Trwa ładowanie

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

Okulary balistyczne serii ESS CROSS
Okulary balistyczne serii ESS CROSS

Okulary balistyczne serii ESS CROSS

Okulary balistyczne serii ESS CROSS
Okulary balistyczne serii ESS CROSS
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.

Okulary balistyczne serii ESS CROSS

 

 

Wstęp

 

ESS to marka-legenda. Na WMASG pojawiła się swego czasu recenzja ich okularów. I to nie jedna, bo klasyczny model ICE też doczekał się opisania. Czas jednak płynie, rynek idzie do przodu, wymagania się zmieniają. Tym, co było na topie 10 lat temu teraz mało kto się zachwyca. W związku z tym warto opisać to, co teraz wygląda inaczej i przypomnieć kilka faktów.

 

1.jpg

Kiedyś na topie było oporządzenie z przyszytymi na stałe kieszeniami. Zresztą rekonstruktorzy i miłośnicy „starej szkoły” używają go do dzisiaj. Cała reszta przerzuciła się na oporządzenie modułowe. Trudno dyskutować z zaletami. Oszczędność czasu, pieniędzy i miejsca. Modułowość jest super. Dlaczego nie zastosować jej więc przy ochronie wzroku?

Takie pytanie postawili sobie inżynierowie z ESS i natychmiast wzięli się do roboty. Poniżej przeczytacie, jak prezentują się efekty ich pracy.

 

Gdzie tu rewolucja?

 

Wymienne szkła same w sobie to nie jest nowy wynalazek. Sam patent jest znany przynajmniej od II Wojny Światowej i trudno tu oczekiwać przełomu. Jednak ludzie z ESS poszli o krok dalej. A nawet o kilka kroków. Stworzyli serię różnych modeli okularów, w których wszystkie elementy są ze sobą kompatybilne. W dodatku takie akcesoria jak noski są wymienne również z okularami ICE, a szyby z okularami M Frame 2.0/3.0 marki Oakley.

Pomysł prosty jak radziecka taktyka. Ale o wiele bardziej skuteczny.

 

Kilka słów teorii

 

Na serię Cross składają się trzy modele okularów – podstawowy Crosshair, rozwinięcie w postaci Crossbow (fabrycznie dodany anti-fog, gumowane zauszniki oraz agresywniej wyprofilowane szkła) oraz Crossbow Suppressor (wersja z odchudzonymi zausznikami, przygotowana pod ochronniki słuchu).

 

2.jpg

Okulary Crosshair i Crossbow dostępne są w wersji z jedną (bezbarwna lub przyciemniana), dwiema (bezbarwna i przyciemniana) oraz trzema szybami (bezbarwna, przyciemniana i żółta).

 

3.jpg

4.jpg

5.jpg

6.jpg

Trochę inaczej wygląda to w przypadku Crossbow Suppressor, gdzie podstawowa jest soczewka bursztynowa. Wersja rozwinięta posiada dwie szyby – bezbarwną i przyciemnianą – oraz dodatkową oprawkę Crossbow, a wersja najbardziej rozbudowana wyżej wszystkie szkła i komplet oprawek.

 

7.jpg

8.jpg

Szyby spełniają wyśrubowane amerykańskie normy wojskowe MIL SPEC MIL-PRF-31013 (Clause 3.5.1.1). Obliczone są na wytrzymywanie odłamków i rykoszetów, więc bez problemu poradzą sobie z tym, co mają do zaoferowania nawet najmocniejsze repliki ASG. Wychodząc ze wzoru na energię kinetyczną, można obliczyć, że norma ta gwarantuje zatrzymanie kulki o prędkości początkowej ponad 870 fps. Znane są jednak liczne przypadki, że wytrzymały postrzał ze strzelby gładkolufowej.

Okulary ESS to marzenie wojskowego logistyka. Wszystkie elementy są ze sobą wymienne. Nie ma problemu, żeby umieścić szybę Crosshair w modelu Crossbow, a oprawkę Suppressor przełożyć do egzemplarza Crosshair. Plusy dla klienta są oczywiste. Zużycie jednego elementu nie powoduje konieczności kupna nowych okularów. Wystarczy wymienić zepsutą część i to niekoniecznie na dedykowaną do wyjściowego modelu.

 

9.jpg

Na rynku dostępne jest szerokie spektrum dodatków – od nosków różnej wysokości (zależnie od wielkości twarzy) poprzez różnokolorowe szkła i oprawki w kolorach innych niż standardowa czerń (np. piaskowe), po gumki na potylicę czy wkładki korekcyjne w trzech różnych wersjach.

 

10.jpg

Posiadaczy okularów ucieszy fakt, że wkładki korekcyjne można dowolnie wymieniać z innymi produktami marki ESS. W tym także z goglami NVG oraz INFLUX. W tym aspekcie konkurencja wypada o wiele gorzej. Przykładowo Bolle stworzyło osobne wkładki dla praktycznie każdego modelu.

 

Trochę praktyki

 

Przez ostatnie 11 lat używałem różnych modeli zarówno okularów i gogli. Z tańszymi okularami był ten problem, że nie dawały poczucia bezpieczeństwa. Gogle nie nadawały się ani na rower ani na strzelnicę. Przez dłuższy czas wydawało mi się, że kompromis jakość/cena osiągnąłem dzięki okularom SPECS, ale po założeniu ciemnych szkieł wyglądało się niczym bywalec „Błękitnej Ostrygi”. Zresztą ten model i tak nie jest już produkowany.

Chciałem też mieć możliwość montowania wkładek korekcyjnych, żeby nie wymieniać soczewek kontaktowych w polu, w warunkach dalekich od sterylnych.

 

11.jpg

12.jpg

No cóż, wybór był w zasadzie jeden.

Pierwsze ESS Crosshair 2LS (czyli z dwiema szybami) kupiłem w 2013 roku i w zasadzie służą mi do dzisiaj. Wymiana szyb na początku przebiega dość topornie, ale po pewnym czasie uchwyty się wyrabiają. Soczewka siedzi pewnie przez cały czas, ale nie trzeba się już z nią mocować. Nawet jeżeli ktoś nie miał do tej pory styczności z okularami o wymiennych szybach, poradzi sobie bez kłopotu.

Na początku miałem problemy z parowaniem, zwłaszcza po zamontowaniu wkładek korekcyjnych, ale po zakupie odpowiednich preparatów (najpierw Bolle, potem o wiele lepszy McNett) problem rozwiązał się całkiem skutecznie. Model Crossbow wyposażono w fabryczny antifog, ale po którymś przetarciu zabrudzonych szkieł po prostu się wytrze. W zestawach od 2LS w górę znajduje się też autorska NO-FOG CLOTH, czyli szmatka nasączona preparatem anti-fog (dostępna również jako osobny produkt).

Okulary bardzo dobrze współpracują z maską typu Stalker (w każdym razie ze starszym typem, z jednym paskiem). Przy zastosowaniu gumy na potylicy oraz czapki lub kapelusza nie ma szans, żeby pod okulary przedostała się kulka. Chociaż wiadomo, gdzie pechowiec może sobie złamać palec.

Skoro jesteśmy przy wkładkach – po ich zamontowaniu waga zestawu wzrasta, a środek ciężkości przenosi się na przód. Wtedy przydaje się guma do zamontowania na potylicy. Rozwiązanie to ma też wadę z punktu widzenia gracza ASG – powoduje, że okulary zaczynają mocno odstawać od twarzy. W takim wypadku warto rozważyć maskę drucianą, zakup gogli ESS NVG lub uszczelki Gasket dedykowanej do okularów Crossbow. Póki co na sobotnich strzelaniach cały czas używam jednodniowych soczewek kontaktowych. Na mil-simy przyda się kask lub hełm.

Trzeba jednak pamiętać, że rozwiązanie to zostało opracowane z myślą o warunkach bojowych, gdzie ten 1 cm nie robi takiej różnicy, a nawet poprawia wentylację. W każdym razie podczas wyjść na strzelnicę, rower czy leśnych patroli bez strzelania, taki układ sprawuje się wyśmienicie.

 

13.jpg

Nie ma obawy co do wytrzymałości samych szyb. W sieci można natknąć się na wiele komentarzy żołnierzy, którym uratowały one wzrok zatrzymując odłamki, gruz i inne paskudztwa powstające po wybuchu IED. Jest też wiele filmów pokazujących, jak ludzie rozjeżdżają je samochodami, czy strzelają do nich ze śrutu. Okulary wytrzymują.

Z racji tego, że lepiej sprawdzić takie rzeczy, przekazałem starą szybę do okularów ESS ICE (te same normy, ten sam polimer, jedynie inaczej wycięty) do rozstrzelania koledze. Przymocowane do ziemi wytrzymały ostrzał ze strzelby gładkolufowej oraz rykoszety z pistoletu 9 mm. Raczej wyczerpuje to temat bezpieczeństwa w ASG.

 

ICE%20srut.jpg

Same okulary tej serii są inaczej skrojone niż ich poprzednicy (ESS ICE i ESS ICE NARO). Wciąż pasują ludziom o szerszych twarzach, ale również lepiej leżą u dorosłych z twarzami normalnymi i węższymi (poza naprawdę skrajnymi przypadkami). Jeżeli nie stosuje się podwyższonych nosków pod wkładki korekcyjne, to przyleganie też wypada nieźle. W każdym razie u mnie. Oczywiście takie kwestie trzeba to ocenić samodzielnie przed zakupem.

 

Wady też są

 

Lista (drobnych) wad jest krótka, ale trzeba o nich wspomnieć – okulary nie są odporne na DEET (środek obecny w wielu preparatach do odstraszania owadów). Po kontakcie z nim szyby matowieją i tracą swoje właściwości, więc trzeba uważać pryskając okolice twarzy.

O ile same soczewki są wytrzymałe, o tyle uszkodzenia mechaniczne oprawek i nosków nie są niczym niespotykanym. Po kilku latach używania w jednym z moich nosków odkleiła się gumowa uszczelka zapobiegająca uciskaniu. Sprzętu można dalej używać, ale nie jest to tak wygodne jak dawniej. Klejenie działa raczej tymczasowo. Do tego jeden z nosków kupionych w zestawie z zapasową szybą - po prostu pękł przy wyciąganiu. Pozostałe wytrzymały już 3 lata, więc ten pewnie był po prostu felerny. Zdarza się i najlepszym.

 

14.jpg

Widziałem też kilka uszkodzonych zauszników (nie blokowały się w pozycji otwartej/zamkniętej) oraz zatrzasków szyb, które samodzielnie się otwierały. To jednak jednostkowe przypadki, ujawniające się po paru latach użytkowania. Zapasowe elementy nie są zbyt drogie, w porównaniu z ceną kompletnego zestawu, więc jego wymiana nie stanowi przytłaczającego dylematu finansowego.

Producent zaleca wymianę szyb co około 2 lata. Co prawda trudno nazwać to wadą, bo jest to cecha wszystkich dostępnych na rynku okularów i gogli balistycznych, ale warto mieć tego świadomość. Tworzywo wykorzystywane do produkcji po tym czasie zaczyna stopniowo tracić swoje właściwości i wszyscy poważni producenci powinni o tym informować.

 

Podsumowanie

 

Warto czy nie warto? Pytanie na ile cenisz swój wzrok. Ja wolałem raz wydać trochę większą kwotę i mieć sprzęt, który nada się do kilku różnych rodzajów aktywności, zagwarantuje moim oczom bezpieczeństwo i będzie można dostosować go do wykorzystania przez człowieka pokaranego przez los protezą wzroku.

 

15.jpg

Sprzęt na pewno wystarczy na lata i daje wystarczający komfort psychiczny. Nie ma się też co czarować - wady posiada, jednak nie są zbyt istotne dla całokształtu. Na pewno na korzyść tego rozwiązania przemawia fakt, że wykorzystują je żołnierze i funkcjonariusze resortów siłowych bardziej cywilizowanych krajów na całym świecie.

 

Zalety;

<ul style="text-align: left;"><li>Modułowa konstrukcja;</li><li>Szerokie spektrum dodatków;</li><li>Zgodność z normą balistyczną MIL-PRF-31013 (Clause 3.5.1.1);</li><li>Kompatybilność z siatkową ochroną twarzy;</li><li>Warstwa anti-fpg ograniczająca parowanie;</li><li>Rozsądna cena podstawowych modeli.</li></ul>

 

Wady:

<ul style="text-align: left;"><li>Sporadyczne uszkodzenia elementów oprawek (zauszniki, noski);</li><li>Brak odporności na DEET.</li></ul>

 

Przydatne linki

Eye Safety Systems - Oficjalna strona producenta

TEST: Okulary taktyczne Swiss Eye Stingray - test okularów Swiss Eye na WMASG.pl

TEST: Okulary Clear Lens Edge Dragon Fire - test okularów od Edge Eyewear na WMASG.pl

Ochrona - Dział na formum WMASG.pl poświęcony tematyce ochrony oczu, twarzy i ciała

Komentarze

NAJNOWSZE

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni