FN-Project 90 (P-90)
17.07.2005
Autor: Kuba
Ten artykuł pochodzi ze starszej wersji portalu i jego wyświetlanie (szczególnie zdjęcia) może odbiegać od aktualnych standardów.
Mój pierwszy kontakt z P-90 odbył się w dzień zakupu. Broń ta podobała mi się wcześniej, a to z dwóch powodów. Po pierwsze - jej futurystyczny wygląd przypadł mi do gustu, po drugie - wbrew pozorom ten pistolet maszynowy jest całkiem wygodny i funkcjonalny. Jednakże podczas pierwszej wymiany ognia (tudzież kulek) dotarło do mnie, że trzymanie tej zabaweczki nie jest takie łatwe i upłynęło sporo czasu zanim zdałem sobie sprawę, że uchwyt tej broni opiera się głównie na jednej ręce, druga musi tylko swobodnie przylegać do przedniej części rękojeści. Co do wykonania, tutaj można by trochę zarzucić panom z Tokyo Marui, ponieważ cała broń wykonana jest z kompozytów ABS (podobno prawdziwe P-90 też jest wykonane z tworzyw sztucznych), a jedynie standardowo montowany kolimator wykonany jest z metalu. Jednakże na tym kończą się jego wady. Standardowy magazynek w którym znajdują się imitacje prawdziwych naboi sprawia naprawdę milutkie wrażenie. Co do strzelania tu P-90 spisuje się naprawdę doskonale, silnik EG1000 jest wręcz idealny, a do tego perfekcyjnie wykonany Hop-Up umożliwia prowadzania ognia celnie nawet do 50m. Jednak standardowy magazynek 60-nabojowy jest stanowczo za mały, zalecam więc od razu wyposażać się w "HI-CAP-y". Wracając do przyrządów celowniczych muszę powiedzieć, że kolimator jest wręcz idealny na średnie odległości. Mała bateria 600mAh Sanyo, wystarczyła mi na cały dzień czyli ok. 8-10 magazynków co daje razem ok 600 kulek. Ogólnie broń ogormnie przypadła mi do gustu i naprawdę solidne wykonanie umożliwia korzystanie z broni w każdych warunkach, kiedy tylko się chce. Gearbox oparty jest na prostym systemie więc nie ma mowy o ewentualnej awarii. Naprawde super! Zmierzając do końca warto też zaznaczyć że tzw. UPGRADE-y do P90 są niezwykle dobre i łatwe do zamontowania, tak że broń może osiągnąć nawet ok. 400 fps.