GFPOINT już dawno za nami, emocje z pewnością opadły, a uwagę przykuły nowe nadchodzące imprezy. My jednak nie zapomnieliśmy i choć minęło już sporo czasu przypomnimy jeszcze raz jak było. Może dzięki temu zmotywujemy uczestników przyszłorocznej edycji, do jeszcze lepszego przygotowania do GFPOINT 2017?
Poprzeczkę podnoszą sami uczestnicy, choć nie oznacza to, że trzeba być cyborgiem, by wziąć udział. Impreza jest dla wszystkich bez wyjątku, kto tylko chce się sprawdzić i spędzić aktywnie weekend. W końcu mówi się, że najtrudniej jest pokonać samego siebie, a nie przeciwnika. Podium oczywiście zarezerwowane jest dla najlepszych. Do niedawna dominowała na nim bezkonkurencyjna Formacja Śląsk, którą udało się zdetronizować dopiero w tym roku, po wielu latach chłopakom z SGO. Poza samą rywalizacją i wyzwaniem dodatkową zachętą są niewątpliwie bardzo atrakcyjne nagrody ufundowane przez znakomitych sponsorów (Gunfire.pl, Umarex, SHS, Cyma, FMA, ASP, G&G, Black Mountain, Wisport, Lesovik, Armored Claw, LCT, E&L, Specna Arms, Miwo Praszka, a także inni). Biorąc pod uwagę rozmach i dodatkowo uzyskany w tym roku patronat MON, GFPOINT należy już uznać za imprezę prestiżową.
Formacja Śląsk w trakcie GFPOINT 2016
Do biegu w GFPOINT 2016 zgłosiło się ponad 300 osób, którzy wystartowali w trzech kategoriach: BASIC (130 osób), PROFFESIONAL (78 osób), TEAM (25 drużyn zwykle po 4 osoby). Dla tegorocznej edycji postanowiono zmienić miejsce biegu i w ten sposób baza, a jednocześnie meta została przeniesiona do szkoły w Marciszowie w okolicy Kamiennej Góry. Uczestnicy zmagali się więc na rozległym terenie między Marciszowem, Kamienną Górą (miejsce startu), a Wieściszowicami. Przygotowano 17 punktów z czego część trzeba było tylko zaliczyć by podbić kartę startową, jednak na większości z punktów na uczestników czekało do wykonania zadanie. Tu mogli zyskać lub stracić cenne punkty i czas. Dzięki pomocy Bartka z Gunfire udało nam się zwiedzić większość punktów z atrakcjami. Organizatorzy (Fundacja Gladius wraz ze sponsorem tytularnym Gunfire) zadbali o ich duże zróżnicowanie czym niewątpliwie zapewnili wiele emocji uczestnikom.
Na chwilę przed startem
Tomek Deroń - główny sędzia i główny odpowiedzialny za przebieg GFPOINT
Start
Przypuszczalnie najmilszą niespodzianką był punkt nr 17, gdzie na strzelnicy w Wieściszowicach uczestnicy musieli oddać kilka strzałów z karabinka systemu AK. Dojście do punktu jednak wielu dawało się we znaki ze względu na długi odcinek drogi asfaltowej.
„Tytułowym” punktem imprezy był jednak poniemiecki kompleks Arado w Kamiennej Górze, gdzie w wydrążonych tunelach uczestnicy musieli przede wszystkim wykazać się wiedzą na temat obiektu i jego historii. Militarną wiedzą również trzeba było się popisać na punkcie nr 10, tu jako pierwszy test w całości rozwiązał nasz kolega DBR.
Tradycyjnym już punktem była strzelnica airsoftowa oparta o system G&G na punkcie nr 3. Strzelanie można było co prawda pominąć, ale traciło się w ten sposób szansę na „zdobycie” cennych 16 minut. Na airsoftowy akcent można było liczyć na punkcie nr 12, gdzie trzeba było prawidłowo opisać elementy replik ASG. Znajomo już też wyglądał punkt 16 gdzie zaskoczeni uczestnicy byli ostrzeliwani przez zamaskowanych napastników.
Podczas GF Point wycisku fizycznego powinno się oczekiwać nie tylko na samej trasie, ale też na wielu punktach. Obowiązkowym testem do zaliczenia była przeprawa linowa pod numerem 5. Organizatorzy próbowali także dodatkowo zmęczyć uczestników na punkcie nr 15, gdzie mieli do wykonania liczne ćwiczenia fizyczne (przenoszenie kłody, delfinki, czołganie się na czas). Z relacji uczestników wyzwaniem także okazała się Wielka Kopa oznaczona numerem 9, z dającym się we znaki podejściem. Na szczycie sprawdzana była waga plecaków. Warto zauważyć, że uczestnicy sami dobierają dla siebie trasę, nie znając wcześniej charakterystyki kolejno obranych punktów.
Od kilku edycji GFPOINT zaszczycają swoją obecnością studenci Akademii Marynarki Wojennej. W tym roku również obstawili oni jeden z punktów. Tu też nie było łatwo. W zależności od kategorii do przeniesienia była ciężka boja lub fantom (o twarzy sponiewieranego Rowana Atkinsona w swojej roli życia) na noszach. Dodatkowo trzeba było się wykazać znajomością alfabetu morsa i wystukać ciężkim młotem na kawałku stalowej szyny numer startowy.
Piękna okolica „Kolorowych Jeziorek” z pewnością rekompensowała w części zmęczenie. Złapać oddech i chwilę odpocząć można było popijając herbatę w pobliskiej 13-tce, gdzie swoje hamaki prezentował Lesovik (test już niebawem!). Wszyscy sobie również chwalili punkt nr 7 w Raszowie, gdzie na uczestników także czekała chwila wytchnienia przy herbacie w oczekianiu na... test z wiedzy medycznej.
GFPOINT to bez wątpienia mocna pozycja w kalendarzu airsoftowym, ale już nie tylko. Otrzymanie patronatu honorowego MON obok wielu sponsorów jeszcze bardziej podniosło jej rangę. Tegoroczna edycja z pewnością należy do udanych, co również wiemy z relacji uczestników. Trzeba jednak pamiętać, że impreza jest wymagająca i bez przygotowania ciężko jest zmieścić się w wyznaczonym czasie. Szczególnie, że niefortunnie obrana trasa może uczestnika wiele kosztować. Kolejki na niektórych punktach z zadaniami były dosyć częste. Uczestnicy GFPOINT 2016 powinni być jednak zadowoleni ze słonecznej pogody, która w tym roku po raz pierwszy od lat miło zaskoczyła, choć byli i tacy, których aura wręcz zawiodła...
Nie pozostaje nam nic innego jak zachęcić wszystkich do przygotowania się i podjęcia wyzwania podczas GFPOINT 2017. Piękna okolica trasy biegu, moc atrakcji, adrenalina i panująca atmosfera, a także liczne nagrody, również dla osób spoza podium powinny brzmieć zachęcająco.
Zwycięzcy w kategoriach
W kat. BASIC
miejsce 1 – zawodnik nr 465 – Marcin Dobrowolski
miejsce 2 – zawodnik nr 500 – Dominik Kawalec
miejsce 3 – zawodnik nr 513 – Łukasz Barcikowski
Pozostałe sklasyfikowane miejsca przedstawiono w załączonej tabeli.W kat. PROFESSIONAL
miejsce 1 – zawodnik nr 83 – Jędrzej Makaruk
miejsce 2 – zawodnik nr 15 – Piotr Frączek
miejsce 3 – zawodnik nr 68 – Krzysztof Łoś
Pozostałe sklasyfikowane miejsca przedstawiono w załączonej tabeli.W kat. TEAM
miejsce 1 – drużyna nr 212 (SGO) w składzie: Mariusz Rutkowski, Marek Poniewierski, Daniel Niedźwiecki, Daniel Pietrzak.
miejsce 2 – drużyna nr 203 (Formacja Śląsk) w składzie: Krzysztof Kołakowski, Tomasz Martyniak, Marek Latusek, Piotr Duśko.
miejsce 3 – drużyna nr 216 (Wałbrzych) w składzie: Michał Niewiadomski, Łukasz Sitek, Marian Skoneczny, Szymon Pokorski.
Pozostałe sklasyfikowane miejsca przedstawiono w załączonej tabeli.
Zwycięzcy kategorii TEAM
Nasz film z GFPOINT 2016
Podziękowania
- dla Gunfire za możliwość objęcia patronatem kolejnej edycji GF Point,
- dla Bartka z Gunfire za nieocenioną pomoc i opiekę podczas trwania biegu
- dla Wojtka z Rybnika (pozdrawiamy!) i DBR za pomoc przy powstaniu relacji.
Przydatne linki
Oficjalna strona Projekt Arado
Sprawozdanie GFPOINT 2015 (oczami uczestnika)