Firma MASKPOL na tegorocznej edycji MSPO Kielce zaprezentowała szereg solidnych nowości. Kolejną z nich jest kamizelka do przenoszenia twardych wkładów ROCK ONE, która została zgłoszona do nagrody Defender. Jak się okazało, nagrodę zdobyła.
Konstrukcja opiera się na standardzie cięcia laserowego, dzięki czemu pozbyto się taśm naszywanych na tkaninę. Zamiast tego mamy wypalane otwory na całej powierzchni kamizelki – oczywiście zgodne ze standardowym ich rozstawie, umożliwiającym doczepianie pełnej gamy dodatkowych ładownic.
Przedni panel tak zwanego "kangurka" jest pozbawiony wbudowanych ładownic i jest wyczepiany. Na daną chwilę zaprzeczono kompatybilności ze świeżo prezentowanym chest rigiem, który przewidziany jest jako element opcjonalny w innym modelu kamizelki.
Cummerbund oraz ramiączka są zapinane za pomocą klamer szybko-wyczepnych ROC od włoskiego 2M. Co ostatnio stało się standardem w nowoczesnych konstrukcjach tego typu "noszaków" płyt. Co ciekawe, w innym odświeżonym modelu zrezygnowano z tych klamer na ramionach.
W zestawie zaprezentowano również twarde wkłady boczne założone na cummerbund.
Największą innowacją jest jednak wewnętrzna część kamizelki. Mianowicie zastosowano tutaj miękkie profilowane wypełnienie. Wykonane z miękkiej gąbki ma za zadanie poprawić cyrkulację powietrza poprzez zdystansowanie ciała od płyty. Dzieje się tak, dzięki sprasowanym wycięciom układającym się we wzór, nawiązujący do loga firmy. Dodatkowo co wydaje się najbardziej zaskakującą informacją – przekazano nam w rozmowie z przedstawicielami firmy MASKPOL, że gąbka działa jak trauma pad. Jest na tyle sztywna, że pochłania energię kinetyczną powstającą przy trafieniu we wkład twardy. Informacja jest na tyle istotna, że dzięki takiemu rozwiązaniu można pominąć dodatkowy element, który należy stosować razem z płytami typu Stand Alone. Z niecierpliwością oczekujemy zatem na informacje potwierdzające te doniesienia.