Trwa ładowanie...

Twoja przeglądarka jest przestarzała. Niektóre funkcjonalności mogą nie działać poprawnie. Zalecamy aktualizajcę lub zmianę przeglądarki na nowszą.

Z pasji do AKM i AKMS
Z pasji do AKM i AKMS

Z pasji do AKM i AKMS

Z pasji do AKM i AKMS
Z pasji do AKM i AKMS

Pod koniec października moi redakcyjni koledzy stali się posiadaczami palnych karabinków AKMS. Są to powojskowe egzemplarze przygotowane do sprzedaży na rynku cywilnym przez firmę PA-KO, która oferuje je pod marką SVRN - Suveren Small Arms Poland. Jednym ze skutków pojawienia się w redakcji kultowych AKMS-ów była oczywiście specjalna sesja zdjęciowa. Poniżej jedno ze zrobionych wtedy zdjęć.


 

To z kolei nasunęło nam skądinąd oczywisty pomysł, aby wykorzystać okazję i zestawić powojskowy bojowy karabinek z nieco podretuszowaną airsoftową repliką. Tu też wybór był oczywisty - dokładnie taka replika od lat wisi na mojej ścianie, a przez długi czas była ulubioną bronią podczas cotygodniowych strzelanek.

 

 

Pokazana na zdjęciu powyżej replika (u góry) to niedostępny już niestety model RK-XX produkcji G&G Armament. W chwili zakupu - blisko 10 lat temu - modele z tej linii produktowej (a było ich wtedy kilka) określane były także jako TopTech.

 

 

O tuningu mechanicznym, jakiemu został poddany mój AKMS nie będę tutaj pisał. Skupię się wyłącznie na stronie wizualnej. Otóż wbrew pozorom z zewnątrz karabinek jest niemalże w całości stockowy. Wymienione elementy to jedynie łoże z nakładką oraz celownik (szczerbinka). I tu nie ma zaskoczenia - oba elementy pochodzą z broni bojowej. Natomiast cała reszta to części fabryczne poddane mozolnej ręcznej obróbce.

 

 

Podczas prac zastosowałem prostą "analogową" technologię - papier wodny o gradacji 2000 i powolutku, delikatnie, w kółko. Dłużej na wystających krawędziach i elementach z racji funkcji bardziej narażonych na wycieranie. Z efektu od razu byłem zadowolony.

 

 

Poniżej dla porównania nowy palny SVRN. Nie jest "wyświecony", ale zdjęcie pozwala ocenić stopień odwzorowania.

 

 

I z drugiej strony:

 

 

 

Niestety w czasie gdy replika była produkowana nie było na rynku chwytów imitujących bakelit, o chwytach typu slim nie wspominając. Próbowałem sobie z tym poradzić stosując farby modelarskie i lakier bezbarwny. Pomalowany jednolitym kolorem chwyt był tamponowany 2 kolejnymi kolorami. Całość jeśli dobrze pamiętam dwukrotnie pokryłem lakierem bezbarwnym. Wyszło jak wyszło. Wtedy byłem zadowolony. Obecnie widać już ślady intensywnego użytkowania, a kolory się jakoś zlały. Kto wie, może się skuszę i AKMS dostanie wąski bakelit od LCT Airsoft?

 

 

Jednym z istotnych atutów bazowej repliki jest jej całkowicie stalowa konstrukcja. Dotyczy to także lufy zewnętrznej, jej osady oraz całego zamontowanego na niej osprzętu.

 

Niestety kołki podstawy muszki i kolanka to atrapy - oba elementy od spodu mocowane są na lufie śrubami dociskowymi (imbusowymi). Miałem rozwiercić atrapy i faktycznie zakołkować osprzęt, ale ostatecznie uznałem, że replika wygląda wystarczająco dobrze. A może mi się nie chciało? Tak czy owak brak kołków (w tym głównego mocującego lufę w osadzie) to jedyna rzecz, która kiedykolwiek przeszkadzała mi w tej replice. Natomiast stalowa toczona lufa robi robotę. Ślady tokarskiego noża są wyczuwalne nawet palcem.

 

 

Elementy bojowe

Jeden z 2 oryginalnych (bojowych) elementów AKMS-a to łoże i nakładka rury gazowej:

 

 

Zamontowane są polskie sklejkowe elementy montowane pierwotnie w Fabryce Broni Łucznik w Radomiu. Oba zostały nieznacznie dopasowane pilnikiem w niewidocznych montażowych fragmentach. Rura gazowa oraz wszystkie okucia pozostały fabryczne (G&G). Poniżej AKMS SVRN:

 

 

Drugi obcy element to bojowe ramię celownika (potocznie: "szczerbinka"):

 

 

Jest to sowiecki celownik (stąd oznaczenia cyrylicą) używany w pododdziałach specjalnych i rozpoznawczych przeznaczony do stosowania z tłumikami dźwięku PBS-1 i dedykowaną do tego celu specjalną amunicją 7.62x39 US (ros. umienszienoj skorosti, poddźwiękowej). Amunicja ta była podobno dwukolorowa, czarno-zielona, a prędkość początkowa pocisku wynosiła ok. 310 m/s dzięki zmniejszeniu ładunku prochowego i zastosowaniu cięższego pocisku (12.6g). Celownik był używany w Polsce na stosunkowo niewielką skalę, stąd nie uruchomiono u nas produkcji i wydawano egzemplarze pochodzące z importu z ZSRR.

Ramię celownika posiada drugą skalę (od spodu) oraz 3 dodatkowe pokrętła regulacyjne - 2 duże bębenki przy listwie i 1 przesuwające samą szczerbinę.

 

 

W kolekcji przez długi czas miałem 2 siostrzane repliki G&G. Drugą był nieco mniej koszerny AKM.

 

 

Brakiem koszerności nazywam obecność po lewej stronie korpusu szyny montażowej przy jednoczesnym braku szczelinowego tłumika płomieni (wtedy byłby to AKMŁ?). A tak to jest po prostu AKM z boczną szyną.

 

 

Stało się tak dlatego, że z niezrozumiałych dla mnie powodów w tej linii produktowej TopTech nie było AKM-a. Bazą dla prezentowanej repliki został zatem AIMS, w którym boczna szyna była standardem. Konwersja z AIMS do AKM polegała na zastąpieniu rumuńskiego "pogrzebacza" polską kolbą ze sklejki (FB Łucznik) oraz wymianie charakterystycznego rumuńskiego łoża z dodatkowym chwytem na polski komplet łoża z nakładką do AKM/AKMS. 

AIMS G&G z bieżącej produkcji (blowback, akumulator zintegrowany z łożem) - z zewnątrz taki sam:

 

foto: G&G Armament

 

Identycznie jak w AKMS łoże i nakładka nie wymagały wielu poprawek podczas dopasowania. Przeróbka kolby zajęła więcej czasu. Został znacznie skrócony fragment w oryginale wchodzący głęboko w korpus karabinka. Wydłutowałem też większą przestrzeń na akumulator - mieścił się tam pakiet LiPo 11.1V 2300mAh. Pozostałe prace, a więc postarzanie elementów stalowych i malowanie chwytu wykonane zostały identycznie jak opisane wyżej przy AKMS.

Zmieniłem nieco kolory zastosowane do malowania chwytu. Ten wyszedł chyba nieco lepiej.

 

 

Efekt końcowy:

 

 

I AKM SVRN z bieżącej oferty PA-KO:

 

 

Jak wspomniałem G&G Armament nie produkuje już obecnie żadnego z zaprezentowanych modeli. Dostępne są wersje z pneumatycznym blowbackiem, w których akumulatory zintegrowane są z łożem. Nie wiem, czy inne elementy zewnętrzne wykonane są w tej samej technologii i standardzie. W dalszym ciągu jednak można trafić na używane egzemplarze.

Mój AKMS czeka teraz cierpliwie na nowy wąski chwyt. AKM natomiast od jakiegoś czasu należy do Crogoola - pewnie czasem można go zobaczyć/można dostać z niego kulkę na większych imprezach.

Więcej zdjęć w dołączonych galeriach.

 

Informacje o amunicji 7.62x39 US za: Wyposażenie obowiązkowe / Ireneusz Chloupek  /  SPECIAL OPS 5-6/2010  /  01-06-2010, LINK

Komentarze

Najnowsze

Trwa ładowanie...
  • Platynowy partner

    Złoty Partner

  • Srebrni partnerzy

  • Partnerzy taktyczni