Cała sytuacja zmusiła SKW i Ministra Obrony Narodowej do podjęcia interwencji. Tym bardziej, że plotka o braku podwyżek dla żołnierzy wypłynęła w momencie, gdy angażowano ich do działań związanych z walką z koronawirusem. "Nie będzie mundurówki, podwyżki, ani innych dodatków - minister już podjął decyzję, wszystko wstrzymane". Taką treść zawierał fake news, o którym mowa. Autor powoływał się na rzekomo autentyczne pismo do Wojskowych Oddziałów Gospodarczych. Okazało się, że działanie było celową próbą zasiania niepokoju w szeregach armii.
Sprawca całego zamieszania został już zidentyfikowany. Jak napisał na Twitterze szef MON: "Stosujemy politykę „zero tolerancji dla osób szerzących dezinformację". Dziękuję Służbie Kontrwywiadu Wojskowego za sprawną reakcję". Nie wiadomo jeszcze, jakie wynikną z tego konsekwencje.
Źródło: Wiadomości WP.pl