Wstęp
Marzanny już potopione, czapki, szale i rękawiczki w szafie. Wiosna pełną gębą, ostatnia rzecz o której byśmy pomyśleli to grubsze ubranie. Są jednak takie elementy wyposażenia, którego nie zdejmujemy cały rok.
Airsoft jest specyficznym hobby (sportem) – można je z entuzjazmem uprawiać ponosząc minimalne koszty repliki, kulek i eleganckiego dresu, ale można też wydawać tysiące złotych rocznie. Większość z nas jest pewnie gdzieś pośrodku. Niewątpliwie są jednak takie elementy airsoftowego rynsztunku, na których oszczędzać nie warto i gdzie często sięga się po produkty z półki nawet profesjonalnej (jak np. bardzo popularne wśród graczy gogle Bolle serii X).
Rosnąca popularność airsoftu owocuje stale rosnąca gamą akcesoriów, również rękawiczek, w której z trudem daje zorientować się lub wymaga to sporo czasu poświęconego na czytanie i przymierzanie. Tym gorzej, że rękawiczki to rzecz osobista – jednemu pasuje ten model, innemu tamten. Z własnego doświadczenia wiem, że wybierając pierwsze rękawiczki każda informacja, czy po prostu opinia jest na wagę złota.
Jakiś czas temu Księżniczka pisała o rękawiczkach firmy ActionSportGames z Danii, znanej z bardzo szerokiej oferty airsoftowej, dziś chciałbym przedstawić Wam kilka modeli z oferty firmy Mechanix.
Do czego nam rękawiczki?
Airsoft – wersja minimum nie obejmuje nic poza goglami i czymś do strzelania. Starczy sprężynowy pistolet. Jednak bardzo szybko okazuje się, że mundur (kamuflaż), porządne gogle, solidna replika to nie fanaberia, tylko elementy istotnie wpływające na naszą skuteczność na polu. Rękawiczki, choć na pierwszy rzut oka nie są niezbędne, gadżetem raczej nie są i wcześniej czy później (raczej wcześniej) się w takie zaopatrzymy. Drugie lub trzecie wybierać już będziemy całkiem świadomie kierując się doświadczeniem nabytym przy użytkowaniu poprzednich. Podstawowe zadania to:
<blockquote>• Oczywista funkcja ochronna – rękawiczki mają przede wszystkim chronić. Dobre rękawiczki chronią przed
</blockquote> <blockquote> <blockquote>o Trafieniami kulek – podstawowa funkcja. Trafienie ze stockowej repliki w palce, paznokcie lub wierzch dłoni jest bardzo bolesne. Dramat się nie stanie, trwałych uszkodzeń brak, ale nie jest to przyjemne. Zwłaszcza zimą, kiedy ręce są zmarznięte oznacza to parę minut przeklinania...</blockquote> </blockquote> <blockquote> <blockquote>Dodatkowo przy walce w budynkach, kiedy ręce „wchodzą” pierwsze lub w ogóle stale znajdują się z przodu naszej osoby, a dystanse są mniejsze – rękawiczki dają komfort psychiczny. Niezależnie od terenu, pogody - kulki będą lecieć w naszym kierunku, więc dobre zabezpieczenie wierzchu dłoni i palców to w rękawiczkach airsoftowych podstawowa cecha.
</blockquote> </blockquote> <blockquote> <blockquote>o Roślinnością, terenem – rzadko strzelamy się na boisku lub w budynku wykończonym „pod klucz”. Raczej w grę wchodzą tereny leśne (często bardzo mocno zarośnięte), forty, stare budynki i budowle, jary, gąszcze – w takim terenie zasięg replik nie przeszkadza, a zabawa jest interesująca. Siłą rzeczy niezbędna jest ochrona przed wystającymi elementami konstrukcji, prętami zbrojeniowymi, framugami z resztkami szyb, rozbitymi butelkami, ostrymi fragmentami ułomków cegieł, kolczastymi krzakami i drzewami, czy po prostu gałęziami.
</blockquote> </blockquote> <blockquote> <blockquote>o Pogodą – deszczem, śniegiem, błotem, ciepłem i zimnem. Rękawiczki airsoftowe rzadko chronią przed zimnem w sensie np. 20 stopniowych mrozów. Z drugiej strony ważne jest, żeby w 40 stopniowym upale materiał, jak to się ostatnio zrobiło modne, „oddychał”.
</blockquote> </blockquote> <blockquote>• Ważny kamuflaż – tu sprawa jest prosta. Nagie dłonie w zacienionym lesie „świecą” i przyciągają wzrok. Nie tak jak nagie przedramiona, czy ramiona (no to już w ogóle), ale jednak kiedy stoimy przy drzewie, na tle ciemnej kory dłoń jest doskonale widoczna. Ciekawe jest, że rękawiczki są głównie w oliwce i w kolorze czarnym, natomiast brak właściwie wzorów w kamuflażu. Mechanix jako jeden z paru producentów oferuje nam nie tylko coyote, desert, ale też np. woodland.
</blockquote> <blockquote>• Poza tym pewny chwyt – cóż, to może mniej ważna cecha, ale np. podczas zlotu często doskwierał mi np. stockowy chwyt do M4. Znajdujące się poniżej palca środkowego zgrubienie na chwycie boleśnie ociera dłoń. Z innymi replikami jest oczywiście inaczej, ale w tym rzecz – czasem przydaje się kiedy rękawiczka pokryta jest anty-poślizgowym materiałem. Zwłaszcza np. chwyty do G36C lub MP5 mają tendencję do wycierania się i (szczególnie mokre) stają się śliskie.
</blockquote> <blockquote>• Nie bez znaczenia jest też precyzja – to, czy możemy w rękawiczkach obsługiwać komórkę, radio, ładownice, sprzączki, selektor ognia.
</blockquote> <blockquote>• Na pewno nie najmniej ważna wygoda. Każdy kto dzień lub dwa „żył” w rękawiczkach wie w czym rzecz. Rękawiczki muszą szybko i wygodnie się zakładać, zdejmować, najlepiej jeśli możemy je zdjąć korzystając tylko z własnych zębów, a założyć przytrzymując rękawiczkę o ciało. Rękawiczki nie mogę też oczywiście obcierać, być za gorące lub zbyt lekkie.</blockquote>
Mechanix
Mechanix Wear to światowy lider w produkcji rękawiczek stosowanych w warunkach wyjątkowo trudnych, urazowych i jednocześnie wymagających dużej precyzji. Asortyment MW tworzony jest do ochrony przede wszystkim mechaników (Nascar, Daytona, F1, Dakar itp.), kierowców, konstruktorów i inżynierów pracujących w warunkach ekstremalnych, jak również ratowników i jednostek militarnych.
Rękawiczki Mechanix to produkty bardzo odporne o konstrukcji zapewniającej ochronę oraz wygodę, ale przede wszystkim praktyczne użycie. Są one wzmacniane w miejscach najbardziej zagrożonych uszkodzeniami, elastyczne w miejscach ruchomych oraz dla pewnego chwytu pokryte materiałami antypoślizgowymi (np. na opuszkach palców).
Dla ciekawskich – imponująca galeria fotografii na stronach Mechanix’a.
Gama modeli
Mechanix Wear produkuje bardzo szeroką gamę modeli. W ofercie znajdziemy modele przeznaczone dla sportowców (np. kierowców wyścigowych), pracowników przemysłu (hutników), wszelkiej maści mechaników oraz oczywiście wersje taktyczne, o przeznaczeniu militarnym. Jak łatwo się domyślić, poszczególne linie różnią się zastosowanymi materiałami (powierzchnie antypoślizgowe, ochronne) i rozwiązaniami (wzmocnienia, osłona nadgarstka, kostek). Najłatwiej poznać to po cenie. A rozpiętość jest spora, bo najtańsze rękawiczki możemy nabyć za kwotę poniżej 100zł, natomiast wydać złotych kilkaset też można.
Ofertę firmy wyróżniają dwie rzeczy – 1) każdy model jest do czegoś przeznaczony i na co innego położono nacisk przy jego projektowaniu oraz 2) nieodmiennie cechuje go wysoka jakość wykonania, trwałość (dodatkowo zabezpieczona gwarancją producenta) oraz dość zaawansowane materiały.
W cenie znajduje też odzwierciedlenie atrakcyjne wzornictwo. Cóż, jak już wspomniałem Mechanix kieruje swoje produkty do klientów o zasobniejszych portfelach.
Mnie oczywiście zainteresowały raczej podstawowe modele, które po pierwsze mogą znaleźć zastosowanie w rozgrywkach airsoftowych, po drugie – plasują się raczej w tańszym segmencie Mechanix’a/profesjonalnym, czyli w średnim i droższym hobbystycznym.
Dwa moim zdaniem najbardziej interesujące modele poddaliśmy intensywnym, sześciomiesięcznym testom w boju, w śniegu, deszczu, a nawet w ciemności ;). Są to Impact Pro i MRT 2. W przypadku pozostałych modeli ograniczyłem się do krótkich testów użytkowych, przymierzenia i dokładnych oględzin. Wynika to z faktu, że „sąsiednie” modele są do siebie dość podobne, różnią się detalami konstrukcji i wzornictwem. Te różnice za każdym razem podaję.
FastFit
FastFit otwiera gamę modeli. To lekkie rękawiczki przeznaczone do noszenia w kieszeni (ładownicy) i wkładania od okazji do okazji (kiedy np. rękawiczek nie lubimy, a czasem się przydają). Zamiast tradycyjnego zapięcia na rzep posiadają podwójny ściągacz , a płytki, lekko poszerzany mankiet ułatwia zakładanie.
Wnętrze uszyte jest z miękkiego materiału, wierzch i mankiet z elastycznej, przewiewnej tkaniny (Spandex). Koniuszki palców wzmacnia dodatkowa warstwa materiału, a brzeg mankietu dodatkowo obszyty jest skórą (sztuczną).
Rękawiczki można zwinąć w rolkę wielkości magazynka do pistoletu i wcisnąć do ładownicy. I jest to ich zaleta. Wad, czy może po prostu braków zalet jest więcej – nie ma paneli ochronnych, brak zapięcia nie daje komfortu (cały czas miałem wrażenie, że mi się ta rękawiczka zsunie, choć jest to na zdrowy rozum mało prawdopodobne).
Nie są to raczej rękawiczki do airsoftu, przy tym niska jak na Mechanix cena nie oznacza, że są one jakoś szczególnie tanie, jeśli porównać je z zupełnie dobrymi rękawiczkami produkcji chińskiej.
Original
Dostępne kolory: woodland (brązowy), woodland (klasyczny), coyote, covert (czarne).
Original to najprostszy model rękawiczek. Wierzch uszyty jest z elastycznego Spandexu, wnętrze z miękkiego materiału, boki palców z lycry. Rękawiczki nie posiadają wzmocnień, ani paneli, warstwa materiału jest pojedyncza.
W odróżnieniu od FastFit, Orginal obejmują nadgarstek i zapinają się na rzep. Elastyczne materiały i regulowane zapięcie to wygodna rzecz, rękawiczki dobrze leżą niezależnie od różnic w gabarytach (w ramach jednego rozmiaru oczywiście), natomiast wadą jest utrudnione wkładanie (trzeba rozciągnąć nieco materiał).
Ten model nie posiada żadnych „bajerów”, Mechanix oferuje go natomiast w kilku kolorach (Coyote, Camo, Black), mamy też charakterystyczne ozdóbki na nadgarstku.
Są to bardzo lekkie rękawiczki, przy tym niezbyt mocne, pojedyncza warstwa miękkiego materiału wewnątrz będzie się moim zdaniem szybko przecierać. Wystarczy też kawał szkła we framudze po rozbitej szybie i zadzior gotowy.
Na plus należy zaliczyć ogólną jakość wykonania i atrakcyjny wygląd, na minus – brak przydatnych jednak paneli i filigranowe wykonanie wnętrza dłoni. Te rękawiczki nadają się do okazjonalnego strzelania, jednak nie ryzykowałbym starcia z np. krzakiem róży. Dobry wybór dla kogoś, komu zależy głównie na rękawiczkach w camo i nie chce wydać zbyt wiele pieniędzy, przy tym nie tarza się w błocie i nie czołga po gruzie.
Impact Pro
Impact Pro przyciąga wzrok. Agresywne wzornictwo, gumowe panele, czarna siatka i żółte oraz czerwone detale robią wrażenie. Przy tym już na pierwszy rzut oka model ten różni się w konstrukcji od Original. Ten model więc został poddany ponad półrocznym testom w polu. Od października zeszłego roku, średnio 6 razy w miesiącu, w deszczu, śniegu, błocie, w CQB i w lesie.
Rękawiczki zbudowane są z dość grubej (ok. 1,5mm), elastycznej siatki, podszytej cieńszą, elastyczną tkaniną. Z wierzchu dłoni tego podszycia nie ma, co ma zapewne zapewnić lepszą wentylację w upalne dni. Wnętrze uszyte jest z grubego materiału, dużo grubszego niż ten w modelu Original, dodatkowo rękawiczki posiadają:
<blockquote>• wzmocnienia z bardzo mocnego, giętkiego tworzywa na palcach wskazującym i środkowym oraz kciuku</blockquote> <blockquote>• z tego samego materiału wykonany jest panel wewnątrz dłoni
</blockquote> <blockquote>• panel-poduchę wewnątrz dłoni (bliżej nadgarstka)
</blockquote> <blockquote>• gumowe panele na wierzchu dłoni przykrywające środek oraz część palców
</blockquote> <blockquote>• gumowe panele chroniące końcówki palców wskazującego, środkowego i serdecznego
</blockquote> <blockquote>• rozcięcie na nadgarstku ułatwiające wkładanie, obszyte dodatkową warstwą materiału</blockquote>
Impact Pro to lekkie, letnie rękawiczki (konstrukcja z siatki), zapewniające jednak zupełnie przyzwoitą ochronę, przy tym już bardzo solidnie uszyte.
Materiały są grube, a szwy podwójne. Gumowe wstawki świetnie chronią przed uderzeniami kulek, niestety jeśli kulka trafi w siatkę – można poczuć. Niepełna ochrona przed uderzeniami w najczęściej trafiane miejsce to jedyna wada tych rękawiczek, przy tym niezbyt dokuczliwa (kwestia prawdopodobieństwa – trzeba mieć solidnego pecha, żeby kulka trafiła akurat w ten fragment). Świetnie sprawdza się poducha wewnątrz dłoni, zwłaszcza w mokre, czy w chłodne dni – podpieranie się ręką o ziemię, czy zimny, szorstki beton nie stanowi problemu. Dzięki lekkiej konstrukcji rękawiczki też błyskawicznie schną.
Po pół roku intensywnego użytkowania ujawniła się druga słabość Impact Pro – łączenie siatki z siatką i siatki z materiałem jest słabszym miejscem i egzemplarz, który otrzymaliśmy do testów w tym miejscu pękł. Szwy okazały się mocniejsze niż siatka, która osłabiona przetarciami nie wytrzymała. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że użytkowane były bez sentymentów. Użytkowane normalnie wytrzymają znacznie dłużej.
Nie są to też raczej rękawiczki na zimę. Natomiast spokojnie można ich dodatkowo używać jako np. rękawiczek rowerowych lub na rolki, co ma znaczenie (w końcu po co trzymać w domu kilka par rękawiczek, po jednej do każdego sportu?).
M-Pact
Dostępne kolory/kamuflaże: woodland, coyote, covert (czarne).
M-Pact to na pierwszy rzut oka wzmocnione Originale. Rękawiczki wykonane są w całości ze Spandexu oraz podobnie jak Originale – miękkiego, ale wytrzymałego materiału, z tym, że tutaj dużo grubszego. W miejscach stawów i pomiędzy palcami mamy lycrę. W budowie są bardzo podobne do Impact Pro. Różnią się materiałami i wyglądem. Rękawiczki są w kamuflażu woodland i prezentują się bardzo elegancko. Drugi rzut ujawnia istotne różnice, z punktu widzenia gracza airsoftowego – kluczowe.
Mamy więc:
<blockquote>• wzmocnione koniuszki palców (palec wskazujący dodatkowo wyposażony jest w panel anty-poślizgowy, żeby nam się nie ślizgał na spuście)</blockquote> <blockquote>• panele-poduchy wewnątrz dłoni chroniące dolną część dłoni, kciuka i wnętrze przed uderzeniami i ostrymi fragmentami
</blockquote> <blockquote>• wierzch dłoni chroni podwójna warstwa Spandexu a także
</blockquote> <blockquote>• gumowe wstawki, podobne do tych z Impact Pro, tyle, że w kolorze brązowym
</blockquote> <blockquote>• zapięcie to pasek na rzep obejmujące nadgarstek, podobnie jak w Impact Pro rękawiczki mają przy końcu obszyte rozcięcie ułatwiające wkładanie, pasek ściągający jest elastyczny, tak więc bez problemu dopasuje się do każdej ręki</blockquote>
M-Pact to Impacty Pro, w których siatkę zastąpiono podwójną warstwą Spandexu. Bardzo dobrze zabezpiecza to przed uderzeniami kulek, choć nie jesteśmy całkiem kuloodporni – trafienie daje się odczuć (uprzedzę – w przeciwieństwie do trafienia w rękawiczki M-Pact 2, które posiadają specjalne panele ochronne). Jednak na pewno nie zostanie nam po tym ślad na dłużej. Od Impactów różnią się tez nieznacznie układem paneli (są gęściej przeszyte i nieco bardziej „nabite”, co z jednej strony ułatwia zginanie dłoni, z drugiej lepiej chroni).
Poza tym oba modele są dość podobne, M-Pact leżą równie wygodnie, choć z racji użytych materiałów (Spandex) ciaśniej obejmują dłoń.
Oczywiście diametralnie różni je wygląd, M-Pact na pewno zainteresuje wielbicieli woodlandu i coyote lub desertów, bo rękawiczek w tych kamuflażach (jak w każdym innym poza olive i czarnym) jest jak na lekarstwo.
Podobnie jak Impact, M-Pact sprawdzi się też na rolkach, na rowerze, czy nawet na skuterze lub ew. na motocyklu. Natomiast np. dłuższe starcie z mokrymi szotami na żaglówce może być ryzykowne.
MRT M-Pact 2
MRT M-Pact 2 wyróżniają się nawet wśród rękawiczek Mechanix’a. Agresywny, atrakcyjny design, dbałość o detale, bajeranckie panele, czerwone i żółte aplikacje – to się rzuca w oczy (na szczęście są na tyle małe, że nie rzuca się w oczy przeciwnikowi w lesie :)).
Ten model to pierwszy model z gamy raczej profesjonalnej. Są trochę droższe niż poprzednie modele (o jakieś 30%), ale też użyte materiały są o klasę lepsze, bardziej przemyślana jest też ich budowa. Przede wszystkim rękawiczki uszyte są z wielu współpracujących ze sobą elementów, a nie z dwóch, czy trzech obszytych panelami, każdy fragment przy tym zrobiony jest w sposób i z materiału odpowiedniego do jego przeznaczenia. Panele ochronne to poprzeszywany Spandex, boki palców to elastyczna, tkana dzianina, grube ochronne panele z gumy … ale po kolei.
Mamy:
</blockquote> <blockquote>• boki paliczków i górę dłoni przed kciukiem – z elastycznej, tkanej, oddychającej dzianiny
</blockquote> <blockquote>• wnętrze dłoni zszyte z wytrzymałego, miękkiego materiału, obowiązkowo już wykończonego panelami, przy tym
</blockquote> <blockquote>• panele są bardziej przemyślane, nie utrudniają zginania palców, czy zaciśnięcia dłoni, ale doskonale chronią mamy tez specjalną
</blockquote> <blockquote>• poduchę na spodzie dłoni chroniąca nadgarstek (to to miejsce, którym hamujemy lub podpieramy się przy wywrotce, to, które zdarliśmy nie raz będąc dziećmi
</blockquote> <blockquote>• wycięcie z góry nadgarstka i przedłużenie u dołu chroniące go przed urazami, przy tym spełniające podobną rolę co wycięcia w Impact Pro i M-pact – ułatwia wkładanie rękawiczek, jednak przewaga tego rozwiązania jest taka, ze nie utrudnia ono zginania dłoni w płaszczyźnie pionowej
</blockquote> <blockquote>• dodatkowo rozcięcie zabezpieczone jest ściągająca tkaniną i oczywiście uzupełnione o
</blockquote> <blockquote>• elastyczny pasek na rzep
</blockquote> <blockquote>• to co od razu rzuca się w oczy – obszyte Spandexem i wypełnione pianką panele na wierzchu dłoń te w formie harmonijki – świetna rzecz
</blockquote> <blockquote>• i to czego nie widać – te rękawiczki mają inaczej uszyte wnętrze, a inaczej wierzch, tzn. mają swego rodzaju elastyczną podszewkę</blockquote> <blockquote>
</blockquote>
Konstrukcja MRT jest dużo bardziej zaawansowana niż poprzednich modeli. Są one jednocześnie pancerne (dokładnie na takie wyglądają) i doskonale chronią przed uderzeniami kulek (panele, „harmonijka”, poducha, gumowe wstawki), jak i, właśnie dzięki konstrukcji, bardzo wygodne (podszewka) i nie ograniczają ruchów dłoni.
W tych rękawiczkach przez pół roku (również zimą, bo dzięki podwójnej konstrukcji i tkaninie podszewki sprawdzają się również przy lekkich mrozach) biegałem po lesie i w budynkach na strzelankach, jeździłem na rowerze, skuterze, motocyklu, również chodziłem na siłownię. Krótko mówiąc usiłowałem w nich żyć (?).
Jeśli chodzi o wrażenia z użytkowania stricte airsoftowego, to nie znalazłem ani jednej wady. Nie są co prawda całkowicie nieprzemakalne, ale też nawet w mokrych nigdy nie zmarzłem. Jest natomiast kilka interesujących cech, które ujawniły się dopiero po dłuższym użytkowaniu:
</blockquote> <blockquote>• „Harmonijka” na grzbiecie dłoni chroni w 100% i wprawie w ogóle nie ogranicza ruchów, przez pół roku ani razu nie otrzymałem bolesnego postrzału w dłoń.
</blockquote> <blockquote>• Po pół roku rękawiczki nie noszą de facto śladów użytkowania, nie rozszedł się ani jeden szew, nie wystaje ani jedna nitka, tkaniny nie przetarły się w żadnym miejscu, de facto rękawiczki wyglądają jak ze sklepu (poprzepierce).
</blockquote> <blockquote>• Kilkukrotnie doceniłem też zalety grubej poduchy na spodzie dłoni, czasem składając się np. w wybitym oknie można się nieźle pokaleczyć, czasem po prostu nie robimy tego, bo to niewygodne. Tu nie ma tego problemu.
</blockquote> <blockquote>Podsumowując te rękawiczki to zdecydowanie najlepszy model z testowanych. Mam też wrażenie, że Mechanix inaczej podchodzi do modeli „konsumenckich”, a tych z wyższej półki. MRT to właśnie ta już nieco wyższa półka.</blockquote>
Ostatecznie mają one jednak jedną wadę – cenę. Tyle, że moim zdaniem są jej warte.
Podsumowanie
Zwykle podejmując decyzję o zakupie musimy odpowiedzieć sobie na dwa pytania: czy warto wydawać taką, a nie inną kwotę oraz czy otrzymamy za nią potrzebną nam rzecz.
W przypadku Mechanixów „czy warto?” nabiera o tyle odmiennego znaczenia, że są to rękawiczki wybitnie nie-najtańsze, przepaść między ceną dobrego modelu, a jako takimi rękawiczkami z Chin jest dość znaczna. Te drugie można otrzymać za równowartość ok. 15-20$.
Z drugiej strony konkurowanie ceną nigdy nie było celem projektantów Mechanix’a. Przeznaczeniem produktów tej firmy są rynki i zastosowania profesjonalne. Wersje zaadaptowane przeze mnie na potrzeby airsoftowe to właściwie najtańsze modele.
Mając to na uwadze, nie zdziwi zapewne moja osobista konkluzja – Mechanixy kupić warto, o ile mamy na to budżet. Osobiście uważam też, że warto i to bardzo zainwestować w lepsze rękawiczki w ogóle, a M-Pact (rękawiczki lekkie), a zwłaszcza MRT (rękawiczki cięższe) na pewno spełnią nasze oczekiwania. Jeśli tylko zależy nam na zakupie produktu o sprawdzonej jakości i uznanej marce, przy tym estetycznie wykonanego – na pewno nie przejmiemy się o połowę niższą ceną produktów z najdalszego wschodu. Oczywiście w przypadku Original taki tańszy zamiennik jest, natomiast w przypadku rękawiczek klasy MRT – nie ma.
Z drugiej strony przy najtańszych modelach Mechanix’a przewaga estetyki nad przydatnością (w airsofcie) jest już bardzo widoczna. Chodzi o Original, czy Impact Pro. Te modele nadadzą się na rower, czy nawet na rolki, ale brakuje im nieco, żeby spełnić wszystkie wymagania z pola ASG. Nieco inaczej ma się sytuacja z Fast Fit – niejako z definicji nie są one przeznaczone do walki, tylko do okazjonalnego użytkowania, mają zatem znacznie węższy zakres zastosowań.
Moim faworytem są MRT M-Pact 2 i choć trzeba wydać na nie ok. 50$, satysfakcja z ich posiadania, wygoda, wszechstronność i trwałość w pełni rekompensują wydaną kwotę.
Rękawiczki testowaliśmy dzięki uprzejmości Capri ASG