19.10.2005
Author: Kmieciu4eveR
This article comes from an older version of the portal and its display (especially images) may
deviate from current standards.
Sigma jest odpowiedzią firmy Smith&Wesson na rosnącą konkurencję ze strony austriackiego Glocka. Szkielet wykonano z polimeru, mechanizm spustowy jest tylko podwójnego działania (DAO – układ bezkurkowy z napinaną iglicą - bijnikiem). Pistolet nie posiada zewnętrznych zabezpieczeń. Charakterystyczną cechą jest język spustowy podzielony zawiasowo na część górną i dolną, bez naciśnięcia dolnej niemożliwe jest wykonanie żadnego ruchu przez część górną. Model SW40F (F – fullsize) pochodzi z 1994 roku, jest 14-strzałową wersją kalibru .40 S&W.
Wygląd zewnętrzny
Replika została wykonana przez tajwańska firmę KWC, na licencji S&W, przy niejasnym współudziale Cyberguna (prawdopodobnie jest on dystrybutorem w Europie). Dominuje matowy ABS bardzo wysokiej jakości, z którego wykonany jest szkielet, zamek, a nawet spust. Zamek wytłoczono z jednego kawałka tworzywa, a łączenie szkieletu niemal niewidoczne. Metalowa jest lufa zewnętrza i wewnętrzna (95mm), zatrzask zamka, przycisk do demontażu, oraz magazynek. Ten ostatni przypomina swoimi gabarytami i wagą te, stosowane w gaziakach. Przycisk zwalniający magazynek został tak wkomponowany w chwyt, aby zapobiegać przypadkowemu jego naciśnięciu. Mogę go bez obaw trzymać w ‘uniwersalnej’ kaburze. Wszystkie oznaczenia firmowe zgodne z oryginałem, łącznie z logiem S&W i numerem seryjnym. Efekt psuje jak zwykle dopisek ‘made in Tajwan’. Inny napis informuje, że broń nie strzela bez magazynka. Zapewne odnosi się to do pierwowzoru, gdyż replika, jak większość sprężynowców, bez problemu trzyma kulkę ‘w komorze’. Waga pistoletu przyjemnie zaskakuje – niemalże o 100 gramów więcej niż oryginał, czyżby chciano zrekompensować ciężar amunicji? Warto także dodać, że w pistolecie nie znajdziemy żadnych ‘płytek dociążających’, mimo to wyważenie jest doskonałe, a pistolet przyjemnie ciąży w dłoni. Wsród sprężynowców większą masę ma tylko DEagle. Trzypunktowy niski celownik typu Novak - muszka i szczerbinka fabrycznie zaznaczone białymi kropkami. Wnętrze
Pistolet demontuje się niczym pierwowzór – bez użycia narzędzi w kilka sekund. Wewnątrz wiele części z metalu – prowadnice zamka, system napinający i przytrzymujący tłok, podajnik kulki z magazynka. Konstrukcja wróży długie i niezawodne działanie, nie dopatrzyłem się żadnych słabych punktów. Oddałem z niego już ponad 1000 strzałów, bez jakichkolwiek problemów, zacięć czy śladów zużycia. Giwera jest bardzo zwarta i solidna – bez luzów i niedoróbek. Dopatrzyć można się jednego problemu. Podobnie jak w oryginale, podczas przeładowania lufa unosi się w górę, a gdy zamek wraca do przedniego położenia – jest blokowana. Ma jednak ok. 1mm luzu i gdy energicznie trzęsiemy pistoletem słyszymy jak się obija o zamek. Taka jest właśnie cena otwieranej komory nabojowej, przez którą widzimy mechanizm podający kulki z magazynku. Hopup stanowi gumowa uszczelka, która jednocześnie przytrzymuje kulkę po załadowaniu. Można go łatwo zdemontować i wytrzeć z silikonu, jeśli dostał się on podczas konserwacji. Z radością stwierdzam, że nie występuje problem z wypadającymi kulkami po wyjęciu magazynka, a dzięki blokadzie sprężyny (do-)ładuje się go szybko i przyjemnie. Brak natomiast jakiegokolwiek wskaźnika informującego o załadowaniu broni i naciągnięciu sprężyny. Możemy to sprawdzić odciągając zamek i zaglądając do wyrzutnika łusek aby upewnić się, że kulka jest gotowa do wystrzelenia, ale w warunkach bojowych szybciej jest ‘wyczuć’ opór stawiany przez spust. Jak się strzela?
Na początku byłem zawiedziony – producent podaje moc 0.5J , a siła i zasięg były dużo słabsze niż w Springfieldzie, który podobno ma 0.4 J. Stąd nauka – nie ufaj reklamom. Kulka 0.2g leciała prosto 15 metrów, po czym pikowała w dół, jak zaczarowana. ‘hopup najlepiej radzi sobie z najlżejszymi kulkami’ – stoi w opisie w Military.pl. Tylko że kulki 0.12g nadają się tylko do walki w budynkach, gdyż nawet przy lekkim wietrze ich celność spada do zera. Postanowiłem tuningować giwerę. Pod sprężynę podłożyłem uszczelki o łącznej grubości 4-5 mm, co zaowocowało wyraźnie silniejszym strzałem, wzrostem zasięgu do 20 m. Następnie wziąłem się za Hopup - jako że jest nieregulowany musiałem podkleić od wewnętrzne strony kawałek gumki, dzięki czemu kulki są podkręcane o wiele mocniej. Efekt jest taki, że 0.2-gramowe po przeleceniu 20 metrów wzbijają się o 1 -2 metry, po czym na około 40 metach są znów na pożądanej wysokości. Oczywiście taka trajektoria nie przyda się nam w boju, należy więc stosować kulki cięższe – 0.25gramowe mają tor bardziej przewidywalny, ok. 30m po prostej. Na skupienie strzałów ma negatywny wpływ ruchoma lufa. Ten 1mm luzu przekłada się na 20 metrach na rozrzut rzędu 30 cm, nie gwarantując pewnego trafienia w kartkę a4. Kontrastuje to z dużym zasięgiem maksymalnym – ok. 40m. Podsumowanie
Odkąd kupiłem Sigmę, Springfield siedzi w pudełku :) Ze spokojnym sumieniem moge polecić ją każdemu. Jeśli jednak mamy zamiar wykorzystywać pistolet jako broń główną, radziłbym wybrać coś, do czego można dokupić dużo tanich zapasowych magazynków. Cechy
+Hopup, zatrzask zamka, otwierane okno wyrzutnika łusek, blokada sprężyny w magazynku +najwyższa jakość wykonania, waga, niezawodność, trwałość +oryginalne oznaczenia, dbałość o szczegóły +łatwy demontaż, konserwacja, tuning +ergonomiczy chwyt, przyjemny, miękki spust +przyrządy celownicze oznaczone białymi kropkami -niskie skupienie -stosunkowo niski zasięg skuteczny (15 -20 m) (innymi słowy nie wybitny, a jedynie bardzo dobry) -brak zabezpieczenia przed wystrzałem (podobnie jak w pierwowzorze = >zaleta?) -niska dostępność magazynków -cena