Trwa ładowanie

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

Luneta Nightforce ATACR 1-8x24mm F1 Dark Earth (recenzja)
Luneta Nightforce ATACR 1-8x24mm F1 Dark Earth (recenzja)

Luneta Nightforce ATACR 1-8x24mm F1 Dark Earth (recenzja)

Luneta Nightforce ATACR 1-8x24mm F1 Dark Earth (recenzja)
Luneta Nightforce ATACR 1-8x24mm F1 Dark Earth (recenzja)

Czym jest LPVO i jak do tego doszło

Lunety o małej mocy i zmiennym powiększeniu, czyli tzw. LPVO (Low Power Variable Optics) nie są niczym nowym i w myślistwie są znane od bardzo dawna. Są to lunety biegowe (tzw. biegówki) o bardzo szerokim kącie widzenia do dynamicznych polowań pędzonych i z podchodu, ale dotąd nie stanowiły dużego segmentu w optyce łowieckiej. Za pierwszą tego typu lunetę uważa się Zeiss Zielmulti z powiększeniem 1-4x z 1922 roku. W zastosowaniu bojowym (i sportowym) LPVO nie były jednak doceniane. Dopiero na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku pojawiło się rosnące zapotrzebowanie na nową optykę dla amerykańskich sił zbrojnych (zwłaszcza sił specjalnych), coraz częściej operujących w terenie zabudowanym. Na wyposażeniu wówczas były głównie celowniki typu „red dot” produkcji Aimpoint (lub holograficzne od Eotech), celowniki z lekkim powiększeniem Trijicon 4x32 ACOG lub lunety o dużej mocy. Amerykańskie operacje wojskowe w Grenadzie (1983), Panamie (1989) i słynna bitwa w Mogadiszu w Somalii w 1993 roku (znana szerzej za sprawą kultowego filmu Riddleya Scotta „Black Hawk Down” z 2001 roku) obnażyły braki w możliwości szybkiej identyfikacji i atakowania celów na zmiennym dystansie, w warunkach operowania naprzemiennie na otwartej przestrzeni i CQB (Close Quarters Battle). Kolimatory utrudniały walkę na dłuższym dystansie, a celowniki z powiększeniem utrudniały wejście w cel na krótkim dystansie. Zaczęto się rozglądać za rozwiązaniem mogącym połączyć funkcjonalność „kropki” z powiększeniem.

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Wśród użytkowników biegówek, mimo ich "uniwersalności" dość często można zobaczyć otwarte przyrządy lub kolimator (tutaj Aimpoint ACRO C-1) na offsecie.

Pierwszym producentem, który odpowiedział na zapotrzebowanie rynku, był Schmidt & Bender, oferujący w połowie lat 90. ubiegłego wieku model 1.1-4x20 Short Dot. Historia nieraz pokazała, że machina wojenna jest napędem innowacji i tak zaczął powstawać standard optyki LPVO, który z czasem zaczął stawać się powszechnym wyborem wśród cywilnych strzelców, w tym strzelców sportowych w rozwijających się od lat 90. kolejnych dyscyplinach strzelectwa dynamicznego (takich jak np. 3-Gun). Za Oceanem lunety LPVO uznawane są za optykę „do-it-all”, czyli uniwersalne, do wszystkiego, szczególnie dla posiadaczy karabinków AR-15. Szał na biegówki trwa w najlepsze.

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Aktualnie dostępne na rynku lunety LPVO posiadają zakres powiększenia od 1x do 10x, przy czym przeważnie jest to powiększenie sześcio- lub ośmiokrotne. Dedykowane są do strzelania na dystansie od 10 m do 600 m. Użytkownik ma komfortowo obserwować na dłuższym dystansie i wciąż wygodnie manewrować bronią. Zmiana powiększenia przeważnie następuje poprzez obrót pierścienia przy okularze lub całego modułu okularu, tak jak to ma miejsce w niżej opisanej lunecie.

 

Rodzaje LPVO

Rozróżniane są dwa typy biegówek: tzw. FFP (First Focal Plane) i SFP (Second Focal Plane), czyli krzyż w pierwszym planie, przed układem optycznym i w drugim planie, czyli za układem soczewek, co w drugim przypadku skutkuje przeskalowaniem krzyża w miarę zmiany powiększenia. Z tego względu za lepsze uważa się lunety FFP, gdzie krzyż powiększa się proporcjonalnie do powiększenia, zachowując swoje parametry, co jest istotne dla możliwości nanoszenia poprawek przy oddawaniu strzału. Zwykle jednak korzysta się ze skrajnych nastaw mocy i o ile krzyż jest skalibrowany pod maksymalne powiększenie, to i posiadacz lunety SFP powinien sobie dać radę. Szczególnie że w niektórych lunetach FFP przy powiększeniu jednokrotnym, w założeniu pełniącym funkcję kolimatora, podziałka jest prawie niewidoczna.

W biegówce istotne jest też pole widzenia w obu nastawach i odległość od oka wymagana do poprawnego złożenia się do strzału, co w idei lunety LPVO musi odbywać się błyskawicznie. Przy maksymalnym powiększeniu pole widzenia powinno również zapewniać możliwość czytelnej obserwacji celu.

 

ATACR czyli Advanced TACtical Riflescopes

Dla niecierpliwych recenzja Nightforce ATACR 1-8x24mm F1 zaczyna się w kolejnym akapicie.

Motto firmy Nightforce brzmi "Rugged, reliable, repeatable" czyli w wolnym tłumaczeniu wytrzymały, niezawodny i powtarzalny, co ma rzeczywiście odbicie w wizerunku produktów tej marki. Lunety Nightforce uchodzą za jedne z najlepszych i „najtwardszych” na świecie. Na potwierdzenie tego na targach Shot Show co roku prowadzony jest pokaz wielokrotnego wielowektorowego uderzania lunetą w stół na dowód, że zawsze utrzyma „zero”. Znany jest przypadek przestrzelenia lunety Nightforce pociskiem 7,62x39 mm, która mimo utraty możliwości powiększenia, „zero” nadal utrzymała. Zanim lunety trafią do sprzedaży, przechodzą dokładne rygorystyczne testy (producent nawet pisze tu wręcz o fanatyzmie) i na każdej znajdziemy indywidualny numer wraz z podpisem osoby testującej. Producent udziela na swoje lunety ograniczonej dożywotniej gwarancji, co w tym przypadku wydaje się kurtuazją. 

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1 (logo cover)

Założycielem Nightforce jest Australijczyk Raymond Dennis, który w swoim czasie poszukiwał lunety odpowiadającej jego wymaganiom do nocnych polowań (tzw. spotlighting) w Australii. Ponieważ nie znalazł dla siebie odpowiednio jasnej i precyzyjnej optyki, przy współpracy z japońskim producentem stworzył markę Nightforce, która od 1992 roku podbiła najpierw amerykański i niedługo po tym światowy rynek. W 1998 roku firma przeniosła się do swojej bieżącej lokalizacji w Orofino, Idaho (USA). Dwa lata później lunety Nightforce zaczęły pojawiać się w amerykańskich siłach zbrojnych, gdy w końcu w 2010 roku Nightforce wygrał kontrakt wart 25,8 mln USD na zaopatrzenie w lunety sił specjalnych US Army, US Navy, US Air Force i Marine Corps.

Luneta Nightforce ATACR 1-8×24 jest najmłodszym „dzieckiem” z flagowej rodziny ATACR (Advanced TACtical Riflescopes, czyli zaawansowana taktyczna luneta karabinowa), która jest obecna na rynku od 2003 roku. Opisywana tu biegówka została zaprezentowana podczas targów Shot Show w 2018 roku w Las Vegas (USA) obok tańszego, o mniejszym przekroju, ale też nieco krótszego i lżejszego modelu NX8 1-8×24. Potem, jak możemy przeczytać w materiałach prasowych w 2019 roku luneta Nightforce MIL-SPEC ATACR 1-8×24 F1 została wybrana jako „luneta zespołowa ze zmiennym przybliżeniem z siatką celowniczą w pierwszym planie” w programie USSOCOM Miniature Aiming System-Day (MAS-D) Optics. Podkreślono, że luneta jest zaprojektowana tak, aby była kompatybilna z aktualnie używanymi modelami broni oraz tymi, które mogą być używane w przyszłości przez US Special Operations Command.

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

 

Luneta Nightforce ATACR 1-8x24mm F1 FC-DMx

Obok lunet Nightforce trudno przejść obojętnie. Robią mocne wrażenie od pierwszego kontaktu. Przy bliższym poznaniu wrażenie to tylko się potęguje. Nie inaczej było i jest w przypadku opisywanego tu ATACR-a, szczególnie w niedawno wprowadzonym na rynek cywilny kolorze Dark Earth (DE). Odcień w zależności od oświetlenia wręcz potrafi lekko wpadać w Ranger Green. Anodowana powłoka jest trwała i cieszy oko.

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Luneta została wytoczona z bloku aluminium lotniczego 6061-T6 i waży 595 g. Tuba i obiektyw o średnicy 34 mm wpływają na wysoką jasność optyki, ale też zapewniają spory zakres regulacji krzyża. Nie bez znaczenia jest nieduża długość lunety, wynosząca 255,5 mm (długość montażowa 144 mm), co pozwala zaoszczędzić miejsce na szynie akcesoryjnej karabinków z rodziny AR-15, do których też została zaprojektowana. Aktualnie jest to najbardziej kompaktowa i najlżejsza luneta LPVO klasy premium. Różnica czasem duża nie jest, ale wciąż jest. 

Dzięki zastosowaniu szkła ED (Extra-Low-Dispersion Glass, czyli szkło o bardzo niskiej dyspersji) z wielowarstwową powłoką w soczewkach o średnicy 24 mm, ATACR zapewnia bardzo wysoką transmisję światła, znakomitą ostrość i kontrast obrazu w bardzo różnych, w tym w słabych warunkach oświetlenia. W trakcie przygotowywania tego artykułu poprosiłem kilka osób o opinię i każda z nich od razu zwróciła uwagę właśnie na wyrazistość obrazu. 

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Pole widzenia ATACR’a na 100 metrach przy powiększeniu 1x to 32 m, a przy maksymalnym powiększeniu 8x zobaczymy prawie 4,5 m, co jest ponadprzeciętnym wynikiem dla lunet z tej półki. Przy powiększeniu jednokrotnym, gdy się przyjrzeć występuje delikatny efekt rybiego oka, ale dopóki ktoś mi na to nie zwrócił uwagi, w trakcie użytkowania nawet tego nie zauważyłem.

W przeciwieństwie do pozostałych lunet z rodziny Nightforce ATACR o nieco większej mocy paralaksa nie jest regulowana, co jednak jest powszechnym zjawiskiem przy biegówkach. Tutaj paralaksa ustawiona została na stałe na 125 m (w konkurencyjnych modelach zakres ten wacha się od 90 m do 150 m). Z racji na przeznaczenie linii ATACR do dynamicznego strzelania bojowego i sportowego (nie tarczowego), należy założyć, że kalibracja na taki dystans została uznana za optymalną.

 

Bębny — zerowanie lunety

Uwagę zwracają charakterystyczne dla marki „zębate” bębny. Do korekty elewacji służy górny, a do poprawki na wiatr i derywację bęben z prawej strony. Po odkręceniu „zębatych” pokrywek z charakterystycznym logo NF pojawia się właściwy bęben o bardzo niskim profilu. W obu przypadkach mamy dostępną regulację z klikiem co 0,1 MRAD z czytelną podziałką opisaną co 0,5 MRAD. Pełny obrót to 12 MRAD. W obie strony mamy możliwość regulacji krzyża do 30 MRAD. W lunecie tej klasy normą jest powtarzalność pracy bębna, ale ponieważ nie w każdej lunecie więc wypada wspomnieć, że za każdym razem cofając ustawienie, wracamy faktycznie do pierwotnego punktu trafienia.

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Po wyzerowaniu lunety, aby ustawić „zero” należy poluzować dwie śrubki na dołączany do zestawu klucz imbusowy 5/64” (2 mm), przekręcić bęben i „zatwierdzić” ponownie dokręcając śrubki. Warto zwrócić uwagę na ich równomierne dokręcenie oraz że im większy docisk, tym więcej siły będzie trzeba przyłożyć do naniesienia korekty na bębnie, ale daje to też możliwość zabezpieczenia przed niepożądaną zmianą nastaw odsłoniętego bębna. W zestawie bowiem otrzymujemy także pierścienie do zabezpieczenia gwintu przed zabrudzeniem, gdy chcemy użytkować lunety bez dekli na bębnach. W odróżnieniu od lunet o wyższej mocy z linii ATACR brak jest funkcji Zero-Stop.

 

Okular

Duży okular o średnicy 46 mm ma zapewniać łatwość szybkiego wejścia w cel, co w połączeniu z Power Zoom Ring i Power Throw Lever, czyli pierścieniem z „wajchą” (zależnie od preferencji można ją odkręcić) odpowiedzialnym za powiększenie, sprawdzi się zarówno na dłuższym i krótkim dystansie, dając możliwość szybkiej zmiany powiększenia. Docisk pierścienia regulujemy przez dokręcenie lub poluzowanie śrubki imbusowej 5/64” (2 mm). Fabryczne ustawienie jest najlżejsze, co nie oznacza, że do zmiany powiększenia nie trzeba przyłożyć siły. Mimo tego pierścień chodzi płynnie i w razie potrzeby zmianę można dokonać bardzo szybko. Użytkowa odległość od oka wynosi 95 mm, co plasuje tą lunetę w czołówce w swojej grupie. Rzeczywiście ATACR wybacza tu wiele i składa się do niego wygodnie i szybko, bez tracenia czasu na szukanie „światła”. W mojej subiektywnej ocenie odbywa się to najwygodniej spośród modeli dostępnych na polskim rynku.

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Dla osób z wadą wzroku producent oczywiście przewidział regulację dioptrii. Aby dostosować lunetę do swojego wzroku, należy odkręcić pierścień blokujący i tak poluzowany okular, obracając nim znaleźć optymalne ustawienie. Testując ten element zorientowałem się, że nie potrafię wrócić do ustawienia fabrycznego. Przydałby się tu znacznik. Niemniej to ustawia się tylko raz i tylko gdy zachodzi potrzeba

 

Krzyż i podświetlenie

Wszystkie lunety serii ATACR to lunety z krzyżem w pierwszym planie czyli FFP. Siatka zastosowana w tym modelu nosi nazwę FC-DMx i jest pochodną balistycznej siatki Horus. Daje ona pełną możliwość wzięcia poprawki na zmienne warunki atmosferyczne i balistyczne. Na podstawie informacji zebranych od żołnierzy zdecydowano się na siatkę w mili radianach, jako bardziej intuicyjną, uniwersalną dla różnych kalibrów i szybszą w przeliczaniu wymaganej poprawki.  

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Schemat krzyża z instrukcji obsługi Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

 

Sama siatka jest bardzo wyraźna i czytelna. Przy pełnym powiększeniu umożliwia precyzyjną korektę strzału do 10 MRAD na wysokość i 5 MRAD wiatru/derywacji. Dodatkowe oznaczenia na „iglicach” pozwalają wziąć orientacyjnie dodatkową poprawkę do 20 MRAD w pionie i 15 MRAD w poziomie. Podświetlone jest tylko centralne pole krzyża, które obejmuje 2 MRAD, czyli na 100 m niecałe 2 cm. Z początku postrzegałem to za wadę, ale zdałem sobie sprawę, że podświetlenie całej siatki tylko by niepotrzebnie rozpraszało strzelca.

Przy powiększeniu 1x balistyczna siatka jest praktycznie niewidoczna, do dyspozycji mamy w zasadzie trzy "iglice" (prawo, lewo i dół) i centralny, podświetlany „punkt”, na który składają się cztery łuki (niepełne ćwierć okręgi). W praktyce znak jest bardzo intuicyjny, „szybki” i przyjemny w celowaniu. Przy powiększeniu również całość pozwala się wygodnie skupić na celu. Linie siatki mają bowiem grubość 0,06 MRAD, dzięki czemu są wystarczająco wyraźne, a jednocześnie nie przesłaniają celu.

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Z lewej strony, symetrycznie do bębna z prawej strony, ulokowane zostało pokrętło nastaw podświetlenia części krzyża celowniczego. Do wyboru mamy 10 poziomów świecenia dziennego i dwa przeznaczone do współpracy z noktowizorem, przy czym nie jest to podczerwień, a po prostu bardzo słaba iluminacja centralnego znaku. Podświetlenie dzienne jest czytelne w każdych warunkach, także w mocnym słońcu.

Pokrętło chodzi płynnie z wyraźnym i przyjemnym kliknięciem na każdej kolejnej pozycji. Każda pośrednia pozycja podświetlenie wyłącza. Luneta nie posiada funkcji auto-off więc należy o tym pamiętać. Za zasilanie odpowiedzialna jest bateria CR2032, co według producenta zapewnia 29 godzin pracy na maksymalnej mocy podświetlenia i do 140 godzin przy niższym zużyciu prądu z baterii.

Zdziwił mnie brak obecnego w innych modelach serii ATACR wyboru koloru podświetlenia krzyża (czerwony lub zielony). Do dyspozycji tutaj mamy kolor czerwony, co samo w sobie złe nie jest, ale możliwość wyboru jest w każdej innej lunecie tej linii...

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

 

Podsumowanie czyli za co się tyle płaci?

Karabinek składałem idąc „kluczem taktycznym” (taka zajawka, nic nie poradzę) wobec czego wybór optyki był dość ograniczony i przeważnie na wysokiej półce. Chciałem jednocześnie mieć karabinek możliwie uniwersalny, pozwalający strzelać dynamicznie i nieco dalej. Moje HK MR223 z lufą 14,5’’ teoretycznie powinno pozwolić mi na bezproblemowe trafienie średniej wielkości gonga do 500-600 m. Ostatecznie uznałem, że luneta LPVO da więcej możliwości i frajdy niż „kropka” z powiększalnikiem, gdy będę chciał postrzelać precyzyjniej i tak zrobił mi się niechcący „projekt” RECCE. Luneta pozostanie też funkcjonalna, gdy padnie bateria.

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Decydując się na biegówkę w tym budżecie, chciałem mieć pewność, że „za te pieniądze” nie będę musiał na nią chuchać, ani przesadnie uważać. Dodatkowo z racji na ogólną masę cywilnych „hakasiek”, szukałem lunety możliwie najbardziej kompaktowej i najlżejszej. Taką w moim zestawieniu (było w nim 6 konkurencyjnych lunet) okazał się być opisywany tu Nightforce ATACR 1-8x24 F1. Ostateczna decyzja zapadła jednak po tym, jak rok temu do Polski miały trafić lunety w nowym kolorze Dark Earth, zarezerwowanym dotąd dla MIL-SPEC. Estetyka ATACR-a też nie była bez znaczenia, bo moje HK jest w kolorze RAL8000. W ten sposób stałem się posiadaczem jednego z pierwszych egzemplarzy, który trafił do dystrybucji w Polsce (podziękowania dla przedstawiciela Nightforce w Polsce — firmy Hubertus Pro Hunting).

Najważniejsze jest jednak to co przez tą lunetę widać. Spośród oglądanych przeze mnie lunet biegowych najbardziej do mnie przemówił obraz widziany przez właśnie ATACR-a. Ostrość, wyrazistość i kontrast obrazu sprawiają, że obserwuje i strzela się z największą przyjemnością (szczególne wrażenie robi pod wieczór). Krzyż jest czytelny, jednocześnie grubość linii nie przeszkadza, a boczne „iglice” w połączeniu ze środkiem krzyża sprzyjają intuicyjnemu wchodzeniu w cel. To czego mi trochę brakuje, to jednego lub dwóch dodatkowych punktów widocznych przy pośrednim powiększeniu 3-4x, ułatwiających ewentualną poprawkę na niepełnym przybliżeniu.

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Zgodnie z instrukcją luneta ATACR ma działać niezależnie od warunków w których się znajdzie — nie są wymagane dodatkowe czynności przy skrajnych temperaturach, słonym morskim powietrzu czy na dużych wysokościach. Nie straszne są jej pył, błoto, śnieg i mocne uderzenia, a tym bardziej wstrząsy. Dzieje się tak między innymi dlatego, że na etapie produkcji lunety NightForce są zanurzane w zbiorniku ciśnieniowym równym zanurzeniu 100 stóp pod wodą przez 24 godziny, wykazując całkowitą wodoodporność.

Luneta Nightforce ATACR 1-8x24 pojawiła się na rynku razem z blisko o połowę tańszą lunetą NX8. Aktualnie obie lunety dostępne są w dwóch kolorach: czarnym i Dark Earth. ATACR jest trochę cięższy i masywniejszy od NX8 (o 100 g), ale coś za coś, bo dzięki tubusowi 34 mm będzie od NX8 wytrzymalszy, a również większy okular średnicy 46 mm zapewnia wygodniejszą obserwację i szybsze złożenie się do strzału. ATACR też jest bardziej niskoprofilowy.

Czy warto? Oczywiście, że tak, pod warunkiem, że dysponuje się takim budżetem. A na pewno warto zwrócić na niego większą uwagę. Na tej półce o wyborze lunety decydują już niuanse. Mimo wysokiej ceny, nawet jak na swoją półkę, opisywany tu ATACR nie jest też najdroższą "taktyczną" lunetą LPVO. Jest oczywiście wiele tańszych rozwiązań (jak choćby wspomniany NX8), które też spełnią swoje zadanie. Coś za coś. Uważam, że mając możliwość, lepiej wydać raz a dobrze, niż potem się męczyć. Gdy już emocje po zakupie opadły nadal wiem, że to była dobra decyzja. Luneta daje dużo satysfakcji i komfortu w użytkowaniu. Będzie to świetny wybór do uniwersalnego karabinku do strzelania na średni dystans, na zawody taktyczne i na karabinek w stylu RECCE. Poza tym cieszy oko i przynajmniej do momentu napisania tego artykułu, nie jest często spotykana, więc posiadacz będzie się dodatkowo wyróżniał z tłumu.

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

 

Na koniec podsumowane dane techniczne:

Krzyż: FC-DMx, w pierwszym planie, 10 dziennych trybów podświetlenia, dwa tryby podświetlenia do noktowizji;
Powiększenie: 1-8x;
Średnica soczewek/zewnętrzna obiektywu: 24 mm / 34 mm;
Średnica źrenicy wyjściowej: 1x — 11,26 mm; 8x — 3,19 mm;
Pole widzenia (na 100 m): 1x — 32 m; 8x — 4,4 m;
Dystans od oka: 95 mm;
Zakres regulacji: 30 MRAD w pionie, 30 MRAD w poziomie;
Wolna od paralaksy na 125 m;
1 klik regulacji: 0,1 MRAD;
Średnica tubusu: 34 mm;
Średnica zewnętrzna okularu: 46 mm;
Długość montażowa: 144 mm;
Masa: 595 g;
Długość całkowita: 255,5 mm;
W zestawie: osłony soczewek typu flip, PTL (Power Throw Lever), klucz imbusowy, instrukcja, szmateczka do czyszczenia soczewek, bogaty komplet naklejek.

Od autora: Do napisania tego artykułu przymierzałem się dość długo, podobnie jak do zakupu opisywanej powyżej lunety. Od początku liczyłem się z „wysoką” ceną (co IMHO jest rzeczą względną) i choć nie była ona zupełnie bez znaczenia, to odegrała drugorzędną rolę w wyborze. Obserwowałem środowisko strzeleckie, oglądałem lunety na targach (Shot Show, IWA i w Polsce) i wydarzeniach (warsztaty Delta Optical, zawody Long Shot, Lekka Piechota i inne), dzięki temu miałem okazję poznać większość dostępnych na rynku interesujących mnie biegówek (kierując się „kluczem taktycznym”) przed i po zakupie. W między czasie starałem się zebrać możliwie dużo informacji zarówno z dostępnych wydawnictw, jak i od osób, których wiedzę i doświadczenie w strzelectwie długodystansowym bardzo szanuję (dziękuję za rozmowę Jarosławowi Walczukowi oraz Rafałowi Walczowskiemu za warsztaty). Pisząc więc powyższy tekst, mam nadzieję, że choć trochę odpowiedziałem na pytanie — za co się „tyle” płaci, wybierając taktycznego flagowca od Nightforce. A ja tym czasem myślę o innym "projekcie". 

Tekst powstał w ramach współpracy reklamowej z firmą Hubertus Pro Hunting — przedstawiciela Nightforce w Polsce. Jak zawsze dołożyliśmy starań, żeby powyższy artykuł dostarczał rzetelnych informacji, a reklamodawca nigdy nie może mieć wpływu na jego treść. Prezentuje on ocenę autora i nie zamyka pola do dyskusji, do której zapraszamy w komentarzach.

Zdjęcia: Paweł Cięcielowski

Nightforce ATACR – 1-8x24mm F1

Komentarze

NAJNOWSZE

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni