Bolle - francuska marka znana w polskim światku airsoftowym głównie za sprawą bardzo popularnych gogli X800. Tym razem przyjrzymy się okularo-goglom COBRA z linii produktów SAFETY.
WYGLĄD ZEWNĘTRZNY
Pierwsze co rzuca się w oczy to fakt, że nie wyglądają one zbyt "taktycznie" w porównaniu do podobnych modeli oferowanych przez konkurencyjne firmy. Design przywodzi na myśl (przynajmniej w moim przypadku) okulary robocze jakie możemy spotkać w znanych marketach budowlanych. Fakt ten jednak nie powinien nas dziwić - grupa produktów SAFETY to właśnie typowe ochronne produkty robocze.
Czy mimo tego mają szansę znaleźć zwolenników na airsoftowym polu walki?
OPAKOWANIE
Producent dostarcza okularki w zwykłym foliowym woreczku z nadrukowanymi najistotniejszymi informacjami w kilku językach. Nic nadzwyczajnego, spełnia jednak swoje zadanie. W środku znajdziemy okularki w dodatkowej ochronnej folii, dokładniejszą instrukcję obsługi oraz miękki pokrowiec do przechowywania i transportu.
Model ten to swoista hybryda, łącząca w sobie cechy zarówno okularów jak i gogli.
KOMFORT I MOŻLIWE KONFIGURACJE
Użytkownik może zdecydować się na pełną ochronę jaką daje wizjer wraz z otaczającą go wewnątrz ramką, mającą na celu uszczelnienie połączenia okulary-głowa. W tym wypadku COBRA zapewnia niemal 100% pewność ochrony przed uderzeniem kulki (oczywiście, należy wziąć pod uwagę, iż stopień przylegania ramki może być różny w zależności od kształtu głowy). Pianka znajdująca się na ramce, pomimo swojej małej grubości (około 3-4mm) nie ma tendencji do gniecenia w miejscach styku i nie powoduje dyskomfortu nawet podczas parogodzinnego używania (o ile oczywiście nie przesadzimy i nie ściągniemy za mocno paska). To samo tyczy się noska, który wykonany jest z gumy. Nie jest ona co prawda tak miękka jak w np. okularkach ESS ICE, ale spełnia swoje zadanie. Nie jest źle.
Składanie się do strzału nie stanowi problemu. COBRA ma na tyle niski profil, że zupełnie nie przeszkadza.
Jeżeli nie jesteśmy zwolennikami gogli i wolimy coś zbliżonego do klasycznych okularków, wystarczy kilka sekund by w takowe COBRĘ zmienić - ściągamy ramkę z zaczepów i gotowe.
Ramka jest na tyle giętka, że zarówno jej ściąganie jak i zakładanie jest bardzo łatwe i intuicyjne a zarazem na tyle mocna, że nie musimy się obawiać jej połamania podczas dokonywania tych czynności.
Testowany przez nas model fabrycznie wyposażono w regulowany pasek, który zapewnia pewne trzymanie się całości na głowie. Mimo niewątpliwej zalety jaką jest dodatkowe bezpieczeństwo, wielu osobom pasek może nie odpowiadać. Z myślą o nich, producent oferuje model COBRA z klasycznymi zausznikami. Posiadając już jeden z wariantów COBRY, możemy dokupić zarówno pasek jak i zauszniki, które są dostępne jako osobne akcesoria.
Odczepienie paska od wizjera jest równie łatwe jak w przypadku ramki. Plastik z którego wykonane są zaczepy jest solidny i nie straszy użytkownika możliwością uszkodzenia podczas zdejmowania czy też zakładania.
ODPORNOŚĆ NA PAROWANIE
Test na parowanie miał miejsce podczas 10km szybkiego marszu z obciążeniem (plecak 15kg).
Dodatkowo, pomimo temperatury około 20 stopni celsjusza, na bluzę mundurową założyłem kurtkę GORE-TEX. Zabiegi te miały na celu doprowadzenie ciała do zwiększonego wydzielania potu, co jak zapewne się domyślacie nastąpiło dość szybko...
Podczas marszu nie zauważyłem prawie żadnych oznak parowania. Wywietrzniki znajdujące się w ramce, pomimo swych niewielkich rozmiarów, nie miały problemu z dostarczaniem chłodnego powietrza na powierzchnię wizjera.
Sytuacja zmieniła się, gdy w połowie drogi postanowiłem na chwilę się zatrzymać. Z racji swoich niewielkich rozmiarów, wywietrzniki okazały się niewystarczające do odprowadzenia parującego potu, który w konsekwencji zaczął się skraplać w górnej części wizjera.
Warto zaznaczyć, że wyżej opisane skraplanie się miało charakter miejscowy i nie wpłynęło znacznie na komfort użytkowania. Ten zapewne spadłby dopiero przy dłuższym postoju, kiedy to krople zrobiły by się większe i zaczęły spływać w dół wizjera. Wtedy pozostaje nam jedynie przetarcie okularów szmatką lub chusteczką. Niestety, nie zawsze jest to możliwe, np. jeśli akurat zalegamy gdzieś podczas wymiany ognia. Co najważniejsze - wizjer nadal był przejrzysty i nie było śladów parowania.
Jeżeli należysz do grupy osób, które obficie się pocą, sugeruję używanie modelu COBRA bez wewnętrznej ramki z pianką. Wymiana ciepła przebiega wtedy znacznie sprawniej i nawet przy dłuższym postoju nie zauważyłem skraplania ani parowania.
WYTRZYMAŁOŚĆ NA POSTRZAŁ
Jako replikę testową wykorzystałem karabinek SCAR ze stajni G&G.
Moc repliki na kulkach 0.20g - 450fps
Kulki użyte podczas testu - G&G 0.28g
Odległość do celu - 2m
Dla jak największego zbliżenia testu do warunków rzeczywistych, umieściłem COBRĘ na "replice głowy" ;). Ochrona oczu położona luzem ma tendencję do poddawania się i odskakiwania do tyłu pod wpływem przyjmowanych trafień, co moze mieć istotny wpływ na skutki postrzału (w końcu nasza głowa nie odskakuje do tyłu po trafieniu w okulary czy też gogle).
Gogle zostały potraktowane kilkoma pojedyńczymi strzałami w wizjer (mniej więcej w miejsce za którym zazwyczaj znajduje się oko).
Podobnie dostało się zaczepowi paska.
W miejscach postrzału wyraźnie widoczne są białe smugi, które zeszły po przetarciu palcem bez większego problemu. Zarówno wizjer jak i zaczep paska wytrzymały uderzenia - COBRA spełniła swoje zadanie - uchroniła użytkownika przed, w najlepszym przypadku strachem, w najgorszym zaś trwałym kalectwem. Wydawałoby się, że test wytrzymałości gogle przeszły wzorowo. Cóż, niestety nie do końca.
Po wytarciu smug moim oczom ukazały się okrągłe mikro-wgłębienia na powierzchni wizjera, ledwo wyczuwalne pod palcami, jednak wyraźnie widoczne, zwłaszcza po założeniu gogli (na zdjęciu udało się uchwycić dwa takie wgłębienia położone obok siebie). Mają one charakter punktowy, nie zaobserwowałem wokół nich charakterystycznej pajęczynki.
O ile wgłębienia znajdujące się na obrzeżach wizjera nie przeszkadzają zbytnio w obserwacji pola walki, te będące bardziej w jego centralnej części już niestety tak. Nie uniemożliwiają one dalszego korzystania z gogli, potrafią jednak rozmazać lekko obraz co może być na dłuższą metę denerwujące. Sugerowałbym w tym przypadku wymianę wizjera.
Co warte zaznaczenia, podczas testu do gogli strzelałem z bardzo bliska. Prawdopodobieństwo bezpośredniego trafienia w ochronę oczu z odległości 2 metrów w realiach walki airsoftowej jest, opierając się na własnym doświadczeniu, znikome (jednak nie niemożliwe). Strzały z większej odległości (kilkanaście metrów) nie spowodowały opisanych powyżej uszkodzeń. W tym przypadku ciężko było nawet określić miejsce trafienia.
PODSUMOWANIE
Model COBRA uważam za całkiem udany, aczkolwiek nie pozbawiony wad. Z najważniejszego zadania - zapewnienia użytkownikowi ochrony, wywiązał się wzorowo. Gorzej wypada w kategorii odporności na skraplanie się potu podczas używania wraz z wewnętrzną ramką, co jednak zależy w dużym stopniu od indywidualnych cech danego użytkownika - trzeba przyznać, że podczas testów pod tym kątem gogle nie miały łatwo.
W chwili pisania artykułu, opisywany model kosztuje ok. 59 zł za wersję full wypas. Za model pozbawiony ramki i wyposażony w zauszniki zamiast paska zapłacimy 10 zł mniej.
Czy będąc na etapie zakupu ochrony oczu, warto rozważyć zakup modelu COBRA? Decyzję, drogi Maniaku, musisz podjąć sam. Mam nadzieję, że powyższy artykuł chociaż trochę pomoże w jej podjęciu.
Test przeprowadziliśmy dzięki firmie Bolle