Streamlight rozbudowuje rodzinę nowych wariantów latarek TLR o kolejne odmiany. Swoich odmian wyposażonych w laserowy wskaźnik celu doczekały się niedawno wprowadzone do sprzedaży modele TLR-9 oraz TLR RM1 i 2. Ta pierwsza to następca ogromnie popularnego modelu TLR-1 HL będącego rozsądną kosztowo alternatywą dla Surefire rodziny X300. Dwie pozostałe to nowe produkty ogólną koncepcją przypominające leciwe Inforce WML. Pierwszą i za razem najbardziej ekscytującą premierą tego roku (jak na razie) wydaje się być TLR-7 SUB, o którym pisaliśmy kilka dni temu.
TLR-9 z dodanym laserowym wskaźnikiem celu otrzymał nazwę TLR-10 i niewiele różni się od pierwowzoru. To smukła latarka przeznaczona do pełnowymiarowych pistoletów, nie wychodząca poza obrys boczny broni. Można ją określić jako wydłużony TLR-7A zasilany dwoma bateriami CR123A. I w zasadzie tym właśnie jest (A właściwie TLR-8A, ze względu na obecność lasera).
TLR-10 oferuje 1000 lumenów i 1,5 godziny pracy na jednym komplecie baterii. Na samym laserze to aż 60 godzin, ale nikt jej przecież tak nie będzie używał. Laser (640-660 nm) zamontowano centralnie od spodu obudowy i dość przyzwoicie wkomponowano nie powodując nadmiernej kanciastości. W zestawie są obustronne włączniki w dwóch wielkościach. Latarka posiada też funkcję stroboskopu którą można wyłączyć serią klików. Regulacja lasera odbywa się za pomocą klucza imbusowego. TLR-10 spełnia normę IPX4 i pasuje do większości pełnowymiarowych pistoletów samopowtarzalnych z podlufową szyną akcesoryjną.
Kolejne dwie nowości to wyposażone w laserowy wskaźnik celu modele TLR RM1 i RM2. Są to latarki na pierwszy rzut oka przywodzące na myśl Inforce WML. Występują w dwóch odmianach, zasilane jedną, albo dwoma CR-kami. Moc to odpowiednio 1000 i 500 lumenów, czas pracy 1,5 godziny. Występuje w nich ten sam moduł lasera co w TLR-10, umieszczony w tym samym miejscu. Główna różnica to odmienny płasku włącznik umieszczony pod kątem około 45 stopni. Bez użycia włącznika żelowego załączonego do zestawu – sugeruje to montaż latarki na grzbietowej szynie karabinu czy PMu. Przy użyciu włącznika występuje już większa dowolność. Obie latarki przystosowane są do montażu na szynie Picatinny/MIL-STD M1913 i ze względu na kształt włącznika nie nadają się do pistoletów.
Ostatnią nowinką (jak na razie) od Streamlighta w tym roku pozostaje TLR-7A Contour Remote, czyli TLR-7A z włącznikiem chwilowym umieszczonym na pałąku lokującym go tuż pod kabłąkiem spustowym. Aktywacja odbywa się poprzez zaciśnięcie palca środkowego na chwycie. Inne właściwości latarki pozostają te same co w standardowym TLR7/7A – 500 lumenów, 1,5 godziny pracy, 1 bateria CR123A.