Trwa ładowanie...

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

TEST: Kulki do replik snajperskich 0,40 i 0,43g
TEST: Kulki do replik snajperskich 0,40 i 0,43g

TEST: Kulki do replik snajperskich 0,40 i 0,43g

TEST: Kulki do replik snajperskich 0,40 i 0,43g
TEST: Kulki do replik snajperskich 0,40 i 0,43g
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

Test kulek snajperskich 0,40 g i 0,43 g

Niniejszy test ma na celu porównanie kilku marek kulek 6 mm o wadze 0,40 g oraz 0,43 g, dedykowanych do replik wyborowych. Użytkownicy replik karabinów wyborowych, wyposażonych w precyzyjne lufy i generujących nierzadko 650 fps, od dawna borykają się z brakiem kulek o odpowiedniej wadze i jakości wykonania. Odkąd zabrakło na sklepach precyzyjnych, ciężkich Marushinów oraz Degicon Straight, niestety ciężko jest z zakupem czegoś sensownego, co zapewniłoby prawidłowe wykorzystanie potencjału repliki i dobre osiągi na dystansie pożądanym dla snajpera ASG, czyli 70 – 100 m.

Od ponad 3 lat są dostępne kulki o wadze 0,40 g oraz 0,43 g produkowane przez firmy Guarder, Madbull i Blaster (seria Devil), ale jakby nie patrzeć, o ile pierwsze partie były jakościowo OK, o tyle kolejne są już bardzo losowe. Pozostaje jeszcze kwestia koloru – dostępne były kulki w odcieniach pomarańczu, piaskowe, szare, zielone, bordowe i czarne, brak było natomiast ciężkich kulek w kolorze białym - teoretycznie najlepiej widocznych gołym okiem i w lunecie.

W tym roku nastąpił swoisty przełom – kilka firm, niemal równocześnie zapowiedziało wprowadzenie ciężkich, precyzyjnych białych kulek. Namawiany przez kolegów z działu snajperskiego, postanowiłem zrobić prywatny test praktyczny owych nowych, białych kuleczek, tak wyczekiwanych przez wielu maniaków. Poczekałem więc na ładną pogodę, wybrałem teren, zebrałem zabawki i w drogę.

Zaznaczam, że nie mam powiązań z żadną firmą produkującą kulki, nie jestem testerem i nie zachęcam do zakupu. Jako typowego konsumenta, nie bardzo obchodzi mnie kto produkuje dany towar, byle by był jak najlepszej jakości, spełniał moje oczekiwania i był relatywnie tani, a przynajmniej przystępny cenowo.

 

Wymiary i waga kulek

Pierwsza cześć testu (a w zasadzie druga, bo najpierw strzelałem, a później przystąpiłem do mierzenia i cięcia) odbyła się w domu. Test został przeprowadzony na 7 markach kulek 0,43 g oraz 3 markach kulek 0,40 g.

 

fot.2.JPG
Wymiary kulek sprawdzałem suwmiarką, może nie idealnie precyzyjną, ale dającą pewne porównanie. Wagę kulek sprawdzałem wagą apteczną, ważąc po 10 kulek. Kulki przepoławiane były, w zależności od twardości, nożykiem do tapet lub kombinerkami.

 

Wyniki pomiarów

1. WE 0,43 g Sniper Grade, zielone:

Kuleczki są bardzo dobrze wypolerowane, gładkie i błyszczące. Deklarowana waga i wymiary zgadzają się z moim pomiarem - waga 10 kulek = 4,3 g, średnica 5,95 mm. Ciężko doszukać się sztuk z wadami produkcyjnymi (dziurki, ślady po szwie czy wtrysku). Są wykonane z dosyć miękkiego materiału, potarte o kartkę zostawiają zieloną kreskę, wystarczy lekko je ścisnąć kombinerkami i pękają.

 

fot.3.JPG
Wewnątrz niektórych sztuk występują grupki centralnie umieszczonych pęcherzyków powietrza, lub 1-2 większe pęcherzyki przy skraju, oraz zanieczyszczenia w postaci pomarańczowych drobinek - zapewne z produkcji kulek 0,40 g.


fot.4.JPGDostępne były (bo obecnie o nie ciężko) w kolorze czarnym i zielonym, pakowane w woreczki strunowe po 2 tyś. sztuk.

 

2. Degicon Straight 0,43 g, grafitowe: 

Swoista legenda precyzyjnych kulek, niestety od kilku lat nieprodukowane i po wykończeniu zapasów – niedostępne. W tej wadze produkowano kulki grafitowe metalizowane oraz w kolorze kości słoniowej, pakowane po 1000 sztuk z charakterystyczną plakietką z japońskimi krzaczkami. Waga ciut większa niż sugeruje etykieta, o średnicy deklarowanej brak jest informacji - waga 10 kulek = 4,4 g, średnica 5,93 mm.


fot.5.JPGfot.6.JPG
Dobrze wypolerowane, lekko matowe, mogą posiadać lekki metaliczny nalot, który można usunąć w trakcie płukania w wodzie z detergentem. Brak wad poprodukcyjnych. Kuleczki twarde i jednocześnie plastyczne, można je ściskać kombinerkami do woli, a przepołowić można je dopiero nożem. Wewnątrz kilka lub kilkanaście drobnych pęcherzyków, zwykle w centrum.

 

3. Guarder 0,43 g, czarne:

Kuleczki z serii czarnych, stworzone specjalnie dla "super-hiper-ninja assasynów", tak by ofiara nie widziała skąd nadlatuje kulka... W praktyce kulek nie widzi ani strzelec, ani cel. Tor lotu widoczny jest jedynie na jasnym tle.

 

fot.7.JPGfot.8.JPG
Same kuleczki dobrze wypolerowane, szukanie przebarwień raczej nie ma sensu z racji koloru, brak jest też śladów po wtrysku. Dosyć twarde, twardsze niż kulki WE, trzeba dobrze docisnąć do kartki papieru, by ją pobrudziły. Potraktowane dobrymi kombinerkami łupią się dosyć nieregularnie, a wewnątrz posiadają sporo drobnych lub kilka dużych pęcherzyków powietrza. Zdarzają się również żółto-pomarańczowe drobinki, jak w przypadku kulek WE. Waga i średnica zgodne z tym co sugeruje producent - waga 10 kulek = 4,3 g, średnica 5,95 mm.

Pakowane w woreczkach po 1000 sztuk, dostępne w sprzedaży.

 

4. Kalashnikov 0,43 g, białe:

Kulki produkowane przez lub dla Cyberguna, który raczej nie słynie z dobrych produktów. Powierzchnię mają gładką, odcień łamanej bieli, brak im połysku perełki, mi osobiście kojarzą się z cukierkami tic-tac. Brak nadlewek czy śladów po wtrysku, zdarzają się jednak dziurki i dołeczki na powierzchni.


fot.9.JPGfot.10.JPGWaga i wymiary zgodne z tym co sugeruje producent - waga 10 kulek = 4,3 g, średnica 5,94 mm. Kuleczki bardzo twarde, nie brudzą fioletowej kartki, a przy próbie przekrojenia, ostrze kombinerek czy noża ześlizgują się po powierzchni, trzeba je mocno ścisnąć w szczękach. Pękają z mocno wyczuwalnym chrupnięciem, najczęściej na 2 równe połówki. Wewnątrz marzenie – gładkie, jednolite, bez pęcherzy czy zanieczyszczeń.
Jest to nowość w sprzedaży, można nabyć je jako próbki 100 szt. za ok. 5 zł, lub cały słoiczek 2000 sztuk.

 

5. Dum Dum 0,43 g, białe:

Kuleczki z nowej oferty DumDum. Ich poprzednie produkty miały bardzo mieszane i skrajne opinie, ja osobiście nie użytkowałem, więc wyrobionej opinii nie posiadam.


fot.11.JPG
Kulki 0,43 są białe, bez przebarwień i nadlewek, za to dosyć często trafiają się rysy, spore dziurki i dołki. Przy potarciu, brudzą fioletową kartkę papieru.


fot.12.JPG
Niemiłym zaskoczeniem są wyniki pomiaru: waga 10 kulek = 4,1 g, średnica 5,98 mm. Nie wiem co sugeruje producent, bo nie mam oryginalnego opakowania, ale odbiega to od ogólnie przyjętej średnicy 5,95 + 0.01 mm, a poza tym lekko brakuje im wagi.


fot.13.JPG
Do przepołowienia używałem kombinerek, pękają dosyć łatwo, choć są twardsze niż WE czy Guarder. Wewnątrz brak jest pęcherzyków, co dobrze wróży, ale zastanawia mnie różna faktura – gładka, chropowata lub niejednorodna mieszana. 

Kulki sprzedawane są w charakterystycznym dla marki kartonowym pudełku.

 

6. P&J 0,43 g, białe:

Firma niestety nigdy nie słynęła z produkcji kulek precyzyjnych. Ich wynalazek w wadze 0,32 g nadawał się tylko i wyłącznie do granatów typu korn. Niemniej jednak wszystko idzie do przodu, a tylko krowa nie zmienia poglądów, więc czemu by nie porządne, precyzyjne P&J 0,43 g.


fot.14.JPGSame kulki są matowe, mleczno-białe, lekko prześwitujące jak niektóre kulki 0,20 g. Ciężko doszukać się wad poprodukcyjnych, w postaci dziurek czy śladów po wtrysku. Bardzo niesympatycznie zaskoczył mnie pomiar: waga 10 kulek = 4,1 g, średnica 6,04 mm. Na wszelki wypadek mierzyłem i ważyłem losowo różne sztuki, niestety wynik był ten sam, a niektóre kulki miewały średnicę po 6,06 mm.


fot.15.JPGPrzy mocnym potarciu, pozostawiają kreskę na fioletowej kartce papieru. Przepoławiałem je kombinerkami, są dosyć miękkie i wystarczy lekko ścisnąć. Łupią się nieregularnie z dużą ilością pyłu i okruchów. Wewnątrz faktura jest mieszana, ale brak jest pęcherzyków i zanieczyszczeń.

 

7. GFC Rockets Platinium 0,43g, białe:

Kuleczki rodzimego GFC, z serii Rockets Platinum. Opinie o rocketsach są mieszane i raczej skrajne, a z moich doświadczeń wynika, że podstawowa seria dobrze sprawuje się tylko w replikach ze stockową lufą i przy magazynkach hi-cap. Rocketsy często tną się w midach i blokują w lufach precyzyjnych. Jednak seria Platinum to już „insza inszość”, nie posiadają wad poprzedniej serii i często porównywane są do produktu G&G. Jakiej jakości będą 0,43 g? Przekonajmy się.

Kulki są białe, nie mleczne, a raczej jak kość słoniowa – na pierwszy rzut oka identyczne jak Kalashnikovy. Dobrze wypolerowane, lekko matowe. Nie zauważyłem dołków, nadlewek czy innych śladów poprodukcyjnych.


fot.16.JPGWedług producenta – podwójnie polerowane, waga 10 kulek = 4,1 – 4,2 g (waga się zdecydować nie mogła), średnica 5,93 - 5.94 mm – czyli szału nie ma.

Kulki są raczej miękkie, przypominają kredki świecowe, trzeba je lekko ścisnąć kombinerkami i łupią się nierówno. Wewnątrz są jednolite, bez pęcherzyków powietrza i zanieczyszczeń.


fot.17.JPGPakowane są po 1000 sztuk w woreczki strunowe. Póki co to były dostępne dosłownie przez moment.

 

Kulki 0,40 g

1. Guarder 0,40 g, pomarańczowe:

W zależności od partii, kulki są w odcieniu pomarańczowym lub piaskowym. Dosyć dobrze wypolerowane, lekko matowe lub błyszczące (zależnie od partii). Bardzo rzadko można się doszukać kulki ze śladem po wtrysku, ale częściej trafiają się „ubite” egzemplarze, ze spłaszczonym punktem.

 

fot.18.JPG

Waga 10 kulek = 4,0 g, średnica 5,95 mm, na opakowaniu brak jest info o sugerowanych parametrach. Dosyć twarde, by pobrudzić kartkę papieru trzeba je mocno docisnąć, a w ściśnięcie kombinerkami trzeba włożyć odrobinę siły. Łupią się zwykle nierówno. Wewnątrz jednolite, faktura chropowata, zwykle bez pęcherzyków powietrza.

 

fot.19.JPGPakowane są w woreczki strunowe, po 1000 sztuk, etykieta jest żółta lub niebieska.

 

2. Madbull 0,40 g, szare:

Nowa seria kulek Madbull 0,40 g, zastępująca poprzednie - swoją droga bardzo udane - pomarańczowe i piaskowe kuleczki. Jasno szare, jak popiół, w szarej masie widać jasne, białe drobinki. Niby wypolerowane, choć jak dla mnie szorstkie w dotyku. Mocno brudzą papier. Na powierzchni brak typowych wad poprodukcyjnych. Waga 10 kulek = 4,0 g, średnica 5,96 mm.

 

fot.20.JPG

Są bardzo kruche, przy potarciu brudzą kartkę i wystarczy bardzo lekko ścisnąć by rozłupać - łupią się na dosyć regularne połówki. Faktura wewnątrz ziarnista, sporo opiłków aluminium.

 

fot.21.JPG

Dostępne w sprzedaży, w woreczkach strunowych po 1000 sztuk.

 

3. DumDum 0,40g, białe:

Kolejne ciężkie kulki ze stajni DumDum, matowe, białe z czarnymi drobinkami na powierzchni. Jak w przypadku 0,43 g tej firmy, również częste są kulki z dołkami. Natomiast wymiary są o wiele lepsze, niż w przypadku cięższych koleżanek: waga 10 kulek = 3,8 g, średnica 5,95 mm.

 

fot.22.JPG

Kulki są, jak mnie uczyli na fizyce: kowalne i ciągliwe. W zasadzie nie udało mi się ich ładnie przeciąć kombinerkami, deformują się jak plastelina, wiec użyłem nożyka do tapet.

 

fot.23.JPGWewnątrz ładne, jednolite i bez pęcherzyków powietrza. Pakowane są standardowo w tekturowe kartony.

Przy okazji ciecia i gięcia kulek, w drodze czystej ciekawości, pokusiłem się o pomiar mało popularnych, grafitowych kulek 0,36 g Cybergun. Kulki są ciemne i matowe, w powłoce widoczne białe drobiny, często trafiają się skazy i rysy, kilka kulek miało nawet skrzydełka. Waga 10 kulek = 3,5 g, średnica 5,89 mm.


fot.24.JPGKulki dosyć ciągliwe, deformują się, ale nie kruszą się przy przecinaniu. Wewnątrz Bardzo dużo drobnych pęcherzyków i opiłki aluminium.


fot.25.JPG

Strzelanie 

Druga część testu, czyli strzelanie, odbyła się na zewnątrz.

 

fot.26.jpg

 

Wybór terenu

Z tym jest ciężko, rzadko kto dysponuje ponad 100 metrowym hangarem, garażem czy laboratoryjnym tunelem z referencyjną dmuchawą i zapasem kulek ceramicznych, o których to marzy kolega Shamoth. Cóż, ja nie dysponuję takowymi. Z drugiej strony, rozgrywki ASG nie są organizowane w takich tunelach, a środowisko dostarcza nam zawsze szeregu przeszkód w postaciach liści, gałązek, wiatru, kolegów z ekipy itp. potrafiących zmienić tor lotu lub zatrzymać kulkę.

Nie targałem ze sobą stołu i imadła na replikę, na strzelankach ich również nie miewam, strzelałem z pozycji leżącej z użyciem dwójnogu.


fot.27.jpgMój teren testowy to zaorane pole o długości 220m, znajdujące się nad rzeką San, niedaleko mostu i tzw. „Pieszczotników”, czyli terenu dzikiego postoju aut z parkami w środku i z zaparowanymi szybami a’la Titanic. Pole należy do lokalnego rolnika, którego spotkałem kilka razy będąc na rybach, nie było wiec problemu z pozwoleniem na deptanie ziemi. Teren odpowiadał wymaganiom, a ok. 150 m od mostu, głownie z racji dziur i błota, ruchu niemal (o czym nieco dalej) nie ma.

Pomiędzy polem, a drogą biegnącą nad brzegiem rzeki jest pas drzew i krzaków, które osłoniły nieco od delikatnego, choć wyczuwalnego i nieregularnego wiatru. Temp. ok. 13 stopni, widoczność doskonała, lekki wiatr z prawej.


fot.28.jpgDodatkowo w tle miałem zarówno ciemne obiekty (stare wierzby) jak i jasne (biała reklama) do przestrzeliwań i testowania "hopka".

 

Zabawki, czyli sprzęt testowy

 

fot.29.JPG
Trochę klamotów jednak potrzeba, do testów zostały użyte:

  • dobra suwmiarka z wyświetlaczem,
  • dosyć dokładna waga apteczna,
  • miarka 5m (ruletka 30m mi się popsuła, a tanim laserowym miernikom nie wierzę),
  • teczka z papierami i pisakiem,
  • chronograf Virtek3,
  • replika SWD A&K (lufa 595mm PDI 6,01mm, czeska komora HU, gumka Prometheus fioletowa, optyka POSP 4-12x42, bipod ) z napędem gazowym Mancraft, zasilana CO2,
  • pałatka,
  • aparat,
  • pudła i tarcze,
  • garść kulek.

Przygotowanie stanowiska:

Na miejsc dotarłem ok. godz. 15:30. Po rozłożeniu klamotów, odmierzyłem od wylotu lufy repliki odpowiednio 75 metrów (klasyczna odległość dla replik wyborowych) oraz 90 m, czyli max. skuteczny zasięg. Pokusiłem się też o odmierzenie 104m czyli tyle ile udało mi się osiągnąć całkowitego zasięgu na replice.


fot.30.JPGTarcza to 2 pudła – po pampersach i po pececie, na których umieściłem tarczę wojskową o wymiarach 470 x 630 mm. W praktyce, wyrysowana sylwetka odpowiadała gabarytami klęczącemu człowiekowi. Przy czym nie celowałem zawsze w środek tarczy – by uniknąć nakładania dziur. Starałem się kolejne partie kulek umieszczać w ćwiartkach tarczy, odpowiadających formatowi A4 – różnie z tym wychodziło.

 

Strzelanie

Strzelać zacząłem tuż po 16:00, z pozycji leżącej, używając dwójnogu montowanego przed gniazdem magazynka (nacisk nie odkształca lufy, jak ma to miejsce w przypadku bipodów montowanych bezpośrednio na lufie lub okładzinach replik SWD). Kawałek tasiemki na krzaku informował o zrywach wiatru, korygowałem wtedy siatkę. Replika zasilana była z butli CO2 (w drugiej turze użyłem kapsuł CO2), ciśnienie wyjściowe ustawione na 11 bar, co dawało ok. 630 fps na 0,20 g i odpowiednio ~500 fps na 0,43 g.


fot.31.jpg
Kuleczki były wstępnie segregowane, by uniknąć kwiatków, zacinek i niespodzianek. Procedura testowania przy każdych kulkach wyglądała następująco:

  1. Wybór kulek z pudełka/worka, przesypanie do strzykawki i nabicie maga ok. 20 kulkami.
  2. Przeczyszczenie lufy wyciorem.
  3. Kilka (1-7) strzałów kontrolnych na jasnym lub ciemnym tle (w zależności od koloru kulek). Regulacja HU i siatki.
  4. Pomiar na chrono w międzyczasie, czy jest ~500 fps na wylocie.
  5. Po wyregulowaniu, 10 strzałów do tarczy na 75 oraz 90 m.
  6. Obrysowanie i zliczenie trafień (trochę się nabiegałem).
  7. Zapis i fotka.

Miejsce leży raczej na uboczu, poza dobrymi dróżkami, więc był względny spokój.

Zaraz przy rozkładaniu stanowiska minął mnie rowerzysta – przywitałem się, powiedziałem, że to replika, a nie broń palna i poinformowałem o ochronie oczu. Poprzyglądał się chwilę i pojechał. Natomiast w trakcie 4 serii strzałów, zauważyłem wyłaniającą się z krzaków babcię, ciągniętą przez 3 pieski na smyczy, takie ni to pekińczyk ni parasol. Chciałem oddać ostatnie 3 strzały, by nie zmieniać pozycji i wstrzelenia, a później poinformować co i jak. Niestety nim zdążyłem powiedzieć słowo, babcia oczy w słup, 1 pies pod pachę i rura wstecz, ciągnąc 2 kundle za sobą. Wątpię, żeby babunia znała się na wzorach kamuflażu oraz rodzajach broni i ich replikach (leżałem sobie na pałatce flecktarn, w partizanie lieto z SWD w łapie,) ale założę się, że za kilka dni w lokalnej prasie będzie wzmianka o terroryście. Cóż, będzie wesoło.

 

fot.32.JPGWidok przy powiększeniu 6x

 

Jak na złość, na następny dzień po strzelaniu, ukazały się kulki GFC Rockets Platinum 0,40 g oraz 0,43 g. Postanowiłem je dodać do testu i kilka dni musiałem na nie czekać. W międzyczasie dostałem tez Madbulle 0,40 g. Strzelanie udało się powtórzyć w niemal identycznych warunkach pogodowych – słonecznie, temp. ok +18C i lekki wiatr z prawej.

Obrobiłem lekko graficznie tarczę (w zaawansowanym środowisku graficznym Paint) by trafienia były lepiej widoczne – w teren nie zabrałem kolorowych mazaków.


fot.33.JPG
fot.34.JPG
fot.35.jpg
Na szybko, dobrze podpisałem, ale źle zliczyłem trafienia Rocketsami, ma być 9, a nie 8/10.
Kolejne serie strzałów zawarłem w formie tabeli.


Opis strzelania z obydwu tur, do tarczy na 75 m.

Marka kulek

i waga

Trafienia w serii

Uwagi

WE 0,43 g

8/10

Potrzebują docisku HU, latają przyzwoicie, choć skupienie nie powala. Czasem kulka leci gdzie chce – zapewne sztuka z pęcherzykiem przy powierzchni.

Degicon Straight 0,43 g

10/10

Klasa sama w sobie, potrzebują docisku HU, ale po regulacji gdzie celujesz, tam lecą.

Kalashnikov 0,43 g

8/10 i

10/10

Szorstkie, bardzo wrażliwe na docisk HU, który musiał być na minimum, ale leciały jak po sznurku.

DumDum 0,43 g

5/10

Na 10 strzałów było 4 zacinki; a te które udało się wystrzelić, leciały dobrze.

Guarder 0,43 g

9/10

W zasadzie to 10/10, bo 1 kulka poszła w dolne pudło, czyli „w nogi”. Po wyregulowaniu na ciemnym tle, latają ładnie.

P&J 0,43g

0/10

Totalna porażka, same zacinki, nie udało się wystrzelić ani jednej kulki.

GFC Rockets 0,43 g

9/10

Na 75 m w zasadzie nie potrzebują docisku HU, lecą niemal idealnie.

DumDum 0,40 g

9/10

Dużo lepsze niż 0,43 g tej samej firmy, na 10 strzałów 9 w celu.

Guarder 0,40 g

10/10

Od 2 lat moje ulubione, potrzebują średniego docisku HU, po wyregulowaniu wszystkie siedzą w celu.

Madbull 0,40 g

5/10

Szorstkie, minimalny docisk HU, ale i tak kręci nierówno, latają słabo.

 

Lekki wiatr, pomimo poprawki czasem psuł strzały. Oczywiście kulki 0,43 g zwykle były mniej wrażliwe na wiatr niż 0,40 g. W zasadzie na tej odległości można strzelać bez podkręcania HU lub na naprawdę minimalnym docisku. Wyniki trafień są raczej podobne... No, może poza niewypałami zacinającymi się w lufie.


fot.36.JPGWyniki pomiaru fps na różnych kulkach 0,43 g był podobny – ciśnienie nie było zmieniane.

 

fot.37.JPGWnioski

Zasadniczo, jak dla mnie, wśród dostępnych kulek (bo DS choćby jak dobre by nie były, nie są do kupienia) w wadze 0,43 g na odległości 75 m prym wiodą, niemal łeb w łeb, Kalashnikov0,43 g oraz Rockets Platinum 0,43 g. Natomiast wśród 0,40 g najcelniej latały Guardery 0,40 g, choć DumDum ustępują im tylko minimalnie.

 

Dystans 90 m

Po zakończeniu strzelania na 75 m przeniosłem tarczę na odległość 90 m. Ciśnienie na regu nie było zmieniane, natomiast lekko podkręcić trzeba było hop-up.

 

fot.38.JPG

zoom 9x

 

fot.39.JPGJakość fotki pozostawia wiele do życzenia, niestety nie wyrobiłem się przed zmrokiem. Natomiast drugą turę strzałów udało mi się wykonać o wcześniejszej godzinie, więc celność (bo widziałem wstążkę) oraz fotki są lepsze.


fot.40.jpg

Opis strzelania do tarczy w odległości 90 m, kolejne serie strzałów zawarłem w formie tabeli:

 

Marka kulek

i waga

Trafienia w serii

Uwagi

WE 0,43 g

5/10

Do 85 m lecą jak po sznurku, ale dalej, gdy zaczyna się podkręcanie, lubią skręcić losowo.

Degicon Straight 0,43 g

9/10

Czemuż, ah czemuż przestali je produkować?!

Kalashnikov 0,43 g

5/10 i

8/10

Jak na razie mój faworyt. Tor lotu niemal idealny, bardzo wrażliwe na docisk HU, ale po dobraniu ustawiania kręcą się równo.

DumDum 0,43 g

0/10

Nawet nie próbowałem strzelać, szkoda czasu i nerwów z zacinkami.

P&J 0,43 g

0/10

Guarder 0,43 g

6/10

Lecą, trafiają, choć z racji koloru to strzela się „na czuja” i w zasadzie bez podkręcania HU, lub na minimalnym docisku bo inaczej wariują.

GFC Rockets 0,43 g

8/10

Bardzo pozytywnie, wymagają mniej docisku HU niż np. Kalashnikovy (prawdopodobnie z racji niższej wagi). Po poprawnym ustawieniu repliki i wstrzelaniu, latają pięknie.

DumDum 0,40 g

0/10

Dostałem niewiele sztuk, brakło mi ich do strzelania na 90 m.

Guarder 0,40 g

6/10 i

7/10

Nie ukrywam, od 2 lat moje ulubione. Po ustawieniu hopa, podkręcają się równo i bardzo dobrze je widać w optyce. Jedyna wada - są niestety bardziej wrażliwe na wiatr niż 0,43 g.

Madbull 0,40 g

2/10

Losowe podkręcanie HU, na tym samym ustawieniu albo nie kręciło, albo podciągało łukiem nad tarczę. Bardziej wrażliwe na podmuchy niż Guardery.

 

Przy tej odległości, część kulek nie ma energii wystarczającej do przebicia grubej tektury – przebijają tarczę i odpadają.


fot.41.jpg
Trochę niezręcznie wygląda tarcza z bobasem… ale tak się akurat składa, że z racji 2 małych pociech w domu, takich właśnie pudeł mam pod dostatkiem.

 

Wnioski 

Wyniki zasadniczo nie różnią się od tych uzyskanych na odległości 75 m. Trajektoria kulek przy 90 m jest nadal płaska, lub z lekkim podniesieniem przed samą tarczą. W kategorii 0,43 g najlepsze są Kalashnikovy 0,43 g oraz Rockets Platinum 0,43 g – oferują najlepsza celność i powtarzalność strzałów. 0,40 g Guardera sprawują się bardzo dobrze również na odległości 90 m, daleko pozostawiając za sobą obecnie dostępne Madbulle. Nurtuje mnie, jak by latały 0,40 g DumDum – postaram się zdobyć jeszcze kilka i sprawdzić to przy okazji.

 

Podsumowanie

Łącznie oddałem ponad 350 strzałów – czyli tyle co zwykle przez pół roku aktywnego uczestnictwa w rozgrywkach ASG. Strzelałem głównie na zasilaniu z butli CO2 16 oz, ale ok. 150 kulek poleciało na zasilaniu z 3 kapsuł CO2 12 g. Poza zacinkami na kulkach DumDum i P&J, obyło się bez żadnych awarii i niespodzianek, konwersja MC spisuje się świetnie.

Szału z precyzją może nie ma, fakt, ale to nie broń ostra czy wiatrówka, a w pudełka po zapałkach nie strzelamy. Przy użyciu przedstawionych kulek i odpowiedniej repliki, z powodzeniem i dużą powtarzalnością, można na 90 m (a nawet na 100 m) pyknąć w kucającego przeciwnika, co daje sporą przewagę nad szturmowcami.

Jak wspominałem, nie był to test laboratoryjny, a raczej praktyczne użytkowanie w terenie, z uwzględnieniem naturalnych przeszkód. Mnie i mojej replice, najlepiej spasowały kulki sprawdzone 0,40 g Guarder, a także nowe produkty: 0,43 g Cybergun Kalashnikov i 0,43 g GFC Rockets Platinum. Nie oznacza to jednak, że innemu użytkownikowi na innej replice, będą one tak samo odpowiadać. Trzeba niestety samemu potestować i dobrać.

Tak poza oficjalnym testem, pokusiłem się o strzelanie ww. kulkami do tarczy na 100 m – dolatują na płasko, lub z lekkim podkręceniem w górę. W cel wchodzi średnio połowa strzałów, ponieważ po 93 metrze kulka na ostatnich podrygach jest bardzo wrażliwa na wiatr. Ale jednak trafiają. Maksymalna odległość z jakiej udało mi się trafić w tarczę, bez lobów i innych udziwnień, to 104 m, przy czym trafienia to 3/10, prawie loteria.

 

Podziękowania

Serdeczne podziękowania należą się forumowiczom z działu snajperskiego – jak chcą to potrafią się sprężyć i współpracować. Shamoth, Mikadorus i oofo dostarczyli mi na testy próbki białych kulek, a także podzielili się swoimi sugestiami co do testu oraz uwagami z własnych oględzin kulek - dzięki chłopaki.

Dziękuje za uwagę. Do zobaczenia w celowniku.
Pozdrawiam
Mendi

Komentarze

Najnowsze

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni