Wczoraj o godzinie 18:00 w krakowskiej kawiarni Cafe Artefakt na ul. Dajwór 3 odbyło się premierowe spotkanie wraz z prezentacją i rozgrywkami gry Warcard: Afganistan.
Spotkanie poprowadził Sławek Brudny (Warbook, War Report) jeden z pomysłodawców i jednocześnie wydawca gry oraz Maciej Zasowski z Kuźni Gier - jeden z dwóch autorów Warcard: Afganistan. Drugim autorem gry jest Krzysztof Schechtel również z Kuźni Gier.
Po wprowadzeniu w pierwszej części spotkania głos zabrali reprezentanci 6 BPD (oficer prasowy kpt. Marcin Gil oraz por. Katarzyna Szal). Podziękowali za docenienie i upamiętnienie ich misyjnych dokonań w grze WarCard: Afganistan. Podkreślili, że w dzisiejszych czasach świadomość społeczna kształtowana jest przede wszystkim przez mass media i popkulturę i dlatego też ważne jest by powstawały m.in. takie gry.
Obecni na spotkaniu byli również konsultanci - doskonale znany już Marcin Ogdowski, korespondent wojenny i autor zAfganistanu.pl oraz nie tak dawno wydanego "Ostatniego świadka".
Obecny był także Marcin Gawęda, pomysłodawca gry, publicysta wojskowości, historyk i jednocześnie również autor powieści "IX Zmiana", "Rebelia", "Kaukaskie Epicentrum".
Po przemowach i prezentacji gry wszyscy obecni zasiedli do stołów i rozpoczęli rozgrywki trwające do późnych godzin nocnych. Ja również zagrałem i chociaż ponoć to żaden wstyd przegrać z Goodmanem (pozdrawiam), niestety poprowadzony przeze mnie polski patrol tym razem nie wyszedł cało z opresji, choć tanio skóry nie sprzedałem.
Gra przewidziana jest dla dwóch graczy. Wydana jest bardzo atrakcyjnie. Jeden z graczy prowadzi polski patrol, drugi atakujących go Talibów. Inicjatywę mają Talibowie w przewadze liczebnej, ale za to gorzej wyposażeni, Polacy odpowiadają ogniem. "Wymiana ognia" trwa 4 rundy. Każda ze stron ma do dyspozycji różne karty zdarzeń wzmacniających postacie (morale, sprzęt, pozycja), pomagających lub przeszkadzających drugiej stronie. Zdarzenia te oczywiście odpowiadają typowym sytuacjom, z jakimi spotykają się wojska Koalicji w Afganistanie - "Ajdiki", zamachowcy-samobójcy, ostrzał RPG, cywile. Z drugiej strony snajperzy, drony, wsparcie ogniowe.
Muszę przyznać, że grając Polakami da się odczuć zasadzkę, w którą się własnie wpadło i momentami beznadziejność sytuacji. Po dojściu do wprawy rozgrywka trwa 15 min... nam na razie zajęło to dłużej. Gra się płynnie. Emocji też nie brakuje.
Polecam nie tylko fanom karcianek!