Stowarzyszenie Grim Reapers Chełm przesłało nam poniższą relację ze swego udziału w finale WOŚP 2011.
Stowarzyszenie Grim Reapers Chełm pomaga Jurkowi Owsiakowi po raz trzeci, licząc pomoc dla powodzian. Kwestowanie dla naszej grupy to już tradycja.
Po uzgodnieniu wszystkiego z kwaterą główną, czyli Automobil Klubem Chełm, z Policją i mediami przyszło nam się zmierzyć z zorganizowaniem pokazów, które miały się odbyć w centrum miasta, przy scenie. Wpadliśmy na pomysł zrobienia krótkiej scenki, w której dwóch talibów siedzi w samochodzie; mają spotkać się z kupcem, który ma nabyć od nich broń. Do ukończenia tranzakcji nie wiele brakowało, kiedy to grupa szturmowa wkroczyła do akcji.
Film (niestety kiepskiej jakości, mamy obiecaną wersję w HD, comming soon!) można obejrzeć - tutaj.
Nagrywało nas również TVP, relację można było obejrzeć w lokalnym programie tejże stacji. Ludzie byli bardzo zadowoleni, otaczały nas tłumy, wszystkim się bardzo podobało. Nie tylko dzieci chciały nas obejrzeć, albo dotknąć wiernie odwzorowanych replik. Rodzice również ochoczo do nas podchodzili, chcąc mieć pamiątkowe zdjęcie. Nawet kobiety, chyba przyzwyczajone do noszenia ciężkich zakupów chciały wziąć najcięższe repliki, bez problemu dźwigały M249!
Dla nas było to niesamowite przeżycie. Pogoda dopisała, bardzo dużo ludzi wyszło na spacer, a przy okazji zainteresowali się tematem. Najmłodsi obywatele obiecywali nam, że od teraz ich hobby będą militaria, co nas tylko podbudowywało i uszczęśliwiało. Zorganizowaliśmy również wystawę, w której powykładaliśmy wszystkie nasze repliki. Cieszyła się niesamowitym powodzeniem wśród przechodniów, była to okazja do tego, aby potrzymać i dowiedzieć się czegoś ciekawego o obsłudze, budowie i parametrach danej repliki broni. W muzeum można tylko o tym pomarzyć.
Kwestowaliśmy w liczbie 15 osób, dzieliliśmy się na „oddziały”, które przechodząc przez miasto zbierały pieniążki. Odgrywanie mniejszych scenek po drodze wzbudzały pozytywne emocje u mieszkańców, pomiędzy naszymi okrzykami słychać było pracę aparatów, dzieciaki próbówały razem z nami uczestniczyć w dynamicznych przejściach między budynkami.
Później, po skończeniu się części oficjalnej na deptaku przenieśliśmy się do hali miejskiej, gdzie odbywały się koncerty, występy grup tanecznych i sztuk walki. Wzbudziliśmy tam nie małą sensację, nie minęło 5 minut, a już byliśmy otoczeni tłumem ciekawskich. Wspólnymi siłami uzbieraliśmy prawie1000 zł, ale najważniejsze jest dla nas to, że od nikogo nie wymuszaliśmy tych pieniędzy. Nie staliśmy przy kościołach, ani w drzwiach. Momentami było więcej kwestujących, niżeli normalnych przechodniów.
Chcieliśmy podziękować i pozdrowić władze miasta Chełm, organizatorów, jak i wszystkich tych, którzy dołączyli się do zbiórki na ten wielki cel.A szczególne pozdrowienia dla Jurka Owsiaka – największego demotywatora dla NFZu.
Siema!
