Trwa ładowanie...

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

M4A1 S-system

Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.
Nie jestem i prawdopodobnie nie będę użytkownikiem S-ki. Postaram się jednak opisać ją w ten sposób, aby ułatwić ewentualne podjęcie decyzji o zakupie osobom nią zainteresowanym. Niech mi zatem od razu wybaczą starzy wyjadacze i „królowie forum” – adresuję ten tekst przede wszystkim do nowicjuszy – stąd dla niektórych pewne rzeczy będą wręcz oczywiste. I może darujmy sobie tymczasem dyskusję o tym, kto produkuje lepsze zabawki i czy lepiej mieć plastikowe czy metalowe body. Kilka własnych przemyśleń na ten temat przedstawię na końcu. Tymczasem – voila – M4A1 S-system Tokyo Marui.
[Powiększ]
Nie zaskoczę chyba nikogo stwierdzeniem, że „broń” (dalej nie będę stosował już cudzysłowu) wybieramy przede wszystkim oczami. Twarde argumenty takie jak możliwość upgrade’u mocowego czy dostępność części i akcesoriów rozpatrujemy w drugiej kolejności. Pewnie po prostu pod wpływem filmów bądź historii chcemy mieć to czy tamto i wyglądać jak Delta lub Rangersi. I pewnie dlatego po sukcesie M733 związanym z filmem Blackhawk Down mamy teraz S-system. Zresztą faceci od marketingu z Marui nie zostawiają nic przypadkowi. Już na drugiej stronie instrukcji (niestety w dalszym ciągu drukują w zasadzie wyłącznie w swoich krzakach) widnieje logo znanej i lubianej firmy Blackwater. To co? Podpisujemy kontrakty?
[Powiększ]
A poznajecie tych panów ze śmiesznych rysuneczków? Ja ich już gdzieś widziałem. Militaryphotos? Wiadomości? Fakty? Ten w środku to chyba Paul Bremmer?
[Powiększ]
I tym sposobem nikt już nie ma wątpliwości – S-system to broń luzaków z Blackwater. Czy ktoś z Was ma już dokładnie umeblowaną wyobraźnię?

Pierwsze wrażenie

Wyciągam potwora z pudła. Ciężki. Wg danych katalogowych 3,4kg (z baterią). Dla porównania: M4A1 RIS TM – 3,3kg. M15A4 RIS CA – 2,8. Długie M15A4 CA (rifle) – 3,2kg. Co tu tyle waży? Dzięki bardzo masywnemu przodowi wygląda jak rotweiler albo pitbull – z tych, co to się nie znają na żartach. Nie jestem pasjonatem rodziny M16/M4 – miałem 4 sztuki, ale kocham mojego G36KE. Tyle, że S-ka jest piękna. Spodobała mi się tak bardzo, że niewiele brakło, a nie wróciłaby do Firearms.

Szczegóły

Pierwsze co rzuca się w oczy to oczywiście rozbudowany system szyn z przodu przechodzący w długą pojedynczą szynę biegnącą aż do celownika przeziernikowego umieszczonego jak we wszystkich M16/M4 nad dźwignią przeładowania.
[Powiększ]
Warto zauważyć, że ta długa pojedyncza szyna nie jest szyną dodatkową – pod nią nie ma tej, do której w innych modelach M4 mocowany jest uchwyt transportowy. Poza nią system zawiera jeszcze 3 szyny: dwie bardzo krótkie (po 6cm) po bokach i dłuższą (10cm) pod spodem.
[Powiększ]
Ciekawostką jest możliwość zamontowania każdej z tych trzech szyn w dwóch położeniach:
[Powiększ]
Montaż jest łatwy – wystarczy płaskim śrubokrętem odkręcić 2 śruby i po przesunięciu szyny w drugi punkt montażowy wkręcić śruby z powrotem. I tu dwie uwagi: po pierwsze nie ma możliwości dowolnego ustawiania szyn bocznych i dolnej – każda z nich ma dokładnie dwie możliwości montażu. I druga uwaga: pewne utrudnienie dla tych, którzy chcieliby zamontować dłuższe szyny - oryginalne mają specyficzny przekrój – nie podejdą zamienniki z innej broni. Wyjściem będzie zakup szyn dedykowanych do S-ki albo sprytny frezer. Kończąc temat systemu szyn muszę wspomnieć o przednim mocowaniu pasa nośnego. W pozostałych modelach M16/M4 Marui kolucho mocowane zaraz za przednim chwytem skierowane jest w dół (i znowu jeden wyjątek – M4A1 – tu kolucho zamocowane jest z lewej strony). Ustawienie w dół stanowi pewien problem podczas używania pasa trzypunktowego – broń ma tendencję do obracania się magazynkiem do góry. Z kolei M4A1 z mocowaniem po lewej stronie skutecznie przeszkadza chyba wszystkim leworęcznym (wiem – można go przełożyć na prawą, ale czy wiedzą o tym leworęczni?). W S-ce ten problem nie istnieje. W zestawie jest bardzo taktyczne wkręcane przednie mocowanie pasa nośnego. Można go zamontować w jednym z kilku gwintowanych otworów w szynach. Z prawej, z lewej, pod spodem. Bliżej i dalej. Uwielbiam mieć wybór!
[Powiększ]
Kolejna rzecz, która odróżnia S-kę to kolor. W odróżnieniu od pozostałych modeli M16/M4 Marui S-ka jest czarna. Wyjątek stanowi jedynie równie czarny SR-16. I tu jedno zastrzeżenie: S-ka jest matowa, a kilkumiesięczny SR-16, którego miałem okazję często widywać był lekko błyszczący. Opierając się na własnym doświadczeniu z M4A1 i XM177 twierdzę jednak, że matowość S-ki też minie. Rzecz trzecia – przyrządy celownicze. I co tu dużo gadać – moim zdaniem klasa sama dla siebie.
[Powiększ][Powiększ]
I muszka i tylny celownik przeziernikowy są składane.
[Powiększ][Powiększ]
Tak w instrukcji wygląda składanie muszki:
[Powiększ]
A tak to wygląda w rzeczywistości:
[Powiększ][Powiększ][Powiększ]
I przeziernik – tak instrukcja:
[Powiększ]
A tak w naturze:
[Powiększ][Powiększ][Powiększ]
Oba posiadają regulację – muszka w pionie, przeziernik w poziomie. Dodatkowo przeziernik posiada dwie typowe dla M16/M4 przerzutowe nastawy – podstawową i precyzyjną do strzelania na większe odległości.
[Powiększ][Powiększ]
Tyle na temat przyrządów celowniczych. Kolejnym smaczkiem w wyglądzie S-ki jest kolba,
[Powiększ][Powiększ]
podobna do tych customowych dostępnych w sklepach za ciężkie pieniądze, z charakterystycznym poziomym żebrowaniem i ustawioną pod kątem stopką. Bardzo taktyczna. Jej dodatkowym atutem jest sześć stopni regulacji, będących krokiem do przodu wobec standardowych bodajże czterech.
[Powiększ]
Tak między nami – dorobienie kilku dodatkowych położeń w standardowej kolbie to jakieś trzy do siedmiu minut roboty przy użyciu wiertarki – niemniej tutaj mamy to od razu i to powinno cieszyć. I kończąc temat kolby – dwa ostatnie spostrzeżenia; pierwsze to dwie możliwości mocowania pasa nośnego – albo „klasycznie” za pomocą krótkiego paska obejmującego rurę kolby, albo np. za pomocą karabinka do dodatkowego uchwytu w dole kolby. Ten dodatkowy uchwyt (mocowanie pasa) jest niemal identyczny jak te w wersjach ze stałą kolbą (M16, SR-16). Drugie spostrzeżenie to długość samej płetwy kolby – jest nieznacznie dłuższa od standardowej (M4A1, M733, XM177) – ok. 1cm.

Lufa zewnętrzna i tłumik płomienia

Na ten temat w zasadzie nie ma co pisać. Wizualnie to typowa lufa do M4A1 z charakterystycznym zwężeniem na montaż do granatnika M203. Podobnie tłumik płomienia – standardowy tłumik płomienia do M16 od wersji A2.
[Powiększ]

Oznaczenia

Część z nas zwraca uwagę na oznaczenia na broni. Ja też. S-ka jak wszystkie M16/M4 produkcji Marui brandowana jest znakami Colta (Classic Army ma licencję od Armalite’a).
[Powiększ][Powiększ]
Oznaczenia jak wszystko inne u Marui wykonane perfekcyjnie. Nie wiem jak to robią. Czy to wytłoczka, czy grawerowane laserem czy lancą wodną. A może ryte kozikiem. Nieważne. Ważne, że brzmią i wyglądają zawodowo. Nie jak blisko centymetrowej wysokości białe oznaczenia na karabinkach G&G: „electric toy gun” czy jakoś tak. Niby drobiazg, a jednak…

Na koniec części związanej z „oglądactwem”:

Jakoś i dokładność wykonania elementów i montażu jak zwykle u Marui – perfekcyjna. Dźwignia przeładowania w sposób typowy dla Marui a niezrozumiały dla innych producentów otwiera wyrzutnik łusek i daje dostęp do komory hop-up’a. Wszystkie elementy przylegają idealnie. Przykład? Proszę bardzo.
[Powiększ]
Na zdjęciu uchwyt pistoletowy S-system idealnie przylega do body. Tu nie da się wcisnąć nawet żyletki. W modelach CA natomiast pomiędzy uchwytem a osłoną spustu z reguły jest szpara szerokości ok. 1mm, przez którą widać świat i aluminiowo-srebrny fragment gearboxa. I kolejny przykład – mój ulubiony. Potrząsam S-ką. Nic. Cisza. Nic nie lata i nie brzęczy.

Budowa – nowości

Do każdego modelu użytkownicy mają jakieś zastrzeżenia. W Classic Army jest to „konieczność” robienia zerowych przeglądów. W serii M16/M4 Marui dyżurnym tematem jest chwiejna lufa. Od siebie dorzuciłbym jeszcze urywające się często uszy górnej części body służące do niewidocznego z zewnątrz połączenia góry z dołem oraz niestabilne uchwyty transportowe (M4A1 i M4A1 RIS), moim zdaniem wykluczające sensowne skalibrowanie jakiejkolwiek optyki. Problem chwiejnej lufy Marui spróbowało rozwiązać sensownie już od modelu M733. W S-ce jest bardzo podobne rozwiązanie. Atrapa rury gazowej skutecznie utrudnia samoodkręcanie się pierścienia mocującego lufę zewnętrzną do body. Dodatkowym usztywnieniem jest długa szyna biegnąca od muszki do tylnego celownika. Efekt? Lufa ani drgnie. S-ka jest stabilna jak skała. Z kolei problem łamiących się uszu górnej części body rozwiązano w sposób, w który dotychczas zmuszeni byliśmy radzić sobie sami. W końcu pojawiły się metalowe wzmocnienia uszu, które mają zapobiec ich pękaniu (być może rozwiązanie to zastosowano wcześniej w M733 – po prostu nie wiem).
[Powiększ]
Kolejna nowość to jednoczęściowa lufa zewnętrzna. Tutaj jednak bez euforii. O ile w modelach CA lufa faktycznie jest jednoczęściowa i posiada integralną wieloklinową część wchodzącą bezpośrednio w body, o tyle S-ka ma faktycznie jednoczęściową rurę o zróżnicowanej średnicy, którą wkłada się w body i kontruje śrubką. Niemniej wobec trzysegmentowej atrapy lufy zewnętrznej M4A1 RIS jest zdecydowanie lepiej.

Serce - gear box

Nie będę się wymądrzał – mimo zgody Firearms (dzięki, Panowie, za zaufanie) nie wyciągałem gear boxa. Fizycznie nie miałem czasu. Ale opierając się na dostępnych źródłach drukowanych i elektronicznych oraz korzystając z wprawnego ucha i chronografu śmiem twierdzić, że w gear boxie nic się nie zmieniło. Mamy nadal do czynienia z aluminiowymi zębatkami, teflonowymi tulejami ślizgowymi (łożyskami) i nierozbieralnym zespołem sprężyna/tłok/głowica tłoka. Czyli zdrowy i niezawodny standard Marui. Tak gwoli ścisłości – nieprawdą jest jakoby zespół sprężyna/tłok w wykonaniu Marui był nierozbieralny. Tłoki Marui stosuję czasem w upgradeowanych karabinach – sprawdzają się doskonale.

Zasilanie

Marui zaleca stosowanie baterii 8,4V o pojemności 600mAh. Z taką baterią przysłali nam S-kę Firearms. Miejsce na baterię przewidziano w dolnej części RIS-a.
[Powiększ]
I tu mamy kłopot. Taka bateria praktycznie uniemożliwia jakąkolwiek ingerencję w gear box i poprawę walorów bojowych karabinka. Jestem jednak zdania, że po minimalnej modyfikacji przy użyciu nożyka i pilnika da się tam wepchnąć baterię 9,6V 600mAh a może nawet 9,6V 1100mAh, a to już pozwala myśleć o 400 – 430 fps’ach. Z oczywistych względów nie zrobiłem jednak próby. Na zdjęciu poniżej element, którego usunięcie powinno pozwolić zamontować baterię 9,6V:
[Powiększ]

Prędkość początkowa

Do testów przystąpiłem wiedząc z góry, co będzie. Kontrola jakości w Marui jest na tyle precyzyjna, że jeśli w katalogu podają prędkość początkową 300, to pewnie tyle będzie. I faktycznie – obyło się bez niespodzianek. Chronograf wskazał tyle, ile napisało w katalogu Marui. Z jednym zastrzeżeniem: otóż w testowanym egzemplarzu hop-up był wyjątkowo czuły. Nawet delikatne przesterowanie skutkowało natychmiastowym spadkiem prędkości początkowej. Myślę jednak, że to po prostu kwestia dotarcia się gumki.

Zasięg

Maksymalny zasięg całkowity S-ki przy ustawionym hop-up’ie to zmierzone taśmą mierniczą 37m. Wynik po prostu normalny dla stockowych karabinków. Przy prędkości poniżej 300fps w końcowej fazie lotu kulka szybuje już na tyle wolno, że prawdopodobnie zdążyłbym się przed nią uchylić. Podkreślam – to nie są wady S-ki – strzela po prostu jak każdy stock. Dla porównania: mój G36KE w tych samych warunkach, w chwilę później - zasięg przy optymalnie ustawionym hop-up’ie (bez podkręcania do góry w końcowej fazie lotu): 82m.

Celność

Zakładając, że nikt z nas nie strzela zbyt wiele do tarczy nie przeprowadziłem testów celności i skupienia. Nieosłonięty i nieruchomy przeciwnik znajdujący się w zasięgu ognia musi zostać trafiony. Strzelając do „pędzącego dzika” trzeba natomiast brać znaczną poprawkę. Inaczej rzecz się ma z przeciwnikiem schowanym za drzewo lub wystawiającym główkę z okopu – tu musi zadziałać statystyka – trzeba oddać kilka strzałów, aby się wstrzelić.

Potencjał

Pod względem możliwości upgrade’u S-ka nie różni się niczym od innych M16/M4 Marui. Potencjał ma dokładnie taki sam. Wymienić bądź zmodyfikować trzeba dokładnie te same części. Niemniej za kwotę rzędu 1000 złotych z łatwością można ją podciągnąć do 400-430fps w sposób trwały i bezawaryjny. Jedynym ograniczeniem S-ki jest bateria 600mAh. Chociaż dysponując dwoma lub trzema pakietami 9,6V 600mAh można wystrzelić ok. 1500 kulek z prędkością 430fps właśnie. Alternatywą jest zewnętrzna puszka na baterię większej pojemności (AN/PEQ-2). S-ka z puszką produkcji ICS-a wygląda tak:
[Powiększ][Powiększ]
Niestety po zapakowaniu do puszki baterii 9,6V 1500mAh środek ciężkości całego karabinka przesuwa się lekko do przodu i leży gdzieś na czerwonej skośnej linii na zdjęciu powyżej. Znaczy to mniej więcej tyle, że po jakimś czasie przód strasznie ciągnie do ziemi. Na zbliżeniu widać dokładnie atrapę rury gazowej i smętnie zwisający kabelek od lasera (część wyposażenia puszki ICS):
[Powiększ]

Podsumowanie

Trudno w jakiś sensowny sposób podsumować tego typu opis. Na pewno znajdą się tacy, którzy już marzą o S-ce – bo RIS, bo Blackwater. Pewnie będą też i tacy, którym zwyczajnie się nie spodoba. Ja wiem jedno - to bardzo solidny i doskonale wykonany model z niemałym potencjałem. Do tego wyposażony w elementy, które na rynku akcesoriów kosztują w sumie niemal tyle, co cała S-ka. Zatem ekonomicznie wybór jak najbardziej uzasadniony. Pozostaje jedynie kwestia plastikowego body i plastikowej konstrukcji RIS-a (same szyny są metalowe). W przypadku S-ki plastikowe body w ogóle mi nie przeszkadza – nie ma wpływu na sztywność konstrukcji. A życie to niestety sztuka kompromisów. Fanatycy „real steel” będą pewnie innego zdania i wydadzą szmal na jakiś model z „metal body”. Z szajsmetalu. Ściskam, Czoper G.G.A. Kruk P.S. Napisałem ten tekst na prośbę Regdorna i Cappuccia. Stanowi on zbiór moich subiektywnych opinii i obserwacji o M4 S-system. W żadnym razie nie jestem zainteresowany publiczną dyskusją na ten temat. Tych, którzy z jakiegoś powodu chcieliby się ze mną skontaktować proszę o telefon (604 230 400) – nie używam maila, nie bywam na Forum. Ewentualne własne uwagi czy uzupełnienia ślijcie bezpośrednio do Regdorna lub Cappuccia. Diagram
[Powiększ]
Do testów model dostarczył sklep: Firearms

Komentarze

Najnowsze

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni