, na gwintach i połączeniach nie widzę żadnych uszczelek, więc należy przyjąć, że urządzenia nie są wodoodporne.

 

INSTALACJA:

Tu nie ma jakichś skomplikowanych pojęć, poziom trudności jak przy obsłudze chińskiego budzika – otwórz klapkę, włóż dobre baterie, zamknij. Jedziemy:

TŁUMIK

Rozkręcamy tłumik, zdejmujemy aluminiowy korpus i w odpowiednie gniazdo wkładamy 4 baterie ( lub akumulatorki ) AAA w gniazdo, skręcamy tłumik i nakręcamy na replikę.

fot.13.jpg

fot.14.jpg

 

CENTRALKA:

W jednostce sterującej X3300CC, czy też prościej - w puszce PEQ, otwieramy klapkę umieszczoną na spodniej stronie, wkładamy 2 baterie AA, zamykamy klapkę i zakładamy puszkę na szynę picatinny w takim miejscu, by widzieć wyświetlacz i jednocześnie nie utrudniać sobie obsługi repliki.

fot.15.jpg

Kompozytowy zatrzask puszki jest dosyć delikatny i nie zapewnia niestety stabilnego montażu na replice. Charakterystyczny lekki luz i chybotanie potrafi denerwować.

fot.16.jpg

 

MODUŁ SCU:

Jeśli w zestawie jest moduł X3300SCU, wpinamy go w obwód elektryczny repliki, pomiędzy baterią/pakietem i wtyczką repliki.

fot.17.jpg

 

Płytka ma wymiary 17 x 50 mm, a dodatkowe kable i wtyczki - w tym wypadku Tamiya small - mogą znacznie utrudnić upakowanie tego w replice. Posiadacze replik ze stałą, pustą kolbą raczej nie będą mieć problemów, jednak nie bardzo widzę rozwiązanie, jak to zmieścić pod deklem replik AK czy w prowadnicy kolby M4. Do przeprowadzenia naszych testów, SCU może sobie zawadiacko dyndać za kolbą.

fot.18.jpg

 

Zestaw jest poprawnie zainstalowany i gotowy do pracy. Teraz trzeba to jeszcze skonfigurować.

 

KONFIGURACJA:

 

Moduł X3300CC, czyli serce i mózg układu, posiada pokrętło na górnym wieku puszki PEQ, tzw. Mode selector, służące do uruchomienia urządzenia i wyboru trybu pracy:

fot.19.jpg

 

Funkcjonalności pokręteł i przycisków, a także tryby pracy, zostały opisane w instrukcji:

fot.20.jpg

 

Drugie pokrętło z funkcją "potwierdzenia" przez wciśniecie, znajduje się przy wyświetlaczu, to tzw. Data wheel. Służy ono m.in. do regulacji jasności wyświetlacza, resetowania zliczania/odliczania kulek, a w trybie ST (konfiguracja) - do wybierania i zatwierdzania dodatkowych parametrów.

fot.21.jpg

 

Menu jest w języku angielskim. Jednak jest na tyle proste i klarowne, że każdy w miarę rozgarnięty użytkownik powinien sobie poradzić. Wszystkie opcje i ustawienia przedstawiono w algorytmie:

fot.22.jpg

 

Tłumik, czy też moduł X3300MF,jest na stałe połączony z centralką, nie trzeba go więc w żaden sposób wiązać i parować z centralką. Na urządzeniu znajduje się tylko 1 podświetlany przycisk - umieszczony przy gwincie do repliki - służy do uruchomienia urządzenia oraz informuje o poziomie naładowania baterii ( standardowo: zielone mruganie to gotowość do pracy i naładowane baterie, czerwone mruganie – baterie do wymiany).

fot.23.jpg

 

Po kliknięciu przycisku, urządzenie uruchamia się i sygnalizuje gotowość do pracy mruganiem, ponowne kliknięcie wyłącza urządzenie i inicjuje błysk naświetlający kulki ( flash) – tak jak ma to miejsce np. w zewnętrznych lampach do aparatów fotograficznych.

Flash włącza się automatycznie gdy kulka przekracza 1 bramkę światłoczułą układu chronografu. Pomiar chrono i naświetlanie odbywają się jednocześnie, w opcjach modułu sterującego można jednak wybrać i wyłączyć naświetlanie w menu ST->FLA. Jak należy się domyślać, pomiar fps/rof odbywa się tylko w połączeniu z uruchomioną puszką PEQ, natomiast tracer, czyli naświetlanie kulek, działa niezależnie, więc można używać samego tłumika bez centralki ( wcześniej należy na centralce ustawić ON dla funkcji FLA, tłumik pamięta ostatnie ustawienie).

Wbudowany auto-off, w celu oszczędzania energii, wyłącza urządzenie po 10 min bez oddania strzału. Należy je później ręcznie uruchomić, wciskając przycisk.

 

Muszę nadmienić ( bo zapewne pojawią się pytania), że tłumik nie wygłusza w żaden sposób dźwięku wystrzału. Ponadto z racji fotokomórek, nie może maskować dłuższej lufy wewnętrznej. Lufa wewn. musi się kończyć w okolicach gwintu tłumika.

 

Moduł X3300SCU jest opcjonalny i według danych producenta, nie jest częścią podstawowej wersji urządzenia ( nie znalazłem sugerowanej ceny zestawu bez modułu SCU). Bez modułu nie będzie działała funkcja burst, nie będą również podawane napięcia na baterii zasilającej replikę, a tym samym brak będzie ostrzeżenia o jej rozładowaniu.

W przypadku posiadania tego modułu, należy go najpierw sparować z jednostką sterującą w puszce PEQ. Po wpięciu modułu w obwód repliki, dioda sygnalizacyjna na płytce świeci cały czas na żółto, w trybie parowania mruga bardzo szybko, a po poprawnym sparowaniu mruga nadal, ale dużo wolniej.

fot.24.jpg

 

Procedura parowania jest bardzo prosta i została dobrze opisana w instrukcji:

fot.25.jpg

 

Po podłączeniu i poprawnym sparowaniu, w trybie ST->ScU centralki, pojawią się nowe opcje, m.in: wł./wył. burst oraz jego długość 2-9, napięcie min. i rodzaj baterii ( wybiera się ręcznie napięcie, przy którym ma włączyć się alarm). Algorytm przedstawia nowe opcje:

fot.26.jpg

 

 

TESTY:

Mamy wszystko podłączone i skonfigurowane, więc możemy coś popsuć... znaczy potestować. Postaram się przeprowadzić testy praktyczne, sprawdzić jak to to się sprawuje i odpowiedzieć na pytania:

<ul><li>jak to działa i jak się tym operuje podczas rozgrywki?</li><li>czy chrono nie ma odchyłów pomiarowych w porównaniu do innych chronografów (x3200 i virtek3)?</li><li>jak naświetlane są kulki fluo?</li><li>czy tryb burst nie robi problemów?</li><li>czy urządzenie współpracuje z replikami gazowymi?</li></ul>

 

Testowane urządzenie wystylizowane jest na bajerancki tłumik dźwięku i puszkę celownika laserowego, a stereotyp wykreowany przez kino oraz kolejne wersje gdy Call of Duty, jasno i wyraźnie sugeruje, że Xcortech X3300W jest słuszne i właściwe jedynie dla replik z rodziny M4/M15. By sprawiedliwości stało się zadość i by nie narazić się rzeszom wielbicieli gatunku ( wiele dzieci w maskach z czaszką lub ze sztucznymi brodami...) do testów posłuży mi replika KWA M4 Defender 4.

fot.27.jpg

Niestety kolba SF nie mieści płytki X3300SCU z wtyczkami Tamiya, a już zwłaszcza z przejściówkami na T-deans, które musiałem zrobić, bo póki co nie wolno mi ingerować w sam zestaw testowy. Teoretycznie można by na to zrobić pokrowiec na kolbę, ale do testów będzie to sobie wesoło dyndało na końcu kolby.

fot.28.jpg

 

Z drugiej strony, nie poddaję się ogólnie przyjętym tendencjom... zamontowałem więc zestaw również na AK47:

fot.29.jpg

 

fot.30.jpg

oraz na moim ulubionym Skorpionku v61

fot.31.jpg

Pobawiłem się dosyć długo konfiguracjami i opcjami urządzenia, tak by wykorzystać wszystkie opcje po kolei. Wyświetlacz centralki jest wyraźny, bursztynowe znaki są dobrze widoczne i czytelne, a jasność łatwo i płynnie można sobie wyregulować. Co ciekawe, wyświetlacz jest typowo cyfrowy i nie został zaprojektowany do wyświetlania niektórych liter, dlatego w opcjach czasem ciężko się doczytać, gdy zamiast poszukiwanego MEM (memory) na wyświetlaczu znajdujemy "pi e pi".

fot.32.jpg

 

Zmierzyłem organoleptycznie, oraz przy użyciu zaawansowanego miernika zwanego metrówką, zasięg komunikacji bezprzewodowej urządzeń. Puszka PEQ leżała sobie nieruchomo na chrono Virteka, a ja pląsałem dookoła z miarką i repliką, strzelając w co popadnie :D Urządzenia, w sensie tłumik i centralka, komunikują się do odległości 4m.

fot.33.jpg

 

By był jakiś porządek, postaram się opisać wyniki testów w podpunktach, zależnie od funkcji:

 

CHRONO (tryby SPD oraz ROF na pokrętle puszki PEQ)

Czyli pomiar prędkości wylotowej kulki oraz rof. W opcjach możemy ustawić sobie jednostki ( unit) w metrach lub stopach na sekundę, przy czym po pomiarze wyświetlana wartość podana jest tylko w jednej, wybranej jednostce. Sam pomiar jest automatyczny, wynik jest zwracany niemal natychmiastowo, nawet na bardzo szybkim singlu nie byłem w stanie "zagiąć" chronografu.

<iframe src="http://www.youtube.com/embed/-8V4BQCzifU" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="425" height="350" frameborder="0" />

Porównałem wyniki pomiarów z 2 innych chronometrów – virtek3 oraz Xcortech X3200.  Xcortechy zgadzały się ze sobą niemal do 1 fps, Virtek3 pokazywał pomiar średnio o 5 fps wyższy. Rof, czyli ilość strzałów, podawany jest wyłącznie na minutę, brak jest opcji podania ilości strzałów na sekundę ( jak w samodzielnych chronografach), trzeba sobie podzielić przez 60 :P

fot.34.jpg

Brakuje również funkcji wyliczania energii kulki, podawanej w dżulach – pewne kraje i środowiska, na podstawie tej wartości ustalają ograniczenia mocy.

 

Prezentowane urządzenie dedykowane jest do replik AEG, ale podstawowy zestaw centralka + tłumik, może być użyty z powodzeniem na replikach gazowych GBB ( choć mam pewne obawy o drgania i wytrzymałość puszki PEQ). Chrono mierzy poprawnie kulki wystrzelone zarówno na greengazie jak i na co2.

 

TRACER 

Czyli naświetlanie kulek fluoroscencyjnych, bajer na nocnych scenariuszach. W zasadzie od kilku lat istnieją już 2 tego typu rozwiązania – tłumik naświetlający lub naświetlające magazynki. Oczywiście tłumik jest bardziej uniwersalnym i tańszym rozwiązaniem.

Jednostka Strzelecka 2063 im. Józefa Franczaka ps. "Lalek", za pośrednictwem kolegi Segera, użyczyła mi do testów 129 sztuk kuleczek G&G 0,25g Tracer.

fot.35.jpg

 

W przypadku prezentowanego tracera, elementem naświetlającym w tłumiku jest dioda, pracująca jak lampa w aparacie fotograficznym czy jak stroboskop. Kulka przechodząca przez pierwszą bramkę światłoczułą, uruchamia flash i zostaje naświetlona błyskiem. Naświetlenie jest bardzo dobre, kuleczki świecą jasno, równo i są dobrze widoczne nawet do 80m.

<iframe src="http://www.youtube.com/embed/hgkSiNu60gE" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="425" height="350" frameborder="0" />

 

Kulki świecą jeszcze kilka minut po wystrzeleniu, można sobie pozbierać:

fot.36.jpg

Dodatkowym plusem dla fanów realizmu, jest błysk w tłumiku – zielony w przypadku kulek fluo i srebrny przy zwykłych kulkach, dobrze widoczny nocą, dzięki czemu mamy namiastkę błysku z broni palnej, a przeciwnicy lepiej widzą gdzie się sznurek kulek kończy i gdzie strzelać.

 

COUNTER (tryby UP i DN)

Nic innego jak zliczanie wystrzelonych kulek, zależnie od wybranego trybu liczone są wystrzelone kulki (UP) lub (DN) odliczane są kulki które pozostały w magu ( dla informatyków – dekrementacja). Tryb liczenia wystrzelonych kulek działa ok, wynik resetuje się wciśnięciem Data Wheel. Odliczanie również działa poprawnie, w opcji Cnt ustala się wartość kulek w magu, w zakresie 1 – 9999. Po wystrzeleniu kulek i zmianie maga, przytrzymanie wciśniętego Data Wheel resetuje licznik do ustalonej wcześniej wartości.

Jest jeszcze funkcja WARn, czyli ostrzeżenie o niskim stanie amunicji, można ją wyłączyć całkowicie, lub ustawić w zakresie 1-100 kulek. Po osiągnieciu zdeklarowanej ilości amunicji, cyfry na wyświetlaczu zaczynają mrugać aż do osiągnięcia zera.

Urządzenie posiada również funkcję tzw. całkowitego zliczania wystrzelonych kulek, licznik jest do 65 tyś.

 

MIERNIK NAPIĘCIA

Do funkcjonalności tej wymagany jest układ X3300SCU. Wartość napięcia pakietu zasilającego replikę, podawana jest jedynie podczas strzału, czyli pod obciążeniem.

fot.37.jpg

 

Często jednak wartość napięcia na module SCU ma spore skoki i różni się od wartości podawanej przez monitorek zewnętrzny wpięty bezpośrednio w pakiet lipo:

fot.38.jpg

 

X3300SCU ma funkcję raportowania niskiego poziomu naładowania ogniwa lub pakietu zasilającego naszą replikę. W opcjach (ST->ScU->b.typ) można tę funkcję wyłączyć, lub skonfigurować. Ustawia się dopuszczalne minimalne napięcie baterii, przy którym to zostanie włączony alarm. Sam alarm jest ciekawy – nie jest to dioda ani brzęczyk, jest to alarm wibracyjny, a za wibrator (;]) robi silnik repliki, który odpowiednim prądem wprawiany jest w specyficzny ruch, powodujący wyczuwalne drżenia. Replika wtedy nie strzela. Za pierwszym razem, gdy ustawiłem zbyt wysoki poziom alarmu dla pakietu lipo 7,4v i zaczęło wibrować zamiast strzelać. Pomyślałem że obluzowały się kable lub zablokował się mechanizm, ale po zmianie progu do 6,0 v wszystko wróciło do normy.

 

OSZCZĘDZANIE ENERGII:

Centralka oraz tłumik pracują na bateriach lub akumulatorkach. Obydwa urządzenia posiadają procedury oszczędzania energii – tłumik wyłącza się samoczynnie po 10 min od ostatniego strzału, natomiast centralka posiada opcję Apo (auto power-off), gdzie czas wyłączenia można ustawić w zakresie 1 - 80 min. Dodatkowo urządzenie posiada tryb ECO, w którym to wyświetlacz pracuje na maksymalnie obniżonej jasności.

Centralka pracuje do kilkunastu godzin na 1 zestawie dobrych baterii lub akumulatorów AA, przy czym posiada lewy pobór prądu, w sensie rozładowuje włożone ogniwa, nawet gdy nie pracuje. Tłumik zasilany 3 x AAA, pracuje na nich kilkanaście godzin, choć przy włączeniu funkcji Flash, czas ten trzeba podzielić przez pół.

 

TRYB BURST

Na koniec to, co tygryski lubią najbardziej... programowany tryb burst, czyli krótka, definiowana seria zamiast trybu full auto. Tryb ten można uruchomić jedynie wtedy, gdy w zestawie mamy moduł X3300SCU, poprawnie podłączony i sparowany z centralką ( moduł X300CC w puszce PEQ). Górne pokrętło centralki ustawiamy na ST, następnie przez Data Wheel wybieramy opcję ScU, potwierdzamy. Następnie wybieramy b.rnd ( burst round), gdzie deklarujemy długość serii w zakresie 2-9 kulek.

fot.39.jpg

 

Powiem szczerze, że największą frajdę sprawiło mi używanie właśnie tej funkcjonalności. Burst działa bardzo sprawnie, brak jest błędów i przekłamań z liczbą strzałów czy czasem pomiędzy kolejnymi kulkami w serii. Każdy aeg, z dobrym rofem i zasięgiem, po ustawieniu takiej seryjki 3-5 pocisków, staje się fajną maszynką do szybkiego eliminowania celów.

 

<iframe src="http://www.youtube.com/embed/zHP8pW9P53Y" style="display: block; margin-left: auto; margin-right: auto;" width="425" height="350" frameborder="0" />

 

PODSUMOWANIE

 

Xcortech X3300W jest bardzo ciekawym, praktycznym i dosyć uniwersalnym urządzeniem, łączącym w sobie funkcjonalności kilku innych urządzeń. Design i wykonanie są na wysokim poziomie, elementy są dobrze wykonane i spasowane, a obsługa jest prosta i przy odrobinie wprawy można nawet podczas walki zmieniać parametry i ustawienia. Kompletny zestaw umożliwia zamianę niemal dowolnej repliki AEG w futurystyczny rozpylacz z regulowanym trybem serii kilkustrzałowej, z opcją liczenia kulek oraz ciągłym pomiarem prędkości – przydatne np. na zawodach strzeleckich. Wielbicielom Gwiezdnych Wojen i laserowych pocisków na nocnych rozgrywkach, przypadnie do gustu opcja dobrego tracera bez zbędnych wodotrysków, jak np. w przypadku produktu Madbulla.

Bezprzewodowa komunikacja pomiędzy komponentami zestawu na odległość do 4 m, możliwość sparowania z centralką 8 układów SCU, lub tego samego z różnymi ustawieniami oraz rozbudowane menu również zasługują na pochwałę. Urządzenie ma spory potencjał. Producent mógłby pójść krok na przód i rozbudować centralkę: troszkę zwiększyć zasięg oraz dodać funkcję jednoczesnej obsługi kilku modułów X3300SCU – wtedy do jednej centralki można by podpiąć moduły SCU całej ekipy. Urządzenie z taką modyfikacją mogło by być wykorzystane na arenach asg i na ciekawszych imprezach – przykładowo umieszczone w budynku czy na specjalnie oznaczonym terenie, wszelkim użytkownikom znajdującym się w zasięgu, zamiast trybu auto wymuszało by automatycznie zdefiniowany np. burst 1-2 strzałowy.

 

Niestety, są i drobne minusy. Testowany zestaw nie jest wodoodporny i jest mało odporny mechanicznie, więc wszelkim entuzjastom turlania się w błocie należy go raczej odradzić. Zwłaszcza obudowa centralki jest delikatna, a kompozytowy zatrzask nie jest w stanie sztywno i stabilnie utrzymać puszki na szynie. Jest na to co prawda proste rozwiązanie - komunikacja bezprzewodowa działa do 4 m, wiec centralkę można nosić z powodzeniem w kieszeni lub plecaku, ale wtedy rezygnujemy z wyświetlacza i szybkiego dostępu do opcji. Kable w module X3300WSCU są bardzo sztywne, a wielkość samego modułu nie pozwala na sensowną instalację w niektórych replikach. Chrono podaje rof jedynie na minutę, oraz nie wylicza energii kulki - która to jest dosyć istotna w niektórych środowiskach.

 

Moim zdaniem to dobry i sensowny produkt, warty polecenia. Umożliwia ciągłą kontrolę parametrów repliki oraz dodaje nowe funkcjonalności. Mankamenty co prawda wykluczają zestaw z rozgrywek w deszczu i błocie, jednak zawsze można je naprawić – wytrzymalsza obudowa, metalowy zatrzask puszki PEQ, uszczelki czy miękkie kable, raczej nie są przecież szczytem techniki i producent mógłby się pokusić o wprowadzenie poprawek. Gdyby jeszcze tylko cena spadła o połowę... ale podobno nie można mieć wszystkiego.

Dziękuję za uwagę

Mendi

 

Podziękowania

Dla firmy Deltashop za dostarczenie urządzenia do testów.

 

Dla Jednostki Strzeleckiej 2063 im. Józefa Franczaka ps. "Lalek", która użyczyła na testy garść kulek fluo. Oraz koledze Segerowi za przekazanie ich i pomoc.

 

Komentarze

NAJNOWSZE

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni