Fajnie, że ktoś się wziął za markę Larue, choć nie do końca fajnie, że Dytac. Ja jestem do nich jakoś uprzedzony, ale może się mocno poprawili jakościowo. Bo przyznaję bez bicia, że ich ostatnich replik z serii Invader, albo replik KACa z frontami URX3 i URX4 w rękach nie miałem....

A co do kwestii prawnych... ;)
Mark Larue jest znany z niechęci do ASG i żadna z kopii produktów jego firmy nigdy nie była produkowana na licencji, bo nikt nigdy takowej nie otrzymał. Jest to powód, dla którego repliki LR od King Armsa były dostępne na rynku przez dość krótki okres czasu - KA zostało zmuszone do ich wycofania.
Tu może być podobnie.
A że chińskie podróby montaży Larue i innych tego typu akcesoriów tej marki są ciągle w obiegu - wiadomo. Łatwiej ścigać sporą firmę z Hong Kongu, niż fabryki "no-name" z Chin kontynentalnych ;).