Norotos to w niektórych kręgach synonim montażu noktowizora.
Wszyscy, którzy mieli do czynienia ze współczesnym sprzętem amerykańskim, kojarzą charakterystyczne montaże zwane „rhino” czy też „żurawiami”, instalowane głowinie na hełmach typu MICH/ACH.
Od jakiegoś czasu produkty Norotos są, zwłaszcza w oddziałach specjalnych, wypierane przez montaże firmy Wilcox.
Może więc dlatego pierwszy z producentów zdecydował się na drobne modyfikacje w modelach ze swojego portfolio?
Pierwszą z widocznych zmian jest dodanie gumowych dystanserów na wewnętrznej części, która instalowana jest w tzw. shroud – czyli platformie montowanej do hełmu.
Zabieg ten ma zapewnić większa stabilność i wyeliminować jakiekolwiek luzy właśnie na tym odcinku.
Kolejna z modyfikacji to redukcja luzów poszczególnych ruchomych cześć, dla zapewnienia stabilności w złożonej pozycji.
Ostatnim z poprawionych elementów to wyposażenie gniazda bezpośredniego montażu gogli NVG w mechanizm sprężynowy zapewniający odpowiedni docisk żurawia do gogli.
Celem jest eliminacja niestabilności gogli (zabieg często redukowany w montażach starszego typu za pomocą gumki spadochronowej) oraz minimalizacja ryzyka niepożądanego wypięcia się urządzenia NVG.
Czy zabiegi przywrócą do łask produkty Norotos, przy wyraźniej dominacji Wilcoxa?
Zdjęcia: norotos.com, wilcoxind.com