Okulary taktyczne Swiss Eye Lancer
Wstęp
Jak wszyscy wiemy, ochrona oczu jest najbardziej kluczowym elementem rozgrywek ASG i jedynym, bez którego kategorycznie nie można wziąć udziału w jakimkolwiek strzelaniu. Rygor posiadania okularów na strzelankach nie opiera się jednak jedynie na zasadzie "ma - nie ma" okularów. Posiadana ochrona oczu musi spełniać ścisłe kryteria – posiadać odpowiednie atesty odporności, szczelnie chronić przed kulkami nadlatującymi pod każdym kątem, zapewniać odpowiednią cyrkulację powietrza (wycieranie zaparowanych okularów w ferworze walki jest zakazane i tępione). Po kilku testach ochrony oczu, mających na celu ukazać godne zaufania produkty i uświadomić airsoftowców o obecnych atestach, przyszła pora na kolejny test okularów. Tym razem pojawia się u nas niemiecka firma Swiss Eye Tactical wraz ze swoim przystępnym cenowo modelem Lancer. Model dedykowany jest przede wszystkim do ochrony oczu na strzelnicy.
Opakowanie
Okulary otrzymujemy w estetycznym, tekturowym pudełku. Na każdej ściance widnieje napis SWISSEYE, bądź SWISSEYE TACTICAL, będący oczywiście jednocześnie logiem firmy. Na spodzie pudełka znajduje się naklejka z kodem kreskowym oraz numerem i nazwą oznaczającymi model produktu – poza tą naklejką, opakowania poszczególnych modeli się nie różnią.
Wewnątrz znajdziemy
- okulary z żółtą szybką w materiałowym pokrowcu (okulary występują w czterech różnych kolorach szybek: smoke, clear, yellow i orange. To jaki model będzie w środku decyduję, jaki model wybierzemy).
- dwie ulotki: User Manual (bez polskiego tłumaczenia) oraz informacyjna z wymienionymi atestami (tu już pojawiła się polska wersja).
Całość zapakowana jest dodatkowo w woreczek strunowy w ramach dodatkowego zabezpieczenia.
Wykonanie zewnętrzne
Oprawka
Rama oprawki wykonana jest z twardego, gumowanego, czarnego i matowego tworzywa o dużej grubości. Podstawa zauszników również wykonana jest z tego samego tworzywa. Dodatkowo założone na nią są gumowe nakładki poprawiające przyczepność oraz komfort noszenia okularów. Brakuje nieco regulacji zauszników podobnej do tej zastosowanych w produktach ESS – możliwości samodzielnego dogięcia zakończenia gumy. Zastosowano jednak inny, dosyć ciekawy patent – możemy regulować delikatnie kąt (wertykalny) pod jakim zakładamy ochronę oczu, dzięki czemu możemy np. uzyskać większą „szczelność” na nadlatujące kulki w okolicach oczodołów. Mimo braku innej regulacji, okulary bardzo pewnie "siedzą na głowie strzelca" i jednocześnie nie dociskają się za mocno do twarzy.
Wizjer
Wykonany jest z trwałego i odpornego na zniekształcenia, optycznego gatunku poliwęglanów. Widziany obraz jest przejrzysty, a żółte zabarwienie soczewki dodatkowo poprawia kontrast. To jednak koniec jej zalet – na krawędziach materiał wizjera jest matowy i rozmazany, co może drażnić użytkownika – na skrajnych obszarach obraz jest niepotrzebnie rozmazany i powoduje to dystrakcję strzelca, dając wrażenie rozmazanego pola widzenia na obrzeżach. Od środka soczewka pokryta jest powłoką antifog, natomiast od zewnątrz – powłoką anti-scratch. W rogach wizjera obecne są również nadlewki materiału.
Certyfikaty i normy
<ul><li>balistyczna norma STANAG 2920/4296;</li><li>certyfikat ANSI Z87 (American National Standards Institute) - Norma dotycząca odporności okularu na: latające fragmenty obiektów, drzazgi, drobiny, piasek, brud, iskry, rozpryski stopionego metalu, działania wysokich temperatur;</li><li>filtr UV 400 100%;</li><li>UVA;</li><li>UVB;</li><li>UVC.</li></ul>
Użytkowanie
Oprócz wspomnianych rozmytych krawędzi, okulary dobrze spełniały swoją rolę w polu. Nawet podczas podwyższonego wysiłku (bieg, wspinanie się na przeszkody, czołganie się) nie doświadczyłem w jakimkolwiek stopniu zjawiska parowania okularów. Okulary również przyjemnie współpracują z cienką szalo-kominiarką (również brak efektu parowania). Do gustu przypadła mi również regulacja kąta ułożenia wizjera, co pozwoliło na zmniejszenie prawdopodobieństwa wpadnięcia kulki od spodu okularów i zwiększenie mojego poczucia bezpieczeństwa. Mimo braku dodatkowej regulacji, nauszniki dobrze trzymały się twarzy i ochrona oczu w jakikolwiek sposób nie poruszała się, ani nie "pływała" po głowie. Odczuwa się jednak brak gumowych, regulowanych nauszników.
Nosek jest wykonany z stosunkowo twardej (jak na taki element) gumy, jednak nie wpływa to niekorzystnie na komfort noszenia, nawet w dłuższych odcinkach czasu, co ma czasami miejsce w przypadku tańszych odpowiedników ochrony oczu. Żółty wizjer oceniam na plus. Dobrze podkręca kontrast widzianego obrazu, nawet w lesie. W dalszym ciągu jednak, na pierwszym miejscu zostają wizjery pomarańczowe, czy też bursztynowe.
Test odpornościowy
Standardowo dokonaliśmy przestrzelenia okularów z przyłożenia, przy pomocy typowej repliki występującej na niedzielnych rozgrywkach ASG - o prędkości ok. 480 fps. Dwa strzały w środek wizjera nie zrobiły na okularach większego wrażenia, oprócz powstałego śladu po kulce, który zszedł po przetarciu palcem. W normalnych warunkach okulary spełniają więc swoją funkcję ochronną. Postanowiliśmy jednak pójść trochę dalej.
Aby spełnić oczekiwania użytkowników, udaliśmy się specjalnie do siedziby HPairsoft.eu, gdzie dzięki uprzejmości obsługi, mogliśmy przetestować Lancery w ekstremalnych warunkach – przy pomocy maksymalnie podkręconej repliki SWD zasilanej Mancraftem.
Użyta replika generowała prędkość wylotową 771,4 (+/- 3) fps na kulkach Valken o wadze 0,32 g, co w przeliczeniu na standardowe, pomiarowe kulki 0,2, daje nam prędkość wylotową wynoszącą 975,8 fps. Oczywiście w takiej konfiguracji replika nie zostałaby dopuszczona gdziekolwiek do rozgrywek ASG, została ona jedynie podkręcona w celu wykonania testów. Pierwszy strzał okulary przetrzymały wzorowo, gdzie pozostało jedynie lekkie wgniecenie po kulce. Przy drugim strzale jednak okulary pękły w miejscu wcześniej wspomnianej, matowej powierzchni. Kolejne 2 strzały powodowały dalsze ukruszenia.
<iframe src="http://www.youtube.com/embed/Botw7hFYHLg" width="425" height="350" frameborder="0" />
Warto wziąć pod uwagę, że okulary te spełniają dokładnie te same normy balistyczne co pozostałe testowane Swiss Eye, a jednak jako jedyne wyszły z testów z uszkodzoną szybką. Według nas, głównym podejrzanym jest zmatowiony materiał na rogach wizjera, który okazał się mniej trwały od przezroczystej części.
Podsumowanie
Okulary Swiss Eye Lancer to najtańsza, dostępna ochrona oczu tego producenta dedykowana na strzelnicę czy "do lasu". Zaczynając od wyglądu, mają one kształt i wygląd tanich okularów BHP, a kończąc na teście odpornościowym, który wykazał, że zmatowione miejsca szkła są mniej odporne od pozostałości wizjera (kiedy teoretycznie całe okulary spełniają te same normy balistyczne).
Nie można zarzucić Lancerom jednak braku wygody, czy też nadmiernego parowania – okulary dobrze leżą na strzelcu i swoje funkcje spełniają poprawnie podczas zwykłych, airsoftowych rozgrywek. Żeby jednak nie być zbyt krytycznym - dwa pozostałe modele Swiss Eye (Stingray oraz Raptor) wypadły w naszych testach lepiej, dlatego warto poznać cały asortyment Swiss Eye i wybrać najlepiej odpowiadający nam model.
Przydatne linki
TEST: Swiss Eye Lancer - okulary dostępne na stronie dystrybutora Specbrands
TEST: Swiss Eye Nighthawk - test okularów taktycznych Nighthawk na WMASG.pl
TEST: Wiley X Saber Advanced - test okularów taktycznych Sabre na WMASG.pl
Specbrands - oficjalna strona dystrybutora okularów Swiss Eye
Ochrona oczu i twarzy - Dział na forum WMASG poświęcony między innymi okularom