Wstęp
Co raz częściej widzę newsy o nowych karabiknach GBB (M4, AK), a że posiadam coś, co sadzę, że jest lepszym rozwiązaniem, postanowiłem, że się podzialę. Firma Escort jest mało znana dla młodszych stażem airsoftowców. Weterani zapewne słyszeli o niej lub jej podobnych: JAC/Sun Project/Shoei/YE. Niestety niewielu kiedykolwiek dotknęło tego typu repliki, chociaż chętnie o niej się wypowiada, co oczywiście rodzi różnego rodzaju mity.
System Escort nie jest nowym systemem, był używany zanim jeszcze pomyślano o AEG opiera się na tych samych zasadach, co pistolety na greengas tylko używane jest HPA bądź CO2.
Paczka
Nic specjalnego. MP5 przychodzi w bardzo dobrze zabezpieczonych 4 częściach (złożenie zajmuje 1 min) więc jest to po prostu mały karton. Prócz repliki jest tam plastikowy magazynek hi-cap CA, speedloader, kilka zapasowych części (muszka, pin, ucho przy muszce, cześć blokującą wysuwana kolbę) oraz instrukcja w "krzaczkach".
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG009a.jpg)
Wygląd zewnętrzny
MP5A5 waży 2000 g. Body jest zrobione z aluminium, które jest tłoczone (pierwszy raz się z tym spotykam w ASG) z kilku kawałków blach oraz łączone ze sobą za pomocą pięknych spawów.
Na korpusie wybite są oznaczenia H&K MP5 Kal. 9x19, Made in Japan oraz indywidualny numer seryjny. Aluminium ma miły dla oka matowy odcień (na niektórych zdjęciach błyszczy się ale to wina WD-40). Nie mam zastrzeżeń do lakieru na korpusie (lekko wytarty od zaczepu zawieszenia taktycznego). Niestety lakier na zamku bardzo szybko się rysuje (producent zaleca zeszlifowanie go do końca cos á la dotarcie silników spalinowych) wiec nie jest to problem. Plastiki są wysokiej klasy, nie widziałem jeszcze takich w żadanej innej MP5. Przedni chwyt spokojnie wytrzymuje wagę 80 kg (położony zaokrągleniem do góry, a to już coś). Całość jest bardzo stabilna, dopasowana, nic nie trzeszczy nie rusza się, no może poza kolbą (w pełni wysuniętej pozycji), która chodzi o 3-5 mm w górę. Chwyt jest dużo węższy niż w AEG z racji braku silnika. Jedyne, co z niego wychodzi jest to mały czarny wężyk, który łączymy z butlą.
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG002a.jpg)
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG003a.jpg)
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG004a.jpg)
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG005a.jpg)
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG006a.jpg)
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG008a.jpg)
Zajrzyjmy do środku
Replika rozkłada się jak pierwowzór - wyjmujesz 3 piny, co rozkłada replikę na 4 części: korpus, kolbę, chwyt oraz przedni chwyt. Lufa precyzyjna mosiężna 6,04 mm schowana jest pod metalową osłoną zakończoną gwintem 14 +, na który nakręcony jest tłumik płomienia. Wyciągamy mały miedziany pin i ukazuje się nam prowadnica wraz ze sprężyną powrotną oraz zawór gazu. Po przeładowaniu repliki wychodzi całe serce - to ta 250 g cześć przesuwana o 7 cm do tylu i przodu z prędkością 14 cykli na sekundę, wydając naprawdę głośny dźwięk oraz daje naprawdę sporego kopa. Na łączeniach w instalacji gazowej użyto po dwie gumki uszczelniające, co zapewnia bezkompromisowa szczelność. Hop-Up ustawia się przez dziurkę (zaznaczone czerwonym kółkiem) małym kluczem, który jest w zestawie (imbus).
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG010a.jpg)
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG011a.jpg)
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG012a.jpg)
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG013a.jpg)
Czas zacząć
Są 2 sposoby, aby replika zaczęła strzelać, potrzebujemy butli z HPA albo z CO2 (takiej samej jak w paintballu). Nie będę się wypowiadał o HPA, bo nigdy nie używałem. Zbiornik z CO2 nie ma tendencji do syfonu, co daje nam możliwość strzelania w zimę nie tracąc nawet jednego fps i nic nie powstrzymuje od wywalenia całego hi-capa za jednym razem. Na końcówce butli wkręca się regulator ciśnienia wyjściowego (od 0 do 300 psi), jest to rzecz niezbędna do właściwego dziania. Bez niego wysokie ciśnienie CO2 z butli wywaliłoby cale bebechy do tyłu przy pierwszym strzale. Naładowana butla 20 oz wraz z regulatorem wazy 1300 g wiec w plecaku nawet nie poczujesz. Napełnienie gazem kosztuje mnie 3 funty, w Polsce pewnie z jakieś 8 zloty, a wystarcza na 3000-5000 (przy około 360 FPS - dozwolony limit w UK to 325+10% co nie pozwala mi na więcej podczas strzelanek), więc naprawdę nie jest źle.
Osiągi to dopiero pole do popisu, można bardzo szybko zmieniać: zwiększając bądź zmniejszając ciśnienie CO2 z 300 do 540 (powyżej około 400 należy wymienić sprężynę powrotną na mocniejszą, co jeszcze zwiększy szybkostrzelność) + lufa precyzyjna daje naprawdę duże możliwości. Zasięg zależy oczywiście od używanego ciśnienia i jest mniej więcej taki jak w AEG przy tych samych FPS, jednak skupienie na auto znacznie spada przez mocny blowback. Mechanizm po 15 tys. kulek nie wskazuje żadnych śladów zużycia i mam nadzieje, że tak jeszcze długo pozostanie.
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG014a.jpg)
![](/pub/images_old/zbrojownia/189/IMG017a.jpg)
Zakończenie
Pierwszy raz gdy dotknąłem MP5 Escorta wiedziałem, że to będzie miłość od pierwszego wystrzału. Dźwięk, detale wykonania, niezawodność są na najwyższym poziomie jaki widziałem w replikach.
Na koniec kilka filmików
Zalety
+ jakość wykonania
+ głośny
+ silny blowback
+ brak syfonu
+ magazynki AEG
+ oszczędność
+ można z nią pływać (jak ktoś lubi)
+ pasują kolby tylko od prawdziwej MP5 (po malej modyfikacji)
Wady
- głośny
- butla w plecaku (1,3 kg)
- wężyk z plecaka do repliki (jakieś 20-25 cm prawie niewidocznego wężyka średnicy 7 mm)
- drobne modyfikacje, aby wpasować niektóre części zewnętrzne od AEG np. chwyt z latarka CA (podszlifowanie kawałka plastiku ze środka)