Trwa ładowanie

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

WOŚP: Relacja z Otwocka
WOŚP: Relacja z Otwocka

WOŚP: Relacja z Otwocka

WOŚP: Relacja z Otwocka
WOŚP: Relacja z Otwocka
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

Batalion ASG miał okazję wesprzeć akcję WOŚP 2015. Jednak co to za batalion bez replik? Z pełnym umundurowanie oraz replikami przemierzaliśmy okolice linii Otwockiej by wspomóc najmłodszych i najstarszych. Jak nam to wyszło? Ile udało się zebrać? Czy były problemy z strony służb mundurowych? Wszystkiego dowiecie się już czytając ten artykuł. 

Uprzedzając wasze pytania:
TAK, mieliśmy zgodę organizatorów na zbieranie do puszki w umundurowaniu oraz z replikami ASG.
TAK, policja była o tym powiadomiona.
NIE, nie mieliśmy z sobą akumulatorów / gazu oraz kulek.
NIE, nikomu nie machaliśmy lufą przed twarzą oraz nikt nas się nie bał. 


A więc od początku

Zebraliśmy się naszą grupą (7 osób) na stacji PKP w Otwocku, następnie ruszyliśmy, z jeszcze schowanymi replikami do siedziby sztabu WOŚP'u po puszkę. Przed MDK'iem zobaczyliśmy chłopaków z jednostki "Grad" którzy przyszli w pełnym umundurowaniu i z replikami. Pomyślałem: "Będziemy lepsi, zbierzemy więcej niż oni". Jednak chwile później przypomnieliśmy sobie, że tu nie chodzi kto więcej, kto szybciej, a kto skutecznie pomoże potrzebującym. To się przecież liczyło. Po spełnieniu wszystkich formalności, schowaliśmy pokrowce, okazaliśmy się z naszymi replikami i powiadomiliśmy organizatorów, że właśnie tak będziemy kwestionować. Odpowiedź: Tylko w nikogo nie strzelajcie.

 

WOŚP 2015 - Otwock

Następnie szliśmy ulicami Otwocka w stronę PKP by dostać się do pobliskiego Michalina, miejscowości w której działamy. Niestety nie spotkaliśmy po drodze zbyt dużej ilości osób. Może godzina 08:50 to dla niektórych za wcześnie? 

 

WOŚP 2015 - Otwock

W pociągu SKM o dziwo, nikt nas nie zaczepił. Wchodząc do pociągu usłyszeliśmy tylko pytanie od konduktora pociągu: "Mam nadzieję, że to jeszcze nie wojna?"


WOŚP 2015 - OtwockUsiedliśmy spokojnie, ludzi nie wyjawiali niespokojnych zachowań. Stwierdziliśmy, że chodzenie po pociągu z puszką i replikami może być zbyt bezczelne, jednak pewna kobieta sama do nas podeszła z zapytaniem czy można wpłacić datek. Zdziwiliśmy się, ale jak najbardziej pozytywnie.

 

WOŚP 2015 - Otwock

Wysiadając w Józefowie udaliśmy się do poczekalni PKP, następnie do pobliskiej Żabki oraz osiedlowego sklepiku, gdzie obkupiliśmy się w niezbędne jedzenie.

 

WOŚP 2015 - Otwock

Stwierdziliśmy, że za jakiś czas kończy się msza w kościele, więc jak najbardziej, to miejsce należałoby odwiedzić. I tu zaczął się nasz pierwszy kontakt ze służbami mundurowymi. Pod kościół przed końcem mszy podjechał miejscowy patrol policji. Nie wysiadając z samochodu zapytał nas o coś, na co nasz człowiek do nich podszedł. Rozmowa potrwała chwilkę, po czym odjechali. Jak się dowiedziałem, pytali nas tylko czy nie strzelamy do kogoś, na co znajomy zaprzeczył, po czym uprzedzili by tego nie robić. Natomiast prosząc uprzejmie o dorzucenie się do zbiórki WOŚP, policjanci odmówili i pojechali dalej. Nie widzieliśmy ich już więcej. Szkoda.

 

WOŚP 2015 - Otwock

Byliśmy pierwsi,  jednak za chwile przyszły kolejne 3 osoby zbierające do puszek. Uprzejmie się podzieliliśmy. Nasza była lewa strona bramy wyjściowej, gdzie uprzejmie zbieraliśmy datki.

 

WOŚP 2015 - Otwock

Po udanej akcji udaliśmy się do miejscowej szkoły podstawowej na co roczny wielki festyn, jednak zaczynał się za 1,5h więc mając sporo czasu udaliśmy się pod miejscowe sklepy. Tam akurat nie było wielu osób robiących zakupy, więc zaczęły nam wpadać różne pomysły do głowy.

 

WOŚP 2015 - Otwock

Gdy już udaliśmy się pod szkołę podstawową o ustalonej godzinie rozpoczęcia festynu, mieliśmy przyjemność po raz pierwszy spotkać typowego "Pana Janusza". Opowiedział nam swoje przebogate opowieści z wojska, jak to był porucznikiem, strzelał DOKŁADNIE z tego samego kałacha oraz jak to wędrował po świecie, po Afryce. Niestety, śmiałem wątpić w jego historię, gdyż poczułem od niego specyficzną woń alkoholu. Jednak bardzo nas prosił o zrobienie mu zdjęcia z nami. W sumie, dlaczego nie?

 

WOŚP 2015 - Otwock

Szkoła

Wchodząc do szkoły podstawowej najpierw ludzie otwierali szeroko oczy, potem buzie. O dziwo, nikt nie patrzył na nas skrzywionym okiem. Atmosfera była naprawdę przyjemna. Udając się do stołówki, gdzie był bufet, pani prowadząca bufet poprosiła nas o nie straszenie jedzących swoim sprzętem. Odpowiadając, że to tylko zabawki na plastikowe kulki odpowiedziała, że wygląd jednak robi swoje i prosi nas byśmy przyszli na ciasto, ale jednak bez replik. Lekko zdziwieni wyszliśmy przed bufet, ale w sumie, mogliśmy się tego spodziewać.

Następnie stwierdzając, że ludzie jednak zwracają na nas uwagę, znaleźliśmy bezpański stolik, na którym szybko rozłożyliśmy nasz sprzęt i stwierdziliśmy, że zrobimy małe stoisko informacyjne. Mieliśmy spore zainteresowanie, choć mniej datków. Uświadamialiśmy ludzi, jak ważna dziś jest aktywność fizyczna w dobie komputerów i Internetu dla młodych osób oraz, że można naprawdę w produktywny sposób spędzić wolny czas na świeżym powietrzu oraz że ASG jest również dla młodych myślących osób. Niektórzy z rodziców przejawiali chęć dopisania się do naszej grupy.

Najczęstszy widok jaki widzieliśmy to ojcowie swoich malutkich pociech, którzy chcieli przyjść, porozmawiać mimo, że ich dzieci wcale nie były nami zainteresowane.

 

WOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - Otwock

Sztab WOŚP

Około godz. 15:30 udaliśmy się na stację PKP by już wracać do Otwocka, by tam rozliczyć puszki. Wsiadając do pociągu zobaczyliśmy 2 osoby w mundurach. To były osoby z "Grad'u", który spotkaliśmy przed sztabem. Przywitaliśmy się i zaczęliśmy wymieniać się opiniami i doświadczeniami ze zbierania. Chwilę później podeszło pozostałych dwóch członków Grad-u. Jeden z nich zwrócił nam uwagę, że w komunikacji miejskiej należy repliki koniecznie przechowywać w pokrowcach. Wyrazie nie cieszył go nasz widok z replikami. Natomiast wyjaśniając, iż mamy to skonsultowane ze Sztabem WOŚP-u oraz z policją, przyjął to na spokojnie. Następnie od słowa do słowa, wymieniliśmy się kontaktami i razem doszliśmy do miejsca rozliczeń. Sztab wyposażał wszystkich wolontariuszy we wrzątek, herbatę kawę, ciastka, napoje oraz raz na jakiś czas w pizze. 

 

WOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - Otwock

Najedzeni i napojeni ruszyliśmy jeszcze na pół godziny przed siebie do parku miejskiego w Otwocku. Dotarliśmy do miejskiego lodowiska, gdzie przyciągnęliśmy szczególną uwagę najmłodszych do tego stopnia, że specjalnie przerywali swoją jazdę na łyżwach, byle nas zobaczyć z bliska. Pozowaliśmy również do paru zdjęć z młodszymi osobami. Jednak przekonani, że już mało zbierzemy oraz późnej pory, ruszyliśmy do MDK'u by rozliczyć naszą puszkę. Stały tam przy wejściu 3 patrole policji, jednak nie zwrócili na nas uwagi. Spokojnie przebijaliśmy się przez tłum z replikami. W tym momencie przeszła mnie pewna niebezpieczna myśl. "Gdybym był terrorystą z ostrą amunicją? Przecież patrol policji nie mógł być pewny do końca tego co trzymam w ręku. Dodatkowo jest tak ciemno, że zdążyłbym się ulotnić. Ale o czym ja w ogóle myślę!?".


W sztabie liczenie przebiegło bardzo sprawnie, a druhna licząca nasze datki zgodziła się nawet na "Selfie" ;)

 

WOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - OtwockWOŚP 2015 - Otwock

Na koniec jeszcze udało nam się z chłopakami z "Grad'u" zrobić wspólne zdjęcie, po czym schowaliśmy repliki do pokrowców i udaliśmy się do domów.

WOŚP 2015 - Otwock

Ile udało nam się zebrać? Nie aż tak dużo. Ale czyja to wina? Naszego przebrania? Może małe hojności osób? A może po prostu za mało działaliśmy? Trudno powiedzieć. 

521.52 zł to może i nie dużo, ale cieszyliśmy się z tego wyniku. A na pewno cieszyliśmy się z tego dnia. Dawno tak dużo się nie śmialiśmy, wygłupialiśmy oraz pomagaliśmy bawiąc się. Dzień jak najbardziej udany!

 

Podsumowując

Zbieranie datków na WOŚP w umundurowaniu oraz z replikami jest możliwe i bardzo przyjemne, jeżeli wcześniej powiadomimy odpowiednie osoby. Nikt z nas nie stwarzał zagrożenia dla nikogo, służby mundurowe oraz ludzie nie byli do nas źle nastawieni. Jeżeli ktoś używa mózgu to takie zbieranie datków jest jak najbardziej realne. Do ASG przekonuje się coraz więcej osób, ten sport powoli zaczyna być tak popularny i znany jak paintball, a dzięki takiej akcji na pewno będzie jeszcze popularniejszy.

Jeżeli doczytaliście wszystko do tego miejsca to szczere GRATULACJE i dziękujemy! W razie dodatkowych pytań chętnie odpowiem w komentarzach. Niech moc będzie z Wami!

Mateusz Cichecki.
Dowódca Pierwszego Oddziału Batalionu ASG

Komentarze

NAJNOWSZE

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni