Walther P 38
20.07.2005
Author: Wit
This article comes from an older version of the portal and its display (especially images) may
deviate from current standards.
Pistolet, który będzie przedmiotem tego opisu, nie należy, wbrew pozorom, do "tworów archaicznych", gdyż jego zmodernizowana wersja oznaczona symbolem P1 znajduje się jeszcze, albo do niedawna znajdowała, na wyposażeniu Bundeswehr'y i kilku innych armii Świata. Stanisław Kochański w książce "Cudowne dziewiątki" stwierdza, iż: "Mechanizm samonapinania kurka, wewnętrzna blokada iglicy, pozwalająca nosić bezpiecznie nabój w komorze z kurkiem opuszczonym, wskaźnik obecności naboju w komorze oraz możliwość zwalniania napiętego kurka bez oddania strzału, pozwalają zaliczyć P38 do cudownych dziewiątek...".
Pudełko, w jaki opakowany jest model, nie zwiastuje wcale swej zawartości. Co prawda na wierzchniej stronie znajduje się rysunkowa historia pistoletu, jednak jaskrawo pomarańczowy "kolorek" wieka (taki jak kamizelki pracowników "robót drogowych") i kiepska jakość tektury nie sprawiają dobrego wrażenia.
Zdjęcie wieka wynagradza jednak wszelkie wątpliwości. W środku znajduje się doskonale wykonana replika jednego z bardziej znanych pistoletów Świata (wszak klasyka).
Model w głównej mierze zrobiony jest z ABS, jednak jego jakość przewyższa wszelkie znane mi dotychczas odmiany tego tworzywa. Tak łudząco przypomina metal, że jeden z kolegów sprawdzał językiem, czy to rzeczywiście jest ABS. Metalowe części to: spust, dźwignia zwalniania zamka, zatrzask magazynka umieszczony w spodniej części chwytu, dźwignia bezpiecznika, kurek, dźwignia do rozkładania, zaczep wyrzutnika łusek, zaczep rzemienia i muszka. Oczywiście metalowy jest magazynek, mieszczący 12 kulek.
Oddanie strzału zwiększa jeszcze podziw dla modelu. Niezwykle silny blow-back podrzuca wręcz dłoń przy strzale. Prędkość wylotowa kulki powoduje, że strzelając do kartonu, nie słychać uderzenia weń kulki, gdyż zagłusza to huk wystrzału.
Ciężar pistoletu, tylko o 225g mniejszy od oryginału, powoduje, że pistolet "czuje się" w dłoni. Wszystkie mechanizmy zachowują swą funkcjonalność odpowiednio do pierwowzoru. Tak więc, co jest oczywiste, zamek pozostaje w tylnym położeniu po wystrzeleniu ostatniej kulki, dźwignia rozkładania spełnia także przypisaną jej funkcję, podobnie jak dźwignia bezpiecznika, stanowiąca jednocześnie dźwignię zwalniania napiętego kurka bez konieczności oddania strzału. Wszystkie elementy funkcjonalne znajdują się po lewej stronie pistoletu, za wyjątkiem zatrzasku magazynka umieszczonego na spodzie chwytu.
Oznaczenia modelu są identyczne jak w oryginalnym wzorcu. W przedniej części lewej strony zamka wytłoczona jest nazwa modelu P.38. Tuż za nią ku tyłowi jest oznaczenie "ac", a pod nim wytłoczenie 41. Oznacza to, że model stanowi odzwierciedlenie pistoletu wyprodukowanego w zakładach Walthera w roku 1941 (produkcję pistoletu prowadzono też w zakładach Mausera oraz Spree-Werke, które używały innych oznaczeń kodowych). Nad dźwignią zwalniacza zamka wytłoczony jest numer identyczny jak numer wytłoczony nad osłoną spustu, na szkielecie pistoletu. Pod dźwignią bezpiecznika są kolorowe oznaczenia położenia - S białe, F czerwone.
Na prawej stronie zamka są dwa maleńkie wytłoczenia, które można odczytać dopiero przy użyciu lupy. Są to stylizowane godła hitlerowskie, a pod nimi numer 359. Na prawej stronie szkieletu, na osłoną spustu, jest wytłoczony kolejny numer. Sądzę, że jest to seryjny numer nadany przez producenta, gdyż podobny znajduje się na opakowaniu. Miałem pecha, gdyż prawdopodobnie sprzedawca, nie zwróciwszy uwagi na ten szczegół, zamienił pudełka z innym egzemplarzem i numer nie jest identyczny. Po odciągnieciu zamka, pod lufą, wytłoczona jest nazwa producenta repliki.
Okładziny chwytu wykonane są z tworzywa w kolorze ciemnobrązowym, z nieregularnymi, czarnymi "zaciekami".
Lufa precyzyjna umieszczana w "stock'owych" egzemlarzach powoduje, że strzelanie stanowi bardzo dużą przyjemność, a kulka trafia w cel z dużą dokładnością i mocą.
Ogólnie jest to model wart dużego zainteresowania.
Pudełko, w jaki opakowany jest model, nie zwiastuje wcale swej zawartości. Co prawda na wierzchniej stronie znajduje się rysunkowa historia pistoletu, jednak jaskrawo pomarańczowy "kolorek" wieka (taki jak kamizelki pracowników "robót drogowych") i kiepska jakość tektury nie sprawiają dobrego wrażenia.
Zdjęcie wieka wynagradza jednak wszelkie wątpliwości. W środku znajduje się doskonale wykonana replika jednego z bardziej znanych pistoletów Świata (wszak klasyka).
Model w głównej mierze zrobiony jest z ABS, jednak jego jakość przewyższa wszelkie znane mi dotychczas odmiany tego tworzywa. Tak łudząco przypomina metal, że jeden z kolegów sprawdzał językiem, czy to rzeczywiście jest ABS. Metalowe części to: spust, dźwignia zwalniania zamka, zatrzask magazynka umieszczony w spodniej części chwytu, dźwignia bezpiecznika, kurek, dźwignia do rozkładania, zaczep wyrzutnika łusek, zaczep rzemienia i muszka. Oczywiście metalowy jest magazynek, mieszczący 12 kulek.
Oddanie strzału zwiększa jeszcze podziw dla modelu. Niezwykle silny blow-back podrzuca wręcz dłoń przy strzale. Prędkość wylotowa kulki powoduje, że strzelając do kartonu, nie słychać uderzenia weń kulki, gdyż zagłusza to huk wystrzału.
Ciężar pistoletu, tylko o 225g mniejszy od oryginału, powoduje, że pistolet "czuje się" w dłoni. Wszystkie mechanizmy zachowują swą funkcjonalność odpowiednio do pierwowzoru. Tak więc, co jest oczywiste, zamek pozostaje w tylnym położeniu po wystrzeleniu ostatniej kulki, dźwignia rozkładania spełnia także przypisaną jej funkcję, podobnie jak dźwignia bezpiecznika, stanowiąca jednocześnie dźwignię zwalniania napiętego kurka bez konieczności oddania strzału. Wszystkie elementy funkcjonalne znajdują się po lewej stronie pistoletu, za wyjątkiem zatrzasku magazynka umieszczonego na spodzie chwytu.
Oznaczenia modelu są identyczne jak w oryginalnym wzorcu. W przedniej części lewej strony zamka wytłoczona jest nazwa modelu P.38. Tuż za nią ku tyłowi jest oznaczenie "ac", a pod nim wytłoczenie 41. Oznacza to, że model stanowi odzwierciedlenie pistoletu wyprodukowanego w zakładach Walthera w roku 1941 (produkcję pistoletu prowadzono też w zakładach Mausera oraz Spree-Werke, które używały innych oznaczeń kodowych). Nad dźwignią zwalniacza zamka wytłoczony jest numer identyczny jak numer wytłoczony nad osłoną spustu, na szkielecie pistoletu. Pod dźwignią bezpiecznika są kolorowe oznaczenia położenia - S białe, F czerwone.
Na prawej stronie zamka są dwa maleńkie wytłoczenia, które można odczytać dopiero przy użyciu lupy. Są to stylizowane godła hitlerowskie, a pod nimi numer 359. Na prawej stronie szkieletu, na osłoną spustu, jest wytłoczony kolejny numer. Sądzę, że jest to seryjny numer nadany przez producenta, gdyż podobny znajduje się na opakowaniu. Miałem pecha, gdyż prawdopodobnie sprzedawca, nie zwróciwszy uwagi na ten szczegół, zamienił pudełka z innym egzemplarzem i numer nie jest identyczny. Po odciągnieciu zamka, pod lufą, wytłoczona jest nazwa producenta repliki.
Okładziny chwytu wykonane są z tworzywa w kolorze ciemnobrązowym, z nieregularnymi, czarnymi "zaciekami".
Lufa precyzyjna umieszczana w "stock'owych" egzemlarzach powoduje, że strzelanie stanowi bardzo dużą przyjemność, a kulka trafia w cel z dużą dokładnością i mocą.
Ogólnie jest to model wart dużego zainteresowania.